Jump to content
Dogomania

Etna+Timi+Zosia+Shakira, Tosia za TM


motyleqq

Recommended Posts

  • Replies 9.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Fauka']Natomiast kurde, nie oszukujmy się, psy to nie maszyny, to żywe organizmy. [/QUOTE]
:klacz:absolutna zgoda :)
To dziwne ze takie zupełnie normalne sprawy trzeba az pisać na forum i się z nich tłumaczyć...

apropos genialnie wyszkolonych psów i 100% pewności do nich to całkiem niedawno na pokazach obrony prezentował się pan, wieloletni szkoleniowiec, który doświadczenie ma z dziada pradziada, pracuje z psami trudnymi, posiada psy obronne itd... I ten pan wychodzi ze swoim własnym psem , którego wyszkolił na maszynę i którego używa jako wzór posłuszeństwa na wszytskich pokazach i zaczyna się pokaz obrony. Czysto jak byk na placu, stoi tylko on i pozorant, pan puszcza psa i ... pies wlatuje w widownie i zaczyna szarpać za szmaty jakiegoś faceta...

....

A Timek boski. Znów Etna mi się wydaje innego rozmiaru :D Tym razem jest ogromna :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja pamiętam, jak napisałaś, że Twoja więź z Etną powoduje, że ona się Ciebie słucha (czy coś w tym stylu) i zostałaś wyśmiana.
Ja mam już teraz mega więź z Avril i mogę śmiało powiedzieć to samo. Ten pies robi wiele [B](ale nie wszystko, np. ma głupi nawyk biegnięcia po piłkę byle gdzie, nie patrząc, gdzie piłka leci. tak samo było z frisbee, ale tu już było gorzej, bo musi jednak dobiec do talerza najlepiej zanim spadnie, więc uczyłam ją siedzenia przy nodze i ruszania dopiero, kiedy rzucę, ale to kompletnie wygaszało w niej chęć zabawy, a że ja chcę rzucać frisbee jedynie dla jej zabawy to się teraz zastanawiam czy jej odpuścić i niech biega jak idiotka, czy to przećwiczyć) [/B]ze względu na prywatne korzyści, ale dlatego, że bardzo bardzo mocno mnie kocha i po prostu chce mnie zadowalać. Nie powiem tego o Iwanie (ten pies ma wylane na chwalenie czy karcenie, do niego przemawiają tylko smaczki), nie powiem o Tekili. Co do Tori pewnie bym powiedziała, gdybym robiła z nią więcej, ale nie robiłam nic i jedyne co o tym świadczy to to, że kiedy postanowiłam, że pałka się zgieła i atakować ludzi i piesków już więcej nie będziemy, to jedyne, co pomogło nam z tego wyjść to właśnie jej zadowolenie z tego, że ja jestem z niej dumna. Smaczki i zabawki nie były dla niej żadną nagrodą, za to mega zajebiste było darcie mordy na co się da i atakowanie. Udawała picza jedna, że się cieszy do psów, a jak tylko pozwoliłam jej podejść atakowała i to tak na serio, nie żeby postraszyć :lol:[/QUOTE]

Mam ten sam problem i nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Próbowałam, ale nie wyszło. Ma ktoś jakieś pomysły? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Co do tego niepatrzenia, gdzie piłka leci to Mika ma czasem ten sam problem ;) I ja ją oszukuję, tzn. udaję, że rzucam - ona pobiegnie, piłki nie ma to zaczyna się miotać i kręcić w kółko. Wołam ją i dopiero jak się patrzy na mnie (i piłkę) to rzucam znowu i potem już pilnuje, gdzie ta piłka leci. Albo rzucam np. 5x w jednym kierunku, a potem w przeciwnym. Żeby musiała jednak pilnować, u nas się sprawdza :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rashelek']Co do tego niepatrzenia, gdzie piłka leci to Mika ma czasem ten sam problem ;) I ja ją oszukuję, tzn. udaję, że rzucam - ona pobiegnie, piłki nie ma to zaczyna się miotać i kręcić w kółko. Wołam ją i dopiero jak się patrzy na mnie (i piłkę) to rzucam znowu i potem już pilnuje, gdzie ta piłka leci. Albo rzucam np. 5x w jednym kierunku, a potem w przeciwnym. Żeby musiała jednak pilnować, u nas się sprawdza :D[/QUOTE]

