Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Justa']Rivanolu nie można łączyć z nadmanganianem, więc odpada ;)[/QUOTE]

A Octenisept? U mnie zawsze super się sprawdza na rany, nawet te trudno gojące (np. przekłuty pępek). U psa też stosowałam i u mamy jak przecięła palec i paznokieć krajalnicą :D dzięki niemu obyła się bez chirurga.

Posted

[quote name='Tyna21']A Octenisept? U mnie zawsze super się sprawdza na rany, nawet te trudno gojące (np. przekłuty pępek). U psa też stosowałam i u mamy jak przecięła palec i paznokieć krajalnicą :D dzięki niemu obyła się bez chirurga.[/QUOTE]

Wydaje mi się, że podobnie będzie potęgował efekt działania nadmanganianu.
Problem tu raczej nie tkwi raczej w środku odkażającym - najważniejsze to dobrze dobrać antybiotyk ;)

A tak swoją drogą to nie wiem czy można go stosować wewnętrznie, a tu nie wystarczy przemyć z wierzchu, trzeba to do środka wpompować.

Posted

[quote name='Justa']Wydaje mi się, że podobnie będzie potęgował efekt działania nadmanganianu.
Problem tu raczej nie tkwi raczej w środku odkażającym - najważniejsze to dobrze dobrać antybiotyk ;)

A tak swoją drogą to nie wiem czy można go stosować wewnętrznie, a tu nie wystarczy przemyć z wierzchu, trzeba to do środka wpompować.[/QUOTE]

Ok, rozumiem ;)

Posted

Jest dokładnie tak jak pisze Justa, to trzeba wpompować do środka i nie chodzi o to, żeby ten środek działał jak lek, bo od tego jest antybiotyk, tylko żeby to było coś antyseptycznego czym można przepłukać ropień od środka.

Dziś już nie było ropy :multi: tylko krwiopodobny rzadki płyn i dużo mniej. A jutro go czeka kulminacja czyli łyżeczkowanie tego świństwa w lekkiej narkozie, bo zalega tam jednak dużo włóknika, który zatyka otwór... Będzie scarface :evil_lol: No i wet powiedział, że za 2 tyg. powinno się już wchłonąć więc akurat na wystawę się nada... Na 1 miejsce i tak nie liczę :D

Posted

akurat spushł , od strony sędziego ;)
sama jestem ciekawa , co wykaże antybiogram.
Z Kano też tak się wsio kończyło ... byle zadrapanie , totalnym leczeniem.
Delikatne to są pieski :grins:

Posted

Oj tak, delikatne, delikatne... :shake: Chciałabym mu kupić odblaskowe szelki norweskie do biegania przy rowerze, ale niestety, leczenie ropnia wykończyło finanse w tym miesiącu, albo i w następnym :p Mam pomysł sprzedania Konga XL Extreme (może ktoś chętny stąd? ;) ) bo w sumie nie używam go zupełnie i kupna tych szelek (albo zamiany), bo tak to bym musiała przerabiać guardy, żeby miały jakieś elementy odblaskowe... No i guardy te nasze to jednak takie trochę toporne do biegania... Ech, cały czas coś :p

Ropień całe szczęście już lepiej. Chyba antybiotyk zaczął działać, bo ropy już nie ma :) Tylko płyn się zbiera. Dziś poszerzyli mu zupełnie ten otwór, tak, że palec można tam włożyć, założyli sączek i jutro kolejna wizyta. Oczywiście wszystko to tylko w miejscowym znieczuleniu tj po zamrożeniu. W tym momencie śmialiśmy się z wetką, że powinniśmy może wypożyczać Jariego studentom weterynarii na praktyki, bo psa co daje ze sobą zrobić wszystko i ani piśnie to na prawdę ze świecą szukać. W sumie to nie było by takie głupie, szczególnie mając na uwadze ilość chorób jakie przyciąga ten pies :diabloti: Studenci mieli by zaiste się na czym uczyć :eviltong:

Od jutra mam też ambitny plan żeby w końcu zacząć szkolenie wystawowe, bo wygląda na to, że się ten ropień wchłonie, a ja przecież muszę tego psa jakoś pokazać na ringu :eviltong:

Posted

Dlatego Kano "poszedł" do studentów , dzięki niemu mogli się może nauczyć czegoś :)

ehhh trzymam kciuki za tego Twojego sarniaka , by przestał już chorować. Ani przyjemne , do tego nie tanie :diabloti: i cieszę się , że jest poprawa.

