Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='PaulinaT']Szarik jest prawdziwym kawalerem :p i chce się podobać swoim kobietom :p i w związku z tym wytarzał się w kupie :angryy:
Na szczęście końskiej :roll:
W związku z powyższym nie ominęła go dzisiaj przyjemność kąpieli :evil_lol:
I muszę powiedzieć że on jest niezwykły jednak: nie lubi się kąpać ale znosi to niezwykle cierpliwie, w zasadzie sam wszedł do brodzika, dał się namydlić spłukać namydlić spłukać... wytrzeć potem no full wypas, takiego Szarika to ja mogę kąpać codziennie :lol:
No i teraz to i mnie się mój kawaler podoba - taki się błyszczący zrobił i pachnący :loveu:[/quote]

No toż wiadomo, że kupa, konska bądź krowia, to najlepsza perfuma:evil_lol:
Biedny Szarik, znalazł sobie, zdobył, wypachnił się chłopak, a Ty mu wszystko popsułaś!:mad: :lol:

  • Replies 854
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

znam to, znam. Moja suka lubi perfumy o zapachu padliny, gnijących śmieci, nawozu i lubi też jeść koopy. Wcale nie końskie ani psie. :roll: Czasem udaje mi się ją powstrzymać ale nie zawsze zdążę. Ot, uroki posiadania sierściucha.
Wyrazy współczucia, Paulino;) Piękne masz pieseczki!

Posted

Tia.... ja mam podział: na smakoszy (Abi zwłaszcza ale i szarpej też) i lubiących pachnidła (Szarik). Nie pogardzą niczym: kupą każdego sortu, zdechłą rybą czy jakimś innym paskudztwem.... :mad:
Że też psy nie mogą np. w kwiatkach gustować. :roll:

Posted

zdechła ryba to rarytas! Do tarzania i jedzenia się nadaje.
Dawno temu był u mnie w domu psiak który się nażarł śniętych ryb i niestety nie przeżył. Taki fajny Dżekuś. Zuzinie jednak nic nie szkodzi, złego licho nie bierze :diabloti:

Znałam takiego wspaniałego bernardyna-on wąchał kwiatki i nie jadł śmieci. :-(

Posted

[quote name='Alfa i Zuzia']

Znałam takiego wspaniałego bernardyna-on wąchał kwiatki i nie jadł śmieci. :-([/quote]

to mój :multi:
to mój !!! :multi: :multi:

moja bernardynka wącha kwiatki i pożera co najwyżej trawę :loveu:

( inna sprawa, ze ją zaraz zwraca w sposób dość akustyczny :oops: )

Posted

Kinga - miałam mocne postanowienie: nie wchodze dzisiaj w pracy na dogo... i co? zobaczyłam powiadomienie z tego watku - i nie normalnie... :roflt: :roflt: :roflt:
Dziękuję ci dziękuje dziękuję - cudowne poprawienie humoru :Rose:

Swoją drogą - dzisiaj wiosna. Słońce świeci, ciepło... CIEPŁO (!!!), ptaki śpiewają - pal licho że od tych ptaków szarpej dostaje jeszcze większego pomięszania zmysłów niz ma normalnie - jest pięknie. I weekend się zbliża.

Natomaist co do psiowych pachnideł mamy ze znajomymi jedną - chyba bardzo adekwatną nazwe na to - SYFIORA :p

Posted

[quote name='PaulinaT']Kinga - miałam mocne postanowienie: nie wchodze dzisiaj w pracy na dogo... i co? zobaczyłam powiadomienie z tego watku - i nie normalnie... :roflt: :roflt: :roflt:
Dziękuję ci dziękuje dziękuję - cudowne poprawienie humoru :Rose:
:p[/quote]

Ty się śmiej, a co mnie to stresów kosztowalo posiadanie takiego psa :oops: :oops: :oops:
kiedy mieszkaliśmy w szeregówce z malutkim ogródeczkiem - mieliśmy z jednej strony b. miłych sąsiadów z tzw. górnej pólki - czyli w ogródeczku całymi dniami : elegancki stolik, na nim stylowa zastawa, pani - ubrana jak z żurnala - czyta ambitną lekturę i podejmuje na kawce i ciasteczku inne panie jak z żurnala

