Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ojej ale to paść na zawał można w taki upał, podziwiam :lol:

Btw myślałam, że to jakiś trening z psami będzie ;)

Posted

[quote name='Amber']Ojej ale to paść na zawał można w taki upał, podziwiam :lol:

Btw myślałam, że to jakiś trening z psami będzie ;)[/QUOTE]

:D jakby się uprzeć to można i z psem przyjść:diabloti:...
jak padnę to może jakiś przystojny lekarz (bo zapewne na miejscu takowy będzie) mnie zreanimuje:loveu:.

Posted

[quote name='Czekunia']:D jakby się uprzeć to można i z psem przyjść:diabloti:...
jak padnę to może jakiś przystojny lekarz (bo zapewne na miejscu takowy będzie) mnie zreanimuje:loveu:.[/QUOTE]
hehe tylko gorzej jak jakas wstretna baba bedzie:diabloti:

Posted

[quote name='Amber']Taaaa... Cokolwiek się Adze napisze na temat jej psów, to zaraz jest odp. że już tak nie robią, bo je ogarnęła. Chodzenie w zaparte w najgorszym stylu. Btw skoro Etna z tobą nie mieszka, to może to zasługa Piotra, że się "lepiej" zachowuje? :eviltong: Bo trochę dziwne jak się nie mieszka z psem, zrobić taaaakie postępy :p (może kupił kolce po kryjomu? :evil_lol:)

[/QUOTE]

no, nie widuję się z moim psem i TŻ od października.

[quote name='evel']Przepraszam, ale muszę, inaczej się uduszę.



Ktoś, kto jęczącemu w klatce psu otwiera drzwiczki i pozwala uciec, a później twierdzi, że pies "nie lubi" klatki i się jej boi, powinien chyba się leciuchno zastanowić, zanim proponuje [B]obcym ludziom[/B] szkolenie ich psów [B]za kasę[/B]. To samo z wariacjami i ekscytacją przy świniach. Sorry.

[/QUOTE]

nigdy nie otworzyłam klatki gdy pies piszczał. proszę sobie nie dopisywać :)

a, właśnie, dobrze że przypomniałaś. mam obecnie jeden problem z Etną: świnki. jak go rozwiążę, to dam znać, byście mogli napisać, że to ŚCIEMA :loveu:

[quote name='evel']

Jak ktoś komuś wypomina, że kolce "nie uczą", a sam używa kantara (który uczy jak cholera, nie?) to ma coś nie tak z rozumowaniem chyba.
[/QUOTE]

nigdy nie napisałam, że kantar czegokolwiek uczy. jest dla mnie oczywiste, że jest środkiem doraźnym. ale lubisz sobie dopowiedzieć, co nie? ;) ale w sumie, to mogłabym go zakładać do końca jej życia, tak jak Amber kolce Jariemu. czemu nie, problemy z głowy. może i małemu powinnam założyć. wprawdzie dziś opanował się nawet jak mu pies wjechał nosem w dupę, ale to jest na pewno ściema, więc...

Posted

[quote name='natija']no napewno,ostatnio nawet takiego jednego widzialam,przystojny ze az hey,jak bym go w nocy zobaczyla to bym sp...a gdzie pieprz rosnie:evil_lol:[/QUOTE]

widocznie u Ciebie jacyś dziwni:diabloti:, u mnie som same przystojniaki, więc u Amberowej w Wawce też:loveu:

Posted

[QUOTE]no, nie widuję się z moim psem i TŻ od października. [/QUOTE]
Chyba zresztą sama pisałaś, że Etna jest bardziej emocjonalnie związania z Piotrem. A teraz taka wielka miłość, więź itp. Ciekawe, skoro z psem nawet nie mieszkasz.

[QUOTE]ale w sumie, to mogłabym go zakładać do końca jej życia, tak jak Amber kolce Jariemu. czemu nie, problemy z głowy.[/QUOTE]
Problem z głowy? U Etny kantar w ogóle nie działał skoro się w nim rzucała tak, że aż ktoś na to zwrócił uwagę. Jariego jestem w stanie spacyfikować na kolcach w 5 sec. Nikt mi nie powie, że nie panuje nad swoim psem.

Posted

[quote name='Amber']Chyba zresztą sama pisałaś, że Etna jest bardziej emocjonalnie związania z Piotrem. A teraz taka wielka miłość, więź itp. Ciekawe, skoro z psem nawet nie mieszkasz.


