Jump to content
Dogomania

Maluch wyżełek znaleziony w podwejherowskim lesie już w nowym domu!


Pancio

Recommended Posts

[I]Hau! Hau!
Pozwolicie, że sam się przedstawię. Jestem małym wyżełkiem, mam dwa, może trzy miesiące. W sobotę 17- go czerwca wieczorem znalazła mnie dobra ciocia w podwejherowskim lesie, kiedy głodny i zmarznięty chciałem ogrzać się na ciepłym jeszcze asfalcie drogi w lesie. Zaraz zawiozła mnie do domku, gdzie spotkałem Panciów, Anisię i starszego kumpla Rudolfa. I tak już tu zostałem. Dostałem pić, dobrą michę, rozgrzałem sie na panciowych kolanach i jeszce Rudolf pomógł, wylizał mnie i przytulił. Spałem słodko całą noc. Rano zacząłem poznawać teren i moją nową rodzinkę. Rudolf cały czas mi towarzyszył, pokazywał wszysto- trawnik, oczko z karaskami, tarasy i wejścia do domu oraz legalną dziurę pod świerkiem- tu można coś zakopać na później. Cały dzień minął na zabawie z Rudolfem, z krótkimi przerwami na piętnastominutową drzemkę. Jednak coś nie daje mi spokoju. Czuję zapach jeszcze jednego psa, ale go tu nie ma. Dowiedziałem się, że tydzień temu odszedł za Tęczowy Most. To chyba bardzo daleko. Miał na imię Bruno i tak też mnie tu nazywają. Też był wyżłem, przygarniętym ze schroniska staruszkiem. Szkoda, że go tu nie ma. Miałbym jeszcze jednego kumpla, a może jestem jego spadkobiercą? Imię już przecież odziedziczyłem.
Rudolf jest znajdą, ja też i z tego, co widzę będzie nam dobrze razem.
Panciowie mnie odrobaczyli- sam się przeraziłem, ile glist we mnie siedziało brrrrr!
Jutro jadę na szczepienie do doktora Mietka (też ma wyżła), ale nie wiem czy się bać, czy nie?
Rano odgryzłem kabelek od myszy i Pancio nie mógł popracować. Nie wiedziałem, że to taki ważny kabelek.
Jak na pierwsze dni, to jest tu bardzo fajnie, czuję się bezpiecznie (Rudolf cały czas czuwa i pilnuje mnie) Panciowie i Anisia też są fajni, tylko czemu wszyscy wyganiają mnie z kuchni???!!! Co jest z tą kuchnią i czemu tam czworołapom nie wolno wchodzić???!!!
Łapka dla wszystkich!
Bruncio z Wejherowa!
P.S. Czas na moje zdjęcia.
[IMG]http://pancio.ao.pl/users/p/pancio/gal7/format/rudis.jpg[/IMG]

[IMG]http://pancio.ao.pl/users/p/pancio/gal7/format/rudis%20030.jpg[/IMG]

[IMG]http://pancio.ao.pl/users/p/pancio/gal7/format/rudis%20016.jpg[/IMG]

[IMG]http://pancio.ao.pl/users/p/pancio/gal9/format/brunciol%20c.d.%20018.jpg[/IMG]


[/I]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 252
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Pancio'][I][IMG]http://pancio.ao.pl/users/p/pancio/gal9/format/brunciol%20c.d.%20018.jpg[/IMG][/I]


[/quote]
Panciu- a ja zakochana jestem w ...Rudolfie...Tak cieplego kochanego psa dawno nie widzialam....I wyzelki dazy atencja ....ech. lezki mam w oczach...ze szczescia ze znowu usmiech gosci w waszej rodzinie.

Link to comment
Share on other sites

Brunciu... kabelek od myszki ?? A feeee !!!

Pilnuj się Rudolfa ,bo lepszego przyjaciela to ze swiecą szukac !!!!


