a_niusia Posted September 25, 2013 Share Posted September 25, 2013 a kiedy byliscie u weta? dzisiaj? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted September 25, 2013 Share Posted September 25, 2013 trzymam kciuki za małą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rashelek Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Trzymam kciuki za oba potwory! Będzie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted September 26, 2013 Author Share Posted September 26, 2013 [quote name='a_niusia']a kiedy byliscie u weta? dzisiaj?[/QUOTE] tak, byliśmy wczoraj, ale u nas w Łukowie. przez telefon konsultowałam się z wetem w Wawie. dziś tam jadę, ale dopiero po południu, bo teraz musiałabym busem i nosić ją po Wawie po mieście, a pogoda jest straszna i się boję o nią. a po południu samochodem pojedziemy. niedługo znów pojedziemy do naszego łukowskiego weta. jest bez zmian. ale chociaż bobki produkuje, czyli trawi to, co jej wsadzę do pyska. Timi się zrobił osowiały, mam nadzieję, że tylko dlatego, że nic nie jadł cały dzień... wiecie, Tosia jest dla mnie wyjątkową świnką. na początku byłyśmy same, Etna u Piotra, Timi dopiero narodzony, Zosi nie było. to taka wspaniała istotka. a znaleźli się tacy, co z sytuacji zrobili żarty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Dużo zdrówka dla prosiaczka ! Napisz koniecznie co wet powiedział ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Ludzie nie rozumieją tego, że świnkę można darzyć uczuciem, walczyć o jej zdrowie. To tylko gryzoń, który w sklepie kosztuje 30zł :roll: Niech szybko wraca do zdrowia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Wiem co to znaczy, osobiście strasznie przeżywałam jak musiałam uśpić swojego ogonka z powodu nowotworu... Musi wrócić do zdrowia! Moja Tośka jest dziś w lepszej formie, znacznie żywsza - Twoja również niedługo taka będzie! Tośki górą! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 U nas w pracy temat świń jest dosyć często poruszany i z tego co słyszę to lubiane zwierzątka, sama dawno temu z resztą również takową posiadałam i jej radosny kwik byli sąsiedzi zapewne do dziś pamiętają :lol:. Trzymam kciuki za zdrówko prosiaka, i Timiemu również zdrówka życzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted September 26, 2013 Author Share Posted September 26, 2013 [h=5][SIZE=2]pamiętam jak kilka miesięcy temu pierwszy raz odważyłaś się usnąć na boku, pełen luz. gdy Cię tak zobaczyłam wrzasnęłam z przerażenia, że coś Ci się stało. tak skutecznie Cię to przestraszyło, że więcej już tak nie usnęłaś, dopiero niedawno, w transporterze... już nie będzie Ci dane wyluzować się w moim pokoju. byłaś niezwykła. ucieleśnienie łagodności. moja mała pacyfistka. czy w ogóle przyszłoby Ci do głowy, że można kogoś ugryźć? nawet wtedy, kiedy tak bardzo cierpiałaś i krzyczałaś z bólu... tak bardzo zaskakiwałaś temperaturą swojej skóry. mój mały termofor. dlaczego nagle trzeba było Cię dogrzewać, dlaczego to wszystko stało się tak nagle. miało już być dobrze. pieprzone bakterie wlazły do Twojej małej, ślicznej główki. uszkodziły Twój mózg i teraz Cię nie ma... nie miałaś nawet roku. takie młode duszyczki nie powinny przechodzić na drugą stronę tęczowego mostu. już nie cierpisz. Twoje niebo to wieczne wygrzewanie w promieniach słońcach i jedzenie niesamowitych ilości siana, sałaty i pietruszki. na pewno właśnie tam jesteś, bo na to zasługujesz. Tosiu, żegnaj. kocham Cię.[/SIZE][/h][IMG]https://scontent-b-mxp.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1237960_575148442522937_374409846_n.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Przykro mi :-( Trzymaj się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Victoria Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 widziałam na fb.. nie spodziewałam się takich wieści, myślałam że poprostu zdjęcie dodałaś. Przykro mi :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 trzymaj się... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted September 26, 2013 Author Share Posted September 26, 2013 Tosia na koniec dostała ataku padaczki i tak odeszła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FredziaFredzia Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Trzymaj się, przykre są takie wiadomości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauka Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Nie wiadomo co jej się stało? Strasznie szybko odeszła :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Współczuję :( A jak Zosia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Co za straszny rok, mógłby się już skończyć - tyle znajomych futrzaków przeszło za TM... :( Współczuję bardzo, Aga. Trzymaj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa Posted September 26, 2013 Share Posted September 26, 2013 Współczuję, trzymaj się.