Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Telimena']Witam, wpadłam zaproszona przez unixenę. Mam kilka pytań - po pierwsze czy piesek czuje się lepiej po amoxycylinie? Bardzo słaby antybiotyk, nie zaszkodzi ale w ciężkim stanie raczej nie wystarczy. Po drugie w jakim jest wieku ten piesek. Po trzecie jak daleko macie do weta, jeśli udałoby się go złapać. On mi wygląda na takiego psiaka kilkukilogramowego - nie powinno mu nic być po jednej tabletce sedalinu (7mg). Ja osobiście nie lubię tego leku, powoduje bradykardię i wychłodzenie ciała, z drugiej strony jednak nigdy nie zdarzyło mi się nic niebezpiecznego po podaniu tego leku. Musicie za to się liczyć z tym, że są psy, które w dużym stresie nie reagują na sedalin i dopiero jak niebezpieczeństwo zniknie odsypiają jego działanie. Jeśli podacie lek to psa trzeba złapać, żeby nie został pozostawiony sam sobie.[/QUOTE]

Antybiotyk i lek na uodpornienie dostanę w wysłanej paczce, jutro lub pojutrze.Żaden miejscowy wet, a jest ich zaledwie 2 nie chciał mi przypisać a tym bardziej pojechać i zobaczyć pieska ( o co prosiłam, oczywiście za opłatą), dlatego też spróbujemy z amoksycykliną.Pies wygląda na 4, 5, max. 6 lat.Jeśli chodzi o opiekę weterynaryjną, to musiałabym go zawieść do gabinetu, gdyż wet nie przyjedzie na miejsce( nie lubi pomagać bezdomniakom).Też jestem zdania, że szafranka należy najpierw złapać i poczekać, aż Tattoi przyjechałaby.Tylko nadal problem ze złapaniem, nie biorąc pod uwagę: hycla, sedalinu itp.

Posted

grr... pluję sobie w takich sytuacjach w brodę, że moje wielkie marzenia o zostaniu wetem rozpłynęły się jakoś na początku liceum...

czyli przydałoby się miejsce choćby na jedną noc dla Szafranka, po złapaniu

Posted

[quote name='motyleqq']grr... pluję sobie w takich sytuacjach w brodę, że moje wielkie marzenia o zostaniu wetem rozpłynęły się jakoś na początku liceum...

czyli przydałoby się miejsce choćby na jedną noc dla Szafranka, po złapaniu[/QUOTE]

Gdzies padla nazwa hoteliku, gdzie moglby byc jedna-dwie doby?

Posted

[quote name='danka4u1']Dziewczyny, proszę pomózcie mi wysyłać zaproszenia na wątek z prośbą o deklaracje. Moge podesłać " ściągę" tekstu.[/QUOTE]

Tak, ja prosze!


Kilka juz wyslalam - z Lublina i okolic

Posted

[quote name='Yv1958']Gdzies padla nazwa hoteliku, gdzie moglby byc jedna-dwie doby?[/QUOTE]
Ten hotelik to w klinice na Stefczyka w Lublinie.Ja też ciągle wysyłam informacje o pomocy finansowej dla szafranka.

Posted

Szafranek, z góry przepraszam jeśli coś pominęłam, być może o tym pisałaś, a ja nie zauważyłam, więc zapytam teraz. Czy nie dasz rady zorganizować grupki ludzi, która pomogłaby Ci w złapaniu pieska?

Posted

[quote name='szafranekm']Tylko nadal problem ze złapaniem, nie biorąc pod uwagę: hycla, sedalinu itp.[/QUOTE]
A może jednak, tak jak większość sugeruje, należy wziąć pod uwagę sedalin?

Posted

Spokojnie....Nic na sile! Nabierze zaufania do Szafranekm i wowczas mozna pomyslec o podaniu czegos na spanie, nalozyc mu kaganiec, obrozke i przebadac u najblizeszgo weta /wczesniej juz umowionego/.

Potrzebne sa deklaracje na hotelik, choc trudno przewidziec, jak on sie bedzie zachowywal w hoteliku.
ON CHCE BYC NA TYM CMENTARZU! TAM MA SWOJ SWIAT, MOZE TEZ CZEKA NA KOGOS....

Mysle o jego psychice.....

