Jump to content
Dogomania

>> 8 letnia ZDROWA sunia - do zakochania się, a miała być uśpiona< w DS !


Betta

Recommended Posts

:) Trochę podejrzliwym zawsze trzeba być, ale i nie do końca czarnowidztwo uprawiać... :) I zmień tytuł wątku, bo ufff.... niebezpieczeństwo minęło. Udało Ci się może "zdybać" byłą właścicielkę?... A może z rozpaczy i tęsknoty za sunią do Bałtyku się rzuciła?!?!?!!?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 222
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nie, to nie czarnowidztwo, po prostu wnioskujemy na podstawie informacji, kóre mamy i tyle. czasem sa niepełne i narzucająca sie interpretacja niekoniecznie jest ta właściwa. ale własnie to tzreba sprawdzić.

ja bym jeszcze prosiła o telefon do tych chętnych ludzi po konkrety. bo labo mam po co jechac, albo zupełnie nie.

a przyznam, ze to naprawde bardzo daleko i w korkach.

Link to comment
Share on other sites

Pusia wyniki ma śietne ...wszystko w normie !
hemoglobina wyszła troche na plusie ale powiedziano mi ze to nic takiego ...jutro jeszcze dopytam, bo nie miałam okazji na konsultacje z wetką.

Jutro ktoś podejdzie do PAństwa z umową aby wiedzieli na co się piszą i wyjaśni też sprawe ewent. pomocy finansowej.... i mam nadzieje wyczuje na ile państwo sie jedynie obawiają ogromnych wydatków a na ile są roszczeniowi... bo apropo konkretów to córka Panstwa powiedziała mitak "jesli się Pani obawia ze mielibysmy w trudnej sytuacji oddac psa to nic bardziej mylnego, ... jeżeli pojawia sie problemy to ewentualnie pani bedzie miała wyrzuty sumienia że bedziemy przymierac głodem" <hm : > zobaczymy jak wyjdzie wizyta ...ja czuje że ci ludzie w razie problemów nie pójda na łatwizne i odpowiedzialnie zajma sie niunia...

Pusia sie otworzyła i wyciszyła u mnie.... jest bardzo pojętna.... wie kiedy sie mi nie podoba to jej szczekanie (każe jej siedziec na kocyku i sie nie odzywac i mnie słucha : ) .... super chodzi na smyczy... niestety jest panikara u weta....wchodzi do lecznicy z marszu ale jest nietykalska... aa miał byc zdjecia.....

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/348/97fefc12eefa5604.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/336/3677d954dbc02d61med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a25b3ecaa046d449.html"][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/329/a25b3ecaa046d449med.jpg[/IMG][/URL][/URL]

I CO WY NA TO ??

Link to comment
Share on other sites

[B]11.10.10 aktualizacja:[/B]

Przed wysłaniem suni do nowego domku będzie trzeba wydac ok 200 zł na nastepujące rzeczy: badanie krwi,odpchlenie,czip (40zł),transport(w gr50-100zł).Niestety nie jestem w stanie pokryc tych kosztów nawet fizycznie, a bez tego sunia nigdzie nie pojedzie a wstepny transport na ten weekend...dlatego prosze o wsparcie suni darowizną (na tym watku bedzie mozna znaleźć rozliczenia: wpłaty i wydatki ,jak i informacje co dzieje sie z sunia) na podane konto:
[B]80 1240 4403 1111 0010 1878 7967[/B] Beata Bzdak, 44-217 Rybnik
[B]
każdy grosz sie liczy.[/B].. jesli uzbieramy cos wiecej to bedzie juz na sterylke... ale póki co ja naprawde nie mam w zanadrzu wiecej jak 50 zł ...nawet na mój bilet nie starczy jakbym musiała z nią jechac sama pociagiem, co planuje w ostatecznosci... w lecznicy jeszcze nie zapłaciłam za badanie krwi (ok.50-70zł)
ps chce dziewczyne zaczipowac, gdyz nie daj boze sie jej zateskni i zwieje gdzies....

