Jump to content
Dogomania

zawody w Warszawie


Małgoś

Recommended Posts

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Cortina']dla mnie krytyka Berka była nieprzyjemna, tak jak podobała się ona tu innym tak mi nie. Nie znaczy to, że jakby jakiś profesjonalista podszedł do mnie na zawodach i powiedział tak: kobieto robisz to, to i to źle, ale spróbuj to poprawić np w ten sposób, to że się o to obraże, albo mnie to zdołuje wręcz przeciwnie, będzie mi bardzo przyjemnie, że ktoś chce mi pomóc. [/quote]
Tak samo ja to odebrałam. Krytyczne opinie osoby tak kompetentnej jak Berek zawsze przyjmę z dziką rozkoszą :diabloti: , ale może niekoniecznie chciałabym czytać o swoich błędach na 1-szej stronie Gazety Wyborczej.
Są twardziele i są osoby bardziej wrażliwe. Twardziele, jak widać, są w przewadze :evil_lol: .

Link to comment
Share on other sites

Flaire, cytat z Ciebie:

"Albo mozna po prostu powiedzieć, że przecież w tym poscie nie było nic złego ani złośliwego i jeśli ktoś go odebrał nie tak, jak był zamierzony - to nas to nie obchodzi, bo to ich problem. :niewiem:"

To jest to, co chcę powiedzieć na ten temat jako moje własne podsumowanie.

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

To ja się też wypowiem, co mi tam.
Przede wszystkim chciałam podziękowac wszystkim, którzy pomagali, a zwłaszcza osobom (jak Dorotak czy Ula :loveu: ) które przyszły pokibicować znajomym i samorzutnie wzięły się do pomocy - np. trzymania odlatującego namiotu :cool3:

A co do występów - Berek skrytykowała je, ale nie bezpodstawnie. Napisała gołą prawdę, nie ma się co oszukiwać. Ale rzeczywiście dużo przyjemniej (przynajmniej dla mnie) brzmi krytyka okraszona kilkoma słowami pochwały (tu tej pochwały tak ledwo, ledwo. Czyżby się bała zawodników rozpuścić :razz: ).

Moje wrażenia z występów w kl.0:
Praca zerówkowiczów podobała mi się zdecydowanie bardziej niż klasy 1.
Gutek był klasą samą dla siebie. Podobała mi się Chmura (lok.2), świetny kontakt z przewodnikiem, radośc z pracy. Ale jeszcze duża niedokładność w chodzeniu przy nodze (pies szedł cały czas bokiem i nachodził przodem na przewodniczkę). Sędzia obciachał suce 0,5 pkt na socjalizacji za... wpatrzenie się w przewodnika. Sędzia wyciągnął rękę, zacmokał na sukę, a ona dalej z uporem wpatrywała się w przewodniczkę. I właśnie za to "niezsocjalizowanie" ma -0,5.:shake:
Lok.3 Figa (mały rudy miks). Brak skupienia, ale ogół pracy fajny. Ładne tempo.
Podobał mi się Pyros (gdzieś mi mignął na zdjęciach, taki owczarkowaty, czarny podpalany z młodą dziewczyną). Pyskował cały czas :lol: , ale pozostawił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Mam nadzieję, że jeszcze tą parę zobaczę nie raz, oni mogą powalczyć.

Przyzwoity hovek, mnóstwo błędów przewodniczki, pies jeszcze do dopracowania. Ale dla mnie ok. To nigdy nie będzie border ani napalony owczar, ale widać, że lubią ze sobą pracować. I wg. mnie dla takich par też jest miejsce w obedience.
I totalnie zgaszone szetlandy. Obie suki z tą samą przewodniczką. Jedna dokładna (ta startująca pod koniec), o występie drugiej niestety nic pozytywnego powiedzieć nie umiem. No, nie zwiała z ringu, ale chyba nie o to chodzi w tym sporcie?
Wilczaki oceniłam prywatnie, one same oceniły się gorzej :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Muren']Mam namyśli to, że w obedience bardzo często interpretujemy kontakt z ciągłym patrzeniem się psa na przewodnika (bo chyba do takiego ideału się dąży?). I to jest [U]dla mnie[/U] nienaturalne. Ale na pewno [U]jest to[/U] oznaka skupienia się na przewodniku. Co nie znaczy, że jest [U]jedyną[/U]. [/quote]

Rozumiem. Ja akurat jak napisalam lubie ten styl, ale rzecz jasna mamy prawo lubic co innego :-)
Oczywiscie NIE znosze patrzenia uczonego silowo (ktorego chyba nigdy nie widzialam, ale juz na roznych forach o tym czytalam). Bo to juz kompletne zaprzeczenie radosnej wspolpracy.

