Sarunia-Niunia Posted May 5, 2016 Share Posted May 5, 2016 6 godzin temu, anica napisał: Napatrzeć się nie nie mogę na Tarunię! wyjątkowo piękna dziewczynka, sama radość patrzenia zawsze zresztą podobały mi się bardzo dobermany! może dlatego,,,,że mają tyle z jamnika Zdrowiej ,Taruńka .... widać ,że dziewczynki słuchają,.... tatusia Tak Aniu, zgadzam się z Tobą - dobeczki to cudne Psiaki!!! Zawsze marzyłam o dobermanie, ale mieszkając w bloku nie było szans... Jak poznałam Sarunię[*] zakochałam się w Jamniorkach - to cudowne stworzonka, baaardzo kocham Jamniczki, to naprawdę wielcy intelektualiści!!! Kiedy zamieszkaliśmy w domu po Sarunię[*] przyszła śmierć... nie chciałam nikogo innego tylko Jamnisię bliźniaczo podobną do Sarci... zamieszkała z nami Korunia, potem Nercio i... przyszedł czas na spełnienie marzeń - dobermankę... pojawiła się u nas na DT Luneczka - wspaniała dobeczka (kontakt mamy do dzisiaj, choć to blisko 4,5 roku) - stosunek Koruni i Jej wycofanie były przyczyną podjęcia decyzji o wyadoptowaniu Luni... I tak czas mijał... na DT przyjechał Maxiu i... został, potem na DT przyjechała Tinia - została, potem znalazłam Gajunię - pomimo usilnych starań znalezienia właścicieli, a później domu - nie udało się... ale to baardzo dobrze, bo Gajunia to dopiero jest IDEAŁ!!! Cały czas jednak drzemała w nas myśl o dobuni... latami obserwowaliśmy dobki w potrzebie i zawsze spóźnialiśmy się o jakąś chwilę... aż trafiliśmy na wiadomości o Taruni... i tym razem zdążyliśmy... zanim Tarcia do nas trafiła było nieco komplikacji, wycofywania się z decyzji... w pierwszej wersji miała być u nas 9 grudnia, w końcu przyjechała 20 stycznia... hm, taka to historia... Tarunia jest Cudownym i Mądrym Pieskiem, pomimo tego, jak wcześniej żyła, w jakich warunkach i jak został potraktowana przez tamtych ludzi... dzisiaj, kiedy wiem, że nie tylko Ją zamknęli w klatce i mieli w du...e, to jeszcze mało, że nie dbali, nie socjalizowali (Tarcia to był totalny dzikusek, nie znała domu, człowieka - niczego) to jeszcze okaleczyli i... nie próbowali leczyć... Zrobimy wszystko, żeby Małą wyprowadzić na prostą, sprawić, by Ją nie bolało, żeby była sprawna... i choć Tarunia 9 maja skończy zaledwie 11 m-cy, to i za Nią, i przed Nią leczenie, zabiegi, cierpienie... Jak patrzę na Nią, to serce rozpada się na kawałki, bo chciałoby się Jej oddać to dzieciństwo, którego nie miała, a tu trzeba się koncentrować na ratowaniu zdrowia naszego Skarba... Mściwa nie jestem i chyba tak naprawdę w życiu, tylko jednemu ludziowi nie życzyłam dobrze, a nawet źle, ale... tamtym ludziom chyba spuściłabym MANTO za takie traktowanie Taruni, i nie tylko Taruni (zresztą)!!!! Lepiej, że są daleko... Generalnie mają gdzieś, jak teraz żyje Tarunia, myślę, że chodziło im głównie o to, żeby pozbyć się problemu, bo jak tu myśleć inaczej... pozbyli się młodej ale chorej suczynki, nie zadbali o Nią (dobrze, że przez znajomych, znajomych dowiedzieliśmy się o Niej), i myślę to była bardziej inicjatywa obcych ludzi, niż samych "właścicieli"... jednak bez zmrugnięcia okiem wydali też Mamę Taruni, Psinę, która rodziła dla nich przez 7 lat - widać była tylko maszyną do robienia kasy... tacy to niby ludzie... ech... Teraz naszym priorytetem jest to, żeby Tarunia powróciła do pełnej sprawności, i z tego co na teraz będziemy musieli szukać pomocy lekarskiej poza Tarnowem z tego choćby powodu, że nie ma u nas wyposażonych gabinetów tak, jak tego potrzebujemy dla Tarci... A może po wczorajszym zabiegu wszystko się unormuje?!... chciałabym.