Link to comment
Share on other sites

Cytuję sama siebie z tego wątku :
[url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=116424&p=6524230#p6524230[/url]
bo nie pozostaje mi nic innego jak informować jak największą liczbę osób, jak "pomaga" kotom forumowiczka Betta. Po tym co stało się dzisiaj zostałam bez słów...

W skrócie - pewna pani która w czerwcu miała eksmisję i jej 28 kotów wylądowało w różnych fundacjach na całym Śląsku, przygarnęła w sierpniu nową kotkę. Kotka chorowała i była leczona. Ostanie leki ok 2 tyg temu. Betta pisała że kotka ucieka tej pani i pewnie zajdzie w ciążę. Zaproponowałam darmową sterylkę (Operacja Zabieg) w mojej pracy, inna forumowiczka zapewniła transport.
Betta zabroniła sterylki i zażądała wydania kota, bo zainwestowała w jego leczenie i książeczkę wypisała na swoje nazwisko = dlatego kot jest jej. Ona go wyleczy do końca i wysterylizuje. Mimo że nie ma funduszy.

[quote]bluerat
Temat postu: Re: ŚL: MIZIUTKA nabiera sił - potrzebny DS, fundusze <<
PostWysłany: Śro Paź 13, 2010 22:50

To co wydarzyło się dzisiaj zupełnie mnie zszokowało.
Nie spodziewałam się że Betta która rzekomo chce pomagać kotom, będzie sabotowała nasze działania :

2 tygodnie temu zaproponowałam w tym wątku (i nie tylko) sterylizację tej kotki w lecznicy gdzie pracuję. W domyśle oczywiście z pokryciem kosztów zabiegu (współpraca z Fundacją PJD). Jedna z forumowiczek zapewniła odbiór i transport kotki od p.Langer do mnie. P.Langer która jest opiekunką i właścicielką kotki wyraziła zgodę na zabieg.
Kotka miała zostać przywieziona w tym tygodniu do lecznicy, zostać na obserwacji kilka dni czy nadaje się do zabiegu, potem miała być wysterylizowana a po zdjęciu szwów odwieziona do p.Langer.

Kotka przyjechała do mnie dzisiaj ok 8:30.
Już rano dostałam smsa od Betty
Cytuj:
" Ewa..jeśli ta kotka jedzie do ciebie na zabieg to informuję że jest bardzo osłabiona..teraz ma kaszel a dopiero co wyleczona była z ropnia. Mam jej książeczkę i świadków..ta kotka jest na mnie zapisana, ja prowadzę jej leczenie i naprawdę nie radzę wykonywać zabiegu bez mojej zgody. Gdzie ona teraz jest?"

Potem Betta przyjechała do mnie do pracy żądając wydania kotki.
Na moje słowa że kotka jest od p.Langer, stwierdziła że kotka należy do niej=Betty bo ona założyła jej książeczkę zdrowia na swoje nazwisko, kot ma kartę w komputerze w lecznicy na jej nazwisko, a poza tym już dużo zainwestowała w leczenie tego kota i przez to jest jego właścicielem.
Po raz kolejny zabroniła mi sterylizacji tej kotki.

Odmówiłam wydania jej kota, mówiąc, że wydam go właścicielce od której został zabrany rano czyli p.Langer.

Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie p.Langer prawie płacząc - Betta zaszantażowała ją że jeżeli ja dzisiaj nie oddam kota, to ona zerwie całą współpracę/pomoc dla p.Langer.
Wmówiła p.Langer że jeżeli kot ma książeczkę wystawioną na jej=Betty nazwisko to automatycznie jest jej własnością.
Dodatkowo nastraszyła p.Langer że kotka w lecznicy na pewno zarazi się katarem kocim.
Ciekawe też, że nagle dzisiaj znalazł się dom krewnych Betty chętny rzekomo na tego kota.

Powiedziała p.Langer że ona=Betta dokończy leczenie kota i go wysterylizuje.

