Jump to content
Dogomania

Byłam w ciąży a pomocy znikąd:( LUNA "kukułcze jajo"


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 684
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Nio... kochana - w myśl zasady "kto ma miękkie serce, ten ma twarde co innego" :)

Jaszo - dziękuję! Może być i na Katowice, tylko że to trochę ogranicza "spektrum". I uśmiałam się, bo zostawiłaś w ostatnim zdaniu, że w zaistniałej sytuacji kontakt do adopcji na mnie, ale to nic! Sytuacja rzeczywiście zaistniała, więc niech tak zostanie :)

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za tą "zaistniałą sytuację"
Ja dzisiaj odbierając telefn, zamiast "Ampero Thermo-Est, słucham" powiedziałam: "Ampero szuka domuuu...ehkm.." i gula w gardle..facet mówi "Słucham??"
Myslał, że źle usłyszał..więc ja jakby nigdy nic: "Ampero, słucham, bardzo źle Pana słyszę".:diabloti::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Wszystko jest napisane na wątku i w tekście do ogłoszeń.

Ale podsumuję, bo wiem, że nie każdy ma czas i ochotę przedzierać się przez wątek. Sunia się od dłuższego czasu pałętała w jednej z mazowieckich miejscowości, dokarmiana przez ludzi widzących i olewana przez ślepych na psi los (w tym urzędników gminnych). Zaszła w ciążę. Istniało realne niebezpieczeństwo, że urodzi w jakiejś kryjówce, gdzie nie będzie można jej znaleźć. No i oczywiście, że wyda na świat nikomu niepotrzebne kolejne bezdomniaki. Ponieważ zgodziłam się dać jej DT na pierwsze dwie doby po zabiegu aborcji, zabieg ten został przeprowadzony w ubiegły piątek. Dzięki temu nie pojawi się 9 nowych wątków na dogo. Do wczorajszego wieczora nie znalazło się rozwiązanie co z nią robić dalej, więc siłą rzeczy została u mnie. Nie jest agresywna do psów i suk - przynajmniej na razie, bo czuje się jeszcze dość niepewnie u nas i nadal jest oszołomiona wydarzeniami ostatnich dni. Jak będzie dalej - trudno przewidzieć. Na razie tylko pokazuje zęby gdy któryś z moich psów chce do mnie podejść, gdy zajmuję się Luną. Na kota początkowo zupełnie nie zwróciła uwagi, a wczoraj pogoniła, gdy kićka chciała ją powąchać. Co do dowozu do wlkp - trudno odpowiedzieć na to pytanie. Zależy po co miałaby tam jechać :)

Link to comment
Share on other sites

Ale tu się kłębi:-) Byłam od rana na szkoelniu bhp i aż mnie nosiło, żeby dowiedzieć się, czy ktoś Cię Nutusiu wspiera, ale na szczęście kilka osób nie zawiodło:-( Niestety stało się tak, jak sądziłam, że się stanie, że jak weźmiesz sunię to zosytaniesz z nią. Niewiele mogę pomóc, poza wsparciem psychicznym, rozsyłaniem wici po znajomych, że potrzebna kasa, a najbardziej DS dla suni. Trzymaj się kochana, mam nadzieję, że Luna prześi te 10 godzin i w domu zastaniecie wszystko w porządku.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Ewuś - jak będzie pożar dam znać! Skoro się wyszkoliłaś w BHP, to pewnie i pożar pomożesz gasić, co?... :)
Ano zostałam z nią, co i ja sama powinnam była przewidzieć. Ale przynajmniej dobrze, że tylko z nią, a nie z nią i dziewiątką maluchów...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam 5 zwierzaków wiec u mnie odpada chwilowo ale znalazły sie miejsca 2 dla suni rozmawiałam juz z natusia jak by co mamy dogadane co i jak :loveu:sunia piekna P a natusia zastała dom w całosci ufff :P jak by cos sie działo nie tak to natusia pisz na tel ja czesto jestem na kontrolach wsi wiec nie siedze na dogo raczej jestem pod tel :P