To nie działa. Avril może tak biegać i pięćdziesiąt razy podczas, gdy piłka ciągle jest w ręce :evil_lol: Mój mądry pies!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja pamiętam, jak napisałaś, że Twoja więź z Etną powoduje, że ona się Ciebie słucha (czy coś w tym stylu) i zostałaś wyśmiana.
Ja mam już teraz mega więź z Avril i mogę śmiało powiedzieć to samo. Ten pies robi wiele (ale nie wszystko, np. ma głupi nawyk biegnięcia po piłkę byle gdzie, nie patrząc, gdzie piłka leci. tak samo było z frisbee, ale tu już było gorzej, bo musi jednak dobiec do talerza najlepiej zanim spadnie, więc uczyłam ją siedzenia przy nodze i ruszania dopiero, kiedy rzucę, ale to kompletnie wygaszało w niej chęć zabawy, a że ja chcę rzucać frisbee jedynie dla jej zabawy to się teraz zastanawiam czy jej odpuścić i niech biega jak idiotka, czy to przećwiczyć) nie ze względu na prywatne korzyści, ale dlatego, że bardzo bardzo mocno mnie kocha i po prostu chce mnie zadowalać. Nie powiem tego o Iwanie (ten pies ma wylane na chwalenie czy karcenie, do niego przemawiają tylko smaczki), nie powiem o Tekili. Co do Tori pewnie bym powiedziała, gdybym robiła z nią więcej, ale nie robiłam nic i jedyne co o tym świadczy to to, że kiedy postanowiłam, że pałka się zgieła i atakować ludzi i piesków już więcej nie będziemy, to jedyne, co pomogło nam z tego wyjść to właśnie jej zadowolenie z tego, że ja jestem z niej dumna. Smaczki i zabawki nie były dla niej żadną nagrodą, za to mega zajebiste było darcie mordy na co się da i atakowanie. Udawała picza jedna, że się cieszy do psów, a jak tylko pozwoliłam jej podejść atakowała i to tak na serio, nie żeby postraszyć :lol:[/QUOTE]

ja np w ogole mam w dupie "aport formalny" i pozwalam moim psom bawic sie jak chca.
jesli ktos chce zrobic runde honorowa, pilka wyeci mu z mordy i sobie na nia jeszcze zapoluje, to ja nie mam nic do tego.
szczegolnie, ze mam dwa psy aportujace (w tym jeden jest maly i zawsze przegrywa w grupie) i jednego dauna, co biegnie po pilke, aby inni mu ja zabierai, aby zabierac ja innym lub za innym psem, aby kasac go po dupie i prowokowac jego ucieczke.

jedyne, czego staram sie pilnowac, to zeby oddawaly natychmiast aport przyniesiony z wody, bo nie chce mi sie za bardzo pilnowac, zeby nie pogubily wszystkiego w krzakach. szczegolnie dwie mlodsze suki, bo tiamat co zgubi to i tak na komende znajdzie.

zabawa to zabawa:)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja pamiętam, jak napisałaś, że Twoja więź z Etną powoduje, że ona się Ciebie słucha (czy coś w tym stylu) i zostałaś wyśmiana.
Ja mam już teraz mega więź z Avril i mogę śmiało powiedzieć to samo. Ten pies robi wiele (ale nie wszystko, np. ma głupi nawyk biegnięcia po piłkę byle gdzie, nie patrząc, gdzie piłka leci. tak samo było z frisbee, ale tu już było gorzej, bo musi jednak dobiec do talerza najlepiej zanim spadnie, więc uczyłam ją siedzenia przy nodze i ruszania dopiero, kiedy rzucę, ale to kompletnie wygaszało w niej chęć zabawy, a że ja chcę rzucać frisbee jedynie dla jej zabawy to się teraz zastanawiam czy jej odpuścić i niech biega jak idiotka, czy to przećwiczyć) nie ze względu na prywatne korzyści, ale dlatego, że bardzo bardzo mocno mnie kocha i po prostu chce mnie zadowalać. Nie powiem tego o Iwanie (ten pies ma wylane na chwalenie czy karcenie, do niego przemawiają tylko smaczki), nie powiem o Tekili. Co do Tori pewnie bym powiedziała, gdybym robiła z nią więcej, ale nie robiłam nic i jedyne co o tym świadczy to to, że kiedy postanowiłam, że pałka się zgieła i atakować ludzi i piesków już więcej nie będziemy, to jedyne, co pomogło nam z tego wyjść to właśnie jej zadowolenie z tego, że ja jestem z niej dumna. Smaczki i zabawki nie były dla niej żadną nagrodą, za to mega zajebiste było darcie mordy na co się da i atakowanie. Udawała picza jedna, że się cieszy do psów, a jak tylko pozwoliłam jej podejść atakowała i to tak na serio, nie żeby postraszyć :lol:[/QUOTE]

no bo tak właśnie jest. są sytuacje, w których Etna nie chce wziąć smaczka, a czasem nawet nie chce się szarpać, co przecież kocha. ale mimo to robi coś, bo ja tak chcę. i uważam właśnie, że to kwestia więzi z psem.