[quote name='Muren']
Owszem, jest. Ale czasem mam przyjemność widzieć "naturalne" posłuszeństwo. Nasza znajoma pracuje w ten sposób ze swoim psem (gończy jakiś). Nie znamy się za dobrze, ale jak na nich patrzę, zielenieję z zazdrości. Ale tam pies 'uważa' nawet w czasie zabawy. [/quote]

Polaczenie jednego (na co dzien) i drugiego (moze i troche sztucznego, ale, jak mowie, samo posluszenstwo sportowe jest poniekad zestawem wyuczonych sztuczek ;-) ) to jest to co podoba mi sie najbardziej :-)

[quote name='Muren']
Doskonale to ujęłaś.[/quote]
:p

Link to comment
Share on other sites

Dyskusja się rozwinęła.:crazyeye:

Chciałabym podziekować organizatorom za przygotowanie zawodów oraz wielogodzinną prace w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych.

Mimo żaby, którą musiałam przełknać ze wstydu po naszym występie z perspektywy czasu nie żałuje startu. jestem bogatsza o nowe doswiadczenia.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jura']Leon, zdecyduj się:
[/quote]

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: , nie no zaraz pęknę, Jura zlituj się!

Mnie ciekawi, że na temat atmosfery na zawodach najwięcej wypowiadają się Ci, których nie było.:crazyeye:

Uwaga, koniec tematu!!!! Ogłaszam, że od tej pory nie można opisywać swoich wrażeń z występów innych. Koniec kropka. Dopuszczalne są: zachwyty nad piękną kupką, zrobioną na placu, podziwianie pięknego galopu w pogoni za motylkiem, najnowszej obróżki w kolorze sraczki itp. Nie wolno, nie wolno, nie wolno opisywać rzeczywistości!!!!! To psuje atmosferę, niszczy ten piekny młody sport!!!
Łubu dubu, łubu dubu,
łubu dubu, łubu dubu,
łubu dubu, łubu dubu...

Pseprasam , ja pomililem grupy:placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Flaire, cytat z Ciebie:

"Albo mozna po prostu powiedzieć, że przecież w tym poscie nie było nic złego ani złośliwego i jeśli ktoś go odebrał nie tak, jak był zamierzony - to nas to nie obchodzi, bo to ich problem. :niewiem:"

To jest to, co chcę powiedzieć na ten temat jako moje własne podsumowanie.

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:[/quote]
No tak, faktycznie, przecież ja w tych zawodach nie brałam udziału, mnie ta ocena nie dotyczyła, więc po co się tak przejmuję, czym się tak denerwuję? :stupid: Więc poczekam na ocenę mojego startu na najbliższych zawodach i wtedy wykorzystam posta, którego sobie przygotowałam i wtedy będę marudzić i się denerwować :evil_lol: , bo teraz chyba jednak szkoda na to czasu i nerwów.

