Olena84 Posted March 20, 2011 Share Posted March 20, 2011 Podnosze bidaka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted March 22, 2011 Author Share Posted March 22, 2011 [quote name='Olena84']Podnosze bidaka![/QUOTE] byłam u niego w niedzielę..... leżał smutny przy bramie.... jak czytałam historię Orkana, który - odwrotnie niż Misio - chciał się dostać na swój teren, bo dom sprzedali i jego wyrzucili - zastanawiam się, czy Misio po paru latach tam przeżytych nie będzie przeze mnie przeżywał stresu - utraty swojego domu..... sam jest, to prawda, ale u siebie.... podhalany bardziej niż inne psy pilnują swojego terenu..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 Marii masz to zrzeczenie? byłaś u tej "żony"? masz do niej adres? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted March 22, 2011 Author Share Posted March 22, 2011 [quote name='xmartix']Marii masz to zrzeczenie? byłaś u tej "żony"? masz do niej adres?[/QUOTE] ona mieszka w Warszawie, przyjedzie na rozprawę do sądu 31 marca... zrzeczenie to ona mi dawno obiecała, ale niestety.... dlatego trzeba ją uświadomić, że jest za psa odpowiedzialna i albo się nim zaopiekuje, albo niech się go zrzeknie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 to kto go karmi?? można jej nasłać jakąś organizację lub coś wymysleć innego, kto karmi psa? co ile ona jest u psa? ma świeżą wodę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted March 22, 2011 Author Share Posted March 22, 2011 [quote name='xmartix']to kto go karmi?? można jej nasłać jakąś organizację lub coś wymysleć innego, kto karmi psa? co ile ona jest u psa? ma świeżą wodę?[/QUOTE] sytuacja wygląda tak w wielkim skrócie: pani Elżbieta - żona zmarłego poprosiła mnie o znalezienie mu domu, zanim zdążyłam to zrobić siostra jej zmarłego męża wygoniła ją z tego domu, twierdząc, że wszystko jej się należy, a więc wdowa - pani Elzbieta pojechała do Warszawy i zamieszkała u córki (to nie corka zmarłego, to małżeństwo było bezdzietne) próbowałam rozmawiać z tą siostrą i jej mężem w sprawie Misia - ci "właściciele wszystkiego" nawrzeszczeli, że i się pies należy razem z domem....i kazali mi pilnować psów w schroniskach, bo jeść tam nie mają co... sąd podzielił spadek na pół - 1/2 żonie, 1/2 siostrze..... byłoby super, ale siostra walczy o całkowite wydziedziczenia bratowej, chce WSZYSTKO, także darmowego stróża spadku czyli Misia, sprawa się ciągnie i potrwa pewnie jeszcze długo "właściciele" przyjeżdżają raz dziennie do Misia na około pół godziny (nie będą tam mieszkać, chcą sprzedać), czasem rano zagląda tam ich syn, który niedaleko pracuje ) pani Elżbieta ich się boi (ja też), pewnie dlatego nie napisała zrzeczenia Misiek ostatnio ucieka z posesji, sama zastałam go na ulicy, parę razy dzwoniły sąsiadki, że pies biega poza posesją (teraz zrobili "zasieki" z jakichś płyt) był tam "powiatowy", ale uznał, że pies jest w dobrej kondycji ustaliłam z miejscowym wetem, że ostatnio Misia szczepił jego zmarły rok temu pan to tak w wielkim skrócie, sytuacja trudna do rozwiązania, bo nie licząc biegania luzem pomiędzy jezdnią a torami kolejowymi - to nie ma dla psa zagrożenia życia, żeby im go odebrać, a przecież żal biedaka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 ah... rozumiem... hmm... a o psie nic nie było w wyroku? bo psa nie można na pół podzielić!!! a jak on tak lata to jest na widoku? ludzie widzą? .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted March 23, 2011 Author Share Posted March 23, 2011 [quote name='xmartix']ah... rozumiem... hmm... a o psie nic nie było w wyroku? bo psa nie można na pół podzielić!!! a jak on tak lata to jest na widoku? ludzie widzą? ....[/QUOTE] a widzą, widzą! ale boja się tych pieniaczy, nikt nie odważy się im narazić.... miałam te "przyjemność" rozmawiać z nimi..... syn jest sympatyczny - tak mówiła pani z gminnego urzędu ( bo i tam alarmujemy w sprawie Misia), a państwo "właściciele" potraktowali ją tak, jak mnie wcześniej.... jeśli czerda załatwi mi obiecaną opinię prawną - będę mogla coś ruszyć w tej sprawie, inaczej - szanse prawie zerowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jetrel Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 Ja o misiu pamiętam, a ty ciśnij właścicielkę o zrzeczenie. Zabranie misia stamtąd, to wciąż dobry pomysł, znajdziemy misiowi nowy teren do pilnowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elza22 Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 [quote name='Jetrel']Ja o misiu pamiętam, a ty ciśnij właścicielkę o zrzeczenie. Zabranie misia stamtąd, to wciąż dobry pomysł, znajdziemy misiowi nowy teren do pilnowania.