Ciekawa jestem za co, skoro ciągle jęczy na forum że nie ma środków. Vide cytaty poniżej.
Sama sobie zaprzecza; kotka pod koniec sierpnia miała 6 miesięcy wg postów...

Dodatkowo sabotuje organizację dalszej pomocy dla kotów w Radlinie - na zebraniu naszej 5-ki wolontariuszy wmieszanych w sprawę radlińską zobowiązała się do odbierania telefonu pod który mieli dzwonić ewentualni chętni do pomocy z Radlina. Numer ten został rozpowszechniony w internecie oraz pojawił się w artykułach w dwóch lokalnych gazetach.
Co z tego - dzwoniłam kilka razy w różne dni o różnych porach - telefon jest wyłączony!

Pod tekstem cytaty z postów Betty, pogrubiłam co istotniejsze dla mnie fragmenty.

Wyciągnijcie sami wnioski.


Betta - jest mi Cię żal - ale jeszcze bardziej zwierząt które w ten sposób krzywdzisz odmawiając im pomocy z rąk innych niż Twoje.
Próbujesz coś udowodnić sobie albo światu, jaka jesteś wspaniała ratując zwierzęta... stukaniem po klawiaturze . Czemu obiecujesz ludziom pomoc z której potem nie chcesz/nie możesz się wywiązać (bo praca, bo brak auta, brak czasu, rodzice nie pozwalają, nie ma pieniędzy itp, itd).


Co do kotki - ma ok 8-12 miesięcy, brak wypływów z nosa, z oczu. Od 8:30 do 18:00 nie zakaszlała ani razu. Zrobiła 3x siku, zjadła 1,5 saszetki Whiskasa i trochę suchej karmy Arion.
Odwiozłam ją wieczorem do p.Langer, nietkniętą.

Powiem Wam że po tej historii odechciewa się wszystkiego.[/quote]

lek.wet. Ewa Zygmunt aka bluerat

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']co do postu bluerat, trudno sobie wyrobic opinie na podstawie 1 strony.[/QUOTE]
Mogę Ci takich stron napisać 10 jeśli Ci to potrzebne, ale wówczas pewnie szanowna Betta znów zarzuci mi chamstwo, wyciąganie brudów i pewnie znów doniesie do moda. Tylko jak tu milczeć, skoro ona kolejne osoby zostawia z problemem, a co gorsza rzuca innym kłody pod nogi jeśli forma pomocy jest niezgodna z jej wizją?

Szalenie mnie interesuje, jak będzie wyglądała za kilka lat pomoc Betty dla DS tej suni, skoro ona nie pamięta o kociętach, którym szukała tymczasu pięć miesięcy temu - a np. dług trójki, która pojechała do Kielc wynosi na chwilę obecną > 1700 zł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']zerduszko - 1 strony sporu :-)[/QUOTE]
Nie rozpatruj tego w kwestii Betta kontra reszta świata. Nie tworzę żadnej koalicji z kimkolwiek przeciwko niej, wypowiedziałam się jako kolejna "strona" współptacująca z nią na dogo/miau i w realu najdłużej, więc mogę przytoczyć najwięcej podobnych sytuacji. Niestety działania Betty są dla mnie nie zrozumiałe, a jakiekolwiek próby przekonania jej, że nie ma racji kończą się tupaniem nóżką i zabieraniem zabawek. Tak jak to miało miejsce teraz.

Link to comment
Share on other sites

[B]co do wizyty...państwo bardzo mili choc zesteresowani ... dzisiaj dzwonie do nich gdyz jedna sprawa nie daje mi spokoju....

