Jump to content
Dogomania

[W-wa] KOSZYCZEK NIECHCIANYCH STARUSZKÓW ; spis str 1 i 2


Koszyczek

Recommended Posts

Dziś na 5-minutowym spacerku były Zenit, Hania, Henio i Omen (przeniosłyśmy dziś Omena na wybieg zewnętrzny geriatrium, na miejsce Henia). Stefa wzięła większość psów z korytarza (Tosia, Mero, Karo II, Łoza, Felmet i chyba Kłapouch) + salę 6.
W niedzielę zabrałyśmy na spacer Karo II (onkowaty z korytarza, wcześniej przebywał w rejonie 11), Łozę, Reę, Szakala i Portosa z sali 1 (z sali 1 były też Atos i Brutus).

Rea została karnie przeniesiona z korytarza, bo gnębi Łozę ;)
Dzikus był kilka dni temu na minutowym spacerze poza geriatrium, ale na terenie schroniska - jest teraz obrażony na opiekunkę ;)
Filon ma mocznicę :( Jest w gabinecie, dostaje kroplówki.
Pieg z sali 10 żyje, ale od kilku tygodni przebywa w szpitalu.
Karo I (weteran) przebywa teraz w sali 5, wygląda coraz gorzej :( Pomyślcie, czy ktoś nie znalazłby dla niego miejsca w swoim domu, Karo jest już od prawie 12 lat w schronisku !

Jeśli ktoś chciałby pomóc w wyprowadzaniu psów z sali 1 i 2, to podaję info o ich zachowaniu:

Sala 1:

boks 1 - Brutus, duży, bury, od dłuższego czasu jest już grzeczny (kiedyś próbował ugryźć opiekunkę, ale myślę, że już został oswojony), wobec wolontariuszy bardzo miły, może iść na spacer z innymi psami
boks 2 - długowłosy owczarkowaty, agresywny !, oswaja go wolontariusz Piotr
boks 3 - nie znam, ale wychodzą z nim Dorota i jej mama
boks 4 - Atos, może chodzić na spacery z innymi psami, raz na tydzień wychodzi z nim Ania
boks 5 - Szakal, weteran schroniskowy, na spacerze cały czas szczeka i próbuje ganiać samochody, poza tym pocieszny :) może wychodzić na spacery z suczkami (wychodzi ze mną raz na 2,3 tygodnie)
boks 6 - ONek Portos, bardzo przyjazny i spokojny, ma już duże problemy z tylnymi łapami, powinien jak najwięcej chodzić ! (muszę dopytać jego wolontariuszki, jak często z nim wychodzą, myślę, że raz na tydzień na pewno)

luzem - nie znam, ale wychodzą z nim Dorota i jej mama (raz na tydzień)

Sala 2:

boks 1 - Maniek, przesympatyczny i łagodny, może iść na spacer z innymi psami (Mapet, to jeden z tych, które Ci przydzieliłam :))
boks 2 - onkowaty Henio, bardzo miły wobec ludzi, spokojny, spaceruje powoli (zmiany zwyrodnieniowe), niestety nie przepada za innymi psami
boks 3 - Zenit, utyka na przednią łapę, wyjątkowo przyjazny, może chodzić na spacery z innymi psami (ze względu na to, że chodzi powoli, najlepiej zabierać go na spacery z Hanią z korytarza, która także ma problemy z poruszaniem się) - Mapet, to ten drugi
boks 4 - nowy psiak, duży, czarny, jeszcze ma kwarantannę
boks 5 - Pongo (biały, nakrapiany), wobec znanych sobie osób jest miły, na nieznajomych może warczeć podczas zdejmowania pętli, łapania za obrożę (najlepiej poprosić opiekunkę o wyprowadzenie go z boksu i wprowadzenie po spacerze), może chodzić na spacery z suczkami (ale na pewno będzie się do nich nachalnie zalecał, to lowelas)
boks 6 - ONek, początkowo był agresywny wobec ludzi i psów, teraz już zaufał opiekunce i w najbliższą niedzielę spróbujemy go zabrać na pierwszy spacer

I jeszcze podsumowanie, kto wychodzi na spacery z którymi klatkami:

Puch555 + spółka - sala 10, 11, 12, 13, gabinet i sala za gabinetem, Atos z sali 1 - raz na tydzień
Mapet - sala 6 (raz na tydzień) + Maniek, Zenit z sali 2, Olcia ?
Stefa - sala 6 (raz na tydzień, w piątki) + niektóre psy z korytarza (Tosia zawsze)
Dorota i jej mama - sala 9 i 2 psy z sali 1 - raz na tydzień
Magdyska25, Justyna - sala 8 - raz na tydzień
pani Hania - Mero z korytarza (raz na tydzień)
ja - te psy z sal 1 i 2, które nie wychodzą z innymi wolontariuszami (gdy jestem w schronisku, pytam opiekunkę, który pies był na spacerze w minionym tygodniu), Omen z wybiegu (będę mogła z nim wychodzić raz na 2,3 tygodnie) - uwaga, gdyby ktoś chciał go wziąć na spacer, Omen musi być w kagańcu, nie toleruje innych psów !