A na której Ty wystawie będziesz .. znaczy którego dnia ? bo my mamy 5 maja miasto "uć"

Posted

Ja nawet nie chce myśleć o tym co ma nadejść... Serio, cieszę się każdym dniem... Jak mnie dopada chandra to potrafię i się rozryczeć "bo co to będzie?" Nie jestem normalna, wiem ;)

Ja będę na krajowej dobermana i pinczera W Łodzi [url]http://www.dobermannstar.pl/[/url] , równolegle w tym samym miejscu odbywa się międzynarodowa. Krajówka jest też 5 w sobotę. Możesz wpaść na ring i pooglądać dobki jak ci czasu starczy. A ty kogo wystawiasz?

Posted

Miecia i Hanię.
To będziesz 5 ? chętnie odwiedzę ring dobermani. Jak się jest na diecie , to menu można poczytać. Będzie ze mną jedna taka też dogomaniaczka :)
Może w końcu się poznamy na żywo ? ;)

Posted

Będę, będę... Ooo to ja może poznam Hanię? ;) W sumie nieco dziwne, że trzeba jechać do Łodzi, żeby się poznać, mimo, że z Wawy mamy trochę bliżej :diabloti: Jeszcze zobaczymy jak się to wszystko w czasie rozłoży, w poprzednim roku siedziałam do końca samego bo Jari wchodził na grupę hodowlaną, a teraz nie został zgłoszony (i dobrze, bo by odstraszył :evil_lol:) więc pewnie się zmyje po ocenie ;). Mój TŻ na pewno się ucieszy z takich planów :lol: Bo on wystawy toleruje tylko dla mnie :diabloti:

A i ja na żywo jestem brzydka i głupia, nie zdziw się za bardzo haha :evil_lol:

Posted

[quote name='Amber']
A i ja na żywo jestem brzydka i głupia, nie zdziw się za bardzo haha :evil_lol:[/QUOTE]
ja za to jestem piękna i mądra , więc się dogadamy :evil_lol:
Hania jeszcze nie widziała dobermana z bliska ;) więc niech dzieciak pozna , jak wyglądał niań jej taty.
Staffików jest zgłoszonych coś 52 sztuki , a przed nami asty i bulle w dwóch rozmiarach .. więc miasto uć trochę nas pogości.

Z tym w Wawie bliżej to by popolemizowała , obawę mam że od Cię do mię .... i do łodzi , to taki sam czas na dojazd .... szlag by te korki.
Kiedyś bywały spotkania dogomaniaków , przy kufelku herbaty ... ale jakoś tak się hodować zaczęli i przeprowadzać i jakoś tak się wypimpkowało.

Ja też ocena i do domu ... na szczególne osiągnięcia nie liczę , bo te moje rozmnożone prosiaczki , to one mało jeszcze gotowe jako staffiki. Ale sędzina z Holandii , to ciekawam co napisze. Miałam zgłosić więcej , ale szkoda mi kasy ... żadna frajda spędzić wystawę na ringu z klasy na klasę. Już mi ten zapał minął. Zresztą Andzia wymienia zęby , Terrierek musi być w tej klasie co Hania ... i kto wystawi ? , Rekin jeszcze zbyt puszysty. Żałuje trochę że Franka nie zgłosiłam , bo sędzia zagraniczny , to rozumie że 5 letni staffik nie ma zębów jak młodzież , jeśli jest staffikiem. Ob ma pozdzierane :diabloti:
U PL arbitra usłyszałam pretensje , że jak mogę dawać psu wystawowemu zabawki :grins: przecież to niszczy zęby. Odpowiedziałam , że ja mu zabawek nie daje , sam bierze i mieliśmy BOBa :evil_lol:

To napiszesz który ring , to Cię przyjdę obejrzeć :cooldevi: nie pamiętam , bo ktoś się zapowiadał , że przybędzie obejrzeć mnie :hmmmm: może sobie zrobimy wystawę dogomaniaków ?

