Jump to content
Dogomania

>> 8 letnia ZDROWA sunia - do zakochania się, a miała być uśpiona< w DS !


Betta

Recommended Posts

Pisałam już Beacie, żeby dodała do Umowy dodatkowy punkt. Coś a' la:

[B]"[/B][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][B]Wedle umowy z adopterem/osobą wydającą sukę do Domu Stałego - ewentualna pomoc finansowa jest możliwa tylko w przypadku zagrożenia życia zwierzęcia, ciężkich chorób przewlekłych wymagających dużo nakładów finansowych na leki i badania.

Pomoc ta będzie miała formę doraźną i adekwatną do możliwości Adoptera.

Adopter oświadcza, że wydaje do DS suczkę zdrową, z kompletem badań potwierdzających jej stan zdrowia, po wszelkich konsultacjach weterynaryjnych.

W przypadku ubiegania się o pomoc finansową - Adoptujący - zobowiązuje się do przedłożenia wszelkich dokumentów potwierdzających diagnozę choroby wymagającej kosztownego leczenia (w/w przypadki) oraz ciężką sytuację materialną przez którą wnosi o takową pomoc."[/B]

Niech wypowiedzą się na ten temat osoby znające się na rzeczy :)
[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 222
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

deklaracje.... zamieszanie wprowdaziła troche córka państwa... rozmawiajac z nia poczułam ze niejaoko chce deklaracji... wczoraj rozmwaiam z Państwem.. dokł PAnia./..przyznała ze zapytanie o ta pomoc finansowa było bardziej asekuracją w konteksice tego ile w ostatnim roku wydali na swojego pieska i jak im to sie odbiło na egzystencji...

[B]Pusia jutro jedzie ze mna do Wawy pociagiem do nowego domku[/B] - Agucha wczoraj szczelił mi net... nie dokonczyłysmy ... ja się czuje dośc niepewnie żeby zabierac drugiego pieska do pociagu ....ale jesli jest problem z jego przetrzymaniem ten tydzien (bo w weekned do wawy jexdzi ciocia bjuty i dziewczyna z miau-tzn teraz miały jakies kontuzje ale wg tego co mówiły za tydzien powinny jechac) to mysle ze go mogłabym wizac (tylko 1 osoba moze miec pod opieka tylko 1 psiura.... ???)

jeszcze nie wiem o której jutro pojedziemy ... bo nie mam jak dostac sie do katowic.... bede dzis caly dzien kombinowac kto by nas mógł powiexc bo bez sensu płacic za pociag


Agucha, trudno zeby mówic o komplecie badań :/

Link to comment
Share on other sites

No i bardzo dobrze, że jedzie! Powodzenia!
A co do sytuacji finansowej, to czy ktokolwiek z nas jest pewien swojej?... Co byście zrobili np. tracąc źródło utrzymania (tfu, tfu, tfu), a Wasz pies potrzebowałby worka pieniędzy na leczenie? (tfu, tfu, tfu)
Będziemy się martwić, gdy coś się stanie (tfu, tfu, tfu) a na razie niech Pusinka żyje sobie bezpieczna i szczęśliwa w ciepłym, kochającym domku.
No to się naplułam, na maksa! :)

Link to comment
Share on other sites

sleepingbyday, bedziemy w kntakcie tel... wstepnie bede w wawie albo o 13:21 albo 16:58 ... szukam jeszcze dowozu do kato

a powiedzcie mi jeszcze.... Pusia jak do mnie trafiła tydzien temu miała jeszcze widoczna cieczke...teraz sie juz tylko wylizuje od 5 dni... a miał by z nami jechac samczyk .... czy jakby co sunia juz jest poza okresem płodności ??

