nathaniel Posted July 19, 2006 Share Posted July 19, 2006 [quote name='ozuzi']aaa.. nieważne... dzisiaj z nowu mi się nie udało wstać, ale przyżekam jutro wstanę...[/quote] połóż się spać wcześniej ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Medorowa Posted July 19, 2006 Share Posted July 19, 2006 Ja też obiecuję sobie, że codziennie rano wstanę, zeby pójść z psami na spcer, ale rzadko kiedy mi się udaje:evil_lol: Tylko, ze jeżeli moje nie pójdą rano na długi spacer, to ja wieczorem odpuszczam sobie spotkania ze znajomymi i fruu... na pola z psiakami:cool3: :evil_lol: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ozuzi Posted July 20, 2006 Author Share Posted July 20, 2006 dzisiaj wstałam przed 11, ale Isztar, która wstaje równo ze mną wyciągnęła mnie siłą na spacer. było super choć tak mi się nie chciało iść. wieczorkiem foty wrzucę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 20, 2006 Share Posted July 20, 2006 No i co? Gdzie te fotki? Mam nadzieję, że się nam ukażesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Medorowa Posted July 20, 2006 Share Posted July 20, 2006 U nas 11, to już zapóźno na dłuższy spcer, a raczej zagorąco :shake: :shake: :shake: Wróciliśmy niedawno z długiego spacerku, cali pogryzieni przez muchy końskie, a Medora na dodatek pod okiem tak użarła, ze aż mu krew lleciała:mad: Ale jutro sobie obiecuję wstać o 7 rano:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted July 20, 2006 Share Posted July 20, 2006 Eh u mnie to niestety tez nie realne zeby tak rano wstac:cool3:ale ja mam dzialke wiec psa od rana mama wypuszcza i praktycznie caly dzien otwarte sa drzwi wiec pies kiedy chce to wychodzi a wieczorem biore go na rolki albo na rower albo na dlugi spacer, teraz wlasnie przed chwila wrocilam ze spaceru, wczoraj wyszlam z nim o 23.00 bo bylam nad jeziorkiem ale jak przyjechalam to oczywiscie jeszcze na spacer:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Ozuzi, jakiej rasy jest twoja psinka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Rybc!u w tym topicu jest gdzies napisane ze to Cane corso. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 O przepraszam, zapomniałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Rybc!a nie obraź się, ale naucz sie pisać bardziej sensowne posty, bo Twoje posty często nic nie wnoszą do wątku :roll: A mi dzisiaj udało się wyjsć z Jurą o 7 rano :multi: obudziłam się przed 7 i nie mogłam zasnać, więc o 7 wylazłam z wyrka i poszłam z Jurą na spacer :cool3: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Paulinko, wiem że ten post nic nie wniósł, ale musiałam odpowiedzieć poprzedniczce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ozuzi Posted July 21, 2006 Author Share Posted July 21, 2006 dzisiaj wybrałam się z przyjaciółką na przejążdżkę rowerkami po lesie. nowa żcieżka do zwiedzenia pokazana przez wujka i takie te... zapowiadało się wszystko miło i spokojnie. jak Olka wyjechała z domu zadzwonił do niej znojomy(Konrad), odebrała jej ciocia i powiedziała, że Ola pojechała do mnie, i że do lasu mamy jechać. po drodze Olka spotakała się z wyrzej wymienionym Konradem i on się jej spytał czy może z nami jechać. Olka wie że ja za nim tak nie zabardzo, ale ja na jej miejscu też bym mu nie odmwiła (no głupio tak). jak już do mnie dotarła i mi powiedziała, że jedzie z nami no to się tak nie zabardzo ucieszyłam, no ale niech będzie, bo nie ma odwrotu. oczywiście w czasie drogi zaczą się mądrzyć że Isztar (nie to, że nie jest trochę przyruba czy coś, ale nie do tego stopnia, a i tak wujek powiedział, że już jej się troszkę poczki wklęsły, a jak wujek to mówi to jest już na prawdę sukces :multi: :multi: :multi: ) jest spasiona i jak na doga to jest o wiele zaniska i że wogóle do CC nie jest podobna :angryy: :angryy:. zachmurzyło się w oddali i zaczęły pioruny strzelać. Olka strasznie sie burzy boi i już się trzęsła. dojechaliśmy do rozstaji. albo zawracać, albo jechać dalej, albo jechać drogą. Konrad oczywiście chciał drogą, ale ja mu mówię, że z psem nie da się. no to on na to że ja zsiądę z roweru i będę Isztar przy rowerze prowadzić, a oni pojadą :mad: debil... ale w końcu doszliśmy do tego, że zostajemy w lesie. do przodubyło tyle samo co z powrotem więc jedziemy do przodu. ja prowadziłam bo to mi wujek tłumaczył tą drogę. droga była prawie nie przejezdna, bo robili tam zrywkę drzew... jedziemy jedziemy... nie miałam pojęcia gdzie byliśmy. i jeszcze to, że na mnie odpowiedzialność, bo ja chciałam tamtendy jechać. Konrad zaczoł się czepiać, że ja w tą burzę ich wyciągnęłam, tylko trzeba wziąść pod uwagę, że jak wyjeżdżaliśmy nie było, żadnej burzy widać i że nie wzięłam mapy, tylko przed wyjazdem mu ją pokazywałam i też mógł pomyśleć... nagle patrzymy... wyjechaliśmy w to samo miejsce... na to rozwidlenie, co też do drogi szło... myślałam że padnę. zaczęło lać. pioruny nad nami