Soema Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 [quote name='bico']Bardzo trafnie napisane. Dobrze, że jest ktoś kto w ogóle jeszcze ma takie refleksje.[/QUOTE] Ja zawoziłam kilka miotów już... byłam przy porodzie.. i ani trochę nie czuję się z tego powodu dumna. Bałam się wejść na drugi dzień do suki, ale ona już nie pamiętała, mleko się ładnie wchłania, ona zaczepia do zabawy i na głaski, nie płakała, nawet nie szukała. Tyle, że ja byłam przy prawie setce szczeniaków/młodych psów, które chorowały na np. parwo.. na początku tego roku kilka umarło w strasznych męczarniach przy mnie.. bo nic nie pomagało, mamy strasznego mutanta. Równie mocno odchorowuję to i to. Bo to MY kochamy te zwierzęta i to MY musimy stawać przed takim a nie innym wyborem. I mimo, ze nasi weci też są młodzi, z ideami to wiedzą co się dzieje, są świadomi i wiele psiaków, nie tylko od nas odeszło u nich, bo były tak potwornie zaniedbane, albo ludzie myśleli "że się wyliże". I dopóki nie zmieni się prawo, dopóki nie będzie dopilnowane żeby suki szły do domu wysterylizowane, dopóki nie będzie porządnej edukacji w tym temacie będziemy stawali przed takimi wyborami. I za to nienawidzę ludzi.. W Sandomierzu szukamy na gwałt DT, bo idzie wiosna.. szczeniaki, u nas ich pobyt to wyrok powolnej śmierci. Wiecie jakie to uczucie? Mimo naszego wsparcia w sterylizacjacjach, mimo nakłaniania, próśb, gróźb, ostrzeżeń.. apelujemy wszędzie.. a i tak przerzucają nam szczeniaki do stada psów na podwórku.. Zapraszam do nas.. prowizoryczne przytulisko, którego mimo ogromu pracy i nakładów finansowych nie jesteśmy w stanie w 100% odkazić.. W tamtym roku było prawie 60 szczeniaków.. straciliśmy 2.. ściagana surowica z Austrii i nie aż tak zmutowany wirus. Teraz na 10osobowy miot straciliśmy 5.... :( i jakbym ten miot znalazła 2 tygodnie wcześniej to poddałabym go eutanazji.. nikomu nie życzę tego, przez co my tu przeszliśmy i jak to wszystko nas zdruzgotało. Quote
ewunian Posted April 1, 2011 Posted April 1, 2011 Dziewczyny, przenieście się z tym długim OT gdzieś indziej! Quote
esperanza Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Facet o mailu [email][email protected][/email] i takim samym loginie na allegro szuka onki do rozmnażania. Ma już samca owczarka. Quote
salibinka Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 [B]Elżbieta S[/B]. (bibliotekarka z Krakowa) znowu szuka psa do "adopcji". Teraz przedstawia się jako [B]Hela Kopiczko[/B]. Bardzo proszę o czujność, w miarę mozliwości informowanie znajomych opiekujących sie starszymi, małymi suczkami (jej typ), kogo się da. Tym razem miała być 12 letnia (też) Żabka z dt Dzierżoniowa... Quote
erka Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Podajcie jakis tel. tej Elżbiety S. , bo może się znowu przedstwiac inaczej. Quote
salibinka Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Dane w na pierwszej stronie CK (małopolskie): Podaję też tutaj: 12 412 27 xx 12 375 22 xx Quote
magda222 Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Czy na miau też są "czarne kwiatki"? Bo chciałabym zamieścić kogoś a propos kotów. I nie wiem czy tu też można... Quote
Charly Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 a czemu nie? Tutaj też są koty do adopcji..Zresztą może ta osoba zechce też psa...Ważne, że nie nadaje się na opiekuna zwierząt. Quote