[quote name='Mokka'] Są twardziele i są osoby bardziej wrażliwe. Twardziele, jak widać, są w przewadze :evil_lol: .[/quote]
[COLOR=black][FONT=Verdana]No właśnie. Ja przepraszam, bardzo wszystkich przepraszam , że nie mam takiej mocnej psychiki jak Ci odważni, którzy próbują mi tutaj wmówić, że oni tak chętnie przyjmują krytykę pod swoim adresem. :crazyeye: Wiecie co, jakoś Wam nie wierzę. Teraz rzucacie tak łatwo takie deklaracje, a ja bym chciała widzieć Wasze miny w momencie kiedy ktoś Wam powytyka Wasze błędy na zakończenie jakiś zawodów. Nie sądzę, żeby były wtedy wesołe, w to nie uwierzę, szczególnie wtedy jeśli sami nie będziecie zadowoleni z Waszego występu, wtedy jeszcze negatywna ocena obserwatorów będzie dodatkową szpileczką. :eviltong: [/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Część "jedynki" Berek opisała. Moje wrażenie jest takie: psy, które przyjechały z Łodzi, zapewne trenują razem. Żaden w życiu nie widział piłki na oczy (a przynajmniej tak wyglądają). Styl szkolenia oceniłabym jako "on ma to ZROBIĆ, nieważne jak". Większość psów miała z tego zerową radochę (jedynie sznaucer i Dino nie miały miny "robię bo muszę"). Nie jest to obraz pracy jaki lubię, i wiem, że nie tylko mnie się nie podobał. Ale te psy przynajmniej robiły poszczególne ćwiczenia (no, poza małym kwadratem u większości). Tylko nie wydaje mi się, aby obedience miało do tego dążyć. Taką pracą już kiedyś przerabialiśmy, na zawodach PT było widać mnóstwo takich zgaszonych psów. W obedience miało się to zmienić, ale jak widać nie wszyscy złapali tą ideę :shake:

Nico, wiem, że nie podobał Ci się występ Kamila z Irem. Kamil nie ma innego psa do startów i na razie miał nie będzie, to co, ma sobie to całkowicie odpuścić? Ten pies nie ma w sobie żadnej iskry do pracy, to jest owczar typu "tłuczek" jeśli wiesz co mam na myśli. Kamil stara się z niego wyciągnąć co może, osoby które widziały ich występy w sierpniu a teraz widzą olbrzymi postęp. Oni nigdy nie będą pracować idealnie i reprezentować poziomu jaki wg. niektórych "powinno" reprezentować polskie obedience. Ale jeśli wszyscy będą uważać, że na zawody powinni jeździć tylko ci z "tym poziomem", to ta dyscyplina umrze śmiercią naturalną. No bo kto będzie organizował zawody dla 2-3 psów?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgoś'] I totalnie zgaszone szetlandy. Obie suki z tą samą przewodniczką. Jedna dokładna (ta startująca pod koniec), o występie drugiej niestety nic pozytywnego powiedzieć nie umiem. No, nie zwiała z ringu, ale chyba nie o to chodzi w tym sporcie? [/quote]
Co znaczy wrażliwy i strachliwy szetland, jeszcze na zawodach i jeszcze przy bardzo wietrznej - jak pisaliście - pogodzie, to ja mogę sobie wyobrazić. :sad: I ile trzeba włożyć pracy w takiego psa, żeby mógł wystąpić na zawodach i jeszcze na nich potem nie zwiał z placu, to nikt mi nie musi tłumaczyć. :cool3: A z tego co wiem, to jeden z nich zajął V miejsce i zaliczył zerówkę, więc chyba jednak nie było tak najgorzej? :roll:

[quote name='Małgoś']Nico, wiem, że nie podobał Ci się występ Kamila z Irem. Kamil nie ma innego psa do startów i na razie miał nie będzie, to co, ma sobie to całkowicie odpuścić? Ten pies nie ma w sobie żadnej iskry do pracy, to jest owczar typu "tłuczek" jeśli wiesz co mam na myśli. Kamil stara się z niego wyciągnąć co może, osoby które widziały ich występy w sierpniu a teraz widzą olbrzymi postęp. Oni nigdy nie będą pracować idealnie i reprezentować poziomu jaki wg. niektórych "powinno" reprezentować polskie obedience. Ale jeśli wszyscy będą uważać, że na zawody powinni jeździć tylko ci z "tym poziomem", to ta dyscyplina umrze śmiercią naturalną. No bo kto będzie organizował zawody dla 2-3 psów? [/quote]
Ano właśnie, wielkie dzięki, że to napisałaś. :sweetCyb: To własnie chciałam uslyszeć, że innym, to można wytykać błędy, ale samamu to ma się takiego psa, że trzeba go zrozumieć i usprawiedliwić. :eviltong: Ale kamień spadł mi z serca, bo ja już myślalam, że [COLOR=black][FONT=Verdana]może rzeczywiście powinniśmy wystartować dopiero za 5-7 lat jak wykujemy wszystko na blachę? I może do tego czasu jednak jacyś odważniejsi ode mnie i bardziej odporni na krytykę będą jeszcze startować i chociaż raz w roku będzie dla kogo zorganizować zawody.:razz: Bo[COLOR=black][FONT=Verdana] przecież długo jeszcze nasz występ nie będzie idealny, a publika tylko takiego oczekuje i tylko taki doceni, a wyszkolić psa do jedynki, to przecież nie są miesiące systematycznej pracy, to nie są miesiące poszukiwań odpowiednich metod, tylko pstryknięcie palcami. :evil_lol:[/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Asher napisala:
[QUOTE]Jeśli ktoś jest na tyle wrazliwy, że dołuje go krytyczne spojrzenie obserwatora zawodów, to jak na Boga zniesie to, że sędzia za jakieś cwiczenie da zero punktów? :niewiem: Tak na logikę, to przecież krytyka sędziego powinna być bardziej dołująca... :razz: A przeciez też jest publiczna ;-)[/QUOTE]