Posted

Ring jest poza stadionem, bo jest to też inna wystawa. O ile oczywiście będzie w tym samym miejscu co rok temu. I bardzo fajnie tam jest, bo kupa miejsca. Na pewno będzie rozpiska co gdzie i jak to podam tutaj. W zeszłym roku nie dostałam nr. startowego pocztą, mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej ;) Teraz resztą w systemie cały czas mi wisi, że i nie opłaciłam jeszcze :diabloti: A oglądać to będzie co - może mnie nawet w ringu wywalą, kto wie? :p

U nas leczenia ciąg dalszy :p Doszedł antybiogram, okazało się, że przez ten czas Jari dostawał antybiotyk na które to świństwo było odporne :wallbash: I dopiero od wczoraj dostał właściwy. Okazało się, że to paciorkowiec Streptococcus Spp. Ale i tak wygląda to lepiej, coraz mniej ropy... Jeszcze zakładają 2 dni leczenia iniekcyjnego, a potem już na tabsy, chociaż nikt nie wie jak się to będzie goiło... Mam nadzieję, że dobrze :p

A dziś sprawdziło się to czego się obawiałam. Jariego zaatakował podbiegacz gdy ten był bez kagańca :roll: Siłą rzeczy nie może go nosić przez ten ropień :p Mnie przy tym nie było "niestety', TŻ wracał już do domu gdy z którejś klatki wypadły 2 kundle bez smyczy, jeden od razu się rzucił na Jariego... Cóż, miał pecha, bo TŻ powiedział, że nigdy nie widział tak szybkiej akcji... Kundel dostał strzała z łapy, który go obrócił. Jari złapał centralnie za gardło i zaczął szarpać jak szmacianą lalką. Potem odrzucił pieska na pół metra w krzaki. Miał cały ryj w sierści... A właściciel co? Nic, tylko coś krzyczał i jak piesek mu wylądował po nogami to... uciekli :crazyeye: Nigdy ich wcześniej nie widziałam sądząc z opisu... :roll: Mam nadzieję, że się nic bardzo poważnego temu psu nie stało, wszystko fajnie, ale czemu zwierzęta zawsze płacą za głupotę swoich właścicieli?

Na koniec mam 3 zdjęcia:

Ładny Jari:

[IMG]http://i.imgur.com/NcqNy.jpg[/IMG]

Trochę mniej ładny:

[IMG]http://i.imgur.com/r8xba.jpg[/IMG]

I brzydki ;)

[IMG]http://i.imgur.com/dJdTs.jpg[/IMG]

Posted

Teraz niech mu się to goi moment :kciuki:
Staffiki też przeważnie , jako wygnańcy były poza stadionem , fajnie bo zawsze autem dojechałam pod sam ring :)

Wiesz , co do małych obszczekańców , które atakują. Dlatego wyniosłam się z tego piekielnego miasta.Co dało wtedy już moim dwóm psom , ogromne uffff w życiu. Ja serio czerpię ogromną radość z wychodzenia z psami na spacer. A tak to była zazwyczaj walka , walka z psami i ich debilnymi właścicielami. Niestety poziom kultury w naszym kraju , jest noo nie ma takiego poziomu by opisać ... jak parking podziemny. A sama wiesz , że to nie wymaga wyczynu , by wspólnie egzystować i nie wchodzić sobie w paradę.
Serio to szkoda mi Jariego , nie tych kundli. Bo to dla niego złe doświadczenie. W pewnym momencie zrobiłam się i nieco egoistyczna. Czemu mam myśleć o cudzych psach ? Bo o moich nikt nie myślał , gdyby myślał , to by swoje trzymał na smyczy.

Posted

Amber - ja uważam, że dobrze, że Jari był bez kagańca, bo chociaż mógł się bronić ... ja tez nie mam wyrzutów jak taki podbiegacz oberwie od Wegi ... przykro mi ale cóz ... jak ma durnego właściciela ... Ostatnio taki mały kundelek łaził za nami pół spaceru - i ciągle wciskał nos w tyłek Wegi, ta go odganiała, ja go odganiałam i nic .. w końcu Wega go do ziemi przycisnęła i piesek jak zaczarowany - nagle znikł, szkoda, że dopiero jak oberwał :-(


Trzymam kciuki za Jariego pyszczydło, niech szybko zagoi sie :-)