Zostają nam sala 4,5 i korytarz przy sali 1 i 2 (są tam aktualnie 2 psy, biało-czarny ma kwarantannę).
Z salą 4 wychodzi czasem Ewa Cz. (dopytam, jak często), z salą 5 - już się pogubiłam, kto wychodzi, więc na furtce od strony wybiegu jest kartka do wpisywania dat spacerów, proszę wpisujcie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada M']Karo I (weteran) przebywa teraz w sali 5, wygląda coraz gorzej :( Pomyślcie, czy ktoś nie znalazłby dla niego miejsca w swoim domu, Karo jest już od prawie 12 lat w schronisku ![/QUOTE]
Potencjalnie mogę mieć dla niego dom, ale pod warunkiem wyadoptowania lub znalezienia domów tymczasowych dla dwóch dzikawych kotów, które są obecnie pod opieką tej osoby...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']trzebaby faktycznie do jakichs kociarzy uderzyć.

miałabym taką możliwośc, czy byłabys w stanie opisac mi te koty i wysłać choć po jednej fotce?[/QUOTE]
Poproszę o zdjęcia.
Sama miałam je wziąć, ale niestety na obecnej tymczasowiczce hula grzyb :evil:

Obie mają pi razy drzwi 9 miesięcy.
Jedna jest trikolorka: buro-rudo-biała, ta jest milsza, ma szanse się całkiem oswoić, już wysterylizowana.
Druga pingwinka czarna z białym, dziksza, chociaż dorwana przez opiekunkę daje się wziąć na ręce, nie broni się. Chyba jeszcze przed sterylką. Albo dla człowieka, który poświęci jej sporo czasu, albo wręcz przeciwnie - dla kogoś, kto nie wymaga od kota kontaktu. Może być dom wychodzący albo w ogóle wieś, byle u kogoś sensownego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sambo_os1']Dziewczyny,dzisiaj byłam w schronisku i na kwarantannie 9P znalazłam staruszka,który mam wrażenie nie umie wchodzić do środka przez klapkę.Wciśnięty w kraty trząsł się z zimna i ze strachu :-( Nie bywam w schronisku,więc czy ktoś z was mógłby mu jakoś pomóc,jeśli właściciel go nie odbierze.

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/51/011200200mini.jpg/"][IMG]http://img51.imageshack.us/img51/1236/011200200mini.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

znalazłam też ogłoszenie....

[URL]http://zaginionepsy.pl/obiekt,14406,Znaleziony,Warszawa,NN.html[/URL][/QUOTE]


pies odebrany przez właściciela

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=Mapet;(...) obawiam się że postawienie sprawy na ostrzu noża skończy sie zamknięciem geriatrii dla wolontariuszy - każdy z nas podpisał, że nie puści pary z ust. (...) A przede wszystkim wystrzelac tych co psy rozmnażaja i wyrzucaja.[/QUOTE]
Nieee, naprawdę, coś podpisywałyście???
Chyba faktycznie to wszystko walka z wiatrakami, więc przestanę walczyć, co najwyżej zajmę się odstrzałem tych, co porzucają zwierzęta:diabloti:. Jednego sąsiada mam na oku, był pies i dziecko, teraz jest dwoje dzieci , a pies zniknął, nie przybył wam czasem jakiś labrador??? A poważnie, to zobowiązuję się dostarczyć raz na miesiąc podkłady dla biednego Kasztana z odleżynami (błagam, przypilnujcie,żeby nie leżał na zimnym i mokrym:-() i mam dla niego ozonellę (taką oliwkę z aktywnym tlenem na odleżyny). Jak ją dostarczyć, mogę dojechac gdzieś na trasie AL. Jerozolimskie- Al. Krakowska, może któraś z Was tędy zdąża na Paluch? Przeczytałam na stronie schroniska, że psy dostają gotowane i że doprowadzono do geriatrii ciepłą wodę, chociaż to dobre. Bo kiedy wyprowadzam na spacer mojego Karmelka(Blondynka) w podwójnym ubranku, to myślę, co te biedne psy mieszkające na dworze na Paluchu robią w te mrozy. Straszne... A tamten adres, co mnie rozbawił artykuł, to:[url]http://www.dogomania.pl/threads/171760-pudelkowate[/url] Wystarczy przeczytać pierwsze dwie strony i przedostatnią:lol:.