wole krytyczne uwagi sedziego, nie jedno zero dostalam, i nie jedno jeszcze pewnie dostane;), wiec logike, przynajmniej w moim przypadku mozna schowac do kieszeni:evil_lol:

AniaP napisala:
[QUOTE]No właśnie. Ja przepraszam, bardzo wszystkich przepraszam , że nie mam takiej mocnej psychiki jak Ci odważni, którzy próbują mi tutaj wmówić, że oni tak chętnie przyjmują krytykę pod swoim adresem. :crazyeye: Wiecie co, jakoś Wam nie wierzę. Teraz rzucacie tak łatwo takie deklaracje, a ja bym chciała widzieć Wasze miny w momencie kiedy ktoś Wam powytyka Wasze błędy na zakończenie jakiś zawodów. Nie sądzę, żeby były wtedy wesołe, w to nie uwierzę, szczególnie wtedy jeśli sami nie będziecie zadowoleni z Waszego występu, wtedy jeszcze negatywna ocena obserwatorów będzie dodatkową szpileczką. :eviltong: [/QUOTE]

Ania no co ty my nie mamy mocnej psychiki??? Przeciez to my stale wracamy zdolowane, to my nie raz zero zarobilysmy i co by tu nie mowic, dzieki nam zawsze ostatnie miejsca sa obstawione:evil_lol: . Startowalysmy z Ania w zeszlym roku w jednych zawodach PT i w szesciu zawodach obediencowych i wszystkie byly skopane. Nie wiem czy ktos z czolowki tyle by zniosl co my;) . Ja zwyczajnie nie widze powodu dla ktorego ktos kto nie bierze udzialu w zawodach albo bierze a idzie mu niewiele lepiej niz mi, mnie krytykowal, ale jak juz napisaliscie biorac udzial w zawodach musze pogodzic sie z krytykowaniem przez innych, w takim razie wy musicie sie pogodzic z ogladaniem slabych wystepow moich z Haga:razz: , szczerze mowiac nie wiem co gorsze, pewnie to drugie:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgoś']
Nico, wiem, że nie podobał Ci się występ Kamila z Irem. Kamil nie ma innego psa do startów i na razie miał nie będzie, to co, ma sobie to całkowicie odpuścić? [/quote]

Małgoś ,
W wystepie Kamila bylo sporo bledow . Zdajecie sobie oboje sprawe z tego jakich wiec nie bede tutaj o tym teraz pisala. Ale wiesz - tylko blagam nie posadzcie mnie o zlosliwosc , bo ja naprawde Kamila lubie - uwazam,ze bedac profesjonalista powinno sie startowac z dobrze przygotowanym psem . I nie chodzi mi o to,ze powinien sobie odpuscic prace z Irem . Nie nie . Ale skoro ten pies jest jaki jest , powinien - moim zdaniem - poczekac jeszcze troche ze startami . Nawet nie dlatego , ze wstyd czy cos . Dlatego , ze kazdy taki start "psuje" psa . Szczegolnie psa , ktorego ciezko zmotywowac . Po kilku takich niedopracowanych startach bedzie juz swietnie wiedzial , ze trening to jedno - tam pancio macha pilkami , pluje kielbasami i staje na glowie,zeby pieska zmotywowac a zawody , gdzie przez te kilknascie minut startu nie dzieje sie nic to juz zupelnie co innego . Moze sie okazac , ze za jakis czas - mimo swietnej pracy na treningu - zawody zawsze beda wychodzily zle.A szkoda by bylo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Leon']Dopuszczalne są: zachwyty nad piękną kupką, zrobioną na placu, podziwianie pięknego galopu w pogoni za motylkiem, najnowszej obróżki w kolorze sraczki itp. [B]Nie wolno, nie wolno, nie wolno opisywać rzeczywistości!!!!![/B] To psuje atmosferę, niszczy ten piekny młody sport!!!
Łubu dubu, łubu dubu,
łubu dubu, łubu dubu,
łubu dubu, łubu dubu...