Posted

A może on poczuł się tam bezpiecznie...
Nasz Szaruś koczował na skrzyżowaniu i też nie dawał się złapać.
Bo tam miał poczucie bezpieczeństwa i swój świat.
Moja szczeniorka też została złapana na cmentarzu, bo tam koczowała, gdyby była starsza i bardziej dzika pewno byłaby sprytniejsza w ucieczce.
Szafranek jest chory, nie wiadomo co mu jest, złapać się nie daje, to i zobaczyć wetowi też się nie da, może tam umrzeć w cierpieniu, dusznościach, bólach.
Ciapek Kociejbandy kilka lat zył na ulicy, złapał go hycel, gdyby Kocia go do domu nie wzięła już by nie żył. Kilka tygodni siedzi w domu, juz wychodzi z klatki, ba, nawet łóżko poznał. Klatka daje mu poczucie bezpieczeństwa i izolacji od towarzystwa. Teraz uczy go kontaktu z obrożą, kładąc obok niego.

Róbcie wszystko by złapać Szafranka, bo w samotności on tam umrze, między grobami.

Posted

Na FB wydarzenie jest wstrzymane, dlaczego?

[URL]http://www.facebook.com/event.php?eid=141630649242282[/URL]

zmieniono tytuł i jest następująca informacja:

[B][SIZE=3][COLOR=sienna]CHORY PIESEK NA CMENTARZU- AKCJA WSTRZYMANA[/COLOR][/SIZE][/B]

[COLOR=sienna]UWAGA
akcja zostaje wstrzymana. pieniądze zostaną zwrócone. pies nie pozostanie oczywiście sam ze sobą, nadal będzie dokarmiany i leczony.

dziękujemy za zaangażowanie i dobre serce osób tu zgromadzonych[/COLOR]
[COLOR=#a0522d][/COLOR]

Posted

[I]"Moja szczeniorka też została złapana na cmentarzu, bo tam koczowała, gdyby była starsza i bardziej dzika pewno byłaby sprytniejsza w ucieczce."

[/I][B]Awit, napisz w jaki sposob udalo sie ja zlapac? Co zrobilas?[/B]

Posted

Ok - spokojnie i nic na siłę, ale jak długo czekać aż on się na tyle oswoi, żeby można go było zabrać? Obawiam się, że nie ma na to czasu, skoro jest w takim stanie jak dziewczyny to opisały :(
Ja rozumiem Wasze obawy, ale Szafirek jest chory. Cmentarz i koczowanie pod gołym niebem to stanowczo nie miejsce dla chorego psa :(

Posted

Myslalam o tym, zeby on przestal sie bac Szafranekm. Wowczas w jedzeniu mozna by mu dac tabletke na spanie, zalozyc obroze i kaganiec.
Przeciez on nie padnie po leku usypiajacym. Zostaje mu swiadomosc. Nie moze sie bac osoby, ktora bedzie cos przy nim robila, bo da noge.
Lapanie go miedzy grobami, to murowane polamane, okaleczone nogi.

Zeby tak to wszystko przeprowadzic, potrzebny jest samochod z kierowca.
Przydalaby sie tez klatka.
Wet. musialby go natymiast obejrzec.

Posted

Jestem tego samego zdania/post Radunia/.Nie ma na co czekac.Choroba nie ustapi wszak pies leczony jest objawowo i moze dojsc do tragedii.
Oswajanie Szafranka to raczej dlugi proces,psiak nie opusci cmentarza z jakis tam waznych dla niego powodow.Cos w tym musi byc...Moze dla niego to tylko bezpieczne schronienie a moze cos wiecej,tak wnioskuje z filmiku pokazujacego,jak bardzo sie broni przed schwytaniem.Z drugiej zas strony laskawie pozwala sie karmic i jak pisala Szafranekm - odprowadza do bramy.
Szafranekm,zaryzykuj :lol: Pomysl,ze takim samym ryzykiem jest jego nieznana nam choroba,ze tez moze zakonczyc zycie mimo podawania mu lekow lub wskutek ludzkiego okrucienstwa..Co wiec lepsze w tej sytuacji?

Posted

Zaprosila mnie PaulinKa ,ale i tam czytam wątek Szafranka ,mam zapisany.Pewnie pomoc finans.potrzebna najbardziej...To b.ladny pies i sprytny pies,oby dal się jednak zlapac i pomóc sobie oraz leczyć.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...