Dada M Posted November 24, 2010 Author Share Posted November 24, 2010 Rozia musi gdzieś spędzić te kilka dni przeznaczonych na badania - trzeba też znaleźć wiarygodną osobę, która ją adoptuje. Osoba, która mogłaby to zrobić, jest aktualnie za granicą. Czy ktoś z Warszawy mógłby przygarnąć Rozię na kilka dni ? Dotarły wpłaty: Wapiszon - 50 zł Avii - 200 zł Malibo57 - 300 zł Dziękuję pięknie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted November 24, 2010 Share Posted November 24, 2010 Rozi tak woli spać na zewnątrz i leżeć na chłodnym pewne ze względu na te guzy. Balbinka - sunia, którą mamy w Hoteliku u ZuziM, też miała guzy na brzuszku i też wtedy układała się bezpośrednio na ziemi. Tak jakby jakaś gorączka w tej części ciała była... Nawet zimą. Po operacji już tak się nie układa, nie szuka takich chłodnych miejsc. Myślę że z tą sunią będzie podobnie. Trzymam za nią kciuki....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 Dada >> masz zapchana skrzynkę [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]podaj mi mail bym mogła przesłac ci to co udało mi sie zrobić [/B][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]niestety , duzo jeszcze mam do obróbki i na jutro nie zdążę z tym wszystkim co zaplanowałam[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]ale mysle że na razie wystawi sie to co gotowe ,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Rozetka jest na razie jako tako zabezpieczona[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]a resztę w miare mozliwości będę robic etapami ..[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=silver][I]niestety ale za to nie lubię bazarków , bo dla mnie to za czasochłonne [/I][/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 25, 2010 Author Share Posted November 25, 2010 Oj, ja też nie lubię wystawiać bazarków ;) Wydaje się, że to tak hop-siup i gotowe, ale najpierw trzeba zrobić porządne zdjęcia, potem obróbka, później zgrać na imageshack, opisać, wstawić na dogo ... kilka godzin wyjęte z życia. Ogólnie pod górkę - dziś zepsuł się nam samochód. Mój TZ i tak z trudem wykroiłby czas, ale wstępnie ustaliliśmy, że zawiózłby Rozię na badania, odebrałby ze schroniska ... Teraz nawet ta opcja odpada ... Absolutnie nie wyobrażam sobie krążenia z Rozią autobusami - gdy sunia ma gorszy dzień, ledwo człapie. Mój mail: [email][email protected][/email] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 To mamy razem pod górkę , nie dośc że tydzień ciężki, ludzie jak nigdy upierdliwi to jeszcze cos pod samochodem zaczęlo klekotać mail wyślę jutro , trudno , nie wyrobiłam się z opisem , co nieco brakuje.... Dada >> nie myslałas żeby na parę dni zostawić Rozetke w lecznicy na badaniach ? ciepło by miała no i jakies kompleksowe badania tylko trzeba by było koszty przewidziec .. ale dałybysmy radę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 25, 2010 Author Share Posted November 25, 2010 Szczerze mówiąc, trochę boję się zostawić psa w takim stanie w klinice. Te pierwsze dni po opuszczeniu schroniska są najtrudniejsze - w schronie nawet ciężko chorzy weterani jakoś się trzymają, mobilizują - chyba czują, że w stadzie pełnym innych psów nie mogą pozwolić sobie na chwile słabości. Po adopcji - dramat, cały pancerz ochronny przestaje działać. Ważne wtedy, żeby pies miał motywację, by walczyć - domowe warunki, bliskość człowieka bardzo pomagają. Mam jeszcze pewien pomysł, jutro to ustalę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 weszłam sobie tak do Rózi i bede obserwować jej losy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ocelot Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 [quote name='Dada M']Szczerze mówiąc, trochę boję się zostawić psa w takim stanie w klinice. Te pierwsze dni po opuszczeniu schroniska są najtrudniejsze - w schronie nawet ciężko chorzy weterani jakoś się trzymają, mobilizują - chyba czują, że w stadzie pełnym innych psów nie mogą pozwolić sobie na chwile słabości. Po adopcji - dramat, cały pancerz ochronny przestaje działać. Ważne wtedy, żeby pies miał motywację, by walczyć - domowe warunki, bliskość człowieka bardzo pomagają. Mam jeszcze pewien pomysł, jutro to ustalę.[/QUOTE] A to prawda. Nie raz widziałam psiaki po wyjściu ze schroniska jak raptem zaczynały chorować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 [quote name='Dada M']Oj, ja też nie lubię wystawiać bazarków ;) [B]Wydaje się, że to tak hop-siup i gotowe, ale najpierw trzeba zrobić porządne zdjęcia, potem obróbka, później zgrać na imageshack, opisać, wstawić na dogo ... kilka godzin wyjęte z życia.