[/QUOTE]

[B]Leon,[/B]

Nic dodac, nic ujac :evil_lol: Lubosc w pochwale delikatnie ujmujac przecietnosci jest w niektorych tak mocno zakorzeniona, iz jakiekolwiek slowo prawdy to zamach "na ten piekny, mlody sport", "podcinanie skrzydel", "wpedzanie w depresje" co oczywiscie musi skutkowac "ja juz wiecej nie bede sie osmieszac", "zamordowaliscie we mnie zapal" i takie tam :angryy:
Ja wciaz bardzo, bardzo sie dziwie, ze tak malo osob wyciaga z tego jakiekolwiek wnioski dla siebie ... Jak mniemam, to ze zwyklego lenistwa i slabosci charakteru, bo przeciez latwiej sie obrazic, niz zacisnac zeby i dalej pracowac ;)

Jak ktos tutaj celnie zauwazyl, start w Zawodach to przyzwolenie na to aby inni nas ogladali, oceniali i dzielili sie wrazeniami ... Tak to juz jest z publicznymi wystepami ... Z jednej strony mamy odwage, potrzebe weryfikacji naszych mozliwosci, oraz sprawiedliwa ocene, a z drugiej no coz, konfrontacje tego co robimy z odczuciami innych jak to robimy ...
Nie ulega watpliwosci, ze lapczywiej chloniemy pochaly niz przelykamy gorzka krytyke ... Jednak postep tkwi w uswiadomieniu niedociagniec i ich korekcie, a nie w pustych oklaskach klakierow ...

W.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaP']Co znaczy wrażliwy i strachliwy szetland, jeszcze na zawodach i jeszcze przy bardzo wietrznej - jak pisaliście - pogodzie, to ja mogę sobie wyobrazić. :sad: I ile trzeba włożyć pracy w takiego psa, żeby mógł wystąpić na zawodach i jeszcze na nich potem nie zwiał z placu, to nikt mi nie musi tłumaczyć. :cool3: A z tego co wiem, to jeden z nich zajął V miejsce i zaliczył zerówkę, więc chyba jednak nie było tak najgorzej? :roll:[/quote]

Jedna z suk (ta mniej dokładna) przestraszyła się furkoczącej taśmy na zostawaniu (0pkt.) i rzeczywiście jest suczką dość wrażliwą (trochę mi Asti przypomina). Druga nie miała takich obaw. Ale obydwie bardzo mocno się pilnowały, żeby nie spojrzeć na Pańcię ani razu. CSowały bez ustanku. Widziałam kilka razy występ Asti. I uwierz mi, różnica jest ogromna. Twój pies boi się otoczenia, te suki również korekt właścicielki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia i V']A ja wiem z doswiadczenia, ze wlasnych bledow sie nie widzi.[/quote]Zgadzam się z tym - ale Berek nie pisała tu o własnych błędach, tylko cudzych.

[quote name='Basia i V']Ale jest prawda, jesli kogos zalamuje taka relacja - nie powinien startowac w zawodach. Bo krytyka w postaci slabej oceny wystepu to wpedzi takie osoby w depresje(a sedzia czesto glosno komentuje, co mu sie w wystepie zawodnika nie podobalo).[/quote]

Tutaj nie piszemy jednakże o tym, jak ktoś reaguje na opinię sędziego - tutaj piszemy o tym, jak reaguje się na krytykę w postaci, formi i publikacji takiej, jak krytyka Berek na tym forum.

Jaka różnica? postaram się wyjaśnić. Ale najpierw jedno spostrzeżenie.