Link to comment
Share on other sites

Byłam w poniedziałek, zaszły zmiany - szmaty z 7 wyjechały. Sala pusta i wysprzątana. Psy oczwiście na mokrych posłaniach. Szmaty na drugim końcu schroniska - przytargałam cały wózek, ale opiekunka wychodziła i nie było mowy o zmianie........... cholera mnie wzięła. W każdym razie wpakowała te kołdry do kontenera na wybiegu, zaraz przy wejściu na geriatrię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mapet']Byłam w poniedziałek, zaszły zmiany - szmaty z 7 wyjechały. Sala pusta i wysprzątana. Psy oczwiście na mokrych posłaniach. Szmaty na drugim końcu schroniska - przytargałam cały wózek, ale opiekunka wychodziła i nie było mowy o zmianie........... cholera mnie wzięła. W każdym razie wpakowała te kołdry do kontenera na wybiegu, zaraz przy wejściu na geriatrię.[/QUOTE]
Ja tu czegoś nie rozumiem, geriatria to chyba część oddziału szpitalnego, czy lekarze lustrujący go nie widzą, w jakich warunkach psy są cały czas? Czy też może na czas "obchodu" sprząta się, a potem nikt już nic nie robi aż do następnego dnia? To po co w ogóle trzyma się tak ciężko chore zwierzęta? Może jednak uderzyć do dyrektorki o dodanie etatu opiekuna?Czy ona nic o tym wszystkim nie wie? A może ktoś z bliżej mieszkających wolontariuszy robiłby nalot w tygodniu. Chyba zgłoszę się sama na czas wakacji(niestety dopiero wtedy mam w ogóle czas) do sprzątania na geriatrii. Czy do tego potrzebne jest szkolenie?

Link to comment
Share on other sites

Dyrekcja wie, co się dzieje. Przeniesienie posłań musiało być poleceniem z góry, opiekun sam by czegoś takiego nie zrobił.
Jedna z poprzednich opiekunek geriatrium zgłaszała potrzebę większej obsady. I zostało to zrealizowane... na jakiś tydzień czy coś koło tego.

Albo strona kwarantanny się zacięła, albo to nieprawda, że jest codziennie aktualizowana. Dzisiaj nadal trwa taki sam stan jak 3 dni temu :roll:

Link to comment
Share on other sites

Sprawdziłam ceny ogłoszeń zwierzaków w Metrze ze zdjęciem: 80 zł w dzień powszedni, masakra. Ale ja jestem twarda, coś muszę wymyślić, bo nadal uważam, że po internecie serfują tylko osoby młode, a te nie adoptują psów starych i chorych (oczywiście oprócz wolontariuszek, ale ile zwierzaków każda z nich może mieć w domu??). Koniecznie trzeba wasze psiska ogłosić na papierze. I ,dziewczęta, odpowiedzcie mi na moje poprzednie pytania, bo będę musiała zrobić nalot na schronisko w niedzielę, a wtedy dostanie się i lekarzom i opiekunom. :diabloti: w końcu jechać na darmo się nie opłaca:razz:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuniek']Sprawdziłam ceny ogłoszeń zwierzaków w Metrze ze zdjęciem: 80 zł w dzień powszedni, masakra. Ale ja jestem twarda, coś muszę wymyślić, bo nadal uważam, że po internecie serfują tylko osoby młode, a te nie adoptują psów starych i chorych (oczywiście oprócz wolontariuszek, ale ile zwierzaków każda z nich może mieć w domu??). Koniecznie trzeba wasze psiska ogłosić na papierze. I ,dziewczęta, odpowiedzcie mi na moje poprzednie pytania, bo będę musiała zrobić nalot na schronisko w niedzielę, a wtedy dostanie się i lekarzom i opiekunom. :diabloti: w końcu jechać na darmo się nie opłaca:razz:.[/QUOTE]

psy przywożone na bieżąco z danej dzielnicy trzeba ogłaszac w gabinetach wet w tej dzielnicy. Znalazłam w inter skatalogowane gab. wet. w/g dzielnic. Miałam obdzwonic bielany ale jeszcze tego nie zrobiłam.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście dobrze jest ogłaszać u weterynarzy, ale usiłuję sobie wyobrazić, że mam 70 lat,nie wiem co to komputer i internet i jestem samotna. Czy wtedy szukałabym zgubionego psa na ogłoszeniach w lecznicy? Raczej powinien być uruchomiony numer telefoniczny,pod którym ktoś takiemu starszemu człowiekowi by pomógł, sprawdzając zwierzęta na kwarantannie. Ale z kolei gdzie taki numer ogłaszać,sama bym podała swój, w końcu mogę raz dziennie przejrzeć Paluch. To powinien być jakiś numer, o którym ludzie by wiedzieli. No i co wymyślę, to niewypał.Chyba żeby weterynarze jakoś sprawdzali te ogłoszenia i porównywali z sobie znanymi zwierzakami.Właściwie bardziej myślałam o tych staruszkach schroniskowych. Bo ci, co wyrzucają stare psy, to raczej potrzebują policjanta i sądu:mad: niż czyjejś pomocy w szukaniu psa, którego już nie chcą.Mądrzę się i mądrzę, a ręce mi opadają, żyłam dotąd w błogiej nieświadomości, co to jest schronisko i problemy porzucanych zwierząt. Może zacząć pogadanki na ten temat już w przedszkolu??

