Bandog Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 Ozuzi z pieskiem szybko do weta. Widzę, że zrobiłaś ogromne postępy. Przebrnełam przez wszystkie strony tego tematu. Jakby przeczytać pierwszy post i któryś z ostatnich, to niewtajemniczony pomyśli, że piszą to dwie różne osoby :cool3: . Cieszę się, że mimo niektórych niemiłych uwag nie obraziłaś się na wszystkich i nie opuściłaś tego forum. Należą Ci się wielkie brawa za upór w "naprawianiu" Isztar. Swoją drogą Isztar wcele gruba nie była. Może jej się nazbierało tu i ówdzie, ale widziałam bardziej spasione psy ;) . Określenie rozpasionej, starej krowy stanowczo do niej nie pasowało i mam nadzieję, że pasować nie będzie :diabloti: Ozuzi 3maj się i nie odpuszczaj! Z tym próbowaniem psiej karmy i smakołyków to pisaliście na poważnie?:lol: Quote
Marta_Ares Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 i jak Ozuzi byłaś u weta co z Isztar?? temat śledze od początku od pierszego postu i "spasionej krowy":cool3: gratuluje wielkich postępow widac ze z pomoca Dogomaniakow wszystko jest mozliwe;) Quote
Paulina87 Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 [quote name='Bandog']Z tym próbowaniem psiej karmy i smakołyków to pisaliście na poważnie?:lol:[/quote] Ja pisałam jak najbardziej poważnie :cool3: . Jeżeli ja od czegoś cie umrę to mój pies też nie powinien, wiec to ja próbuję pierwsza wszystkie nowości. :lol: :lol: Jak to się mówi "Co nas nie zabije to nas wzmocni" :evil_lol: Quote
Atena Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 [quote name='Paulinka18']Ja pisałam jak najbardziej poważnie :cool3: . Jeżeli ja od czegoś cie umrę to mój pies też nie powinien, wiec to ja próbuję pierwsza wszystkie nowości. :lol: :lol: Jak to się mówi "Co nas nie zabije to nas wzmocni" :evil_lol:[/quote] A jak coś Ci nie posmakowało względem samego smaku:razz: Quote
Paulina87 Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 Spróbowałam batona dla psa i stwierdziłam, że w życiu bym tego nie dała Jurze do jedzenia. Logiczne, że jeżeli chodzi o smak to nie zawsze smakuje super... :evil_lol: Quote
puli Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 [quote name='Paulinka18']Spróbowałam batona dla psa i stwierdziłam, że w życiu bym tego nie dała Jurze do jedzenia. [/quote] A ja znam takich,co sobie z tym przez pomyłkę zrobili kanapki,dołożyli pomidorka,zjedli i nie narzekali.Leżało w lodówce i pewnie pomyśleli,ze to salceson. Quote
Paulina87 Posted July 3, 2006 Posted July 3, 2006 [quote name='puli']A ja znam takich,co sobie z tym przez pomyłkę zrobili kanapki,dołożyli pomidorka,zjedli i nie narzekali.Leżało w lodówce i pewnie pomyśleli,ze to salceson.[/quote] No tak ja nie cierpię salcesonu..to pewnie dlatego mi nie smakowało :lol: . Mi kiedyś tylko kumpel zjadł połowę puszki czekoladek dla psów :evil_lol: Quote
Aga K Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 Hej !!!! Do mojego wujka przyszedł kiedyś kolega,ale zanim przyszedł to mój wujek postanowił zrobić mu kawał.Zamiast prawdziwych ciastek dla ludziów nasypał bardzo podobne dla psa.Kolega przyszedł,wujek oczywiście z poważną miną zaproponował,aby sie tamten poczęstował,zjadł jedno ciasteczko,stwierdził,że przepyszne,zjadł cały taklerz i poprosił o jeszcze,no ale wujek mówi,że to dla psów,a tamten,że to nieszkodzi bo mu straasznie te ciasteczka zasmakowały :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: A co do ozi to nic nie będę mówić-poczekam aż coś napisze - o ile napisze Quote
14ruda Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 Czekamy na wiadomości!Mam nadzieję,że wszystko dobrze! Quote
ozuzi Posted July 4, 2006 Author Posted July 4, 2006 Już wszystko dobrze. Pewnie zareagowała tak na zmianę karmy. Już wszystko zostaje w brzuchu. No nie moge jakoś nadal nie mam czasu się na spacer wybrać wieczorkiem:oops: , więc chyba musze to z samego rana robić Quote
Medorowa Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 Ozuzi,nie psuj tego, co zaczęłaś naprawiać:roll: :roll: Quote
nathaniel Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 A czemu czasu nie ma na to, żeby z piechem wieczorem wyjść ?? :cool3::roll: Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 Ozuzi myślę, że to nie wynika z braku czasu, a chęci. A tu mecz, a tam za gorąco... Musisz pozbyć się tych myśli! Ja miałam kiedyś taki okres, gdy zaczęłam chodzić z psem na dłuższe spacery po jakimś czasie mi się odechciało, twierdziłam, że wystarczy mu 30min na pobliskiej łące niż 2 godziny na wielkiej przestrzeni czy w lesie. Jednak się pozbierałam. Czasem nawet gdy Ci się nie chce ruszyć, weź smycz i idźcie z Isztar na spacer (nawet przeklinając psa w duchu...). Po paru minutach stwierdzisz, że jednak nie żałujesz swojej decyzji. Tymbardziej, że teraz są wakację - i kupa czasu na wspólne spacery! Tak jak napisała madzia_i_medor - nie psuj tego co już dokonałaś, bo jesteś bardzo blisko sukcesu! Quote
