Jump to content
Dogomania

[W-wa] KOSZYCZEK NIECHCIANYCH STARUSZKÓW ; spis str 1 i 2


Koszyczek

Recommended Posts

byłam dzisiaj z 6 + Olcia z korytarza (nawet nie kłapała przy zakładaniu smyczy),
z 1/4 -z rudym, zad mu leci,
z 2/1 - wilkowaty jasny,
z 8- jasny, bardzo milutki i Don Huan, który nie dał mi zapiac smyczy i poszedł na pętli - ciągnał jak nie wiem co; tego z odlezyna nie wzięłam (okropnie ta rana wyglada, jest wielkości dłoni i mięso ma na wierzchu)
- powpisywałam w kartach które były.

Link to comment
Share on other sites

Kopiuje prośbę [B]doris66[/B]Szukamy kogoś z Warszawy kto mógłby w najbliższych dniach przeprowadzić wizytę przedadopcyjną , w Warszawie na Bielanach.
Szukamy tez transportu dla suni ( średniej wielkości tak do 20 kg wagi ) do Warszawy.[url]http://www.dogomania.pl/threads/217093-Sunia-i-tr%C3%B3jka-jej-szczeni%C4%85t-z-Bielska-Podlaskiego-liczy-si%C4%99-ka%C5%BCdy-grosz.-Prosimy/page24[/url]

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny (i chłopaki....), chyba dołożyłam wam pracy :-(.natknełam się na starsza sunię w piątek. idzie sobie pies za dziewczynami, przez skrzyżownaie, ale coś mnie tknęło, bo nie patrzyły, jak przechodziły przez ulicę, czy pies idzie, wiec pomyslałam, ze może on nie ich i wybiegłam z tramwaju. owszem pies za nimi szedł, bo miały kebaba - " juz tak od waszyngtona". ech, ten brak refleksji.... przy pomocy tego kebaba złapałam sunię (okaząło się, ze sunia) na szalik. nota bene to juz któryś raz łapię psa na szalik, powinnam opatentować...
zaraz obok jest lecznica: czipa niet, za to guzy na sutkach. no i co mieliśmy zrobić z wetem? zadzowniliśmy do sm, już nie czekałam, aż ją odbiorą, sunia w lecznicy czekała na ecopatrol. sunia starszawa, poczatki zaćmy, siwy pyszczek, cała czarna, krótkowłosa, typ parówka do półłydki. nie mogę jej znaleźć na stronie palucha teraz (jest jeden podobny psiak, ale nie jestem pewna).
dałam znać Korze na wszelki wypadek. istnieje szansa, że ktoś jej będzie szukał (sunia nie była w stresie, jak ledow zgubione psy, czyściutka i z lekką nadwagą), ale jak duże te szanse? obawiam się,że czeka ją kojec do końca życia. moze mieć ok 7 lat, może ponad 10. jak chodzi, tego dobrze nie widać, bo nie zawsze - ale czasem zarzuca tyłkiem - początki problemów z kręgosłupem?

zrobiłam fotki, kiepskie, bo telefonem, ale zawsze.

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/P130112_1730.jpg[/IMG]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/P130112_1730_01.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morisowa'].
Obecnie geriatria jest karmiona gotowanym, tak samo jak większość psów mieszkających na zewnątrz. Jest to ryż, mielone kurczaki i susz warzywny. I woda. W dużej ilości. Czyli psy dostają taką zupkę[/QUOTE]
Aż nie mogę uwierzyć, że tym psom się gotuje. Ale wobec tego ta zupka chyba zbyt rozwodniona, skoro one takie głodne i chude.
Pomyślałam sobie, czy nie można tych staruszków ogłaszać imiennie w "Metrze", bo sa ludzie, którzy i takie przygarniają. Kiedyś chciałam wziąć kotka bez oka i byłam dziesiąta w kolejce. Tylko jak to zorganizować? I z Palucha niechętnie wydają te stare i chore(wiem coś o tym). Ale dla nich jedyną szansą na przeżycie albo dożycie w dobrych warunkach jest własny dom. Strasznie, strasznie mi ich szkoda, ale mój dom z gumy już więcej nie pomieści: troje dzieci, pięć kotów, trzy psy i dwie papugi.

Link to comment
Share on other sites

skoro psiak jest zadbany, na pewno był szczepiony na wściekliznę w któryms z okolicznych gabinetów wet. Przez gabinet trzeba znaleśc właściciela.