Link to comment
Share on other sites

dziuniek, ja nie żartowałam z tymi listonoszowymi ulotkami do skrzynek pocztowych. ja mam tego w skrzynce zawsze dziką ilość, większść to termiczne jakies kołdry i pokazy ewidentnie skierowane dla emerytów. te firmy zbijaja kasę na emerytach!

na psiegranych marzeniach rozmawialiśmy kiedyś, ze warto pisac o wpływie na zdrowie takiego spokonego psa - spacery, towarzystwo. są naweet badania potwierdzające wpływ psa na długośc i jakość życia na emeryturze. ale nie wiem, czy już opublikowane zostały, słyszałam o nich przed publikacją. to by zdaje się doktorat.

Link to comment
Share on other sites

To ja z tymi skrzynkami pocztowymi źle zrozumiałam, myślałam, że chodzi o szukanie "zgubionych" właścicieli. Jezeli o anonsowanie psów do adopcji, to jak najbardziej, tylko chyba musimy otworzyć drukarnię;). Ulotki w mojej dzielnicy-kamienicy mogę roznosić. A może założyc fundację, która tylko będzie ogłaszać psy do adopcji w GAZETACH? Pewnie zaglądnęłyście na forum o piesku Sylwku. Porobiono mu ogłoszenia w internecie w ilości chyba 50 sztuk, a w tej chwili mają JEDEN odzew. Własnie o to mi chodzi, że nie tędy droga dotarcia do ludzi, tych najbardziej potencjalnych adoptujacych. Cafeanimals ma wielka reklamę w Metrze, ale psów trzeba i tak szukać na ich mało ciekawej stronie internetowej. Myślę dalej... A kto będzie w niedzielę na Paluchu, żeby się tam wślizgnąć na Geriatrię?

Link to comment
Share on other sites

A mi łazi tupiąc mocno po głowie kilka pomysłów...
Drukarnie drukują masę ulotek reklamowych, do roznoszenia, do rozdawania, do wrzucania...
Gdyby taka reklamówka miała powiedzmy sobie z jednej strony reklamę drukarni z drugiej zaś ogłoszenie psa, lub podział 1/2 lub 1/3 reklama/piesek.
Dla drukarni to w sumie wsio rawno druknie w ramach reklamy, i tak kasa dość nieokreślona w reklamę wydana. A dla nas pewien istotny wątek.
Jeśliby się udało przekonać drukarnie że drukując reklamy/ogłoszenia psów mają większą szanse na duże rozniesienie ulotek to miałoby sens i logikę.
Wy drukujecie psa, my to za friko kolportujemy bo wspieramy psiaki.
Tylko musimy jakoś udowodnić zasięg/kolportaż :-)

Link to comment
Share on other sites

to raczej gadać z firmami, a nie z drukarnią, bo po co mieliby reklamować drukarnię wśród ludzi? reklamuja wśród firm.

zresztą firmy też uważam, ze nie wyjdzie, że raczej trzeba uderzać do drukarni o rabaty.

kiedyś ktoś się dowiadywał ile kosztuje w poczcie polskiej roznoszenie przez listonoszy,a le nie pamiętam, kto, gdzie i czego się dowiedział.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']kiedyś ktoś się dowiadywał ile kosztuje w poczcie polskiej roznoszenie przez listonoszy,a le nie pamiętam, kto, gdzie i czego się dowiedział.[/QUOTE]
To chyba przy okazji szukania zaginionego Rudego.
Tak a propos Rudy za TM :( Miał szczęście, przez ostatnie miesiące był kochanym i zadbanym psem, znalazł się w tej szczęśliwej mniejszości po-koszyczkowych...

Link to comment
Share on other sites

Kilkanaście lat temu gdy reklama nie była jeszcze w modzie ,gdy schroniskiem zarządzała fundacja ulotki były dokładane do rachunków za prąd. Był to idealny pomysł z nieoczekiwanym fantastycznym skutkiem.!!!!!!! Ale na taki numer musi zezwolić prezes RWE. Sa też inne firmy wysyłająje comiesięczne rachunki np gaz czy telefon.... powodzenia cioteczki !!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...