... i na to wychodzi do ogródka moja Drachma :oops:
coś tam sobie wącha, coś podgryza...
- i nagle :diabloti: kiedy jest juz absolutnie za późno, zeby ją wciągnąć do domu :placz: - słyszymy odgłosy, od których aż echo idzie i wszystko podchodzi do gardla :oops: - czyli WYMIOTUJĄCĄ Drachmę :diabloti:

...ile razy chcieliśmy zapaść się pod ziemię ze wstydu :oops: :oops: :oops:
a sucz, zupełnie na bakier z dobrymi manierami, robiła to regularnie, z zaangażowaniem wartym lepszej sprawy :shake:

Posted

[quote name='kinga']

...ile razy chcieliśmy zapaść się pod ziemię ze wstydu :oops: :oops: :oops:
a sucz, zupełnie na bakier z dobrymi manierami, robiła to regularnie, z zaangażowaniem wartym lepszej sprawy :shake:[/quote]

:evil_lol: :lol: :evil_lol: Suczy się po prostu na wymioty zbierało, jak widziała ambitną lekturkę i sąsiadki z górnej półki i zastawę:razz:

Posted

[quote name='Bila']:evil_lol: :lol: :evil_lol: Suczy się po prostu na wymioty zbierało, jak widziała ambitną lekturkę i sąsiadki z górnej półki i zastawę:razz:[/quote]

o, tak - nudziło ją bywanie w lepszych sferach :niewiem:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img152.imageshack.us/img152/249/drachma15pe3.jpg[/IMG][/URL]

...a że słoma chamstwu wciąż z butów wychodziła :oops: - to i musieliśmy się wynieść na wieś... :oops: :evil_lol:

Posted

[quote name='kinga']o, tak - nudziło ją bywanie w lepszych sferach :niewiem:
...a że słoma chamstwu wciąż z butów wychodziła :oops: - to i musieliśmy się wynieść na wieś... :oops: :evil_lol:[/quote]
to teraz pieseczek malutki może sobie spokojnie rzygać kwiatkami i nikt sie krzywił nie będzie;).

Posted

Iiii tam Pani z żurnala też na pewno przejawia jakieś normalne procesy życiowe :evil_lol:
A bernardynowy pawik... cóż, Drachma miała się męczyć i dusić w środku??
Śliczna - uwielbiam jej zdjęcia, boska jest :loveu:

Posted

[quote name='Bila']:evil_lol: :lol: :evil_lol: Suczy się po prostu na wymioty zbierało, jak widziała ambitną lekturkę i sąsiadki z górnej półki i zastawę:razz:[/quote]

:roflt::roflt::roflt::roflt::roflt:

poznała się dziewczyna na blichtrze i tyle :lol:

Posted

drogie Panie,ostatnio namnozylo sie problemow DT
pt "DT sie konczy,pies wyladuje w schronie,pomocy!"
Macie doswiadczenie w tej sprawie,mysle,ze trzeba uscislic obowiazki tymczasowych opiekunow,zeby nie traktowac ich zbyt lekko.Poza tym,Wasze DT sa wzorcowe-pies zostaja na zawsze :loveu: :loveu: :loveu: :loveu:
moze opowiecie,jak widzicie te instytucje?
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=4053536#post4053536[/URL]


zainspirowal mnie watek,gdzie skadinad mila dziewczyna bierze 2 asty na DT i juz zaklada,ze jezeli ktorys nie zgodzi sie z kotem,to wraca do schronu,bo to blisko i tylko 30 zeta za bilet...a wolontariuszki przyklaskuja :shake:

Posted

[quote name='brazowa1']drogie Panie,ostatnio namnozylo sie problemow DT
pt "DT sie konczy,pies wyladuje w schronie,pomocy!"
Macie doswiadczenie w tej sprawie,mysle,ze trzeba uscislic obowiazki tymczasowych opiekunow,zeby nie traktowac ich zbyt lekko.Poza tym,Wasze DT sa wzorcowe-pies zostaja na zawsze :loveu: :loveu: :loveu: :loveu:
moze opowiecie,jak widzicie te instytucje?
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=4053536#post4053536[/URL]


zainspirowal mnie watek,gdzie skadinad mila dziewczyna bierze 2 asty na DT i juz zaklada,ze jezeli ktorys nie zgodzi sie z kotem,to wraca do schronu,bo to blisko i tylko 30 zeta za bilet...a wolontariuszki przyklaskuja :shake:[/quote]

Wtrącę się jako ta, co zagadała skutecznie Paulinę o Szarika:evil_lol:
i miała ostatnio problem z innym domem tymczasowym
to nie jest takie proste, obawiam się. Ludzie zgłaszajacy sie na DT chcą być DT, bo zakładają z jakis względów, ze nie moga być domem ostatecznym. W schronisku wielu rzeczy sprawdzić się nie da... i potem w dT moze wyjść coś, co okazuje się wielkim problemem...
Z Szarikiem tez tak było - problem stanowiły koty:evil_lol: trudno dac wiarę teraz:evil_lol:
Paulina dała sobie radę, bo jest optymistką, ma sporo spokoju i nie jest strachliwa... ale nie każdy typ tak ma.

Posted

Oj dziękuję... :oops:
Ale nie mozesz zapominać o moich wyjątkowych kotach, a zwłaszcza Halusiu, który po prostu rozbroił Szarika swoim kompletnym brakiem strachu :crazyeye:

Ale to prawda - początki do prostych nie należały, dałam sobie tydzień czasu i udało się ten tydzień wykorzystac. Gdybym po tygodniu nie widziała poprawy w relacjach Szarik-koty nie mógłby dłużej u mnie zostać: za dużo kotów, za dużo ludzi, za duże ryzyko i zbyt duże utrudnienie życia (w mieszkaniu).
Udało się - ale wcale nie musiało, a wtedy z basiaap musiałybyśmy na gwał znaleźć inne rozwiązanie.

Posted

Tak to prawda - dla mnie droga jest jedna, powrotu do schronu nie ma. A przynajmniej nie powinno być.
Tylko też potrafię zrozumieć, gdy kogoś przerasta pies atakujący jego koty - a też nie każdy pies daje sie tak do kotów dostosować jak Szarik :loveu:

Posted

To powiedz mi tak: jesteś w stanie w warunkach schroniskowych określić charakter psa na 100%? Zapewnić, że np.nie będzie gonił kota?
Szarik trafił do mnie bo nic nie wskazywało, że spokojny, stateczny Starszy Pan może mieć kotożerne zapędy. Rzeczywistość okazała się inna.

Wydaje mi się, że trzeba próbować.
Ale być ukierunkowanym na sukces ;)
I wierzyć w powodzenie ;)
I nie poddawać się za szybko.
Ale też nie można narażać swoich zwierząt czy rodziny.

Posted

Paulina,w nienormalych warunkach pies zachowuje sie nienormalnie,to wiemy na 100%.
Gdy bralam psa na DT,(bo mialam warunki),wiedzialam,ze cokolwiek sie stanie,do schronu nie wroci.Teraz nie moge,to nie biore psa...

Posted

Ja wzięłam mimo że uważałam ze nie mam warunków ;)
I jak widać nauczyliśmy się żyć w większym zagęszczeniu :evil_lol:
Ale gdyby nie podbramkowa sytuacja - pewnie bym sie nie zdecydowała.

Jeśli chodzi o DT.
To często jest to wybór mniejszego zła.
Bo pies nie radzi sobie w schronie.
Bo wymaga leczenia.
Tylko nie należy zapominać - pies przywiązuje się do nowego, tymczasowego pana i oddanie dalej ciężko przeżywa. Najlepiej więc gdy DT nie trwa zbyt długo.
Co nie znaczy, ze nie ma nic gorszego niż oddawanie z powrotem do schronu po tym, jak się psa stamtąd zabrało :shake:
Chciałam tylko podkreślić - to jest moje zdanie, wyrobione na podstawie niewielu w sumie doświadczeń własnych oraz wniosków wyciągniętych z historii zasłyszanych :p
Nie ulega wątpliwości, ze najlepiej gdy pies trafia od razu do domu docelowego.