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 Jak dobrze ,że Tarunia ,trafiła do Was! jest takim.... upragnionym dzieckiem, mam nadzieję ,że szybko uda Ci się pozbawić ''demonów przeszłości'' bo ,że się uda! to jestem pewna! vit M zawsze ,działa ... Berni, ja jestem mściwa! ...z wiekiem człowiek łagodnieje!... ale nie jestem pewna... jak ja bym zareagowała na taką bestięczłowieka?! a raczej chyba wiem!?... oko za oko! gdybym tylko miała taką możliwość!.... uderzyłeś łopatą i zakopałeś!... ja bym dała w łeb!...i zakopała!...itd.... nerwy mnie szarpią! jak słyszę ,te niskie wyroki! ... a w czym życie ludzkie jest lepsze od życia psa? ja się pytam?.... bo znam wiele przypadków!.... mówię o ludziach... których życie jest nic nie warte! NIC tylko zatruwają powietrze! zatruwają życie innym...dokuczają...kradną...mordują... a pies , pies jest zawsze wierny! ...po psie ,zawsze wiemy czego się spodziewać 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 Pozdrawiam Twoje dzieciaczki w futerkach, trzymam kciuki za Tarunię. Nie mogły lepiej trafić. Podczytuję nie piszę , bo mam synusia zależnego ode mnie, więc na każde zawołanie, mniej czasu, gotowanie, posiłki, pranie itp. Brak czasu. Ale przy okazji i ja wzięłam się za siebie, rehabilitacja kręgosłupa i górnego i dolnego, kolan. W sumie sytuacja mnie do tego zmusiła. Fercia i Harutek mają się dobrze, Ferci usunęłam guza (oczywiście nie ja tylko wet ;) ). Ale już staruszeczki, choć starają się żwawo biegać . Teraz letni porządek z pazurkami, zębolami, szczepienie. I powolutku do przodu. Harosław do dzisiaj nie wyzbył się pilnowania i warczenia na Fercię jak wchodzi do pokoju , w którym przebywają macho ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 5 godzin temu, anica napisał: Jak dobrze ,że Tarunia ,trafiła do Was! jest takim.... upragnionym dzieckiem, mam nadzieję ,że szybko uda Ci się pozbawić ''demonów przeszłości'' bo ,że się uda! to jestem pewna! vit M zawsze ,działa ... Berni, ja jestem mściwa! ...z wiekiem człowiek łagodnieje!... ale nie jestem pewna... jak ja bym zareagowała na taką bestięczłowieka?! a raczej chyba wiem!?... oko za oko! gdybym tylko miała taką możliwość!.... uderzyłeś łopatą i zakopałeś!... ja bym dała w łeb!...i zakopała!...itd.... nerwy mnie szarpią! jak słyszę ,te niskie wyroki! ... a w czym życie ludzkie jest lepsze od życia psa? ja się pytam?.... bo znam wiele przypadków!.... mówię o ludziach... których życie jest nic nie warte! NIC tylko zatruwają powietrze! zatruwają życie innym...dokuczają...kradną...mordują... a pies , pies jest zawsze wierny! ...po psie ,zawsze wiemy czego się spodziewać Aniu, święte słowa - podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś - gdyby tak "oko za oko" - może by się GNOJE nauczyły szacunku dla zwierząt!!! Ja głośno twierdzę, że ludzie to najgorsze bestie na ziemi!!! Niby to rozum ma, a jak go wykorzystuje??? A po obejrzeniu wtorkowego Superwizjera tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu; bestie, a bestie trzeba eliminować!!! A Tarunię kochamy i zrobimy wszystko, żeby mogła wrócić do zdrowia nasza mała dziewczynka!!! Dzisiaj na kontroli dowiedziałyśmy się, że we środę kolejna dawka hialuronu w kolano... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 2 godziny temu, yunona napisał: Pozdrawiam Twoje dzieciaczki w futerkach, trzymam kciuki za Tarunię. Nie mogły lepiej trafić. Podczytuję nie piszę , bo mam synusia zależnego ode mnie, więc na każde zawołanie, mniej czasu, gotowanie, posiłki, pranie itp. Brak czasu. Ale przy okazji i ja wzięłam się za siebie, rehabilitacja kręgosłupa i górnego i dolnego, kolan. W sumie sytuacja mnie do tego zmusiła. Fercia i Harutek mają się dobrze, Ferci usunęłam guza (oczywiście nie ja tylko wet ;) ). Ale już staruszeczki, choć starają się żwawo biegać . Teraz letni porządek z pazurkami, zębolami, szczepienie. I powolutku do przodu. Harosław do dzisiaj nie wyzbył się pilnowania i warczenia na Fercię jak wchodzi do pokoju , w którym przebywają macho ;) Aluś, dziękujemy za pozdrowionka i kciuki! Już tyle razy miałam do Ciebie zadzwonić i zapytać o Michała... ale ten czas tak gna, że wciąż go brakuje, a tu jak nie praca, to robota w ogrodzie, to znowu stres bo jakiś zabieg - i tak w kółko ... Mnie też kłania się rehabilitacja i trzeba będzie się w końcu za siebie wziąć... Zdjęcia Harusia i Ferci widziałam na fb - warunki do lenistwa wyśmienite;balkon mają wyścielony kocykami i kołderkami, i słodko leniuchują ( Harcio w pozycji frontalnej do Ferci )... nie wiedziałam, że Ferka miała usuwanego guza - najważniejsze, że wszystko dobrze!!!!!!! Z Harutka zawsze był Macho, więc dlaczego teraz mialby się zmieniać? macho to macho i już, hehehe 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted May 12, 2016 Share Posted May 12, 2016 Co słychac u Taruni jak łapeczka ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted June 9, 2016 Share Posted June 9, 2016 Nasza Ukochana Tarunia kończy dzisiaj roczek !!! Przyjechało do nas 20 stycznia biedne, zalęknione i zupełnie dzikutkie, 7,5 miesięczne dobermanie dziecko... Jesteśmy razem od 4,5 m-ca, w tym czasie wile razem przeszliśmy... były spotkania z Panią Treserką - Daria - dziękujemy za lekcje i wskazówki, powrócimy do szkoleń, jak Tarunia wróci do zdrówka :) , były i są wspaniałe chwile radości ze wspólnie odnoszonych sukcesów, były i są wspaniałe chwile szczęścia, ale są i chwile smutne... to wszystko wiąże się ze zdrówkiem Taruni... po pierwszych dniach i tygodniach pobytu u nas okazało się, że Tarunia ma dysplazję i chore kolanko... najpierw w marcu Tarunia była sterylizowana, 4 maja przeszła operację stawów biodrowych, a 3 dni temu, 6 czerwca operację na otwartym kolanie... Szczególnie WIELKIE PODZIĘKOWANIA składamy na ręce naszego nieocenionego Doktora - "Wujka" - Jacek Jakubek - BARDZO DZIĘKUJEMY JACKU :* - jesteś Wielki (y) !!!!! Nawet nie sposób opisać ile swojej wiedzy, doświadczenia i umiejętności podarowałeś naszej Tarciuni, a już zapewne nie zliczymy ilości wizyt w Twoim gabinecie - DZIĘKUJEMY!!! Dzisiejsze urodzinki obchodzimy nadto stacjonarnie, ale Malutka musi teraz oszczędzać łapinkę i siebie też, jednak póki co dzielnie daje radę - to baaardzo dzielna dziewczynka!!! Mamy nadzieję, że teraz po tych wszystkich przejściach nasza Malutka będzie mogła zacząć szczęśliwe i dobre życie, że ten roczek będzie przełomowy i będziemy się już tylko cieszyć wspólnymi radościami!!! Tareńko - 100 dobermanich, najwspanialszych latek Kochana nasza i dużo, duuużo zdrówka Laleczko Ukochana - !!! KOCHAMY CIĘ !!! wieczorne pieszczotki... przytulaki... wieczorne pieszczotki... buziaki... po operacji... mała, dzielna Dziewczynka... na drugi dzień - już na ulubionej kanapie... nawet siedzieć już mogę mamusiu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted June 9, 2016 Share Posted June 9, 2016 Zdrówka Taruniu i wielu szczęśliwych lat w jamniczo dobkowym domku :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted June 9, 2016 Share Posted June 9, 2016 38 minut temu, JamniczaRodzina. napisał: Zdrówka Taruniu i wielu szczęśliwych lat w jamniczo dobkowym domku :) Baaardzo dziękujemy Eluniu Kochana !!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werenn Posted June 10, 2016 Share Posted June 10, 2016 śliczna dziewczyna 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted June 11, 2016 Share Posted June 11, 2016 O 10.06.2016 o 08:26, werenn napisał: śliczna dziewczyna dziękujemy... i bardzo kochana!