nika28 Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 [quote name='magda222']Czy na miau też są "czarne kwiatki"? Bo chciałabym zamieścić kogoś a propos kotów. I nie wiem czy tu też można...[/QUOTE] Na miau też są, można zgłaszać przez pw : [url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=104901[/url] Co do kotów, to myślę że warto wklejać też tu, bo dużo osób z dogo ma koty na DT. * Bonsai1**@w**** Niestety nie wiem skąd, chce psa (szczeniaka) na prezent dla kogoś :( Ja jej odmówiłam, więc pewnie będzie szukać dalej... Ostrzegam. Quote
koosiek Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 tel.: 506 325 #!^, tel. córki: 511 996 %!! mail: [email protected] Pani chciała Fado: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/205236[/URL] Dobre wrażenie - duży, piękny dom, stadko zwierząt, fretki adoptowane z fundacji, zgoda na umowę, wizytę i kastrację (chociaż z narzekaniem, że to robienie krzywdy) - rozmyło się po rozmowie z jej córką, wyznającą filozofię "pies o siebie zadba", co oznacza wypuszczanie psa za bramę, niech sobie lata po lesie. Bo przecież tak robią wszyscy na wsi... Quote
magda222 Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 [quote name='magda222']Czy na miau też są "czarne kwiatki"? Bo chciałabym zamieścić kogoś a propos kotów. I nie wiem czy tu też można...[/QUOTE] [quote name='Charly']a czemu nie? Tutaj też są koty do adopcji..Zresztą może ta osoba zechce też psa...Ważne, że nie nadaje się na opiekuna zwierząt.[/QUOTE] [quote name='nika28']Na miau też są, można zgłaszać przez pw : [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=104901[/URL] Co do kotów, to myślę że warto wklejać też tu, bo dużo osób z dogo ma koty na DT. [/QUOTE] To zgłaszam Magdę B. z Tychów. Nie mam nr telefonu. Ta osoba mieszka w bloku obok mnie. Miała 2 koty. Jednego od jakiejś koleżanki a drugiego ode mnie. Tego, którego miała ode mnie zawiozła do schroniska. Wygadała się przypadkiem 2 dni temu. Tego od koleżanki podobno zwróciła koleżance. Przyszła do mnie, bo chciałaby znowu mieć kotka. Nie muszę chyba mówić, że w ostrych słowach powiedziałam jej co myślę. Ostrzegłam też, że uprzedzę tyskie koleżanki i schronisko. Odpowiedziała mi z perfidnym uśmiechem, że i tak będzie mieć kota bo weźmie na kogoś innego. W razie czego mogę podać na PW adres i opis tej osoby. Quote
mala_czarna Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Zgłaszam na prośbę p. Joli Boczkowskiej. [B]Patrycja, Dorota Ś. Ul. Rajgrodzka Warszaw[/B]a. Zwróciła z adopcji suczkę Yukę. Sunia wygląda jak po pobycie w Oświęcimiu. Cytuję: "szkoda im bylo kasy na lekarza, a sunia nie jadła, miała rozwolnienie i powstało wyniszczenie organizmu, ona nie ma nawet trochę tłuszczu , to same kości i skóra". Quote
vega17 Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Pan z Raszyna pod Warszawą .Mieszka na ul. Polnej. tel 606 694 46X Pan mieszka z rodziną, zamożny szuka szczeniaka do budy. Wszystko byłoby ok gdyby nie jego kłamstwa. Twierdził że nie miał psa, jego żona miała jamnika który pogryzł dziecko (chyba ich). Quote
mala_czarna Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='vega17']Pan z Raszyna pod Warszawą .Mieszka na ul. Polnej. tel 606 694 46X Pan mieszka z rodziną, zamożny szuka szczeniaka do budy. Wszystko byłoby ok gdyby nie jego kłamstwa. Twierdził że nie miał psa, jego żona miała jamnika który pogryzł dziecko (chyba ich).[/QUOTE] Nie rozumiem ;) Szczeniak do budy? Co jest ok? Jakie kłamstwa? To jamnik w końcu ich czy nie ich? Quote
vega17 Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='mala_czarna']Nie rozumiem ;) Szczeniak do budy? Co jest ok? Jakie kłamstwa? To jamnik w końcu ich czy nie ich?[/QUOTE] czego nie zrozumialas. niestety nie spytalamo ich relacje w lozku i nie wiem z kim pan mial dziecko. przez telefon twieerdzil ze poprzedni jamnik byl opiekunczy do dziecka a po wizycie sie okazalo ze pogryzl syna. wstawiam faceta na prośbe mshume . ja facetowi po prostu nie dam psa. kazdy ma ine kryteria oddawania psa. ale widze ze na dogo bez czepiania sie na kazdym watku sie nie obejdzie. zawsze trafi sie jakas"mądrzejsza dogomaniaczka" Quote