[quote name='sleepingbyday']dziewczyny (i chłopaki....), chyba dołożyłam wam pracy :-(.natknełam się na starsza sunię w piątek. idzie sobie pies za dziewczynami, przez skrzyżownaie, ale coś mnie tknęło, bo nie patrzyły, jak przechodziły przez ulicę, czy pies idzie, wiec pomyslałam, ze może on nie ich i wybiegłam z tramwaju. owszem pies za nimi szedł, bo miały kebaba - " juz tak od waszyngtona". ech, ten brak refleksji.... przy pomocy tego kebaba złapałam sunię (okaząło się, ze sunia) na szalik. nota bene to juz któryś raz łapię psa na szalik, powinnam opatentować...
zaraz obok jest lecznica: czipa niet, za to guzy na sutkach. no i co mieliśmy zrobić z wetem? zadzowniliśmy do sm, już nie czekałam, aż ją odbiorą, sunia w lecznicy czekała na ecopatrol. sunia starszawa, poczatki zaćmy, siwy pyszczek, cała czarna, krótkowłosa, typ parówka do półłydki. nie mogę jej znaleźć na stronie palucha teraz (jest jeden podobny psiak, ale nie jestem pewna).
dałam znać Korze na wszelki wypadek. istnieje szansa, że ktoś jej będzie szukał (sunia nie była w stresie, jak ledow zgubione psy, czyściutka i z lekką nadwagą), ale jak duże te szanse? obawiam się,że czeka ją kojec do końca życia. moze mieć ok 7 lat, może ponad 10. jak chodzi, tego dobrze nie widać, bo nie zawsze - ale czasem zarzuca tyłkiem - początki problemów z kręgosłupem?

zrobiłam fotki, kiepskie, bo telefonem, ale zawsze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuniek']Aż nie mogę uwierzyć, że tym psom się gotuje. Ale wobec tego ta zupka chyba zbyt rozwodniona, skoro one takie głodne i chude.
Pomyślałam sobie, czy nie można tych staruszków ogłaszać imiennie w "Metrze", bo sa ludzie, którzy i takie przygarniają. Kiedyś chciałam wziąć kotka bez oka i byłam dziesiąta w kolejce. Tylko jak to zorganizować? I z Palucha niechętnie wydają te stare i chore(wiem coś o tym). Ale dla nich jedyną szansą na przeżycie albo dożycie w dobrych warunkach jest własny dom. Strasznie, strasznie mi ich szkoda, ale mój dom z gumy już więcej nie pomieści: troje dzieci, pięć kotów, trzy psy i dwie papugi.[/QUOTE]

Niektóre stare psy są tak wyniszczone, że nie są w stanie zgromadzić tkanki tłuszczowej bez względu na to, jakby dobrze nie były karmione. Cała energia idzie na podtrzymanie funkcji życiowych organizmu, na utrzymanie masy mięśniowej i spala się podczas ruchu. Satruszek wkłada czasem wiele wysiłku, żeby w ogóle się ruszyć. I takie niestety raczej nie utyją. Wiem to od wielu wetów i z własnych obserwacji.

Link to comment
Share on other sites

Byłyśmy z salą nr 5 ( w niedzielę), teraz jest znowu 6 psów, zjadły po 3 miski makaronu z mięsem, aż bałyśmy się, że im zaszkodzi, żadne psy w schronisku nie sa tak głodne jak one, mokre posłanka wyrzucone, nowe, suche ,które przywiozłam.,polożone, Hania była na spacerze z Tośkiem/Mero ( czarny z wygryzionymi łapkami od 5 lat) i będzie z nim co niedziela.
[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg29/scaled.php?server=29&filename=tosiek7.jpg&res=medium[/IMG]

Edited by Beat2010
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarodziejka']Niektóre stare psy są tak wyniszczone, że nie są w stanie zgromadzić tkanki tłuszczowej bez względu na to, jakby dobrze nie były karmione. Cała energia idzie na podtrzymanie funkcji życiowych organizmu, na utrzymanie masy mięśniowej i spala się podczas ruchu. Satruszek wkłada czasem wiele wysiłku, żeby w ogóle się ruszyć. I takie niestety raczej nie utyją. Wiem to od wielu wetów i z własnych obserwacji.[/QUOTE]