sleepingbyday.... nie oddzwoniłam bo aga wróciła z wizyty o 23 i gadałysmy 1,5 h .... a dzis rano z rana do pracy i tel został w domu[/B]

co do wypowiedzi zerduszko i bluerat..... nawet nie przeczytałam całej jeszcze i nie wiem czy to zrobie...nogi mam jak z waty.... ja po numerze który wykreciły z kotem który był pod moja opieka finansowa i weterynaryjna nie napisałam na jej watku tego jak mnie potraktowana... a delikatnie mówiac lekceważąco.... pomagam na ile moge ale jak juz poświecam czas i pieniadze na zajmowanie sie zwierzakiem to nie rozumiem jak mozna z marszu zabierac go do przychodni na zabieg czy cokolwiek (wiedzac o tym ze była chora i leczona nawet nie wieciedzac jakimi lekami) - dziewczyny zabrały kotke na sterylizacji od pani która sie nia opiekowała kłamiac przy tym w oczy ze ja o tym wiem... watek załozony... tam pomocy zadnej poza propozycja sterylizacji...na co odpowiedziałam ze Miziutka bedzie wysterylizowana tylko w póxniejszym czasie a te osoby które sa na tym forum zalogowane czytały to a postapiły po swojemu.... powinnyście cie sobie napisac "wysterylizowac wszystko co sie rusza" ale nie zabierajcie za zwierzaki które sa pod opieka kogos innego....
a jesli chcecie ostrzegac ludzi to wysyłajcie pw czy watki z miau a nie wpisujcie na watku psa swoich żali....

ja nie ukrywałam przy sprawie kotów czy Pusi ze nie jestem w stanie wziac zwierzaka do siebie , ze ma taki a nie inny okres zyciowy.... ok, pomagam na półgwizdka...widze ze jednych to niesamowicie wkurza....
jasne, mogłam nie pisac o tej suni i byłaby uspiona i co było by ok

a wyrzuty i wywody bluerat akrat na tym watku swiadcza o tym co jest wazniejsze.... urazona duma czy dobro zwierzecia

masz racje sleepingby daj, bez sensu ze osoby ktore pomagaja zwierzakom probuja sie zaszczuc.... przykre to....

ja jednak uwazam ze kazdy pomaga na ile moze....ja na teraz bardzo malo moge zrobic


odn pomocy finanswej ...racja...tez to srednio widze... co do kotów o ktorych mowa... ja pamietam..... nie wrzucam kotow na fundacje nie prosze formici zeby je wysterylizowała a potem nic.... zadzwon do niej jesli myslisz ze nie pamietam.... tylko cie sie wydaje ze jestes wszechwiedzaca

i jeszcze raz spłetuje ... przez 25 lat nie spotkałam sie z tak agresywnym zachowaniem w stosunku do mojej osoby jak na forach internetowych ... zerduszko jesteś niesamowita... gratuluje serce masz dla zwierzat, a ludzi potrafisz i chyba lubisz mieszac z błotem

edit: racja jesli bedziecie zasmiecac ten watek to napisze do moda.... do takich rewelacyjnych akcji uzywaj pw - albo załózcie watek pt "moje opinie o forumowiczach którzy nie pomagają .... tak jak powinni <?> "

edit2 : nie powiedziałam ze kot jest moją własnością, tylko że nie jest własnością pani L - co do szantażu nazywaj to jak chcesz... powiedziałam p. irenie ze jeżeli ma zamiar najpierw ode mnie brac pieniadze na kota a potem wydawac go na powazny zabieg bez mojej zgody to jej sprawa ale faktycznie niech juz do mnie nie dzwoni...tyle

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']betta, o co kaman z wizytą, co ci nie daje spokoju?[/QUOTE]


najogólniej .. o te finanse chodzi ze czuja sie dosc niepewnie finansowo gdyby cos powaznego było (choc faktycznie ... i ja i wizytatorka odniosłysmy wrazenie że dla psa od ust sobie odjeli by ...ale wiadomo moze byc różnie gdy np sytuacja fin. zmieni sie na gorsze) no i do sterylizacji nie sa przekonani