Soema Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 Vega17 przeczytaj poprzedni post, jest niejasny i ciężko wywnioskować o co chodzi. A ważne są szczegóły, żeby skojarzyć konkretną osobę.. Quote
mala_czarna Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='vega17'] ale widze ze na dogo bez czepiania sie na kazdym watku sie nie obejdzie. zawsze trafi sie jakas"mądrzejsza dogomaniaczka"[/QUOTE] Nie jestem mądrzejsza i przepraszam, że zapytałam. Quote
koosiek Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 Ale jak to - "szczeniak do budy"? To jest "ok"? Quote
vega17 Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='Soema']Vega17 przeczytaj poprzedni post, jest niejasny i ciężko wywnioskować o co chodzi. A ważne są szczegóły, żeby skojarzyć konkretną osobę..[/QUOTE] ok trzeba bylo wiec spytac o co dokladnie chodzi a nie jak to na dogo populanre "się mądrzeyć" facet przez telefon twierdzil ze pies do domu, nie bylo mowy obudzie. kiedy moshume poszla na wizyte nie wpuscil jej nawet do mieszkania. nic przez tel nie mowil o pogryzionym dziecku a ja niestety nie moge przewidziec wsyzstkiego. mowilam o sikanu, gryzieniu i najwazniejszych sprawach. gdyby od razunapisalze szczeniakdo budy nie mialabym z nim o czym rozmawiac Quote
zerduszko Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='vega17']ale widze ze na dogo bez czepiania sie na kazdym watku sie nie obejdzie. zawsze trafi sie jakas"mądrzejsza dogomaniaczka"[/QUOTE] I zawsze się trafiają frustratki, których nie można nawet spytać o co chodzi. Pierwszy post jest zupełnie niezrozumiały. Quote
fibi:) Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='zerduszko']I zawsze się trafiają frustratki, których nie można nawet spytać o co chodzi. Pierwszy post jest zupełnie niezrozumiały.[/QUOTE] pierwszy post jest "zagmatwany" ale pisze jasno "szczeniak do budy" ! nic więcej nie trzeba dodawać. chyba że juz nawet osoby z dogo oddają szczeniaki do budy..... Quote
LadyS Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='fibi:)']pierwszy post jest "zagmatwany" ale pisze jasno "szczeniak do budy" ! nic więcej nie trzeba dodawać. chyba że juz nawet osoby z dogo oddają szczeniaki do budy.....[/QUOTE] Yyyy no szczeniak do budy to nie tylko 2miesięczna kuleczka, która wyrośnie do 5 kg jako dorosły pies, ale też 8 czy 10 miesieczny pies w typie benka czy kaukaza... Buda nie zawsze = łańcuch i głodzenie, zero spacerów. Opanujcie się. Quote
fibi:) Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 8-10 miesięcy to nadal szczeniak a nie dorosły pies..... nie mam nic przeciwko dorosłym psom mieszkającym w budzie a nie w domu-to rozumiem. Quote
LadyS Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='fibi:)']8-10 miesięcy to nadal szczeniak a nie dorosły pies..... nie mam nic przeciwko dorosłym psom mieszkającym w budzie a nie w domu-to rozumiem.[/QUOTE] Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego lepsze ma być trzymanie psa w typie kaukaza póki ma 10 miesięcy w domu, a w wieku półtora roku na dworze - to jest dopiero dla psa szok. Zresztą, wielu rzeczy nie da się już pojąć na dogo, jak ratowania na siłę starych, schorowanych psów i radość z cudu narodzin... Na szczęście, dużo nas, każdy ma się czym zająć. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.