W pojedynczych przypadkach może i tak, ale te 'nasze' są słabo karmione, siedza na wiecznie mokrej podłodze i wiecznie mokrych posłaniach. Traca kalorie na ogrzanie się i stres.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarodziejka']Niektóre stare psy są tak wyniszczone, że nie są w stanie zgromadzić tkanki tłuszczowej bez względu na to, jakby dobrze nie były karmione. Cała energia idzie na podtrzymanie funkcji życiowych organizmu, na utrzymanie masy mięśniowej i spala się podczas ruchu. Satruszek wkłada czasem wiele wysiłku, żeby w ogóle się ruszyć. I takie niestety raczej nie utyją. Wiem to od wielu wetów i z własnych obserwacji.[/QUOTE]
Ja przecież rozumiem, że tak może być, tyle że te psy powinny kończyć życie w przyjaznym domu, a nie w schronisku. Ale przecież na geriatrii są i starsze psy, ale chodzące i te by trzeba wyadoptować. Dziewczęta nie dałoby się coś zrobić??? Wy jesteście blisko problemu, bo nawet zdjęć z Palucha nie można bez zgody kierownictwa dać w ogłoszeniu. Ja może wyskrobałabym jeszcze parę złotych na np. jedno ogłoszenie na tydzień, a gdyby to rozpropagować,to znaleźliby się sponsorzy (mam na mysli prywatne osoby, nie jakies firmy do finansowania ogłoszeń). Ludzie, którzy przyjeżdżają po psa ze schroniska nie wezmą starego i chorego, ale zgłaszający się z konkretnego anonsu wiedzą, o jakiego psa chodzi i są świadomi problemu. Sama znam parę takich osób, tylko że i oni mają przepełnienie w psim stanie. Z moich obserwacji wynika, że nawet przed planowanym wzięciem psa ludzie nie zaglądają do internetu na stronę Palucha. Może są niekomputerowi, a może trzeba im pod nos podstawić ogłoszenie z gazety? I mam jeszcze jeden pomysł: czy można by tak zrobić, żeby w stronach adopcyjnych pojawiały się najpierw te starsze? Czyli jakoś odwrócić ich kolejność? Niektóre psiska siedzą tam od pięciu, sześciu lat i za chwilę powiększą stan waszej geriatrii. A ludzie biorą te, co przyszły na swieżo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarodziejka']Zimne puszki? Nie da rady ich podgrzać, albo zalać wrzątkiem i wymięszać? Faktycznie...w takiej sytuacji energia idzie na ogrzanie ciała, a nie na przyrost masy :-?[/QUOTE]

wolontariusze dokarmiaja tym co z domu przywiozą - na miejscu nie ma opcji na podgrzewanie itd.
Uważam, że szkodliwe jest karmienie psów lodowatym jedzeniem - i zachęcam do karmienia chlebem z pasztetem/smalcem...


[B]dziuniek [/B]- psy sa na bierząco ogłaszane, mają swoje wątki, maja swoich wolontariuszy, którzy dwoja się i troja, żeby znalesc im domy - w wielu przypadkach się to udaje, w niektórych psy wracają (jak było ostatnio z sunia-bo sikała pod siebie), niektóre odchodzą za TM....Są tacy co biorą tylko staruszki.

Ja to juz nawet myślałam, żeby dogadac się w urzędach dzielnicowych i pomontowac tablice i ogłaszac na nich psy - szczególnie te, które przywożone sa przez straz miejska do schroniska z danej dzielnicy; myslałam tez o informowaniu e-mailem - gabinetów wet. ( trzeba by stworzyc baze gabinetów w poszczególnych dzielnicach) o pojawieniu się danego psa na Paluchu - przecież gabinety maja bazy właścicieli bo szczepia psy na wściekliznę.
Nie mam pojęcia jak właściciel ma odnaleśc zgubionego psa, skoro dodzwonic do schroniska się nie mozna, nie każdy ma dostęp do internetu - szczególnie, że starsze psy sa na ogół u starszych ludzi.
(pomijam juz fakt, że nie kazdy wie gdzie pies może byc zawieziony - ja dopiero nie dawno dowiedziałam się, że łomianki obsługiwane są przez józefów koło legionowa)
Odwiedzę Bielany i zobaczymy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morisowa']a pasztet i smalec to biegunek nie powoduje..?
rozumiem, że puszka zmienia temperaturę, a kanapka trzyma ciepło :roll:[/QUOTE]

po co te uszczypliwości - makaron i puszka robi się lodowata po 20min na dworze, chleb nie ma tyle wody w sobie i tak nie marźnie (zresztą nic prostszego - możesz sprawdzic jak smakuje lodowaty makaron a jak kanapka)

a jeśli chodzi o biegunkę - to w jej powodowaniu zdecydowanie przoduje ryż - przynajmniej moje domowe psy tak reagują.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...