[/QUOTE czasu ucieka a pies pewnie dziczeje ale patowa sytuacja straszne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 Najlepiej by bylo go zabrac, nawet poczekac az ucieknie, ale skad zbierzemy deklaracje noi gdziego umiesic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted April 2, 2011 Author Share Posted April 2, 2011 [quote name='Elza22'][quote name='Jetrel']Ja o misiu pamiętam, a ty ciśnij właścicielkę o zrzeczenie. Zabranie misia stamtąd, to wciąż dobry pomysł, znajdziemy misiowi nowy teren do pilnowania.[/QUOTE czasu ucieka a pies pewnie dziczeje ale patowa sytuacja straszne[/QUOTE] 31 marca minął.... musiałam odreagować, żeby tu spokojnie napisać - zdać relację... w sądzie nie pojawiła się pani Elzbieta, dawna pani Misia..... był tylko jej pełnomocnik....uzyskanie jej adresu oraz zrzeczenia było niemożliwe... byli też nerwowi państwo, obecni "właściciele" psa.....tu słów mi brak :( (podali sąsiadów do sądu - chyba z zemsty za współpracę ze mną ) na szczęście był też ich syn - to spokojny, mądry i miły młody człowiek - on to będzie teraz opiekunem i właścicielem Misia - ma zamieszkać w tym domu (decyzji sadu wciąż nie ma), zaopiekować się Misiem obiecał - na razie po interwencji Powiatowego Lekarza Weterynarii i Urzędu Gminy pies został zaszczepiony... nad Misiem wciąż będę czuwać, skoro syn państwa chce zająć się Misiem, a pani Elżbieta nie pojawia się - nie mam innego wyjścia, jak zaufać mu i przekonać się, czy warto było...niestety obawiam się, że informacji od sąsiadów już nie uzyskam - bali się ich - i jak widać - mieli słuszne obawy - teraz zostali oskarżeni w sądzie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jetrel Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Mam nadzieję że pan zaopiekuje się Misiem jak obiecał,myślę o nim często... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted April 14, 2011 Share Posted April 14, 2011 Co za wredmi ludzi. Sasiedzi dokarmiali Misia a oni podali ich do sadu. Szkoda slow. Mam tylko nadzieje ze ten mlody mezczyzna zajmie sie wreszcie Misiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted April 27, 2011 Share Posted April 27, 2011 Jakies nowosci? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojtuś Posted April 27, 2011 Share Posted April 27, 2011 Zaglądam do Misia, To już rok jak sprawy Psiaka nie udało się rozwiązać, zobaczymy jak z tym młodym chłopakiem, czy zajmie sie Miskiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted May 16, 2011 Author Share Posted May 16, 2011 [quote name='wojtuś']Zaglądam do Misia, To już rok jak sprawy Psiaka nie udało się rozwiązać, zobaczymy jak z tym młodym chłopakiem, czy zajmie sie Miskiem[/QUOTE] zajmuje się, ale nie mieszka tam.... oni pozorują zamieszkanie, żeby uzyskać wyrok korzystny, ale tak naprawdę w tej ruderze nie da się mieszkać i nadaje się bardziej do wyburzenia, niż do remontu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted May 16, 2011 Share Posted May 16, 2011 Biedny Misio rudery pilnuje :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted May 20, 2011 Share Posted May 20, 2011 liczylam ze cos nowego przy zmienie tytulu a tu nadal cisza:(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted May 20, 2011 Author Share Posted May 20, 2011 [quote name='Olena84']liczylam ze cos nowego przy zmienie tytulu a tu nadal cisza:(.[/QUOTE] zostałam sama na polu walki z przewrotną rodzinką..... syn stara się opiekować Misiem, zagląda do niego rano, jak jedzie do pracy i po południu, jak z pracy wraca..... no i na 15 minut wpadają "właściciele wszystkiego"..... w ilu miejscach i ilu ludzi ja już o pomoc prosiłam........ sama naprawdę nie pomogę Misiowi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted May 20, 2011 Share Posted May 20, 2011 Wiem:(, za mało też nas na opłącenie hoteliku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted May 20, 2011 Author Share Posted May 20, 2011 [quote name='Olena84']Wiem:(, za mało też nas na opłącenie hoteliku...[/QUOTE] to już nawet nie o hotelik chodzi, tylko o możliwość zabrania psa.... prawowita właścicielka nie interesuje się już jego losem, żądający własności wszystkiego traktują go jako darmowego ochroniarza ich potencjalnego "majątku" uzywając przewrotności i kłamstwa do udowodnienia, ze tam mieszkają i psem (domem też) się opiekują.... życiu psa nic nie zagraża (samochodów z jednej, a pociągów z drugiej strony nie licząc - ale TYLKO jak ucieknie) - urzędnicy nie zrobią więc nic.... nawet..... ech, moje rozgoryczenie nie pomoże Misiowi..... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted May 20, 2011 Share Posted May 20, 2011 Cholerna biurokracja ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
necianeta89 Posted May 30, 2011 Share Posted May 30, 2011 ukradnij go ;> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ingrid44 Posted May 30, 2011 Share Posted May 30, 2011 [quote name='necianeta89']ukradnij go ;>[/QUOTE] Juz przerabialysmy ten temat kilka stron wczesniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.