Jump to content
Dogomania

Po 5 latach w hotelach - Spajkuś znalazł dom!!!


mala_czarna

Recommended Posts

[quote name='Ewa Marta']Czy wiecie może do jakiego schroniska trafiają psiaki z Marek i okolic? Wczoraj na działkach za Markami zaginęły dwa starsze psiaki (14- letnia sunia i jej 13-letni syn)... Pilnie ich poszukuję:-([/QUOTE]

[CENTER][COLOR=#000000][B]Schronisko w Nowym Dworze Mazowieckim[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000][B]prowadzone przez Fundację Przyjaciele Braci Mniejszych[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000][B]ul. Leśna (przedłużenie ulicy Sportowej)[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000][B]05-100 Nowy Dwór Mazowiecki[/B][/COLOR]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7'][CENTER][COLOR=#000000][B]Schronisko w Nowym Dworze Mazowieckim[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000][B]prowadzone przez Fundację Przyjaciele Braci Mniejszych[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000][B]ul. Leśna (przedłużenie ulicy Sportowej)[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000][B]05-100 Nowy Dwór Mazowiecki[/B][/COLOR]
[/CENTER]
[/QUOTE]
Dzięki kochana!!!

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wieczorem kolejny telefon, tym razem z Grójca. Pani bardzo zainteresowana, nie interesują ją wcale to, że Spajk to już dorosły pies, bo co to jest 5 lat? Na moje pytanie, czy w domu są jakieś zwierzęta, pani mówi, że tak, taki domowy kotek i domowy, 3-letni piesek. A gdzie byłby Spajk? Na dworze - duży kojec, duża buda, na noc wpuszczany do domu. A w dzień? Czy mógłby sobie swobodnie chodzić po terenie? (dom wolnostojący, duży, ogrodzony teren). No nie, nie mógłby, siedziałby w kojcu, bo są przecież kury, kaczki, a przecież pies to pozagryza.

Ludzie, weźcie mnie trzymajcie, bo mam ochotę pozabijać wszystkich dzwoniących :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Wczoraj wieczorem kolejny telefon, tym razem z Grójca. Pani bardzo zainteresowana, nie interesują ją wcale to, że Spajk to już dorosły pies, bo co to jest 5 lat? Na moje pytanie, czy w domu są jakieś zwierzęta, pani mówi, że tak, taki domowy kotek i domowy, 3-letni piesek. A gdzie byłby Spajk? Na dworze - duży kojec, duża buda, na noc wpuszczany do domu. A w dzień? Czy mógłby sobie swobodnie chodzić po terenie? (dom wolnostojący, duży, ogrodzony teren). No nie, nie mógłby, siedziałby w kojcu, bo są przecież kury, kaczki, a przecież pies to pozagryza.

Ludzie, weźcie mnie trzymajcie, bo mam ochotę pozabijać wszystkich dzwoniących :roll:[/QUOTE]

zrozumialabym to gdyby chodziło o innego psa
znaczy o takiego który bez problemu sobie poradzi na podwórzu
bo rasa ma predyspozycje itd

ludzie są durni
i jeszcze ten podział: domowy i podwórzowy piesek

Link to comment
Share on other sites

Tego podziału NIGDY nie zrozumiem! I nie zapomnę jak się wyprowadzaliśmy z Wwy i mój Małż zarządził, że powinniśmy mieć prawdziwego psa, a nie dwa podkołderniki (boksia i jamniśka), które wszystkich do domu wpuszczą. No i w dniu przeprowadzki pojawił się u nas 1,5 roczny onko-chart Oskar, który dotychczasowe życie spędził głównie przykuty łańcuchem do budy bo... skakał na dzieci i ogólnie był nadpobudliwy!!! Dodam, że przeprowadzaliśmy się w maju i cały wolny czas po pracy spędzaliśmy na dworze. Ja już od pierwszego dnia miałam ciągoty, żeby Oskara zwabić do domu, ale się nie dawał - bał się, bo tam, gdzie był wcześniej, nie wolno mu było wejść nawet na taras. No i fajnie - długie ciepłe dni, czas spędzany w ogrodzie z wszystkimi psami. Dziewczyny spały w domu, Oskar na dworze. I moja codzienna myśl jak to będzie jesienią, zimą... Przyjedziemy do domu, powiemy "cześć piesku", wejdziemy do domu, a pies zostanie na zewnątrz?... To po co mi pies? Pies ma być "pod ręką"! Żeby do niego mówić, głaskać go...
Podejmowałam kolejne próby przekonania Oskara, by wszedł do domu, ale ten był nieugięty - stawał w progu, przyglądał się Nucie i Pestce jak wchodzą i wychodzą z domu, ale sam się nie odważył. Aż przyszły wakacje i przywieźliśmy do domu 2 adoptowane kotki... I co? I Oskar wszedł za nimi do domu, potem na łóżko - nawet nie wiedział kiedy!!! Gdy się zorientował, nie wiedział jak się zachować, wyraźnie się bał, że dostanie manto. Ale dostał głaski i smakołyki :) Odtąd wchodził do domu i wychodził kiedy chciał. Zostawał na zewnątrz gdy było ciepło na czas naszej nieobecności, ale spał zawsze w domu.
Wiem, że nie do końca jestem normalna, ale gdybym miała psa w kojcu, sama bym się musiała do tego kojca przeprowadzić! ;)