Problem z głowy? U Etny kantar w ogóle nie działał skoro się w nim rzucała tak, że aż ktoś na to zwrócił uwagę. Jariego jestem w stanie spacyfikować na kolcach w 5 sec. Nikt mi nie powie, że nie panuje nad swoim psem.[/QUOTE]

hehehe spoko, dowiedziałam się już, że mój pies nie aportuje z wody, bo nie jest goldenem, to mu nie można, a teraz się dowiem, że nie mam z nim więzi :cool3:

utrzymuję mojego psa bez problemu. nie rzucała się, tylko szczekała.

dziękuję za tą twórczą dyskusję, mi już wystarczy tych głupot, lepiej pouczyć się na egzaminy ;)

Posted

Sama pisałaś, ze woli Piotra więc się teraz nie wykręcaj. Znam takie sytuacje, że pies wybiera jednego przewodnika i raczej ciężko pisać, że wtedy ma się z nim szczególną wieź, jak się nim nie jest :eviltong:

[QUOTE] utrzymuję mojego psa bez problemu. nie rzucała się, tylko szczekała.[/QUOTE]
No nie dziwota, że potrafisz utrzymać 20 kg pieska :eviltong: Nie potrafiłaś opanować jej szczekania, to wystarczy. A wystarczyło by założyć kolce, korekta i pieskowi by się serce uspokoiło.

Btw gdybym miała pisać codziennie o pieskach, które Jari zignorował na spacerze to by netu nie starczyło. Tym bardziej, że mijamy ich milion pińcet na każdym spacerze. Wielki to sukces, no wielki :eviltong:

Posted

Kurde z tą wiezią to tez nie do konca jest tak jasno. Moje suki za TZtem szaleją, bo Tz jest od zabawy, miziania i ogólnie rozpuszczania. Ja wymagam, karzę, i jestem ta "gorsza" . A mimo wszystko zawsze suki wybiorą mnie, jeżeli coś tam robimy razem w ogrodzie. Trzymają się mnie, pilnują się też mnie. Wiedzą, że ze mną jest ciekawiej mimo wszystko, bo czasem opierd*le, ale zasadniczo daję im "robotę". Bartek to jest ten looser, którego robią na szaro i wykorzytują do rozdawania smaków i głasków. Także tu był nie była taka restrykcyjna ;)

Posted

No to to są twoje suki, a nie jego ;)

Od głaskania jest też np. moja matka, psy dobrze wiedzą kto w domu jest looserem :evil_lol:

Sa tez psy bez pańciowe, jak Finka np. czy Cortina która jest czyjaś w zależności kto ma żarcie :evil_lol:

Posted

[quote name='Amber']Sama pisałaś, ze woli Piotra więc się teraz nie wykręcaj. Znam takie sytuacje, że pies wybiera jednego przewodnika i raczej ciężko pisać, że wtedy ma się z nim szczególną wieź, jak się nim nie jest :eviltong:


No nie dziwota, że potrafisz utrzymać 20 kg pieska :eviltong: Nie potrafiłaś opanować jej szczekania, to wystarczy. A wystarczyło by założyć kolce, korekta i pieskowi by się serce uspokoiło.

Btw gdybym miała pisać codziennie o pieskach, które Jari zignorował na spacerze to by netu nie starczyło. Tym bardziej, że mijamy ich milion pińcet na każdym spacerze. Wielki to sukces, no wielki :eviltong:[/QUOTE]

nie przypominam sobie, bym coś takiego napisała. no i Etna nie jest psem jednego pana ;) a więź między mną a Etną jest czymś jednym na milion. ale nie mam zamiaru się tu w tym temacie uzewnętrzniać.

wiesz, z psem, który po przyjeździe do mnie szczekał NA WSZYSTKO i wszystkich, minięcie psów bez darcia mordy jest sukcesem. jak dla mnie to jest to duży sukces, a na pewno większy, niż kolce do końca życia :)

Posted

Tak, lubię sobie dopowiedzieć, ogólnie fantazjuję o pieskach z dogo przy porannej kawusi :loveu:

Nie widzisz własnej hipokryzji?

Posted

[quote name='Amber']No to to są twoje suki, a nie jego ;)

Od głaskania jest też np. moja matka, psy dobrze wiedzą kto w domu jest looserem :evil_lol:

Sa tez psy bez pańciowe, jak Finka np. czy Cortina która jest czyjaś w zależności kto ma żarcie :evil_lol:[/QUOTE]

Diego był psem jednego właściciela. I był nim Bartek, pomimo tego, że ja odwalam prawie cała robotę z nim, i pomimo tego, że mnie wielbił, kochał i byłam najfajniejszą pańcią na świecie, to i tak Batek był ten lepszy. Trudno to opisac jakoś tak klarownie, ale serio na 10 razy 8 było na korzyść TZ, bez względu czy ja miałam zabawki, smaki czy tańczyłam na jednej nodze. I to jest zajebiste-mieć takiego psa, zawsze mu zazdrościłam :diabloti:

Posted

[quote name='evel']Tak, lubię sobie dopowiedzieć, ogólnie fantazjuję o pieskach z dogo przy porannej kawusi :loveu:

Nie widzisz własnej hipokryzji?[/QUOTE]

nie wiem co tam robisz przy kawusi, ale dopowiedziałaś sobie że: uważam, że kantar czegoś uczy oraz że otwierałam klatkę piszczącemu psu.