Kilka osób nazwało krytykę Berek "konstruktywną". Ciekawa jestem, co te osoby przez to rozumieją i czy przypadkiem nie mylą tego pojęcia z krytyką "obiektywną" - bo to są dwie różne rzeczy... Może więc powinniśmy zastanowić się nad tym, co to jest "konstruktywna" krytyka?

Oczywiście najważniejszą cechą krytyki konstruktywnej jest jej cel - mianowicie, żeby pomóc osobie krytykowanej osiągnąć więcej. I tę cechę jestem gotowa przypisać krytyce napisanej przez Berek - myślę, że robiła to w dobrej wierze. Ale nie każda krytyka, która ma na celu pomoc osobie krytykowanej rzeczywiście to osiągnie - doświadczenie wykazuje, że krytykować w sposób konstruktywny jest bardzo, bardzo trudno. Dlatego można na ten temat znaleźć wiele książek, a i w necie jest dużo materiałów na temat podstaw knstruktywnej krytyki. Pozwolę więc sobie powołać się na coponiektóre z nich przeglądając zasady konstruktywnej krytyki i sprawdzając, jak krytyka Berek ma się do tych zasad.

A więc jedną z najważniejszych zasad konstruktywnej krytyki jest, że jest ona podana prywatnie, a nie publicznie. Ta zasada jest wymieniona jako pierwsza na przykład [URL="http://www.iwmf.org/training/constructive.php"]tutaj[/URL]. Można zapytać - ale przecież ocena sędziego też jest publiczna - czym się więc różni ocena sędziego na zawodach od oceny Berek na tym forum? A więc różni się fajnym angielskim słówkiem, które nie ma chyba polskiego odpowiednika - "solicited". Zgłaszając się na zawody, proszę sędziego o krytykę i ta krytyka jest w odpowiedzi na moją prośbę - to właśnie znaczy "solicited". Natomiast krytyka Berek jest oferowana w dobrej wierze, ale nie na prośbę krytykowanego - "unsolicited". Aby być konstuktywną, krytyka powinna być "solicited" - czyli w odpowiedzi na prośbe o pomoc.

I to jest właśnie odpowiedź na pytania Basi i V oraz asher dotyczące różnicy publicznej krytyki od sędziego, a publicznej krytyki tu, na forum - w pierwszym przypadku była ona w odpowiedzi na konkretną prośbę o uwagi, a w drugim - nie. Łatwo zobaczyć, że to rzeczywiście robi różnice, bo niemal wszystkie osoby piszące tutaj, że krytyka Berek je zniechęciła niejednokrotnie prosiły tu, na forum, w innych topikach, o poradę, uwagi i krytykę i w tamtym kontekscie przyjmowały krytykę inaczej.

Link to comment
Share on other sites

Niestety, podział na dwa rózne podejścia do obedience jest nie do przeskoczenia.

Organizatorom zawodów należą się naprawdę podziekowania za pracę. Jak widać po ilości tego typu imprez zorganizowanie zawodów nie jest sprawą łatwą.

Link to comment
Share on other sites

Po prostu już podsumowała:

[quote name='Berek'][SIZE=3][B]Flaire, cytat z Ciebie:[/B][/SIZE]

[SIZE=3][B]"Albo mozna po prostu powiedzieć, że przecież w tym poscie nie było nic złego ani złośliwego i jeśli ktoś go odebrał nie tak, jak był zamierzony - to nas to nie obchodzi, bo to ich problem. :niewiem:"[/B][/SIZE]

[SIZE=3][B]To jest to, co chcę powiedzieć na ten temat jako moje własne podsumowanie. [/B][/SIZE]

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:[/quote]Mnie się wydaje, że ten cytat jest doskonałym podsumowaniem i mówi sam za siebie. Mnie osobiście jednak cieszy, że większośc ludzi mówi i pisze po to, żeby przekazać coś innym - przynajmniej taką mam nadzieję - więc interesuje ich to, jak są rozumiani. Ale jak widać są i tacy, którym nie zależy, żeby być odpowiednio zrozumianym przez innych - najważniejsze jest to, że oni sami siebie rozumieją. ;-) A jak jeszcze również rozumieją ich ludzie podobnie do nich myślący, to już w ogóle szczyt szczęścia i niezbity dowód na to, że swoje myśli wyrażają w sposób pomocny i przejrzysty. :-)

Link to comment
Share on other sites

Ufff, tylko dla Nico :lol:

Osobiście w ogóle nie widzę w mojej relacji krytyki jedno fakty.

