Jump to content
Dogomania

Umarł człowiek -co się stanie z Misiem? - podhalańczyk będzie miał opiekę...czekamy!


mari23

Recommended Posts

W rocznicę prawie - sprawa Misia znalazła rozwiązanie - młody człowiek ma zamieszkać w pustym domu i zająć się Misiem....
jeśli tak się stanie - i pies, i ja, i my wszyscy - będziemy szczęśliwi!




W niedzielę 25.04. pani Misia została zmuszona do opuszczenia domu, pies został sam - nie zdążyła mu pomóc, nie mogła zabrać.
Obecnie Misiek pilnuje pustego domu, ma tam budę, ogród do biegania i jedzenie - tylko tyle...
wciąż leży przy bramie i smutno patrzy... czeka na swoja panią...:-(:-(:-(


22.04.2010
Misiek - przepiękny , 4-letni owczarek podhalański groźnie, choć nie zajadle szczeka na mnie za płotem, obok niego drobna kobieta - zapłakana bardzo i smutna.
Pies radośnie łasi się do niej, przynosi kamyk, prosi o głaskanie... on nie wie, że pana już nie ma, a pani musi się z nim rozstać...
próbuje rozweselić panią zapraszając do zabawy, a to wywołuje jeszcze większy żal i łzy...

taki oto obraz mam wciąż przed oczami, serce mi pęka na wspomnienie tych kilkunastu minut spędzonych z Miśkiem...

przyrzekłam pani, że znajdę Misiowi dobry dom - tylko dobry, gdzie będą go kochać, nie uwiążą na łańcuchu ani nie zamkną w kojcu...

czy ktoś pomoże mi dotrzymać tego przyrzeczenia?
gdybym tylko mogła, sama przygarnęłabym Misia....

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/287/3948e1d138c61cf4med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/285/412f8de9cb9f6b4dmed.jpg[/IMG][/URL]
Kobieta jest załamana i zrozpaczona - najpierw umarła jej teściowa, teraz mąż - ona musi opuścić dom i nie może do małego mieszkania zabrać ogromnego podhalana, który 4 lata biegał po wielkim ogrodzie.

Dolny Śląsk - pomiędzy Wrocławiem a Środą Śląską

Najlepsza wiadomość - forum podhalanów pomoże Misiowi - jest już pod ich opieką, zrobią mu ogłoszenia!

kontakt w sprawie Misia -do mnie na PW

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 375
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nie wypytywałam dokładnie, o co chodzi, bo kobieta jest w jakiejś skrajnie trudnej sytuacji po śmierci męża, ona naprawdę bardzo płacze i widać, że kocha tego psa,
nie o siebie, ale o niego sie martwi...
nie wiem, dokąd ona wyjeżdża, pewnie będzie mieszkać u kogoś, a ma jeszcze małego pieseczka i tamtego może zabrać...

Link to comment
Share on other sites

Po prostu nie lubie takich sytuacji- wyjeżdżam, nie borę psa ze sobą, bo po co, ale niech zaangażowani zajmą sie znajdowaniem mu domu. Bardzo go kocham, ale nie chce mi sie z nim użerać.
Ja uwielbiam podhalany, stąd taka a nie inna moja reakcja.
Zwłaszcza, że widać, ze pies nie myty, nie czesany.

Link to comment
Share on other sites

ta kobieta przez ostatnie miesiące czuwała przy śmiertelnie chorym mężu, a teraz - po jego śmierci musi opuścić dom, mogła wyjechać i zostawić psa, a nie zrobiła tego, tylko prosi o pomoc dla niego...

ja też bardzo kocham podhalany, choć los mi tylko kundelki "podesłał", ale i kobiety mi żal bardzo, wygląda na znękaną bardzo, choć nie żali się wcale, o psa tylko się martwi...

to taka "jedna strona medalu", bo druga, to jest oczywiście ta Twoja - i też słuszna...

Link to comment
Share on other sites

amensalizm , nie przesadzaj, może jeszcze na szczęście nie byłaś w takiej sytuacji i oby nigdy to Ciebie nie spotkało.
Może podesłać go do podforum podhalanów albo do Dorothy, może ona coś wymyśli.
mari23, poproś w tytule wątku o ogłoszenia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']amensalizm , nie przesadzaj, może jeszcze na szczęście nie byłaś w takiej sytuacji i oby nigdy to Ciebie nie spotkało.
Może podesłać go do podforum podhalanów albo do Dorothy, może ona coś wymyśli.
mari23, poproś w tytule wątku o ogłoszenia[/QUOTE]