[/B] Mój mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/QUOTE] Jakie kilka :cool3:, to byłoby za proste samych zdjęć jednego przedmiotu mam czasem i 50 :evil_lol: a potem wybieram które najbardziej oddaje kolory przedmiotu .. Dada >> koty za ploty >> pierwsza partia cieni poszła przed chwilą teraz siedzę na częśćia II a co tam u Rozetki ? u nas pierwszy śnieg i ..zimno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 27, 2010 Author Share Posted November 27, 2010 Jutro będziemy u Rozi. A reszta wstępnie dograna, ale nie będę pisać, by nie zapeszyć ;) Avii - wielkie dzięki, chyba dopiero w piątek rano będę mieć trochę czasu, by to wystawić. Hmm, może we wtorek rano się uda :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lika1771 Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 Trzymamy bardzo mocno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted November 27, 2010 Share Posted November 27, 2010 [quote name='Dada M']Jutro będziemy u Rozi. [B]A reszta wstępnie dograna, ale nie będę pisać, by nie zapeszyć[/B] ;) Avii - wielkie dzięki, chyba dopiero w piątek rano będę mieć trochę czasu, by to wystawić. Hmm, może we wtorek rano się uda :)[/QUOTE] Druga część równiez poszła , wystawianie pójdzie już łatwo bo masz gotowce :grins: No to też trzymam :kciuki:za Rozetkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Ha ! Gotowce - to lubię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Kciuki zaciśnięte i czekamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Największą dzisiejszą niespodzianką okazała się informacja, iż Rozia nie jest wykastrowana :roll: Prawdopodobnie aktualnie ma cieczkę (tzn. występuje krwisty wyciek, ma powiększony srom - ale wiele się wyjaśni po badaniach). Niestety, odczuwa ból, gdy dotyka się okolic brzucha - może to być związane z guzami na listwach mlecznych, może to być niestety coś więcej. Sunia troszkę już przeszła - miała wycinany gigantyczny guz z tylnej łapy, a także usunięty krwiak z ucha. Wyniki badań krwi z marca tego roku są ok - nieznacznie podwyższony był mocznik, próby wątrobowe i kreatynina - w normie. Jutro badania krwi, we wtorek o 17 usg u dr Marcińskiego, postaram się też umówić Rozię na wtorek na rtg. Sunia znalazła bezpieczną przystań na kilka dni u Morisowej i KWL - dziękuję :) Została wykąpana (zniosła to dzielnie :)), wchłonęła miskę karmy i zasnęła - oczywiście na podłodze w łazience. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Kochana sunieczka...tyle dolegliwości, o których nie może nam nic powiedzieć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Avii - pięknie dziękuję za rzeczy na bazarek dla Rozetki i za gotowce, które wymagały sporo pracy :) A oto bazarek dla Rozi (nawet łącze internetowe jest dziś dla niej łaskawe) :) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/197220-Na-Rozetkę-cienie-Shiseido-pomadka-YSL-lakier-Chanel-itd.-do-7.12-22.00?p=15824273#post15824273[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Ojoj , trzymałam ze wszystkimi ale nie wiedziałam za co :cool3: bardzo sie cieszę że jest poza schronem i bedzie zdiagnozowana teraz bedę trzymać by badania były dobre a to co trzeba naprawić było do naprawienia dziewczyny wielkie dzięki edit : ooo , to w takim razie pędzę porozsyłac linki do cioteczek co to poprzednio chciały :) a nie wygrały Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 28, 2010 Author Share Posted November 28, 2010 Zapomniałam napisać, że Rozia otrzymała prezent od Alekssandry - 50 zł - dziękuję :) Kilka zdjęć naszej gwiazdy: [IMG]http://img230.imageshack.us/img230/4540/dsc08599e.jpg[/IMG] [IMG]http://img828.imageshack.us/img828/6061/dsc08602g.jpg[/IMG] [IMG]http://img442.imageshack.us/img442/4143/dsc08600t.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Rany, jaka kupka nieszczęścia... Usg pokaże, czy to nie jakieś powikłania macicy, skoro nie jest sterylizowana. Wciągnęła michę i śpi:) Odpoczywa, bidul Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alekssandra Posted November 28, 2010 Share Posted November 28, 2010 Bida niesamowita, bardzo się cieszę, że zazna teraz dobra i ciepła, bo na geriatrii to tylko było czekanie na śmierć. "Staruszki nie są adopcyjne więc nikt nie inwestował w jej badania". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted November 29, 2010 Author Share Posted November 29, 2010 Dobrze, że Rozia doczekała pomocy, oby cieszyła się nowym życiem jak najdłużej. Czarny tydzień, aż 5 staruszków zmarło :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 29, 2010 Share Posted November 29, 2010 dopiero teraz zamiałam chwilkę, zeby wejść do rozi. słuchajcie, czy ona tylko na czas badań ze schronu wyszła i za kilka dni wraca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted November 29, 2010 Share Posted November 29, 2010 Nie!!! Jedzie do DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tymonka Posted November 29, 2010 Share Posted November 29, 2010 [quote name='lika1771']Dostałam taka wiadomosc od Cioteczki Anja 2201 Teraz koszty : 300 zł / miesiąc z waszą karmą , 350 zł z moją karmą . Jedyny warunek , sunia musi być zaszczepiona na wirusówki i odrobaczona . i[/QUOTE] Chciałam zapytać czy sunia będzie ze swoją karmą , czy z moją , jeśli z moją to napiszcie wcześniej jaką wet zalecił . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.