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rashelek Posted September 27, 2013 Share Posted September 27, 2013 Bardzo mi przykro, trzymaj się jakoś! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted September 27, 2013 Author Share Posted September 27, 2013 dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. nie jest mi łatwo, wiem że niektórzy myślą, że to tylko świnka, ale Tosia była mi naprawdę bliska [quote name='Fauka']Nie wiadomo co jej się stało? Strasznie szybko odeszła :([/QUOTE] bakterie które odpowiadały za ropę w uchu i na głowie zaatakowały mózg... doprowadziło to do objawów neurologicznych, a na koniec dostała właśnie ataku padaczki. czekają na mnie wyniki badań, ale prawdopodobnie nic więcej się nie dowiem. [quote name='dog193']Współczuję :( A jak Zosia?[/QUOTE] Zosia nic nie zauważyła. kiedy jeszcze Tosia była w klatce, to Zosia ją odtrącała. myślę, że dla Zosi to już wtedy był koniec. teraz zachowuje się normalnie, piszczy do jedzenia itd. przyznam, że mi przez to jeszcze bardziej smutno :shake: Tosia odeszła w klinice, bo wczoraj miała zostać tam na noc. podłączyli ją do kroplówki i pobrano krew do badania. niestety jak tylko wetka wyjęła Tosię, to miała minę mówiącą wszystko... powiedziała, że Tosia ma objawy neurologiczne(machała łapkami, głową, źrenice nie reagowały, były takie rozjechane, pokazywało jej się białko oka) i że być może będę musiała podjąć decyzję o eutanazji... ale Tosia sama zdecydowała. jakoś godzinę po zostawieniu jej odebrałam telefon z tymi wieściami. Tosia zjadła karmę ratunkową, a potem dostała ataku padaczki. wetka szykowała jej lek przeciwpadaczkowy, ale nim go podała, Tosia odeszła... akcja reanimacyjna nic nie dała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauka Posted September 27, 2013 Share Posted September 27, 2013 [quote name='motyleqq']Zosia nic nie zauważyła. kiedy jeszcze Tosia była w klatce, to Zosia ją odtrącała. myślę, że dla Zosi to już wtedy był koniec. teraz zachowuje się normalnie, piszczy do jedzenia itd. przyznam, że mi przez to jeszcze bardziej smutno :shake: [/QUOTE] Nie przejmuj się tym, nawet psy czasem nie reagują na śmierć innego psa. To mimo wszystko zwierzaki i nie bardzo rozumieją/zastanawiają się nad tym co się stało. Ciekawy rozdział na ten temat jest w którejś książce Patrici McConnell. Moje myszy np. zjadały swoje koleżanki po śmierci, taka natura i nie należy się tym przejmować. Lepiej chyba że jest zdrowa i pełna życia niż jakby jeszcze ona miała przysparzać ci problemów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted September 27, 2013 Author Share Posted September 27, 2013 [quote name='Fauka'] Lepiej chyba że jest zdrowa i pełna życia niż jakby jeszcze ona miała przysparzać ci problemów.[/QUOTE] no tak, to prawda. zwłaszcza że Ti dziś znowu zrzygał to, co zjadł :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauka Posted September 27, 2013 Share Posted September 27, 2013 Ten rok jest masakryczny chyba dla wszystkich :shake: A Timkowi co jest? Wet coś stwierdził czy też nie wiadomo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted September 27, 2013 Share Posted September 27, 2013 Hmm, a według mnie po prostu nie były na tyle ze sobą zżyte, żeby to Zosię obeszło. Nie ma się czym przejmować, bo to przecież nic złego. Jasper bardzo cierpiał po odejściu Ciapuli, był osowiały, Milka po odejściu Jaspera tak samo, zresztą jak już nie żył to wylizała go całego, nie mogłam jej od niego odciągnąć (Jasper nie wiedział, co się stało z Ciapulą, bo po prostu była i nagle zniknęła - Ciapule musiałam zostawić u weterynarza po uśpieniu - i było widać po nim, że jest niespokojny, natomiast Milka doskonale rozumiała, co się stało z Jasperem i była bardzo smutna, ale spokojna), natomiast wiem, że teraz z Łatkiem nie mają aż takiej więzi i śmierć (tfu tfu) jednego nie zrobi na drugim większego wrażenia. Nawet stadne zwierzaki mają swoje sympatie co do towarzyszy :) A Timi to dalej bo babeszjozie tak ma? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted September 27, 2013 Author Share Posted September 27, 2013 nic nie stwierdził, w krwi wyszło że ma jakieś zapalenie, ale czego? nie wiadomo. brzuch normalny, gardło normalne, żadnych powiększonych węzłów. wczoraj już nie wymiotował, dostawał jedzenie małymi porcjami, dziś też zbyt dużo nie dostał i w trakcie zwrócił. tak cicho, że nikt nie usłyszał, trochę tak jakby mu jeszcze nawet do ucha nie doleciało... a teraz już nie je tak łapczywie, od babeszjozy je bardzo powoli, dosłownie bierze granulkę i rozgryza i tak po jednej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.