Posted

Ja też rozumiem, że w DT moze wyjść coś, co tymczasowego opiekuna przerośnie... Ok - generalnie uznaję tylko jedną taką sytuację, kiedy jest to usprawiedliwione, wszystkie inne jest dla mnie brakiem odpowiedzialności - i to jest właśnie wtedy, gdy stwarza zagrożenie na przykład dla zwierząt domowych...
Byłam oczywiscie przy akcji z Szarikiem i bardzo się martwiłam.
Nie było opcji powrotu do schronu - byłby hotelik. Tylko że my byłyśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że mieliśmy na to srodki jakby co... Nie wszyscy tak mają.
Ja uważam, że powinno sie zrobić wszytsko, żeby BYŁO DOBRZE - nawet kosztem wielkich nerwów i wyrzeczeń. Są jednak sytuacje, że problem naprawdę przerasta...
To pisałam ja, która tez ponad rok temu miałam psa na tymczasie - tymczas trwa do dzisiaj, prawda:evil_lol: :lol:

Posted

Szarika czeka weekend u mojej mamy.
Wyjeżdżamy z dziewczynami - Abi i Lalunią ;) - na molosowy zjazd. Nie mam możliwości zabrac ze soba i Szarika, ogarnięcie 3 psów na takim wyjeździe, gdzie nie wszystkie psy się lubią i nie wszystkie moga sie kontaktować, a do tego są duże :razz: przerasta moje możliwości :shake:

Na szczęście Szarik często jeżdzi ze mną do mamy, dobrze sie tam czuje, rządzi psami :evil_lol: nawet Bariego, ok.4 letniego kundelka mix ON i husky tak oceniam, sobie ustawił :roll: , będzie miał ogródek do dyspozycji i odpocznie od despotycznych suczek moich :diabloti: , no i ode mnie...

Posted

[quote name='basiaap']....To pisałam ja, która tez ponad rok temu miałam psa na tymczasie - tymczas trwa do dzisiaj, prawda:evil_lol: :lol:[/quote]

i tak właśnie kończą się wszystkie najlepsze tymczasy :mad:
Pierwszą zasadą DT - winno być NIE zatrzymywanie psa na zawsze :diabloti:

[SIZE=1]to pisałam ja :p która po 4 latach prowadzenia psio-kociego DT, przepuszczeniu przez dom całej plejady siersciuchów :roll: dopsiłam sie ostatecznie ostatnim tymczasowiczem i zamknęłam DT na ciężką kłódkę :eviltong: [/SIZE]
[SIZE=1]skrajny egoizm drogie panie :oops: skrajny egoizm [/SIZE] :shake:

Posted

[quote name='Camara']
[SIZE=1]to pisałam ja :p która po 4 latach prowadzenia psio-kociego DT, przepuszczeniu przez dom całej plejady siersciuchów :roll: dopsiłam sie ostatecznie ostatnim tymczasowiczem i zamknęłam DT na ciężką kłódkę :eviltong: [/SIZE]
[SIZE=1]skrajny egoizm drogie panie :oops: skrajny egoizm [/SIZE]:shake:[/quote]

ale kochana - wszystko zależy, jak na rzecz spojrzeć :p
ty po prostu wreszcie zapełniłaś wakujące miejsce na trzeciego stałego psa :eviltong:
...a tymczas masz nadal wolny :multi: :multi: :multi: - o czym ja doskonale pamiętam :multi:
( taka Paulina weźmy - to w centrum Poznania mieszka plus ma koty... nie będę jej już nic wciskac, bo niby jak? :shake: - ale ty - na wsi, dom z ogródkiem - ach...:loveu: )

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...