Posted

gorzej jak Jariemu to się spodoba ;) a do tego to jet moment.
lepiej próbować psa chować za nogi i kopać podbiegacza(wiem że to trudne) bo z doświadczenia wiem że po takich akcjach z psem jest tylko gorzej i to trwa naprawdę krótko by z psa zrobił się głupek który chcę się gryźć w każdej okazji bo zwyczajnie mu się to podoba, bo wie że jest silny.
oczywiście to nie wasza wina że jakiś burek podbiegł ale trzeb robić wszystko by do takich sytuacji nie dopuścić, jak mi suka raz złapała podbiegającą pudlice królewską sąsiadów dobre 20kg większą i chciała przerobić ją na pasztet będąc ciągle na smyczy trwało to 20sec zanim odciągnęłam moją ale krew i powyrywana sierść u pudla była, od tej pory suka atakuję wszystkie psy które są takie kudłate jak pudel,maltańczyk , bolończyk i tym podobne przez jedną sytuację ! to samo z ttb , raz ją zaatakował i to wystarczyło by pałała do nich nienawiścią .
za to owczarków nie lubi za darmo :lol: no nie życzę wam żeby Jari zmienił się w oszołoma bo to nic przyjemnego wiadomo .


rana nie wygląda już źle , trzymam kciuki żeby teraz już szybko się zagoiło .

Posted

[quote name='gops']
lepiej próbować psa chować za nogi i kopać podbiegacza(wiem że to trudne) [/QUOTE]

My tak zawsze robimy :D ale ciężko trafić w takiego małego, nagrzanego na gryzienie pieska ;) Vato patrzy pod nogi zdziwiony co mu się tam plącze, a my próbujemy małego gnojka odgonić, albo kopnąć.
Tragedia jakaś, żeby z psem nie można było normalnie spacerować na smyczy i do tego zazwyczaj w kagańcu.

Posted

[quote name='Amber']Ring jest poza stadionem, bo jest to też inna wystawa. O ile oczywiście będzie w tym samym miejscu co rok temu. [/QUOTE]

W tym samym miejscu będzie :) Tylko ring na szczęście będzie mniejszy niż w tamtym roku :evil_lol: bo jeszcze pinczery będą obok miały ring :iloveyou:
Wstępnie ok. 70 dobków jest zgłoszonych :D


Przepraszam, że w osobnych postach napisałam!

Posted

Jariego trudno chować za nogi bo on nie z tych co będzie stał i się patrzył zdziwiony... Wręcz przeciwnie, nie jest w ogóle i bardzo dobrze sobie radzi :eviltong: Czy go to zepsuje? Wątpię. On wie, kiedy nie żartuje i bardziej boi się mojej reakcji. Dawniej miał starcie z huskim z klatki i od tej pory się nie znoszą, ale wystarczy korekta i niechęć okazuje mu tylko postawą, rzucanie jest niedopuszczalne.

Na moim osiedlu raczej wszystkie psy chodzą zawsze na smyczy, TŻ musiał mieć jakiegoś pecha bo nie widziałabym wcześniej tych psów... Może jacyś nowi? ;)

70 dobków... Może uda nam się zginąć w tłumie, chociaż wątpię :eviltong: Darcie ryja Jariego będzie słychać wszędzie ;)

Posted

Dużo zdrówka dla Jariego i niech się do wystawy zagoi :lol:

Większości nieprzyjemnych psich starć można by uniknąć gdyby właściciele okazali trochę rozumu i kultury. Ja często spotykam psy bez smyczy (zwłaszcza ras mniejszych i średnich). Właściciel podbiegacza widzi, że schodze mu z drogi i swojego psa często biorę na bok lub za swoje nogi a on idzie sobie dalej i nie zwraca uwagi, że jego pies zachodzi mi drogę i nie daje przejść. A wystarczyło by zabrać go z drogi, no ale po co :mad:

Posted

Hej Amber! przyszłam do Ciebie z zapytaniem o kolczatkę ;) muszę kupić kolczatkę, wydaje mi się że najlepsza będzie taka jak ta Twoja czyli na pasku, bo nie będzie się luzować, ciasno zapięta tak jak u Jariego za uszami, tylko mogłabyś mi powiedzieć jaki mam wziąć obwód według neta ? pies ma w szyi 38cm-40cm coś koło tego. no i czy kolczatka taka na pasku wytrzyma niereformowalnego dzikusa ? :lol: a no mniej więcej waga psa około 20kg dokładnie nie wiem

Posted

[quote name='Kaaasia']Dużo zdrówka dla Jariego i niech się do wystawy zagoi :lol:

Większości nieprzyjemnych psich starć można by uniknąć gdyby właściciele okazali trochę rozumu i kultury. Ja często spotykam psy bez smyczy (zwłaszcza ras mniejszych i średnich). Właściciel podbiegacza widzi, że schodze mu z drogi i swojego psa często biorę na bok lub za swoje nogi a on idzie sobie dalej i nie zwraca uwagi, że jego pies zachodzi mi drogę i nie daje przejść. A wystarczyło by zabrać go z drogi, no ale po co :mad:[/QUOTE]
Do tego żeby skutecznie zabrać psa z drogi trzeba mieć smycz, a to urządzenie dla niektórych zwyczajnie nie istnieje ;) Ja reaguje zależnie od sytuacji, zazwyczaj na nasz widok ludzie sami ściągają psy (lub też uciekają w popłochu ;) ) nikt nie idzie na czołowe, oprócz podbiegaczy oczywiście. Myślę, że facet od tych kundli też by połapał swoje psy, ale nie miał jak tego zrobić bo nawet nie widział Jariego skoro wychodzić z klatki...

[quote name='chrupcia']Hej Amber! przyszłam do Ciebie z zapytaniem o kolczatkę ;) muszę kupić kolczatkę, wydaje mi się że najlepsza będzie taka jak ta Twoja czyli na pasku, bo nie będzie się luzować, ciasno zapięta tak jak u Jariego za uszami, tylko mogłabyś mi powiedzieć jaki mam wziąć obwód według neta ? pies ma w szyi 38cm-40cm coś koło tego. no i czy kolczatka taka na pasku wytrzyma niereformowalnego dzikusa ? :lol: a no mniej więcej waga psa około 20kg dokładnie nie wiem[/QUOTE]
Kolczatki mają to do siebie, że można im zdejmować ogniwa i lepiej wziąć nieco większą i potem najwyżej odjąć jedno albo dwie. Ta moja za 10 zł jest bardzo solidna, wytrzymuje niezłe zrywy, ale cały czas chcę kupić jednak coś porządniejszego. Super kolczatki są tutaj [URL]http://www.ipo-sklep.pl/index.php?k15,sprzet-szkoleniowy-kolczatki[/URL] te mogę polecić. Osobiście marzę o takiej [URL]http://www.ipo-sklep.pl/index.php?p360,kolczatka-z-curoganu-rozpinana-52cm-kod-hs5000701067s[/URL] ale patrząc na cenę jeszcze sobie długo pomarzę :evil_lol:

[quote name='Niufciak'][URL]http://i.imgur.com/dJdTs.jpg[/URL]
Biedaczek, szybkiego powrotu do zdrowia [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/love.gif[/IMG]

Brr.. nie lubie kolczatek..[/QUOTE]
Ja też nie lubię, ale czasem nie ma wyboru... Lepsze dobrze dopasowane kolce niż wyrwane ze stawów ręce czy połamane kolana ;). Mówi się, że na kolcach psy też ciągną - bez korekty pewnie tak, ale Jari w kolczatce w ogóle nie ciągnie, wystarczy mu przypomnieć na początku 2 czy 3 razy co i jak i komfort spaceru jest cudowny ;)

Posted

takie kolce jak ma Jari miałam dla suki ale po 1,5 roku noszenia pasek skórzany tak się podniszczył że jednak bałam się czy mi nie pęknie za którymś razem, myślę że u was to też kwestia czasu .
mój był dość styrany i popękała ta skóra.

Posted

[quote name='Amber']Czy go to zepsuje? Wątpię. On wie, kiedy nie żartuje i bardziej boi się mojej reakcji. Dawniej miał starcie z huskim z klatki i od tej pory się nie znoszą, ale wystarczy korekta i niechęć okazuje mu tylko postawą, rzucanie jest niedopuszczalne. [/QUOTE]

Tak jak Iwan, no ale to akurat molosia cecha, a on na szczęście molosi charakter odziedziczył, gorzej z wyglądem :evil_lol:
Kiedyś bawił się z mixem malamuta, jednak Iwan ma w stosunku do samców raczej dominacyjny styl zabawy (ciągle głowa ponad głową drugiego, non stop wskakiwanie na grzbiet i zrzucanie z siebie) i po prostu ten malamut się wkurzył i zaczął gryźć Iwana. Iwan na początku unikał starcia, jednak po krótkim czasie, kiedy my razem z właścicielami tego psa nie mogliśmy go od Iwana zabrać, to Iwan postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Nie było dramatycznie, bo Iwan zaraz się odwował, ale do tej pory się nie lubią i gdy tamten obszczekuje Iwana jak oszalały zza płotu, to nam wystarczy korekta słowna i rozkaz chodzenia przy nodze na tym odcinku :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...