marmara_19 Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 jak nie wieczorem to w nocy;p;p fajnie sie lazi tak do 3-4 nad ranem;p;p a w upaly fajnie sie psy meczy szkolonkiem malym z aportowaniem w nagrode:D:D polecam;p Quote
Sonix Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 [quote name='marmara_19']jak nie wieczorem to w nocy;p;p fajnie sie lazi tak do 3-4 nad ranem;p;p a w upaly fajnie sie psy meczy szkolonkiem malym z aportowaniem w nagrode:D:D polecam;p[/QUOTE] Ona ma 12 lat :roll: Quote
PATIszon Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 [quote name='Sonix']Ona ma 12 lat :roll:[/quote] Ja mam troche wiecej i tez bym sie nie odwazyla :roll: Quote
WŁADCZYNI Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 Jak ma niedaleko łąkę to chyba nie problem iść nad ranem? Nie przesadzajmy z takim psem jak będzie wątpie żeby ktoś podszedł zwłaszcza o 3-4 rano :) A byłas z Isztar u weta,co powiedział? Na zmiane karmy by wymiotowała przed jedzeniem? Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 WŁADCZYNI z postu Ozuzi wynika, że z psem u weta nie była, bo Isztar przestała wymiotować :roll: Quote
ozuzi Posted July 4, 2006 Author Posted July 4, 2006 jeśli mi się to skasuje raz piąty to tego więcej nie napisze:ekmm: i juz raz prawie mi się komp zamkną _________________________________________________________________ oto mój plan dnia: 8:30 włącza się budzik który wyłączam waleniem w podłogę z chęcią wywalenia z okno 10:00 zwlekam się z lóżka lub spadam z niego 10:10 komp lub tv 12:00 wstaje moja koleżanka (od 22:12 była)i umawiamy się co dzisiaj robimy choć to nie potrzebne bo z góry wiadomo co / siedze na gg i wogóle 14:00 mama wraca z pracy 15:20 przychodzi wcześniej wymieniona Olka i jedziemy z mamą na plaże 19:00 wracamy 19:30 jedziemy z Olką rowerami na molo i się z ludzi zlewamy 21:30 wracamy 21:35 po kolacji siadam do kompa / tv 24:00 lub póżniej ide spać mam nadzieję że to się zmieni 8:30 włącza się budzik który wyłączam waleniem w podłogę z chęcią wywalenia z okno 10:00 zwlekam się z lóżka lub spadam z niego 10:10 komp lub tv 10:30 idę z sunią na spacer 12:00 wstaje moja koleżanka (od 22:12 była)i umawiamy się co dzisiaj robimy choć to nie potrzebne bo z góry wiadomo co / siedze na gg i wogóle 14:00 mama wraca z pracy 15:20 przychodzi wcześniej wymieniona Olka i jedziemy z mamą na plaże 19:00 wracamy 19:30 jedziemy z Olką rowerami na molo i się z ludzi zlewamy 21:30 wracamy 21:35 po kolacji siadam do kompa / tv 24:00 lub póżniej ide spać _________________________________________________________________ u weta nie byłam, pies czuje się lepiej więc nie wiedzę powodu (może przesadziłam z tym że wymiotowałą przed zmianą jedzenia :oops: :oops: :oops: ). z moimi rodzicami coś załatwić...:icon_roc: _________________________________________________________________ spacer w nocy: z domu by mnie nie wypuścili tam gdzie chodzę szwęda się durzo meneli (w dzień jest mniej) (może jutro wrzucę fotki jakies) a i pies boi się ciemności :lol: :lol: :lol: spacer o 3 - 4 czemu nie wszyscy śpią (ale muszę się cicho zbierać) więc mi nikt nie zabroni i jeśli się obudzę... ja się poza tym nie zaliczam do tych strachliwych :lol: Isztar wygląda wyjątkowo groźnie jak skacze, wyrywa się mi i merda ogonem bo chce żeby ją wszyscy głaskali :lol: :lol: :lol: _________________________________________________________________ wiecie tak myślę że ten spacer to dobra rzecz. pójdę o 3 jak nie bedzie za ciemno, wrócę koło 4 i pójdę do łóżka. albo o 4 i wrócę o 5 :cool3: :cool3: :cool3:. to chyba zaraz muszę iść spać jak chcę jeszcze :evil_lol: pomedytować:evil_lol: i poczytać i się wykompać Quote
bajadera Posted July 4, 2006 Posted July 4, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Powiem szczerze, że w przypadku jednorazowych wymiotów nie latam do veta. Alarmujące dla mnie jest wymiotowanie zjedzonym jedzeniem zaraz po posiłku. Moja suka jest żarłoczna i przez to w młodym wieku o mało co nie zafundowała sobie skrętu żołądka, przypadłości typowej dla dużych ras. Ale z kolei teraz mój starszy pies bierze leki, które mam mu podawać przy posiłku. No i niestety żyga po nich. Moja córka stwierdziła, że uprawia recycling, bo nieco później zjada to wszysto z powrotem. :evil_lol: Drugi niepokojący objaw dla mnie to wymioty z odrobinami krwi. Wtedy galopuję do veta natychmiast, bo to zwykle oznacza anginę u moich drani ![/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.