Posted

Nie jest psem jednego pana, a mimo wszystko uwielbia Piotra. Aaaa wcale go nie lubi :eviltong:

Tak mnie śmieszą te wstrząsające "kolce do końca życia" że nie masz pojęcia. Dla Jariego kolce to normalna obroża. Ten pies się nie przejmuje życiem tak jak ty i ja się nie trzęsę nad nim jak ty nad swoimi psami.

Nie pieje też z zachwytu, że Jari dziś ominął spokojnie 2 (a raczej 20 w naszym przypadku) pieski na spacerze. Chyba nie sądzisz, że wytrzymałabym w domu z psem, którzy rzuca się na wszystko i na wszystkich?

[QUOTE]Diego był psem jednego właściciela. I był nim Bartek, pomimo tego, że ja odwalam prawie cała robotę z nim, i pomimo tego, że mnie wielbił, kochał i byłam najfajniejszą pańcią na świecie, to i tak Batek był ten lepszy. Trudno to opisac jakoś tak klarownie, ale serio na 10 razy 8 było na korzyść TZ, bez względu czy ja miałam zabawki, smaki czy tańczyłam na jednej nodze. I to jest zajebiste-mieć takiego psa, zawsze mu zazdrościłam :diabloti:[/QUOTE]
O to mi chodzi właśnie. Jeszcze jedna rzecz, którą mają dobermany - funkcję jednego pana. To cudowne uczucie być tym panem dla swojego psa :)

Posted

[quote name='Amber']Nie jest psem jednego pana, a mimo wszystko uwielbia Piotra. Aaaa wcale go nie lubi :eviltong:

Tak mnie śmieszą te wstrząsające "kolce do końca życia" że nie masz pojęcia. Dla Jariego kolce to normalna obroża. Ten pies się nie przejmuje życiem tak jak ty i ja się nie trzęsę nad nim jak ty nad swoimi psami.

Nie pieje też z zachwytu, że Jari dziś ominął spokojnie 2 (a raczej 20 w naszym przypadku) pieski na spacerze. Chyba nie sądzisz, że wytrzymałabym w domu z psem, którzy rzuca się na wszystko i na wszystkich?
[/QUOTE]

oczywiście, że go uwielbia. uwielbia też: moją siostrę, moją mamę, rodziców Piotra oraz brata Piotra. na widok mojej mamy wpada po prostu w szał radości. tylko co z tego?

gdyby kolce były normalną obrożą, to nakładałabyś normalną obrożę.

powtórzę raz jeszcze: jak pies szczekający na wszystko, przestaje to robić, to jest to sukces. nie wiem, jak można uważać inaczej.

nie mogę uwierzyć, że tak marnuję tutaj czas :)

Posted

To nie marnuj :eviltong: Dla mnie sukcesem jest to, że mój pies jest ogarnięty na 4+, a śmiem twierdzić, że jest jakieś 20x trudniejszy od twoich psów razem wziętych. Ale ty i tak powiesz, że kolce do końca życia i kaplica :lol: Normalna obroża na Jarim to brak obroży :diabloti:

Dla mnie problem szczekającego psa to nie problem. Ukrócam szczekanie w 5 sec. A nie w miesiąc :eviltong:

Posted

najpierw napisałaś, że dla Jariego kolce to normalna obroża, teraz że brak obroży... już nie wiem, jak to jest.

no wiadomo, żaden problem jak pies szczeka i się miota na smyczy, bo się boi. i żaden sukces zniwelowanie tego na stałe, a nie do następnego razu. żaden sukces, że pies opanowuje się coraz szybciej. za to wielki sukces móc wyjść z psem na spacer wyłącznie w kolcach.

Posted

kolce sa dobre wlasnie na takie psy,moj tez je mial i napawde byl sukces,mimo,ze na poczatku nie bylam zwolenniczka kolcow,to potem je pokochalam.A moj pies kolce traktowal poznie jak normalna obroze i zadna krzywda mu sie nie dziala,a ja za to mialam bardziej zrownowazonego psa i moglam w moment nd nim zapnowac,a to jest wlasnie najwazniejsze.A inne metody sa czasochlonne i do d...py takie moje zdanie:roll:

Posted

Aga pisałaś tryliard zyliard razy ,że Etna woli Piotra od Ciebie.A teraz sobie nie przypominasz.


Boże pójdzie człowiek spać na chwile ,a jego wadery walczą dalej:loveu:Jak to łechce moje ego basiora:lol:


natija-to o czym piszesz rozumie KAŻDY z mózgiem i pieskiem debilkiem ,którego nie stawia na piedestale.A Aga tego nie pojmie.W sumie chciałbym ,żeby Etna szarpnęła ją na tyle mocno żeby wyrwać bark:loveu:Albo ,żeby Timi użarł kogoś w ryj.Wtedy mam nadzieje zrozumiałaby swoje pitu pitu.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...