jumanjiana Posted December 6, 2011 Share Posted December 6, 2011 ja się nie dodzwoniłam, choć wydzwaniam cały czas:angryy: nie wiem co się dzieje, nie wiem na co ta panna czeka... próbowałam podpytać ochroniarza w sobotę, ale też nic mi nie powiedział Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted December 6, 2011 Share Posted December 6, 2011 właśnie przejeżdżałam obok jednostki. Suczek/psów nie widziałam. inna sprawa ,że przez pół roku to na prawdę można było tą sprawę rozwiązać. przecież w jednostce tylu chłopa to nie mogli złapać psów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumanjiana Posted December 7, 2011 Share Posted December 7, 2011 [quote name='gawronka'] inna sprawa ,że przez pół roku to na prawdę można było tą sprawę rozwiązać. przecież w jednostce tylu chłopa to nie mogli złapać psów?[/QUOTE] to nie jest niestety takie proste. oni na wszystko mają swoje przepisy, jakieś sztywne wytyczne:shake::shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted December 7, 2011 Share Posted December 7, 2011 a raczej rozkazy niż wytyczne. Nikt nie wydał rozkazu - nikt nie sie nie wychyla. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumanjiana Posted December 7, 2011 Share Posted December 7, 2011 i niestety raczej nie wyda - jest podział na to co wojskowe i tym zajmuje się wojsko, i na to co cywilne i tego wojsko nie ruszy. wojsko się psami nie zajmie, bo mają od tego cywili - np. panią od ochrony środowiska, której jakby nie było jest to obowiązkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted December 7, 2011 Share Posted December 7, 2011 Z tego co mi wiadomo na dokarmianie przychodzi tylko mała tricolorka, drugiej suni nie ma ( tej która była w ciąży)Czy moze któraś z Was dziewczyny widziała? Nie wiemy co z nią i jej miotem...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted December 10, 2011 Share Posted December 10, 2011 Cisza na wątku i dalej nic nie wiadomo co z suniami ?:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted December 10, 2011 Share Posted December 10, 2011 trzeba koniecznie jakoś rozwiązać ten problem - bo przy kolejnej cieczce znów powróci jak bumerang Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 Moze tej co w ciazy byla poszukac w schronisku? moze ja jednak odlowili? no bo nawet jesli urodzila dzieci, to przychodzilaby przeciez zeby zjesc. Skoro przychodzi tylko mloda, to matce cos musialo sie stac. Moze umarla biedna podczas porodu, tak czesto bywa z sukami, ktore sa male, a "ojcowie" sa wielcy. Kilka razy przy kastracji aborcyjnej wet mowil mi, ze sama by nie urodzila, bo szczeniaki bardzo duże. Biedne te suki. Moze jak juz bedzie klatka łapka, to uda sie chociaz te tri zlapac. Bardzo smutna jest historia tych suk. A ich zycie???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yup Posted December 11, 2011 Author Share Posted December 11, 2011 słuchajcie, ja już nie pamiętam kiedy widziałam psy od strony ul. wiadukt. o suńkach nnie wspomnę. dziś pojadę nakarmić je od strony nowego miasta, może coś zauważę. Niestety ostatnio byłam bardzo zaganiana i nie miałam czasu na dogo i dopiero przeczytałam, że tylko trikolorka się pojawia:( mam przeczucie, że coś niedobrego się stało. One ZAWSZE razem wszędzie chodzą:( Pipi sprawdzałam na stronce schroniska-nie ma tej suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted December 11, 2011 Share Posted December 11, 2011 Dowiedziałam się że...wszystkie pieski wczoraj były od strony Nowego Miasta,dwie sunie ponoć też,ale ta informacja jest od drugiej osoby ponieważ pani która dokarmia w tyg. jest chora i poprosiła o pomoc sąsiada,a on stwierdził obecność dwóch suń i psów ( prawdopodobnie zna te pieski). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumanjiana Posted December 12, 2011 Share Posted December 12, 2011 [quote name='Vicky62']Z tego co mi wiadomo na dokarmianie przychodzi tylko mała tricolorka, drugiej suni nie ma ( tej która była w ciąży)Czy moze któraś z Was dziewczyny widziała? Nie wiemy co z nią i jej miotem...:shake:[/QUOTE] ja psów w ogóle nie widuję - to, czy zjadły stwierdzam po tym, czy yup następnego dnia znajdzie niezjedzone jedzenie czy też nie będzie po nim śladu. od kilku dni byłam odcięta od internetu, w trakcie przeprowadzki, także nie miałam nawet jak tu zajrzeć - ale o psach pamiętam. czy ktoś poza mną próbował dodzwonić się do dziewczyny od ochrony środowiska? mnie w dalszym ciągu nie odbiera, nie mam tam jak pojechać w tygodniu, bo pracuję w podobnych godzinach co ona, a w weekendy jej nie ma. co do sterylek, lada dzień będzie uzbierana pełna kwota na klatkę łapkę - przy jej pomocy złapiemy sunie i wysterylizujemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yup Posted December 13, 2011 Author Share Posted December 13, 2011 byłam w niedzielę od strony nowego miasta ale już ciemno było-piesków brak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aldrumka Posted December 13, 2011 Share Posted December 13, 2011 [quote name='Aldrumka']pierwszy owoc pracy Pipi to ja :) jak zaczniecie zbierać pieniądze poprosze o nr konta[/QUOTE] równo miesiąc temu to napisałam, a konta nie dostałam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted December 13, 2011 Share Posted December 13, 2011 Pewnie dlatego, że wszystko się dzieje tu [url]http://www.dogomania.pl/threads/217786-KLATKA-%C5%81APKA-DLA-PSOW-wejdz-pomoz[/url]. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yup Posted December 13, 2011 Author Share Posted December 13, 2011 Aldrumka zapraszamy na wątek : [url]http://www.dogomania.pl/threads/217786-KLATKA-%C5%81APKA-DLA-PSOW-wejdz-pomoz./page5[/url] Zaraz napiszę do Pipi żeby podała Ci namiary! Dziękujemy!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kapelusz Posted December 14, 2011 Share Posted December 14, 2011 Stronka schroniska jets nieuzupełniona. Piesków przybywa i nie ma za bardzo kiedy im zdjęcia robić. Pokażcie jakieś zdjęcie tej suni to w sobotę sprawdzę czy tam jest, jestem wolontariuszką ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumanjiana Posted December 14, 2011 Share Posted December 14, 2011 [IMG]http://i41.tinypic.com/28men9g.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/13yfhx3.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/ok0pyx.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.tinypic.com/2jdkif7.jpg[/IMG] sunie są dwie - podpalana (pierwsze foty) i trikolorka pokazana na pozostałych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumanjiana Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 smutna cisza na wątku. dodzwoniłam się wreszcie do dziewczyny z jednostki - twierdzi, że szczeniąt nie znalazła i nikt w jednostce nie widział ani ciężarnych suk, ani ich potomstwa. nie wiem czy można jej wierzyć, bo skoro nie ma szczeniąt, to nie ma po co wchodzić na teren jednostki - ma problem z głowy, nie musi się ze mną użerać... od stycznia na jej stanowisku ma pracować jakaś inna osoba, o ile są tam jakieś szczeniaki i przetrwają/przetrwały do tego czasu, może wtedy uda się jakoś wejść. nie wiem co robić:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yup Posted December 31, 2011 Author Share Posted December 31, 2011 przepraszam, ostatnio miałam zakręcony czas i nie mogłam bywać na dogo...coś trzeba robić, jest klatka łapka musimy cos wymyślic dziewczyny. ciekawe co ze szczeniakami...przeżyły? poumierały? ehh Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 no własnie też o tym pomyslałam co ze szczeniakami?...czy są, czy żyją, bo jesli są to nie wiem jak bedzie to wyglądać z łapaniem suki, po sterylce straci pokarm i mogą chyba nie przeżyć bez matki ...sama juz nie wiem...jak to rozwiązać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 Z tego co czytam na watku to te szczeniaki już napewno nie pija mleka matki ( jeśli wogóle sa i zyja ) . Sa juz samodzielne i pewnie głodują . Suki jedzace nieregularnie szybko traca pokarm. Łapcie suki a szczeniakom jak pomożecie to super bedzie. Teraz chodzi o to, zeby nowego miotu nie było. Klatka jest teraz u nas w Bielsku bo Ruda łapiemy ale za kilka dni bedzie wolna mam nadzieję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiaprodex Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Uf przebrnęłam przez cały watek. Moja propozycja jest taka aby klatke postawic na terenie jednostki a pózniej poprostu suke po sterylce wypuścic na osiedlu skoro i tam wczesniej chodziły. Sa dokarmiane przez jednostke (czytaj kucharki) i nikt nie moze ich złapac nawet jak suki cięzarne to niech tam pozostana a jak nie beda rodziły to i pozostali dadza im spokój bo i problem zniknie. Wiem ze łatwo powiedziec . Wg mnie w przypadku gdyby miały trafic do schronu to lepiej juz te psiaki uspic niz maja całe zycie przesiedziec w schronie bo doskonale wszyscy wiedza jaka szanse na adopcje maja dzike psy.Żadne taka jest smutna prawda ale prawda. Co do tej kobity z jednostki to tak naprawde to te psy ma gdzies tylko Wy jej d..e zawracacie to musi cos robic ale te robienie to zadne robienie. Pisma pisze do urzedu czy do schronu i ona jest kryta bo przeciez cos robi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 Ciekawe czy Pani "Środowiskowa" pozwoli postawić klatkę. Przecież od tak jej wnieść i postawić nie można bo to teren wojskowy. Zostawiać na zewnątrz jednostki też strach bo jeszcze ktoś ukradnie. Myślę,że cała sprawa byłaby łatwiejsza gdyby owa Pani chciała współpracować a nie udawać współpracę.:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 Trzeba z ta pania pogadac tak po prostu od "serca", i "politycznie" i dac jej do zrozumienia, ze jesli nie pozwola klatki postawic na terenie koszar, to moze telewizja zadziala. Przyjadą, nakrecą i zrobi sie szum, a pani okaze sie przelozonym zbyteczna na tym stanowisku. A szczeniaki są, a przynajmniej jednego malutkiego, czarnego widziala p. Jasia. Moze tylko jeden, ale jednak jest. No i znowu klopot i znowu trzeba jakos to sprawdzic. Cos jumanjiana pisalas, ze po nowym roku ma byc druga, inna, nowa pani natym stanowisku? Moze okaze sie lepsza, moze kocha zwierzeta[SIZE="1"](wiem, ze mrzonki)[/SIZE].Dobrze, ze pogoda łaskawa i nie ma mrozu. Sen z oczu spedzaja te biedne pieski nam wszystkim, a Koszary maja gdzies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.