Jestem pod ogromnym wrażeniem :
Bruna - juniora ,bo jest przesłodki i przecudny oraz
Rudolfa - troskliwego opiekuna i przyjaciela....:loveu:

Link to comment
Share on other sites

To niesamowite, że tydzień po śmierci jednego wyżła, znajdujecie w lesie innego.
Pancio czy Ty wierzysz w przeznaczenie?? Bo ja wierzę!
Całe moje życie składa się z takich właśnie zbiegów okoliczności i widzę, że nie tylko moje:)


Niech żyje z wami długo i szcześliwie. Stary Bruno oddał małemu swoje miejsce, a sam szcześliwie biega za Tęczowym Mostam

Link to comment
Share on other sites

Teraz, to już chyba nikt w to nie uwierzy!
Daję słowo, że tak było.
Wróciliśmy z wieczornego spacerku na łączce. Rudolf wymęczony całodniowym wujkowaniem zaległ w gabinecie i zasnął.
Bruncio wskoczył do koszyczka w salonie i przez kilkanaście minut pochrapał. Nagle maluch zerwał się, pełen werwy do zabawy i ..............................
szalał po całym dywanie, szczekając radośnie, goniąc za czymś niewidzialnym dla mnie. Zapasy z Rudolfem, tylko, jakby ktoś wykasował Rudolfa z "tego filmu". Aż się boję to napisać- jakby bawił się z duchem!
Na spacerku odwiedziliśmy Bruna Seniora na jego ukochanej łączce.
Nigdy takiego zachowania nie widziałem u psa. Jednak psiaki więcej wyczuwają, więcej słyszą, więcej wywąchają, choć gorzej widzą od nas.
To jest niesamowite. Coś w tym musi być. Zbyt wiele tu przypadków od adopcji Bruna Seniora, po dzień dzisiejszy. Czyżby Senior jakoś się energetycznie ukazał Juniorowi???

Link to comment
Share on other sites

Bardzo często psy zachowują się tak, jakby widziały coś, czego my nie możemy dostrzec i jestem święcie przekonana, że tak jest. Moję wyżlątko też tak ma, czasem aż ciarki chodzą po grzbiecie... Gdzieś na dogo jest taki wątek, tylko muszę znaleźć link.
A swoją drogą - przestanę czytać ten wątek, bo zbankrutuję na chusteczkach...

Link to comment
Share on other sites

Panie Zygmuncie to przeznaczenie

w Świecie Dysku (patrz powieści Terrego Pratcheta) mówią, że dusza umierającego czarodzieja szuka nowego 'domu' w ciele nowonarodzonego dziecka

Bruno Wam go zesłał, żeby złagodzic ból rozstania

niech mały Brunonek da Wam dużo radości i teraz to już nie odpuszczę spaceru po Waszej łące - kiedy (najlepiej niedziela oczywiście) i gdzie (mapke dojazdu poproszę )
proszę wyznaczyć termin

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiedźma']
A swoją drogą - przestanę czytać ten wątek, bo zbankrutuję na chusteczkach...[/quote]

Ja nie przestanę czytać;) ale koleżanki z pokoju patrzą się na mnie jak na wariatkę. Tego już nie da się wytłumaczyć katarem:cool3:

Link to comment
Share on other sites

I daj Boże jak najwięcej takich wariatów, bo normalni... Znasz to powiedzenie, że kiedy brak normy staje się normą, trzeba szaleńców, żeby wszystko się wyprostowało?
A tym nieczytaniem... Ostatecznie można poświęcić kilka prześcieradeł, a co tam!