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Dzisiaj mija 6 rocznica odejścia naszej Saruni[*]... Porzucona zimą przez jakichś drani, i znaleziona przez nas była z nami 12 lat... Jej nagłe odejście było dla nas ciosem, cały nasz świat się wtedy wywrócił... Dzisiaj jest u nas tak samo pochmurnie jak wtedy, 6 lat temu... Saruniu[*] - pamiętamy o Tobie Kochana nasza, tęsknimy i wierzymy, że kiedyś się spotkamy... czekaj na nas... http://wiecznyogrod.pl/pamiec-o-przyjacielu/Sarunia/11715 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted June 22, 2016 Share Posted June 22, 2016 Życzonka Najlepsze dla Taruni (ale sarenka piękna wyrosła z tego jamnisia małego ;) ) , a Saruńka biega wesoło po zielonych łąkach bo wie, że kiedyś się spotkamy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted June 22, 2016 Share Posted June 22, 2016 4 godziny temu, yunona napisał: Życzonka Najlepsze dla Taruni (ale sarenka piękna wyrosła z tego jamnisia małego ;) ) , a Saruńka biega wesoło po zielonych łąkach bo wie, że kiedyś się spotkamy :) Aluniu, dziękujemy pięknie za odwiedzinki i dobre słowa - wzajemnie życzymy samego dobra i przekazujemy uściski dla Ferci i Harutka 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted June 24, 2016 Share Posted June 24, 2016 Mało kto już tu zagląda, wydaje się, że dogo odchodzi... każdy teraz na fb, a tam jest inaczej, jakoś mniej rodzinnie.... wspomnieniem pozostały dzisiaj nasze wątki - rodzinne wątki... ale cóż, ponoć wszystko, co w życiu się zaczyna ma też swój koniec... Napiszę jednak parę słów, bo czadem jednak Ci najwierniejsi zaglądają... U nas czas od 3 tygodni mocno ograniczony... Tarunia, jak wspominałam wyżej jest po operacji kolana... rana się goi, jednak przez 2 tygodnie cały czas zbierał się wysięk, groziło Jej zakładanie sączka, co wiąże się z... kolejną narkozą... codziennie wizyty w gabinecie wet, a na dodatek (jednak Tarunia jest pechowa) okazało się, że Niunia ma uczulenie na... plastry, nawet te najdelikatniejsze i już drugi tydzień jest bez jakiegokolwiek opatrunku - 20 szwów na wierzchu - cały czas musimy być przy Niej, coby nie wpadło Jej do głowy samodzielne wyciągniecie tych szwów :( .... Może dzisiaj (jak się okaże, że nie ma płynu) wreszcie te szwy usuniemy..... Generalnie Taruś nie interesuje się tą wielką raną na swoim kolanie, bywają jednak momenty, że zaczyna lizać ranę, a jak wiadomo stąd tylko maleńki kroczek, by złapać za nitkę i ją wyrwać... ciężko nam z tym wszystkim, a Taruni myślę, że jeszcze bardziej - od 3 tygodni tylko na smyczy, tylko króciutkie spacery - biedna, cała energia w Niej jakby uśpiona, aż strach pomyśleć co będzie, jak się Ją wypuści "na wolność"... zobaczymy, póki co łapka nadal chora, potem zapewne rehabilitacja..... takie to wieści od nas.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted June 29, 2016 Share Posted June 29, 2016 Powolutku zagoi się i będzie dobrze. Najgorzej, że są upały i bakteryne swiństwa łatwo złapać. Pozdrawiamy wesołą bandeczkę jamniorków i sarenkę Tarę. Jeszcze trochę i będzie szaleć na tych swoich smukłych patyczkach :). Buziole :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted July 3, 2016 Share Posted July 3, 2016 O 24.06.2016 o 13:33, Sarunia-Niunia napisał: Mało kto już tu zagląda, wydaje się, że dogo odchodzi... każdy teraz na fb, a tam jest inaczej, jakoś mniej rodzinnie.... wspomnieniem pozostały dzisiaj nasze wątki - rodzinne wątki... ale cóż, ponoć wszystko, co w życiu się zaczyna ma też swój koniec... Napiszę jednak parę słów, bo czadem jednak Ci najwierniejsi zaglądają... U nas czas od 3 tygodni mocno ograniczony... Tarunia, jak wspominałam wyżej jest po operacji