sleeping dzwonie do ciebie chyba od 2 h

Link to comment
Share on other sites

Betta! Mówię Ci, najlepiej powołać [B]Fundację Wspomagania Ewentualnych Państwa Pusi na Wypadek Ewentualnej Przyszłej Choroby Pieska a Także Ewentualnych Wszelkich Innych Ewentualności[/B]... :diabloti:
Jestem pewien, że wszyscy, którzy odwiedzają ten wątek, interesują się Pusią i szczerze życzą jej jak najlepiej - ponoszą już jakieś wydatki związane z [B]AKTUALNYMI![/B] problemami psów, którymi się opiekują. Pusia jest zdrowa: [quote name='Betta']Pusia wyniki ma śietne ...wszystko w normie ! hemoglobina wyszła troche na plusie ale powiedziano mi ze to nic takiego ...(...)[/QUOTE], pies jest ładny, zabawny i żywotny, ludzie: [quote name='Betta'](...)...dla psa od ust sobie odjeli by (...)[/QUOTE] - tylko się cieszyć i pozazdrościć takiego obrotu sprawy! Co tu jeszcze wymyślać?? [B]Pieska jak najszybciej trzeba dostarczyć do domku[/B] I TO JEST SPRAWA NAJWAŻNIEJSZA! Były watpliwości wyżej, ale chyba je już rozwiałaś? Zawsze trzeba brać pod uwagę taką sytuację jak tu opisała Natusia [url]http://www.dogomania.pl/threads/194017-gt-gt-11(8)-letnia-ZDROWA-sunia-do-zakochania-si%C4%99-a-mia%C5%82a-by%C4%87-u%C5%9Bpiona-lt-lt-lt?p=15525826&viewfull=1#post15525826[/url], ale po co aż tak martwić się na wyrost? W ten sposób byłoby trudno wyadoptować jakiegokolwiek psa, bo jest to operacja obliczona na kilka, czy kilkanaście lat, i wszystkiego się nie przewidzi! Trzeba ludziom zaufać i pozwolić się wykazać, a gdy rzeczywiście zajdzie potrzeba - próbować pomóc. Nie sądzisz chyba, że ludzie tu już teraz zaczną się zrzucać na wypadek przyszłych problemów finansowych tamtych Państwa? No to potrzebna jest [B]FWEPPnWEPCPaTEWIE[/B], albo trzeba szukać innych Państwa... No jest sens??? :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betta']najogólniej .. o te finanse chodzi ze czuja sie dosc niepewnie finansowo gdyby cos powaznego było (choc faktycznie ... i ja i wizytatorka [B]odniosłysmy wrazenie że dla psa od ust sobie odjeli by[/B] ...ale wiadomo moze byc różnie gdy np sytuacja fin. zmieni sie na gorsze) no i do sterylizacji nie sa przekonani[/QUOTE]
Jeżeli odjęliby sobie od ust i faktycznie chęć przygarnięcia płynie z serca - ok, ale mnie nie daje spokoju fakt, że wciąż słyszymy o niepewności sytuacji finansowej i odnoszę wrażenie, że Ci ludzie chcą jawnej deklaracji o pomocy finansowej w przypadku choroby Pusi... Dla mnie sama ta sytuacja jest już chora... ale to tylko moje obiekcje. Sunia nie jest pod moją opieką i nie ja będe decydować.

Betta, czy wiadomo coś nt transportu? Jezeli udaloby się połączyć go z transportem shit' ka to musiałabym wiedziec o tym do jutra do wieczora, żeby Kasia z KŚ mogła się naszykować jakoś na ewentualny odbiór psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agucha']Jeżeli odjęliby sobie od ust i faktycznie chęć przygarnięcia płynie z serca - ok, ale mnie nie daje spokoju fakt, że[B] wciąż słyszymy o niepewności sytuacji finansowej i odnoszę wrażenie, że Ci ludzie chcą jawnej deklaracji o pomocy finansowej w przypadku choroby Pusi...[/B] Dla mnie sama ta sytuacja jest już chora... ale to tylko moje obiekcje. Sunia nie jest pod moją opieką i nie ja będe decydować.
(...)[/QUOTE]

...ale słyszymy od Betty, nie od tych ludzi... Niech Betta napisze, co mówią, na jakiej podstawie sądzi, że oni chcą jakiejś deklaracji??? Że sytuacja jest chora - sygnalizowałem już wcześniej, tylko teraz nie jestem pewien, z czyjego tak naprawdę powodu... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...