Link to comment
Share on other sites

nie pojechałysmy...

długo wczoraj rozmawiałysmy z osoba która bła na wizytacji i obie czujemy ze cos nie gra.... obie tez podejrzemamy ż enie gra nam córka Państwa która wykazuje postawe troszku niezalezną i roszczeniowa<?> a Pani - mama bardzo boi sie streylizacji (nie jest przekonana ze taki wymóg jest kierowany zdrowiem suni) i mówiła mi jeszcze wczoraj że czuje sie przymuszona tym punktem umowy ale że dziewczyne chce (choc rzuciła tez o tym czy nie mozna by jej wysterylizowac wczesniej). no i jesli mi ktoś mówi o przymuszaniu to nie mam tak ogrmnej determinacji by oddac sunie, ale moze to tylko słowo...
tak wiec dzis powiedziałam Pani ze skonsultuje sie jeszcze z wetka moja czy mała moze byc sterylizowana i jesli beda fundusze to to zrobimy.... generalnie odjazd do wawy przełożony o tydzien- dwa... w tym czasie robie też dziewczynie ogłoszenia , a i zobaczymy na ile Panstwo sie staraja o nią... bo tak jak mówie z jednej strony domek super... tulko bez sensu wyszło z tymi funduszami na poczatku , potem juz kazda watpliwosc (odn sterylizacji) staje sie podejrzana bardziej niz powinna
jutro z rana napisze nowy tekst i robie ogłoszenia... a i rozpisze wpływy.... dziekujemy !

Link to comment
Share on other sites

Najpierw pieniądze w przypadku "strasznej i kosztownej ponad stan choroby", później wątpliwości co do sterylizacji, marudzenie odnośnie najistotniejszego i podstawowego pkt Umowy, następnie będzie dostarczenie na nasz koszt do domu stałego, sterylizacja rónież, no i zapewne pytania dlaczego pies przyjechał bez wyprawki... bo już się pytania o takową pojawiły...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joshua_ada']Coś wiadomo o domku stałym dla Pusi?
Tzn. ten sprawdzany wizytą już prawie na 100% odpada? (nie znam sytuacji z pierwszej ręki, ale [B]to mnożenie wątpliwości :hmmmm: z tą kasą, z tą sterylką... [/B]Też bym miała coraz więcej wahań...)[/QUOTE]

Oczywiście! Już dawno o tym pisałem... Ale trudno, może nie mam racji...

[quote name='sleepingbyday']ja też juz nic nie rozumiem.[/QUOTE]

[B]Sleepingbyday[/B], to nie Ty byłaś na wizycie??

Link to comment
Share on other sites

nie, nie ja, był ktoś bliżej. nie z dogo, ale z klimatów. i z opowieści dla mnie brzmiało bardzo ok. ale potem zaczął się korowód telefonów i zgłupiałam.
moim zdaniem nie można im mówic, że się robi sterylkę i niech czekają, ajednoczesnie szukac innego domu. tzreba im powiedzieć, jak jest. zwł. ze na streylkę stanowczo za wcześnie.

ja sunię pokażę jednemu domkowi, alew nie pamiętam, czy ona do dzieci może. jest tam 3,5 letnie dziecko, dom z pdziałem na mieszkania ponoć, a pieske dla babci ma być, trochę zniedołężniałej, ale tam cała rodzina temat ogarnia i ponoć sama babcia po prostu nakolankiwca potzrebuje i fajna jest nawet.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']nie, nie ja, był ktoś bliżej. nie z dogo, ale z klimatów. i z opowieści dla mnie brzmiało bardzo ok. ale potem zaczął się korowód telefonów i zgłupiałam.
moim zdaniem nie można im mówic, że się robi sterylkę i niech czekają, ajednoczesnie szukac innego domu. tzreba im powiedzieć, jak jest. zwł. ze na streylkę stanowczo za wcześnie.

ja sunię pokażę jednemu domkowi, alew nie pamiętam, czy ona do dzieci może. jest tam 3,5 letnie dziecko, dom z pdziałem na mieszkania ponoć, a pieske dla babci ma być, trochę zniedołężniałej, ale tam cała rodzina temat ogarnia i ponoć sama babcia po prostu nakolankiwca potzrebuje i fajna jest nawet.[/QUOTE]