Link to comment
Share on other sites

Ja się wrobiłam?!... :crazyeye: No cóż, można i od tej strony na to spojrzeć...:razz:

Dom w całości, uffff... Jedynie mój klapek na posłaniu wylądował jako "pocieszyciel" :evil_lol: No i nie nabrudziła w domu, co z jednej strony jest dobre, bo dobrze rokuje adopcyjnie, a z drugiej strony strasznie mi jej żal, że musiała tyle czasu wytrzymać :shake: Ale jak ją wypuściliśmy, to najpierw się cieszyła, skakała i szła za nami, a dopiero potem odeszła na boczek i jak przysiadła to sikała ze 2 minuty! Ale na dworze jeszcze jej zostawiać się boję, bo:
a) jest straszny upał, a ona w tym fraczku posterylkowym jeszcze jakiś dół wykopie i się uwali w ziemi z tym świeżym szwem; no i takie gorąco nie specjalnie dobre na jej lekko opuchnięte cycuchy; w domu jednak jest chłodniej, zostawiam jej zasunięte rolety w sypialni...
b) ścinają się z Lili momentami, np. przy wejściu do sypialni, a Lili gdy się czuje zakłopotana, ujada jak opętana, co wyraźnie irytuje Lunę
c) zapowiadają burze, a ja nie wiem czy Luna się nie boi, bo np. pacnięcia packi na muchy o blat kuchenny się boi :-(

Tak więc jutro znów musi zostać w areszcie domowym na 10 godzin :shake:

Link to comment
Share on other sites

Nutusiu kochana, lepszy taki areszt domowy, niż poniewierka nie wiadomo gdzie albo kojec bez człowieka:-( Tu przynajmniej wracacie i może się wyprzytulać ile wlezie:-) Poza tym myślę, że większośćc zasu przesopała sobie. Może warto jej zostawić jakąś kostkę albo zabawkę, żeby miała co robić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa Marta']Nutusiu kochana, lepszy taki areszt domowy, niż poniewierka nie wiadomo gdzie albo kojec bez człowieka:-( Tu przynajmniej wracacie i może się wyprzytulać ile wlezie:-) Poza tym myślę, że większośćc zasu przesopała sobie. Może warto jej zostawić jakąś kostkę albo zabawkę, żeby miała co robić?[/QUOTE]

Natusiu dla Lunki te 10 godzin to jak 3 ....psy podobno nie maja takiego poczucia czasu jak ludzie(tak czytalam ....)
a Twoj klapek:shiny: wynagrodzil suni cala rozloke .;)...Luncia czuje sie u Ciebie bezpiecznie i nie traktuje tej 10 cio godzinnej rozlaki jak aresztu :cool3:,wrecz przeciwnie....u Ciebie nareszcie wie,co to milosc czlowieka .:iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='unixena']Natusiu dla Lunki te 10 godzin to jak 3 ....psy podobno nie maja takiego poczucia czasu jak ludzie(tak czytalam ....)
a Twoj klapek:shiny: wynagrodzil suni cala rozloke .;)...Luncia czuje sie u Ciebie bezpiecznie i nie traktuje tej 10 cio godzinnej rozlaki jak aresztu :cool3:,wrecz przeciwnie....u Ciebie nareszcie wie,co to milosc czlowieka .:iloveyou:[/QUOTE]
nic dodać nic ująć :):)

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio rzadziej na dogo bywam, czasu nie mam. Niestety, zwykle jak pies bezpieczny to już mało kogo obchodzi, a przecież na ulicę jej nie wypuścisz... dobrze, że na wątku są ludzie ;), jest wydarzenie na FB i jakieś wpłaty.
Sama niewiele mogę pomóc, mogę bazarek ogłoszeniowy kupić i allegro zrobić, o ile jeszcze tego nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...