kolana... rana się goi, jednak przez 2 tygodnie cały czas zbierał się wysięk, groziło Jej zakładanie sączka, co wiąże się z... kolejną narkozą... codziennie wizyty w gabinecie wet, a na dodatek (jednak Tarunia jest pechowa) okazało się, że Niunia ma uczulenie na... plastry, nawet te najdelikatniejsze i już drugi tydzień jest bez jakiegokolwiek opatrunku - 20 szwów na wierzchu - cały czas musimy być przy Niej, coby nie wpadło Jej do głowy samodzielne wyciągniecie tych szwów :( .... Może dzisiaj (jak się okaże, że nie ma płynu) wreszcie te szwy usuniemy..... Generalnie Taruś nie interesuje się tą wielką raną na swoim kolanie, bywają jednak momenty, że zaczyna lizać ranę, a jak wiadomo stąd tylko maleńki kroczek, by złapać za nitkę i ją wyrwać... ciężko nam z tym wszystkim, a Taruni myślę, że jeszcze bardziej - od 3 tygodni tylko na smyczy, tylko króciutkie spacery - biedna, cała energia w Niej jakby uśpiona, aż strach pomyśleć co będzie, jak się Ją wypuści "na wolność"... zobaczymy, póki co łapka nadal chora, potem zapewne rehabilitacja..... takie to wieści od nas.... Masz racje Bernadetko szkoda tyle fajnych lat tutaj się poznałyśmy było bardzo rodzinnie wspólnie przeżywaliśmy radości i smutki na pewno te wszystkie modernizacje przyczyniły się ,że wiele osób uciekło z forum dogo na fb,jednak to nie to samo szkoda też ,że niektóre osoby bardzo się zmieniły, te wszystkie rozsiane prze nie plotki i oskarżenia narobiły bagna a teraz siedzą cicho i udają niewiniątka . nie służy to dobru psiakom w potrzebie Niektórzy stosują dziecinadę,na fb blokują i wyrzucają ludzi ze znajomych chyba się boją konfrontacji z nimi , Dla Taruni życzę zdrówka dobrze ,że upały ustąpiły takie temperatury nie wpływają dobrze na gojenie ran . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted July 5, 2016 Share Posted July 5, 2016 O 3.07.2016 o 11:10, JamniczaRodzina. napisał: Masz racje Bernadetko szkoda tyle fajnych lat tutaj się poznałyśmy było bardzo rodzinnie wspólnie przeżywaliśmy radości i smutki na pewno te wszystkie modernizacje przyczyniły się ,że wiele osób uciekło z forum dogo na fb,jednak to nie to samo szkoda też ,że niektóre osoby bardzo się zmieniły, te wszystkie rozsiane prze nie plotki i oskarżenia narobiły bagna a teraz siedzą cicho i udają niewiniątka . nie służy to dobru psiakom w potrzebie Niektórzy stosują dziecinadę,na fb blokują i wyrzucają ludzi ze znajomych chyba się boją konfrontacji z nimi , Dla Taruni życzę zdrówka dobrze ,że upały ustąpiły takie temperatury nie wpływają dobrze na gojenie ran . Tak Elu, chyba rodzinne czasy i wątki na dogo już nie wrócą, a mnie jest jednak żal.... U nas niestety nie najlepiej... Tarunia czuła się już dużo lepiej, od niedzieli nastapiło nagłe pogorszenia; właściwie jest gorzej można powiedzieć z godziny na godzinę... Dzisiaj zapadła decyzja o... kolejnej operacji... cały czas ryczę... żal mi tej biednej Psiny - ile Ona jeszcze musi wycierpieć??? cierpi dziecko za zaniedbania GNOJKÓW, którzy mieli Ją w d**ie... nie wyleczyli dysplazji, nabawili kontuzji kolana i... zamknęli w klatce... Patrzę na tę biedę i serce mi się łamie.... A Ona? Ona to znosi z taką pokorą, że aż lekarze w lecznicy są zdumieni... Jest mi strasznie źle i strasznie ciężko... tak bardzo Ją kocham i ... jestem bezradna ;'( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted July 5, 2016 Share Posted July 5, 2016 Biedna poczciwa Tarunia nacierpi się biedulka trzymam mocno kciuki aby operacja przyniosła poprawę Przesyłam dużo ciepłych myśli trzymajcie się dziewczyny 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted July 7, 2016 Share Posted July 7, 2016 O 5.07.2016 o 22:36, JamniczaRodzina. napisał: Biedna poczciwa Tarunia nacierpi się biedulka trzymam mocno kciuki aby operacja przyniosła poprawę Przesyłam dużo ciepłych myśli trzymajcie się dziewczyny Dziękujemy Eluniu! Jesteśmy już po operacji; miała trwać ok. godziny, trwała trzy... niestety, wytworzył się ostry stan zapalny, cale szczęście, że zapadła decyzja o ponownym otwarciu kolana... ech, strach nawet pomyśleć co mogło się zdarzyć... mamy nadzieję, że teraz będzie już dobrze, że PECH, który prześladuje to biedne dziecię już się skończy... Eluniu, jeszcze raz dzięki wielkie za dobre myśli dla naszej Taruni A wiecie jaką rasę reprezentuje nasza Tarunia? to DOBRA-MANKA Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yolanovi Posted July 7, 2016 Share Posted July 7, 2016 Bernadko i ja caly czas tu do Was zagladam. Biedna ta Twoja Tarunia, ale nawet nie chce myslec co byloby z nia gdyby zostala u tych pseudo wlascicieli, pseudo ludzi. Jakie to szczescie, ze trafila do Ciebie i w koncu pokona zla passe, z pewnoscia. Kciuki za Was mocno sciskam ja i moje "dzieci" czterolape 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted July 7, 2016 Share Posted July 7, 2016 Ja tu też rzadziej zaglądam ale zaglądam. Też nie rozumiem dlaczego takie wspaniałe, prawie rodzinne fora umierają na rzecz fb, ktory jest dla mnie bazarem i maglem dla głupich. Biedna Tarunia, mam nadzieję, że jednak wszystko się wreszcie dobrze skończy i sunia będzie mogła w pełni korzystać z normalnego życia. Dobrze, że trafiła do takiego wspaniałego domu, zyczę wam wszystkim dużo zdrowia i miłości. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted July 8, 2016 Share Posted July 8, 2016 Biedula dalej kciuki trzymamy aby szybko się zagoiło i maleństwo mogło bawić się z resztą stadka my też czekamy aż chirurg skończy urlop 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted July 8, 2016 Share Posted July 8, 2016 20 godzin temu, yolanovi napisał: Bernadko i ja caly czas tu do Was zagladam. Biedna ta Twoja Tarunia, ale nawet nie chce myslec co byloby z nia gdyby zostala u tych pseudo wlascicieli, pseudo ludzi. Jakie to szczescie, ze trafila do Ciebie i w koncu pokona zla passe, z pewnoscia. Kciuki za Was mocno sciskam ja i moje "dzieci" czterolape Dziękujemy Joluniu za dobre myśli i Tobie i czterołapnym Maluchom, uroczemu Skipciowi i Fibuni :) Fajnie, że jesteście z nami Kochani; i ja mam nadzieję, że zła passa (chyba delikatne określenie) wreszcie minie i nasze Maleństwo zacznie w końcu normalne życie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted July 8, 2016 Share Posted July 8, 2016 20 godzin temu, dwbem napisał: Ja tu też rzadziej zaglądam ale zaglądam. Też nie rozumiem dlaczego takie wspaniałe, prawie rodzinne fora umierają na rzecz fb, ktory jest dla mnie bazarem i maglem dla głupich. Biedna Tarunia, mam nadzieję, że jednak wszystko się wreszcie dobrze skończy i sunia będzie mogła w pełni korzystać z normalnego życia. Dobrze, że trafiła do takiego wspaniałego domu, zyczę wam wszystkim dużo zdrowia i miłości. witaj Kochana, rzeczywiście dawno Cię u nas nie było... kurcze to fakt, fb jest taki wielki i nieco bezduszny, jednak co trzeba przyznać ma MOC, niemniej jednak takie ciepłe, rodzinne wątki, ścisłe grono zaprzyjaźnionych znajomych - to ma urok, sprawia, że tu jesteśmy niemal rodziną... Dzięki za dobre słowa, wszyscy mamy nadzieję, na w końcu normalne życie Taruni, bo póki co Ona chyba myśli, że w życiu na co dzień ma boleć, a codzienne wizyty w gabinecie wet, i zabiegi, i zastrzyki to normalne... biedne, nasze ukochane dobermanie dzieciątko... I my wzajemnie życzymy samego dobra :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.