Jump to content
Dogomania

gdzieś jest TAKI DOM...gdzie jest ich moc, gdzie dostają Miłość i odzyskują Wiare


yumanji

Recommended Posts

W związku z całkowity brakiem wspólpracy ze strony yumanii zapowiada się ciężka walka prawna.
Wiem, że Fundacja ( ..........), która wzięła na siebie ciężar użerania się z "opiekunką" będzie potrzebowała środków.
Dobrze, że media się tym interesują, bo właściwe do kontrolowania służby przestaną być takie tolerancyjne.

Edited by Ewa i flatki
usunięcie nazwy fundacji - na razie
Link to comment
Share on other sites

[quote name='teresaa118']Dlaczego piszecie, ze psy zostaly wykradzone zbieraczce, ja to odczuwam jak wyzwolenie. Ast potrzebowal opieki medycznej juz od dawna, Szaman z racji wieku tez musi byc pod kontrola weta. Spacery, socjalizacja itd. a one siedza caly dzien i noc zamkniete, bo pancia znalazla nowe mieszkanie. Czy ktos myslal o wlascicielu domu, w ktorym mieszkaja psy? Dom ten otrzyma po wielu latach zasyfiony, tylko do remontu. Czas zabrac wszystkie psy z tej posiadlosci. Yumanij nie jest w stanie tego juz ogarnac. Rzeczywistosc przegonila ja. Brac do hotelikow, oglaszac psy jako pozostalosc po yumanji i szukac sponsorow. Mnie macie juz do placenia.[/QUOTE]
Tu nawet nie trzeba sie wysilac by to tłumaczyc madry zrozumie ,mądry inaczej chyba nigdy .Nawet gdyby byly znalezione tam trupy wychudzonych psów ,a inne schorowane dla niektórych nie bedzie to wystarczajacy powód do interwencji do odbierania psow ,tylko bedzie to info o kradziezy psów ,ktore przeciez mają swietna opiekę
ps [B]Zainteresowanym pomocą dla tych psów ,tym ktore sa juz uratowane i następnym ktore mam nadzieję będa podam kontakt do wpłat na p/w ,dlaczego na p/w bo na razie taka jest droga ,jak ktos moze napisac oficjalnie to niech takie info zamiesci [/B]
ps bardzo sie ciesze ze juz niektóre psy sa po za tym przybytkiem ,oby tak dalej !

Link to comment
Share on other sites

ja znam yumanji - z dogo. jestem zszokowana i rozgoryczona że kolejny wolontariusz popadł w - w sumie nie wiem w co. jak to nazwać. czy t jest zbieractwo, nie wiem. z jednej strony żal mi yumanji bo pogubila sie do imentu, ale tutaj dla nas, najważniejsze sa psy. rodzina i przyjaciele yumanji mają z kolei obowiązek pomóc jej w ogarnięciu się, nie nasza to broszka zwlaszcza że to są trudne i intymne sprawy.. jak kilka osob pisało, w odpowiednim momencie przyznanie sie do mega kłopotów byłoby inną sytuacja.
jedno mnie tylko uwiera - kilka osób cytowało yumanji jak pisze, że nie ma kasy, nie daje rady. to były jasne sygnaly ale czy nam wystarczylo wyobraźni, zeby uświadomić sobie co znaczy brak kasy przy 30 psach. w sumie, jak by na to nie patrzeć yumanji jakoś, gdzieś o pomoc wołała jak umiała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doda_']brawo , [B]meps[/B]. Wszystko mi z ust wyjelas .[/QUOTE]


Dziękuje bardzo. Polecam się na przyszłość ;)

W 2 wypadkach moja tolerancja spada do poziomów ujemnych. Krzywdzenie [B]dzieci i zwierząt.[/B]

Link to comment
Share on other sites

to i ja się wtrącę, bo czytam ten wątek od początku 'afery' i przecieram co rusz oczy ze zdumienia - o co chodzi z tym krwiodawstwem? czy psy, które były dawcami, to psy zostawione u yumanji na DT? to były psy pod czyjąś opieką, czy 'prywatne' znajdy yumanji?

jak widzę, że za oddawanie krwi dostaje się worek psiej karmy, to to zaczyna się układać w logiczną całość i to aż nazbyt wyraźne wołanie o pomoc...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joannaloves1']
aha i o co chodzi z oddawaniem krwi? mam na myśl że po co ona miałaby to robić?[/QUOTE]

Niektóre osoby mające psy i koty oddają ich krew. Cel jest szczytny, bo pomagają zwierzętom, które tej krwi potrzebują. Właściciel dawcy ma bezpłatne badania i trochę karmy.
Na pewno nie da się na tym zarobić. To znaczy - zarabia klinika handlująca krwią.
I jeżeli krew oddają zwierzęta mieszkające w dobrych domowych warunkach to nie widzę problemu. Nasz pupil może też kiedyś tej krwi potrzebować. A liczyć na psy znajomych nie zawsze można.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']ja znam yumanji - z dogo. jestem zszokowana i rozgoryczona że kolejny wolontariusz popadł w - w sumie nie wiem w co. jak to nazwać. czy t jest zbieractwo, nie wiem. z jednej strony żal mi yumanji bo pogubila sie do imentu, ale tutaj dla nas, najważniejsze sa psy. rodzina i przyjaciele yumanji mają z kolei obowiązek pomóc jej w ogarnięciu się, nie nasza to broszka zwlaszcza że to są trudne i intymne sprawy.. [B]jak kilka osob pisało, w odpowiednim momencie przyznanie sie do mega kłopotów byłoby inną sytuacja.[/B]
jedno mnie tylko uwiera - kilka osób cytowało yumanji jak pisze,[B] że nie ma kasy, nie daje rady. to były jasne sygnaly ale czy nam wystarczylo wyobraźni, zeby uświadomić sobie co znaczy brak kasy przy 30 psach. w sumie, jak by na to nie patrzeć yumanji jakoś, gdzieś o pomoc wołała jak umiała[/B].[/QUOTE]

