Jump to content
Dogomania

Temat suni z jednostki wraca. Znów ciąża i znów szczeniaki...


yup

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam serdecznie
Tutaj była już poruszana ta sprawa

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/27236-usypianie-slepych-miot%C3%B3w"]http://www.dogomania.pl/threads/27236-usypianie-slepych-miot%C3%B3w[/URL]

Dodam jeszcze, że jak tylko znajdę chwilkę czasu to pojadę do jednostki i postaram się porozmawiać...
Może jako były żołnierz zawodowy coś mi się uda załatwić...

Link to comment
Share on other sites

Wątpię czy są ślepe ale jeśli są to trzeba je wynieść po za teren jednostki i wezwać schronisko. Oni je uśpią. Nie będziecie musiały wtedy robić tego same. Jeżeli z jakichkolwiek powodów schronisko odmówi to ja mogę je zanieść do uśpienia.
Myślę, że jednak na to już za późno.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Wątpię czy są ślepe ale jeśli są to trzeba je wynieść po za teren jednostki i wezwać schronisko. Oni je uśpią. Nie będziecie musiały wtedy robić tego same. Jeżeli z jakichkolwiek powodów schronisko odmówi to ja mogę je zanieść do uśpienia.
Myślę, że jednak na to już za późno.[/QUOTE]
Ja niestety też tak myślę...na bank juz widzą

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jakub Żdanowicz']Witam serdecznie
Tutaj była już poruszana ta sprawa

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/27236-usypianie-slepych-miot%C3%B3w[/URL]

Dodam jeszcze, że jak tylko znajdę chwilkę czasu to pojadę do jednostki i postaram się porozmawiać...
Może jako były żołnierz zawodowy coś mi się uda załatwić...[/QUOTE]
Witamy również serdecznie :lol: i czekamy na wiadomość czy cos w tej sprawie udało sie załatwić...byłoby super;)

Link to comment
Share on other sites

dziękuję za odpowiedzi.

Jakubie, czekamy w takim razie na jakieś wieści.

[quote name='jaanna019']Wątpię czy są ślepe ale jeśli są to trzeba je wynieść po za teren jednostki i wezwać schronisko. Oni je uśpią. Nie będziecie musiały wtedy robić tego same. Jeżeli z jakichkolwiek powodów schronisko odmówi to ja mogę je zanieść do uśpienia.
Myślę, że jednak na to już za późno.[/QUOTE]
podejrzewam, że masz rację, ale wolę wiedzieć, co powinnam zrobić, gdyby zdarzył się taki cud (jak ironicznie to tu brzmi:shake:). nie będzie wtedy raczej czasu na pisanie tutaj i zastanawianie się co dalej - wolę więc być przygotowana.
dziękuję Ci, w razie czego będę do Ciebie dzwonić - ja wiem, że tak trzeba, nie chcę się nikim wyręczać czy zrzucać odpowiedzialności, ale nie wiem jak sobie z tym poradzę. dobrze, jeśli ktoś mi wtedy choćby przez telefon jeszcze raz powie, że to jest właśnie to właściwe wyjście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jakub Żdanowicz']Witam serdecznie
Tutaj była już poruszana ta sprawa

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/27236-usypianie-slepych-miot%C3%B3w"]http://www.dogomania.pl/threads/27236-usypianie-slepych-miot%C3%B3w[/URL]

Dodam jeszcze, że jak tylko znajdę chwilkę czasu to pojadę do jednostki i postaram się porozmawiać...
Może jako były żołnierz zawodowy coś mi się uda załatwić...[/QUOTE]

Witaj na dogo Jakub :)

Link to comment
Share on other sites

jumanjiana myślę, ze nie bedziemy sie nikim wyręczać po maluchy juz widzą i raczej potrzebne będą DT.Ja wiem że to by było bolesne zarówno Tobie jak i dla mnie, bo nigdy tego nie robiłyśmy...ale spokojnie.
Moze uda sie wejść dla Jakuba...trzymam kciuki za pomyslne załatwienie sprawy Kuba ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jumanjiana']jutro powinna być jakaś wiadomość o szczeniakach. jak na razie mamy tylko dwa tymczasy.
chodzę i myślę co ze szczeniakami. dwu, trzytygodniowe powinny być przy sukach, prawda? a coraz zimniej jest:placz:[/QUOTE]

Jeśli mogę się wtrącić do dyskusji to uważam, ze szczeniaki dwu czy trzy tygodniowe są za duże żeby musiały "stracić życie" a jednocześnie są za małe żeby przeżyć po oderwaniu ich od matek. W tej chwili to trzeba by zabrać je stamtąd albo razem z sukami albo poczekać jeszcze 3 tygodnie i wtedy zabrać same maluchy. Trudna to jest sprawa, bardzo wam kibicuję, zeby udało się problem rozwiązać.