Powodzenia! :multi: Jak byś mi jeszcze napisała, co z tą sterylką, czy rzeczywiście [B]musi[/B] być warunkiem nieodzownym? W tym wieku? (11 lat, czy w końcu 8?)
A po jakim czasie od cieczki wskazane jest przeprowadzić sterylkę? Są jakieś wytyczne? Robi się przecież sterylki aborcyjne... Sorry, pytam poważnie, bo nie znam się na tym :oops:

Dobrze byłoby, żeby Betta się odezwała...

Link to comment
Share on other sites

no właśnie czekam na bettę, niech powie, jak wygląda sytuacja, co u suni i czy jeszzcew z domkiem rozmawiała?

niuńka ma 8 lub 11 lat, nikt nie zagwarantuje. sterylkę bym zrobiła ze względu na ropomacicze (chyba, ze ktoś się super zna i umie nadzorowac, czy się nie zaczyna), jeśli kardiolog pozwoli. tzn. zbadałąbym ją kardiologicznmie i chyba nalegała na anastezjologa przy operacji.

ale teraz to nieistotne, bo - betta, odezwij się!

Link to comment
Share on other sites

przepraszam za milczenie....

byłam z mała na ekg w czwartek.... serducho w porzadku , zrbiono tez usg (za free) bo mówiłam o tym że ona sie tam ciagle wylizuje a mój psiur , jeszcze nie wykastrowany jakos do niej nie ciagnie..... rozmawiałam tez o sterylce z różnymi wetami .. i rozmawiałam z Pania telefonicznie, wiec:
- Pani w koncu powiedziałą cos sensownego i to moze troche było nakierowane ale powiedziałaa że ona liczy sie z tym że to bedzie jej pies i wie ze nie moze liczyc na jakakolwiek pomoc finansowa (a jedynie moze miec nadzieje ze jesli pojawi sie jakas naprawde trudna sytuacja to wtedy ktos pomoze, wyjasniajac tez że najbardziej zależało jej na tym żeby piesek był jakolwiek zdiagnozowany zeby na poczatku ich wspólnej drogi nie okazało sie ze trzeba robic mnóstwo badan), pani pytała o rózne sprawy dot Pusi, zawsze tez pyta jak sie czuje... i mówi ze tylko ta sterylizacja jest dla niej niepewnym wymogiem bo nie chce zeby suni nie wyszło to bokiem....
podsumowujac po tych kolejnych rozmowach Pani jak dla mnie odpowiedzialna i konkretna, a i faktycznie mysle że córka namieszała nam w głowach....
- ekg ładnie... arytmii nie ma
- oceniaja ja na góra 8 lat
- usg tez w porzadku wyglada im to na koncówke cieczki.... ropomacicza nie zdiagnozowano
- co do sterylizacji to zdaniem 3 lekarzy nie ma co naciskac..... mówią tak jesli państwo sie boja mają do tego prawo, bo faktycznie mimo że serce dobre może wyjsc mnóstwo innych rzeczy.,.. jesli Państwo nie bardzo chcą ją sterylizowac (co uwazam jest kwestia tego ze nigdy sunki niemieli i zupełnie jeszcze nie orientuja sie w tych sprawach) to powinni zobowiązac sie do stałej kontroli ropomacicza.....

stanęło na tym że jutro mam z nia jechac

Link to comment
Share on other sites

No i super, Betta, dzięki za pomyślne wieści! Moim zdaniem sunię trzeba Państwu przekazać jak najszybciej (jutro?? super!!), na nic już nie naciskać i do niczego nie zobowiązywać. Co najwyżej delikatnie napomknąć, że w czasie corocznych wizyt u weta przy okazji szczepień można też pytać o rzut oka w kierunku ropomacicza. Wet, jak coś zauważy, to sam zaleci wykonanie badań.
Pusia, siooo! do nowego domku! :multi:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...