Nie rozumiem dlaczego nie można napisać o psie ktory np. upuścił aport - "pies upuścił aport", o psie ktory ćwiczył z podkulonym ogonem - ze ćwiczył z podkulonym ogonem, itd.

Sprawozdawca sportowy piszący że pierwsza połowa meczu KS Kucki Spod Poduszki przeciw SKP Młotki Pneumatyczne byla nieudana, gospodarze ruszali się jak muchy w smole a goście nie byli w stanie przeprowadzić żadnej sensownej akcji, że Piotr Fibść grający w obronie u "Młotków" nie bronił, a Michał Muszka z KS Kucki Spod Poduszki nie sprawdził się w ataku także - w pewien sposob - pisze o swoich wrażeniach jakie odniósł oglądając mecz.
:evil_lol: Czy krytykuje - no w pewien sposób tak, ale pyszna byłaby sytuacja w ktorej sprawozdania z meczy obowiązywałyby w wersji następującej:

"Sędzia zadziwił nas czernią swojego stroju. Piękna murawa stadionu skłania do refleksji nad wielkością i wspaniałoscią Matki Natury. Mecz rozegrano w cudownej, braterskiej atmosferze, a rozbity nos grającego na obronie Piotra Fibścia opatrzono na miejscu."

Raz jeszcze stwierdzam iż korepondencję swoją kierowałam do określonego grona czytelników - ludzi zaangażowanych w psie sporty, a nie mogacych na zawodach być - z przekonaniem że na pewno ciekawiej im będzie przeczytać dość dokladnie o poszczególnych przebiegach, nie zaś (ja kto często bywa) ogólne gadanie o niczym w stylu przeslodzonym aż do obrzydliwosci (lub nie - zależy co się komu podoba, jak widać).

Za wrażenia poszczególnych osób, jak również za problemy emocjonalne i inne wystepujące u tychże osób - nie odpowiadam.

I podtrzymuję puentującą wypowiedź.
Naprawdę nie mój kłopot. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher'] Bo ja nie bardzo widzę różnicę, między ocenieniem czyjegoś występu na forum, a ocenianiem go przez sędziego na zawodach. ;)[/quote]
Naprawde??? A ja widze i to ogromna, bo sedzia przynajmniej z zalozenia jest profesjonalista ( no milo by bylo gdyby jednak byl) a wyzej wymienieni chyba- z calym szacunkiem- niekoniecznie. Nie wystarczy powtarzac zaslyszanych opinii aby mienic sie "specjalista"...nawet to nie za ladnie :nonono2:

Inna sprawa gdy siadamy sobie do "okraglej klawiatury" i wymieniamy sie opiniami, [B][U][COLOR=red]wlasnymi[/COLOR][/U][/B] obserwacjami ... ale dyskusja rozpoczela sie nie od tego, prawda ? :-?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Naprawde??? A ja widze i to ogromna, bo sedzia przynajmniej z zalozenia jest profesjonalista ( no milo by bylo gdyby jednak byl) a wyzej wymienieni chyba- z calym szacunkiem- niekoniecznie. Nie wystarczy powtarzac zaslyszanych opinii aby mienic sie "specjalista"...[/QUOTE]

Ja tez widze - w tym konkretnym przypadku - ogromna roznice. Bo zdecydowanie wole krytyke od wyzej wymienionych niz od - z calym szacunkiem - sedziego , ktory nie zauwaza nawet polowy tych bledow co wyzej wymienieni a do tego zeby bylo smieszniej psom , ktore pelzna przy nodze ze strachu przed wlascicielem daje maksa za wrazenie ogolne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']
"Sędzia zadziwił nas czernią swojego stroju. Piękna murawa stadionu skłania do refleksji nad wielkością i wspaniałoscią Matki Natury. Mecz rozegrano w cudownej, braterskiej atmosferze, a rozbity nos grającego na obronie Piotra Fibścia opatrzono na miejscu."
[/quote]

[B]Berek,[/B]
LITOŚCI!!! Zabijasz nie tylko obedience ale również mnie. Prawie udusiłam się ze śmiechu :lol: :lol:

Dzięki za relację z zawodów :cool2:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...