Link to comment
Share on other sites

nie mamy klatki, żeby złapać suki. zostaną uśpione, jeśli będą miały zamknięte oczy. jeśli będą miały otwarte, trzeba będzie im pomóc.
znalazłam taki wątek, co prawda o yorkach, ale to szczenięta jak wszystkie: [URL]http://www.srebrnywiatr.eu/artykuly/jak-odchowac-szczeniaka-bez-matki.html[/URL]


odchowywałam tak kiedyś kocięta odrzucone po 3 tygodniach przez kotkę - na specjalnym sztucznym mleku, co kilka godzin się to to karmiło, masowało brzuszki, zmieniało ubrudzone koce.


sprawdziłam pogodę: [url]http://www.meteogroup.pl/pl/home/pogoda/pogoda_na_swiecie/pogoda_lokalna/miasto/48X15/bialystok-bialystok.html?cityID=48X15[/url]
trzymajcie kciuki, żeby się nie ochłodziło za szybko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jumanjiana']
o nowych szczeniakach dowiedziała się ode mnie [/QUOTE]
ja nie wiem jak można nie zauważyć, że suki są w ciąży??? Przecież codziennie tam jest. Po prostu nie chciała zobaczyć. Myślała, że może jakoś się rozejdzie po kościach to wszystko??
Tyle czasu minęło, ja nie wierzę, że nic się nie dało zrobić. Jestem zła na nią, przez to znowu bedą szczeniaki, i to już nie wiem który miot, 4? 5?
Ja mam nadzieję, że ona NAPRAWDĘ ich poszuka i znajdzie. Jumanjiana dzwoniła dziś do Ciebie?
Ja myślę, że szczeniaczki będą miały już otwarte oczy. Dobrze, że jumanjiana znalazłaś potencjalne 2 domy tymczasowe-czy to już na pewno?

Link to comment
Share on other sites

yup, nie wydaje mi się, żeby w ogóle zwracała na te psy uwagę - poza momentami gdy ktoś jej coś na ich temat zgłasza. dla niej to problem, bo ludzie wymagają, żeby coś z tym zrobiła, a ona sama tych psów nie złapie. mówiła coś o tym, że są agresywne, rzucają się na ludzi... podejrzewam, że dawno ich nie widziała (o ile w ogóle).

twierdziła, że nie ma pojęcia, że sunie są tam dwie, słyszała ponoć tylko o jednej. straszyłam ją miotami po 10 szczeniąt, jak sobie wyobrazi 20stkę psów to może się przestraszyć.
ona z tego swojego wyjazdu wraca dopiero jutro i jutro ma się odezwać, jak nie zadzwoni to sama to zrobię. wydaje mi się, że jednak ją przekonałam - jakby nie było, dla niej to zawsze okazja na pozbycie się problemu, bo przekaże go po prostu nam.
tymczasy - jeden w łodzi, transport mam tam dopiero za trzy tygodnie, czyli akurat (o ile wcześniej nie skuje mrozem:shake:), drugi u jednej z forumowiczek:loveu::loveu::loveu: - oba dobre, ale bez funduszy, czyli trzeba będzie postarać się o pieniądze na karmę, szczepienia, odrobaczanie.
łażę za moim Grzesiem i miauczę, że jak Muminek pójdzie w ludzi, to może moglibyśmy... ale nie wiem jak to będzie - raz, że sami nie jesteśmy ogarnięci z mieszkaniem na ten moment, dwa, że ja w dzień pracuję i to Grześ musiałby się szczeniakiem zajmować, a widzę, że ma już powoli dość:shake:
może jak zobaczy, że Muminek szybko znajdzie jakiś dobry domek, to się przekona, zobaczymy.

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

Ona doskonale wie ile jest suczek na terenie jednostki, bo sama na własne oczy widziała jak łaziłyśmy po chaszczach w poszukiwaniu szczeniąt, poza tym ochroniarze jej mówili, że są dwie suki. Dziewczyna ma bardzo dziwne podejście do sprawy, raz jest przejęta i bardzo chce pomóc a później ma wszystko w nosie.Poza tym z tego co mówiły kucharki to one też dokarmiają te psy, ochrona również i to ochrona najwięcej wie więc trzeba z nimi również pogadać.

jumanjiana naciskaj ją to wtedy będziesz mogła wejść na przepustkę do niej jako jej gość, ostatni raz szczeniaki były za jednostką po lewej stronie pod nieużywanym, zamkniętym garażem, być może i teraz tam są.

Link to comment
Share on other sites

to w takim razie bezczelnie mi kłamała:angryy:
będę walczyć o przepustkę i nie odpuszczę z tym, tylko, że i tak musimy teraz poczekać, aż szczeniaki choć trochę podrosną. jest sens, żebym jeszcze ja tam teraz wchodziła i zaglądała? jeśli psiaki mają już otwarte oczy, to i tak ich nie zabiorę od razu - są za małe, a poza tym nie mamy dla nich jeszcze miejsca.
boję się, że niepokojone sunie mogą je zostawić.
na razie muszę się dowiedzieć ile ich tam w ogóle jest i w jakim stanie - to przynajmniej będzie wiadomo ile im tymczasów szukać i jakie kwoty na karmę i szczepienia szykować.

Link to comment
Share on other sites

ja myślę podobnie o tej dziewczynie jak monia3a. Na początku też wydawała się być przejęta a potem jej przeszło...
to fakt, że ochroniarze wiedzą trochę na temat psów ale tez się denerwowali jak przychodziłam i wypytywałam.
Trzeba dręczyć chyba tą dziewczynę jednak żeby rozejrzała się za tymi szczeniakami...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...