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, ale zycie mnie nauczyło, nie tylko jesli chodzi o telefony w sprawie Spajka od obcych ludzi, ale obserwuję to wśród znajomych, którzy ze wsi przeprowadzili się do miasta, że tzw. "wsiowa mentalność" jest nie do przeskoczenia. Duży pies równa się buda, kojec, w najgorszym przypadku łańcuch. Im sie taki pies nie kojarzy ze spacerami, z głaskaniem, z przytulaniem. Duzy pies musi pełnić funkcję stróża, psa, który będzie pilnował domostwa, po cholerę takie "coś" w domu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Wiem, że nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, ale zycie mnie nauczyło, nie tylko jesli chodzi o telefony w sprawie Spajka od obcych ludzi, ale obserwuję to wśród znajomych, którzy ze wsi przeprowadzili się do miasta, że tzw. "wsiowa mentalność" jest nie do przeskoczenia. Duży pies równa się buda, kojec, w najgorszym przypadku łańcuch. Im sie taki pies nie kojarzy ze spacerami, z głaskaniem, z przytulaniem. Duzy pies musi pełnić funkcję stróża, psa, który będzie pilnował domostwa, po cholerę takie "coś" w domu?[/QUOTE]
coś w tym jest
u moich rodziców powiedzmy na 'obrzezach' miasta w domkach jednorodzinnych
wzbudzaliśmy niemałą sensację wśród sąsiadów
wyprowadzjać Freda i Prodziaka na spacer
bo po co skoro jest podwórze ? *
w sumie jestesmy jedynymi ludziakmi 'na ulicy' spacerujacymi z psami ;)
a wogole jakie osiedlowe legendy krązą o wielkości naszego mieszkania/domu :diabloti: skoro mamy dwa TAKIE psy :evil_lol:

*) ano po to, że moje blokowe burki nie wysrają się na podwórzu ot tak wypuszczone tylko na spacerze


edit.
Kama może to marne pocieszenie ale wogóle zaczeły się jakieś tel
wcześniej przecież była martwa cisza w tym temacie

edit dwa. ciagle nie namierzyłam przewodników :shake:
w ksiazkach go nei ma
więc wsadzilam gdzies indziej wszystkie przewodniki i mapy
kiedy jedziesz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x']


edit dwa. ciagle nie namierzyłam przewodników :shake:
w ksiazkach go nei ma
więc wsadzilam gdzies indziej wszystkie przewodniki i mapy
kiedy jedziesz?[/QUOTE]

11 lipca już na urlop wybywam, jeszcze troszkę czasu zostało :)

A co do Spajka - wiecie, że swego czasu mieszkał na moim osiedlu jego sobowtór?? :) Miał ciut mniejszy krawacik, ale zasadniczo budowa ciała, wielkość, kolor - był po prostu identyczny!
Rzeczywiście w porównaniu z telefonami sprzed roku, dwóch, coś się wreszcie ruszyło, szkoda tylko, że tak mało sensownie. A dziewczyna, która dzwoniła z Norwegii, i cały czas jest chętna na adopcję, zaczepiła mnie ostatnio na FB. Jeśli pytacie, czy ja jestem za adopcją, to powiem szczerze - nie. Bo ja osobiście musiałabym tam pojechać i sprawdzić warunki, to raz, a dwa, że później fiksowałabym za każdym razem gdyby nagle kontakt się urwał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']11 lipca już na urlop wybywam, jeszcze troszkę czasu zostało :)[/quote]
to mam szanse jeszcze odszukać
byłam przekonana, że leżą z innymi książkami
ale widać przy przeprowadzkach porzuciłam plany wyjazdowe wszelakie
i cała część ksiązkowa z tym związana jest upchnięta gdzieś indziej

[quote name='mala_czarna']
A co do Spajka - wiecie, że swego czasu mieszkał na moim osiedlu jego sobowtór?? :) Miał ciut mniejszy krawacik, ale zasadniczo budowa ciała, wielkość, kolor - był po prostu identyczny!
Rzeczywiście w porównaniu z telefonami sprzed roku, dwóch, coś się wreszcie ruszyło, szkoda tylko, że tak mało sensownie. A dziewczyna, która dzwoniła z Norwegii, i cały czas jest chętna na adopcję, zaczepiła mnie ostatnio na FB. Jeśli pytacie, czy ja jestem za adopcją, to powiem szczerze - nie. Bo ja osobiście musiałabym tam pojechać i sprawdzić warunki, to raz, a dwa, że później fiksowałabym za każdym razem gdyby nagle kontakt się urwał.[/QUOTE]

ważne, że się ruszyło
może akurat któryś z tych tel będzie sensowny

wcześniej przerażała mnie ta cisza
jakby Spajk nie istniał

btw. jedz do norwegii, nie musisz wyadoptowywac spajka ale norwegię mozesz odwiedzic ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...