Link to comment
Share on other sites

[I]Hau! Hau!
Witam wszystkich!
Wyspałem się porządnie, zjadłem rano krzepiące śniadanko i na słoneczko. Rudolf odsypiał nocną wartę. W południe przyjechał po mnie Pancio. Zabrał mnie do pracy. Poznałem nowe Ciocie, posmakowałem każdą i była też tam Ciocia Stefa- tak, to ona mnie znalazła. Smyraniu nie było końca. Potem zwiedzałem biuro i gabinety. Jak poczułem, że jestem w panciowym gabinecie, to zrobiłem duuuuuże siku i jeeeeeeeszcze większą kupę, A co! Niech wszyscy wiedzą, że to też mój teren! Potem pojechaliśmy do lecznicy. Poznałem doktora Mietka i jego kolegów. Wszyscy są bardzo mili. Zbadali mnie po swojemu i też powspominali Bruna Seniora. Ogólnie jestem w świetnej kondycji, ważę 6,8 kg. No i wiem już co to jest szczepienie. Byłem bardzo dzielny i grzeczny, jak na wyżła przystało. Potem wróciliśmy do domu i Anisia stwierdziła, że nie ciekawie pachnę i miałem pierwszą kąpiel pod prysznicem, w szamponie z biosiarką i dziegciem. Hm!
Teraz pachnę całkiem jak Rudolf. Potem zjadłem pełną michę cielęcinki po irlandzku i teraz zmęczony tyloma przeżyciami śpię na słonecznym tarasie.

[IMG]http://pancio.ao.pl/users/p/pancio/gal9/format/brunciol%20c.d.%20022.jpg[/IMG]

Łaaaa....pka dlaaa wszysssstkich! Hrrrrrrrr!
[/I]

Link to comment
Share on other sites

Brawo Juniorek - kupa w gabinecie :evil_lol: Powinines miec drugie imie: Prezes!

Waga calkiem, calkiem sluszna 6,8 kg :loveu: [SIZE="1"]2 kg wiecej niz moje koty, ktore przeciez sporo ważą. [/SIZE] A na jedzonku Pańciowej pewnie bedzie szybko przybywać.


PS. Brakowalo nam Panciowych listow, jak dobrze, ze znow sa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-Sonia']No nie, chyba książkę trzeba będzie o tym wszystkim zacząć pisać :lol: :hmmmm:
Tak się cieszę, że maleństwo (jak "coś takiego" można zgubić w lesie :shake: ) zyskało wspaniały domek i, że radość znów gości u Panciów, Anisi i Rudisia :loveu:[/quote]
Z uporem maniaka twierdzę, że Junior nie zgubił się, tylko został wysadzony z fury w lesie. Zarobaczenie tego psiaka świadczy tylko o karygodnych zaniedbaniach jego poprzedniego właściciela, to i dalsze wnioski nasuwają się same.

Link to comment
Share on other sites

Panciu tylko w bdb hodowlach psow rasowych problem z zarobaczeniem szczeniat jest zwalczany ciagle i ciagle- i szczeniaki do wydania ida bez tego problemu lub z ogranniczonymi pasazerami...w innych...ech szkoda gadac...Niezadko bywa ze szczenieta sa zarobaczone i nowy wlasciciel tak wlasnie zaczyna przygode z posiadaniem malenstwa...walczac z glistami...

Mnie niesamowicie zastanawia ze Bruncio Juniorek jest w typowym wieku w jakim szczenieta ida w swiat z hodowli....W glowie sie nie miesci ech...

:diabloti: ale ja sie ciesze. Bo gdzie by mu bylo lepiej jak nie w domku u panciow z Rudusiem i pod opieka Bruncia seniora Z nieba bo z nieba ale jednak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katcherine']:lol: kto sie oprze malemu wyzelkowi no KTO?:cool3:
Co slychac u Bruncia juniora?[/quote]

No pięknie!!! Junior wytarzał się dzisiaj we własnej, wczorajszej kupie!!!:crazyeye:
Nie wiemy, czy przypadkowo, czy szamponik mu nie odpowiada.
To i druga kąpiel go spotkała:placz:. Poza tym jest słodziutki:lilangel:. Bawią się cały czas z Rudolfem:olympic:, razem wykopali ogromną dziurę pod świerkiem( obok tej legalnej ). Już zakopaliśmy ją. Uczy się od wujka:shake:. Sielanka po prostu:mad:!
Ale jak Junior zmęczony zaśnie na trawniku lub tarasie( byle poza domem ), Rudolf leży przy nim, głowę ma w górze, uszy w pionie i dwa razy dłuższe. Pilnuje kumpla jak skarbu. Serducho rośnie, jak się na to patrzy:multi::crazyeye::loveu:!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...