dzięki za radę, zmienię tytuł... ale czy wtedy nie zmieni się link do wątku? rozesłałam link i jeśli on się zmieni, to nie "trafią" tutaj zainteresowani pomocą...
jakbyś mogla po tego podforum podesłać,byłabym wdzięczna bardzo, bo jak tak naprawdę to nowicjusz tu jestem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amensalizm']Po prostu nie lubie takich sytuacji- wyjeżdżam, nie borę psa ze sobą, bo po co, ale niech zaangażowani zajmą sie znajdowaniem mu domu. Bardzo go kocham, ale nie chce mi sie z nim użerać.
Ja uwielbiam podhalany, stąd taka a nie inna moja reakcja.
Zwłaszcza, że widać, ze pies nie myty, nie czesany.[/QUOTE]

...spokojnie dziewczyny...spokojnie...niech ludziska sie do nas o pomoc taką zwracają,a nie o ratowanie już zagłodzonych,skrzywdzonych psiaków...
Przyznam jednak,że rozumiem reakcję...sama w pierwszym odruchu wołam-chocby nie wiem co,NIGDY nie zostawiłabym moich psiurek...ale życie uwielbia takie NIGDY i pokazuje,że wszystko nam poplątać potrafi...więc już nie mówię NIGDY i cieszę się,że pani nie uspiła, w lesie nie porzuciła,tylko po pomoc w znalezieniu dobrego domku przyszła!
Pokaż się Misiu...cudnyś białasku...groźnyś straszliwie(hahaha)...znajdź swój domek i nowego człowieka...

Link to comment
Share on other sites

Zuzlikowa masz absolutna racje. Jestem po porcji smutku i rozpaczy; pies zostal zabity przez wlasicieli, a osobie opiekujacej sie powiedzieli, ze uciekl. Ona szukala go przez miesiace, az w koncu jej ktos powiedzial. Ja bym zdecydowanie wolala szukac temu pieknemu i mlodemu psu domu, niz sie dostac taka wiadomosc. :(:(

Link to comment
Share on other sites

Cześć Misiek. Szarotka mnie tu zagnała ;)
[B]Tekst:[/B]
"Życie jest jak loteria. Niby banał, lecz jakże prawdziwy. Tym razem na loterii życia swoje szczęście przegrał wspaniały 4 letni podhalan Misio.
Miał dom, rodzinę, budę. Miał pełną michę, ręce do głaskania i miłość opiekunów. Miał po prostu szczęście.
Niestety los rozdał okrutne karty. Rodzinę Misia spotkała straszna tragedia. W domu zawitała śmierć, która zabrała nie tylko ukochaną osobę, ale cały dobytek.
Misio nie może przenieść się wraz ze swoją opiekunką. Ogromny podhalan chowany na podwórku nie nadaje się do malutkiego mieszkanka w bloku, tym bardziej, że niestety nie ma nawet zgody na jego zamieszkanie w tych nowych warunkach.
Zrozpaczona właścicielka zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w poszukaniu jak najlepszego domu dla jej ukochanego Misia.
Teraz my zwracamy się z prośbą do wszystkich ludzi o dobrych sercach: nie pozwólmy, aby Misio przegrał swe życie. Szukamy dla niego kochających opiekunów, którzy sprawią, że psiak znowu poczuje się szczęśliwy i bezpieczny.
Życie jest jak loteria… Niech tym razem Misio wygra główną nagrodę – wspaniały, kochający, nowy DOM!"

Link to comment
Share on other sites

Jestem.
Cholera, nie wiem już gdzie upychać te białasy:(
Ale nie zostawimy go, obiecuję. Zaraz sprawdzę czy Szarotka napisała już na naszym forum, jak nie to zaraz go dam. Ona pisze z Kanady, dlatego jest jak my śpimy;) I dobrze- zawsze ktoś z podhalaniarzy trzyma rękę na pulsie;)

Ja bym właścicielki nie oceniała po wyglądzie psa- umarli jej najbliżsi- to się nie da opisać...
W kwietniu ubiegłego roku odeszły dwa moje ukochane białasy- w ciągu tygodnia oba:( Nie chcecie wiedzieć jak przez wiele tygodni wyglądał mój dom, moje dzieci i moje psy... Miałam głęboką depresję, którą leczyłam prawie rok. Gdyby ktoś chciał mnie wtedy oceniać orzekłby, ze jestem wyrodną matką, beznadziejną panią domu a psy to chyba powinno mi się odebrać bo nawet wyczesać nie miał kto:(
Nie oceniajmy- ważne, że pies szuka pomocy a nie błąka się po ulicach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...