[quote name='Czekunia']


Też tak mam, choć jeden z moich psów jest zajebisty:loveu:, a drugi dopiero tak w połowie:placz:, bo przez rok czasu jak jest u mnie nie udało mi się jeszcze usunąć wszystkich jej problemów. A serio: postępuję w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony" i żadnemu zwierzęciu nigdy nie zaufam w 100%.

[/QUOTE]

jak to? ROK czasu i nie jest idealna?! skandal!

[quote name='a_niusia']lecz mam spoko BMI:))))[/QUOTE]

:evil_lol:

[quote name='A&L']Mam ten sam problem i nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Próbowałam, ale nie wyszło. Ma ktoś jakieś pomysły? :cool3:[/QUOTE]

nie wiem czy do końca rozumiem :evil_lol: omry napisała że próbowała spowolnić Avril czekaniem przy nodze i to ją wygasza. żeby pies wystartował w odpowiednim czasie i patrzył tam gdzie powinien, można a nawet trzeba, nauczyć go obiegania właściciela przed wyleceniem za aportem :)
Timi też lubi biegać na pamięć i robię tak jak napisała rashelek, że najpierw go skupiam na piłce. i też musi mnie obiec, wtedy leci tam, gdzie piłka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja pamiętam, jak napisałaś, że Twoja więź z Etną powoduje, że ona się Ciebie słucha (czy coś w tym stylu) i zostałaś wyśmiana.
Ja mam już teraz mega więź z Avril i mogę śmiało powiedzieć to samo. Ten pies robi wiele (ale nie wszystko, np. [U]ma głupi nawyk biegnięcia po piłkę byle gdzie, nie patrząc, gdzie piłka leci.[/U] tak samo było z frisbee, ale tu już było gorzej, bo musi jednak dobiec do talerza najlepiej zanim spadnie, więc uczyłam ją siedzenia przy nodze i ruszania dopiero, kiedy rzucę, ale to kompletnie wygaszało w niej chęć zabawy, a że ja chcę rzucać frisbee jedynie dla jej zabawy to się teraz zastanawiam czy jej odpuścić i niech biega jak idiotka, czy to przećwiczyć) nie ze względu na prywatne korzyści, ale dlatego, że bardzo bardzo mocno mnie kocha i po prostu chce mnie zadowalać. Nie powiem tego o Iwanie (ten pies ma wylane na chwalenie czy karcenie, do niego przemawiają tylko smaczki), nie powiem o Tekili. Co do Tori pewnie bym powiedziała, gdybym robiła z nią więcej, ale nie robiłam nic i jedyne co o tym świadczy to to, że kiedy postanowiłam, że pałka się zgieła i atakować ludzi i piesków już więcej nie będziemy, to jedyne, co pomogło nam z tego wyjść to właśnie jej zadowolenie z tego, że ja jestem z niej dumna. Smaczki i zabawki nie były dla niej żadną nagrodą, za to mega zajebiste było darcie mordy na co się da i atakowanie. Udawała picza jedna, że się cieszy do psów, a jak tylko pozwoliłam jej podejść atakowała i to tak na serio, nie żeby postraszyć :lol:[/QUOTE]


Haha! Aż się oplułam:evil_lol:, Zara aportuje idealnie, bo patrzy gdzie leci piłka, natomiast Sajan... Tragikomedia:lol: - ja ledwo rzucę a ta pokraka ciśnie przed siebie pełną parą, nieważne gdzie piłka leci, ważne, żeby było szybko. Po przebiegnięciu kawałka stwierdza jednak, że coś jest nie tak, bo piłka nie spada, odwraca się więc w biegu, zatrzymuje i patrzy na mnie z miną pt. WTF?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Cieszcie się, bo ja przeważnie jak rzucam to sama sobie muszę po nie iść :evil_lol:
No chyba że w domu, to wtedy zabawa jest pierwszorzędna i piłkę mi wtyka do ręki bez względu czy mam się ochotę bawić czy nie ;)[/QUOTE]