walił wiał straszny wiatr. Olka krzyczała że zaraz drzewa na nas zlecą i zaczęła panikować.. nic nie było widać. siekało równo... zawróciliśmy się. pies już nie wytrzymywał tępa. darłam się do nich żeby zaczekali na mnie i Isztar to Konrad wypalił do mnie z taki tekstem, że ludzie są ważniejsi i że to mój pies i nie jego zmartwienie... Olka na mnie czekała. późniejjk pisa zmotywowały pioruny do szybszego biegu (choć to nie była bardzo szybaka prędkość) Konrad powiedział, żebym ja sobie z psem jechała, a on z Olką z przodu pojadą drogę sprawadzić tylko to już była pewna droga :mad: :shake: :-( cham chciał mnie zostawic :-( :-( no, ale jakoś dojechaliśmy miła wycieczka zamieniła się w scenę z horroru, nie było fajnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JinnyAl Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Gratuluję odwagi i troskliwości o Isztar. Możliwe, że to była jednak ryzykowna wycieczka z psem w nieznany teren... Pewnie, że nie mogłaś tego przewidzieć, ale masz nauczkę :loveu: A jak się po tym wszystkim czuje psinka? Pewnie przyszła i rąbneła się spać? :razz: A ciekawa jestem czy koleżanka Olka nie zmieni zdania o koledze Konradzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Ale przynajmniej przygodę jakąś mieliście bo moją jedyną przygodą dzisiaj było to, że prąd wyłaczyli na 5 min :angryy: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sajko Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Nie będę krakać, ale zaraz rozwalisz suce stawy. Wiem, że chcesz dobrze, ale cane corso to nie jest długodystansowy biegacz a po drugie- ta suka ledwo 'z kanapy' się zwlokła, w formie to ona nie jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 od dłuzszego czasu przegladam watek i tez sie tak zastanwawiam czy aby przypadkiem nie zabardzo przemeczasz psa?? dlugie meczace biegi za rowerem, skoki przez lawki, pies swojego zycia spedzil na kanapie w domu, a teraz nagle taka dawka, czy to aby przypadkiem nie za mocno???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Marta Ares, też o tym rozmyślałam. To bardzo dobrze, że wzięłaś się za swojego pieska. Wielki plus dla ciebie. ale powinnaś robić to bardziej stopniowo. Ty od razu skoczyłaś na głęboką wodę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted July 21, 2006 Share Posted July 21, 2006 Ja ze swoim praktycznie od poczatku trenuja a przy rowerze biega od skonczenia roku i to tez ja bardzo pomalu jad raz na tydzien i to sa bardzo krotkie trasy (wiadomo pies nie jest za duzy) alo na rolkach z nim jezdze tylko wtedy sie troche boje bo on najlepiej caly czas by mnie ciagnal (a nie chce go przemeczac) i moj ma dopiero 14 miesiecy, a Isztar hmmm nie zapomnij o tym ze to jest cane corso, juz ktos chyba pisal ze te psy raczej nie sa przystosowane do dlugich dystansow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 22, 2006 Share Posted July 22, 2006 Moja Zuzia przystosowywała się na początku do krótkich dystansów (zresztą jak mój tata) . Hej, czy twój pies to oby napewno cane corso? W avatarku wygląda inaczej niż tu, rasowy cane corso: [img]http://www.chien-cane-corso.com/upload/pictures/cane_corso_home.gif[/img] A! Już wiem dlaczego. Twój nie ma obciętych uszek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ozuzi Posted July 22, 2006 Author Share Posted July 22, 2006 wybaczcie nie było mnie ostatnio... mam pewne trudności w dostaniu się do kompa, mój tata... a nie ważne, będę żadziej, ale będę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 22, 2006 Share Posted July 22, 2006 [quote name='ozuzi'] mój tata... a nie ważne[/quote] Jak mnie to denerwuje. Jak zaczęłaś to skończ. ;) Czy coś się stało Ozuzi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted July 22, 2006 Share Posted July 22, 2006 Własnie ozuzi napisz wiecej szczegolow, a jesli chodzi o wyglad Isztar to mi ona tez zabardzo nie przypomina cane corso ale nie znam sie na rasie wiec sie nie wypowiadalam ale to pewnie wina tego ze bez rodowodu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted July 23, 2006 Share Posted July 23, 2006 Marta_Ares- ale zauważ że CANE CORSO Ozuzi ma długioe uszy. Zdjęcie CANE CORSO z internetu różni się od zdjęcia Ozuzi w avatarku, właśnie uszkami.Ale ogólnie pies jest śliczny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted July 23, 2006 Share Posted July 23, 2006 ale ja nic nie napisalam o tym ze Isztar mi sie nie podoba:cool3: tylko ze malo podobnado rasy ale faktycznie to przez te uszy ale lepiej ze nie miala przycinanych jest bardzo ladna:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ozuzi Posted July 23, 2006 Author Share Posted July 23, 2006 nie, po prostu mój tata wgrywa nowe oprogramowanie, nowy internet i coś mu tam nie wychodzi. siedzi całymi dniami i ciężko się do komp dostać... w następnych fotach udowodnie, że to CC Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.