Teraz tez tak pomyslalam, mnie nie bylo na watkach gdzie pisala o tym, albo nie doczytalam...
Gdyby wczesniej przyznala sie wprost ze ma klopoty itd, wszystko inaczje by sie skonczylo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']to i ja się wtrącę, bo czytam ten wątek od początku 'afery' i przecieram co rusz oczy ze zdumienia - o co chodzi z tym krwiodawstwem? czy psy, które były dawcami, to psy zostawione u yumanji na DT? to były psy pod czyjąś opieką, czy 'prywatne' znajdy yumanji?

jak widzę, że za oddawanie krwi dostaje się worek psiej karmy, to to zaczyna się układać w logiczną całość i to aż nazbyt wyraźne wołanie o pomoc...[/QUOTE]

Krew oddawała od dawna, chyba jeszcze przed przeprowadzką na wieś, albo zaraz po niej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doda_']Teraz tez tak pomyslalam, mnie nie bylo na watkach gdzie pisala o tym, albo nie doczytalam...
Gdyby wczesniej przyznala sie wprost ze ma klopoty itd, wszystko inaczje by sie skonczylo.[/QUOTE]

Chyba jesteś bardzo uczciwą osobą i masz dobre serduszko. Nie sądzę by mogło to się inaczej potoczyć. Odnoszę nieodparte wrażenie że to albo jest chore albo cwaniactwo.
Gdyby było chore to w takiej sytuacji podłamanie, zgoda na zabranie psów by im było lepiej, warunek nadzór nad nimi.
Jeśli pyskowanie, negowanie wszystkiego itd to chyba jednak cwaniactwo.

Oddawanie krwi przez te psy- honorowo? Nie wierzę.

Link to comment
Share on other sites

Z jednej strony zal mi tej yumanji, a z drugiej nie bardzo pojmuje po co doprowadzila do takiej afery.Najbardziej szokuje mnie to, ze te psie bidy musialy oddawac krew, zeby miec co jesc.Ten kto zabral te trzy psy nie ukradl ich,w tej sytuacji trzeba to potraktowac jako dzialanie interwencyjne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joannaloves1']a jak ktoś mógł ukraść te psy, przecież one są w boksach na kłótkę...?[/QUOTE]
Mogl nie mógł nie wazne ,"zlodziej psów " skoro tak wolicie na szczecie sie znalazl i potrzebuje kasy na te psy ,nie wiem moze karmy ,mam dane jak ktos moze pomoc
ps dla ratowania pokrzywdzonych zwierzat czasami ludzie porywaja sie na rozne czyny ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SabinaL']Z jednej strony zal mi tej yumanji, a z drugiej nie bardzo pojmuje po co doprowadzila do takiej afery.Najbardziej szokuje mnie to, ze te psie bidy musialy oddawac krew, zeby miec co jesc.Ten kto zabral te trzy psy nie ukradl ich,w tej sytuacji trzeba to potraktowac jako dzialanie interwencyjne.[/QUOTE]

Ja wątpię, żeby oddawały krew psy z kojców, bo wtedy weterynarz prowadzący bank krwi leży. Według mojej wiedzy krew oddawały prywatne psy yumanii, ale przynajmniej część z tej grupy od jesieni kibluje na piętrze, czyli też podpadają pod ustawę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiek.']
ps dla ratowania pokrzywdzonych zwierzat czasami ludzie porywaja sie na rozne czyny ;)[/QUOTE]i chwała im za to! jak dl mnie słowo "kradzież" czy "złodziej" w tym przypadku są bardzo nie na miejscu (choć wiem, że teraz to są już pisane z przekąsem)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa i flatki']Ja wątpię, żeby oddawały krew psy z kojców, bo wtedy weterynarz prowadzący bank krwi leży. Według mojej wiedzy krew oddawały prywatne psy yumanii, ale przynajmniej część z tej grupy od jesieni kibluje na piętrze, czyli też podpadają pod ustawę.[/QUOTE]

to to jest autentyczna makabra, a czy idzie jakoś sprawdzić, czy biedaki z boksu też były 'honorowymi dawcami'?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yumanji']Sie powygryzalo.Alfi mial taki kiepski okres,kiedy bylo b zimno,on na 100 % byl domowym psem,byl tak nieszczesliwy,ale jest niefajny do innych psow i nie mam ,gdzie go wrzucic.Teraz jest zdecydowanie w lepszym humorze,mysle,ze okres adaptacyjny za nim.[B]Nie mam tylko zielonego pojecia,jak to ogarnac od strony finansowej[/B].Trzeba go pzrede wszystkim[B] wykastrowac[/B],to podstawa.No i chcialabym mu zrobic[B] morf z biochemia,[/B]bo to nie jest mlody pies(ogladalam paszcze w srodku).
Ktos go wyrzucil ,a mogl np go sprzedac,boje sie,ze cos mu tam jest .[/QUOTE]

macie odpowiedź na pytanie co niby się alfiemu stało z nóżkami

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yumanji']Elza ze swoimi dzikimi dzieciarami.

[IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-c.ak/hphotos-ak-frc1/t1/1002645_611452678923136_104588417_n.jpg[/IMG][/QUOTE]

Macie przecież wstawiała fotki, a na nich widać jakie warunki, z boku baniak leży, i co pies po lewo ma na nosie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...