Dlatego u mnie bardzo przydaje się Zara - rzucać Sajanowi, a przynosi ona:evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']A Ty wręcz odwrotnie - robisz z niego tucznika!:evil_lol:
Shame On You![/QUOTE]

[quote name='gops']Oh jaki wstyd :oops::lol:
Od dzisiaj go odchudzam , z kości na ości! :diabloti:[/QUOTE]

Podobno kulturalne wyrażenie swojego zdania wam nie przeszkadza, więc nie rozumiem, w czym rzecz :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Podobno kulturalne wyrażenie swojego zdania wam nie przeszkadza, więc nie rozumiem, w czym rzecz :roll:[/QUOTE]
Ale ja do nikogo nie pije ;) . Napisałaś kulturalnie a ja nie odpisałam bo nie chcę dyskutować znowu na ten temat.
Mysle że Czekuni chodizło o dyskusje sprzed roku nie Twój post.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Dlatego u mnie bardzo przydaje się Zara - rzucać Sajanowi, a przynosi ona:evil_lol:.[/QUOTE]

U mnie nic się nie przydaje. Waldek na polu ma swoje sprawy, w które nikt nigdy mu się nie wtryni :D Ostatnio stwierdziłam że kolejny piesek mi się nie udał :evil_lol: Poprzedni też nie był taki żeby za piłkę się dać pokroić. Muszę sobie chyba sprawić kolejnego... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']U mnie nic się nie przydaje. Waldek na polu ma swoje sprawy, w które nikt nigdy mu się nie wtryni :D Ostatnio stwierdziłam że kolejny piesek mi się nie udał :evil_lol: Poprzedni też nie był taki żeby za piłkę się dać pokroić. Muszę sobie chyba sprawić kolejnego... :roll:[/QUOTE]

kwestia wychowania i pokazania, ze zabawa jest fajna jak pies jest pupsem...

moje psy tez na polu maja swoje sprawy, a jednak wszystkie lubia zabawki i patyki.

mamy ziomala pointera i on tez bardzo chetnie sie bawi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Podobno kulturalne wyrażenie swojego zdania wam nie przeszkadza, więc nie rozumiem, w czym rzecz :roll:[/QUOTE]

Dog, jesteś osobą, z którą w większości się zgadzam, akurat nie odnosiłam się do Twojego komentarza tylko, tak jak zauważyła Gops, do sytuacji sprzed roku.
źle mnie zrozumiałaś, a ja może w nieodpowiednim momencie umieściłam komentarz do Gopsowej.

Edited by Czekunia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ja np w ogole mam w dupie "aport formalny" i pozwalam moim psom bawic sie jak chca.
jesli ktos chce zrobic runde honorowa, pilka wyeci mu z mordy i sobie na nia jeszcze zapoluje, to ja nie mam nic do tego.
szczegolnie, ze mam dwa psy aportujace (w tym jeden jest maly i zawsze przegrywa w grupie) i jednego dauna, co biegnie po pilke, aby inni mu ja zabierai, aby zabierac ja innym lub za innym psem, aby kasac go po dupie i prowokowac jego ucieczke.

jedyne, czego staram sie pilnowac, to zeby oddawaly natychmiast aport przyniesiony z wody, bo nie chce mi sie za bardzo pilnowac, zeby nie pogubily wszystkiego w krzakach. szczegolnie dwie mlodsze suki, [B]bo tiamat co zgubi to i tak na komende znajdzie[/B].

zabawa to zabawa:)))[/QUOTE]

[B]Kurka też :loveu: A ludzie zawsze robią taaaakie oczy i w ogóle nie ogarniają jak to jest możliwe.
[/B]
Ja właśnie chcę, żeby ona się bawiła, jak ona chce. Z piłką mi to nie przeszkadza, niech sobie biega, jak chce, nawet specjalnie jej rzucam różnie, żeby sobie też nosem poszukała na sporym terenie czy w wysokiej trawie. Jeśli chodzi o frisbee, to często zanim ona się zorientuje, gdzie jest talerz, to on już opada i to taka dupa a nie frisbee. Poza tym odpada rzucanie na różne strony, bo ona zawsze biegnie tam, gdzie wcześniej go złapała.

[quote name='rashelek']No ale tak czy siak będzie wybiegana, nie? To po co piłka :diabloti:[/QUOTE]

No to jest fakt, ten pies jest naprawdę świetny, ale jeśli chodzi o piłeczkę to zdarza jej się gubić mózg :evil_lol:

[quote name='Fauka']A robicie obieganie?[/QUOTE]

Nie wiem co to :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...