Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

Panbazyl mój "grubas" to nawet podobny wielkościowo do twoich labków jest ;). Porównywana na żywo była wielkości suki goldena [no, fakt, że dość sporej suki], ale od psa trochę mniejsza ;).
Ale wiadomo - akurat nasze psiaki mają zupełnie inną budowę ciała... u mnie oba to anorektyki chodzące z natury :D

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ja jak chciałam odchudzić Bazyla (46 kg) to mu za sekundę żebra wylazły na wierzch.... I wyglądał jak na puchlinie głodowej.... Laby mają po prostu żebra jak obręcze na beczce ułożone :p

Posted

panbazyl - rozumiem co masz na myśli, bo Luka też tak ma - po prostu taki typ kośćca, że wygląda na szeroką. Plus jeszcze futra dużo i zawsze ludzie mi mówią, że ona taka pulchna jest... A włożysz jej w sierść palce to wszystkie kości czuć ;)

bonsai - myślę, że Fro będzie mniej więcej wielkości Birmy, ale nawet go nie ważę, bo bym się załamała chyba ;) Po kastracji nie umiem zbić tych jego boczków, mimo że on jest nadaktywny, mnóstwo biega i naprawdę niewiele je. A specjalnej karmy dla kastratów nie kupię, bo bym z torbami poszła... Już Hera ma inną karmę (nie może z kurczakiem), Luka inną (bo dużych kulek nie zje, a zresztą prawie żadna księżniczce nie odpowiada) i zawsze z żarciem muszę kombinować. Na BARFa bym je przerzuciła najchętniej, ale z moją mamą to nie przejdzie ;) Birma szybko zgubi kilogramy, aktywny psiak jest to nie będzie problemu :)

Posted

[quote name='zmierzchnica']panbazyl - rozumiem co masz na myśli, bo Luka też tak ma - po prostu taki typ kośćca, że wygląda na szeroką. Plus jeszcze futra dużo i zawsze ludzie mi mówią, że ona taka pulchna jest... A włożysz jej w sierść palce to wszystkie kości czuć ;)

bonsai - myślę, że Fro będzie mniej więcej wielkości Birmy, ale nawet go nie ważę, bo bym się załamała chyba ;) Po kastracji nie umiem zbić tych jego boczków, mimo że on jest nadaktywny, mnóstwo biega i naprawdę niewiele je. A specjalnej karmy dla kastratów nie kupię, bo bym z torbami poszła... Już Hera ma inną karmę (nie może z kurczakiem), Luka inną (bo[B] dużych kulek nie zje[/B], a zresztą prawie żadna księżniczce nie odpowiada) i zawsze z żarciem muszę kombinować. Na BARFa bym je przerzuciła najchętniej, ale z moją mamą to nie przejdzie ;) Birma szybko zgubi kilogramy, aktywny psiak jest to nie będzie problemu :)[/QUOTE]
Skąd ja to znam, za to drobna, taka jak kocia jest super :) bo wtedy myśli, ze dostaje wreszcie to, co koty, bo wiadomo, że one mają lepsze ;)

Posted

Zawsze lepsze jest to, co akurat nie jest dla pieska - na przykład jakaś kupa w trawie :diabloti: Takim oto sposobem klamka zapadła - kupujemy flexi... :roll:

Posted

[quote name='evel']Zawsze lepsze jest to, co akurat nie jest dla pieska - na przykład jakaś kupa w trawie :diabloti: Takim oto sposobem klamka zapadła - kupujemy flexi... :roll:[/QUOTE]

Nawet mi nie mów...to jest jakaś patologia, Fifka spuszczona kilkadziesiąt metrów od "super przekąski" potrafi lecieć do niej speedem, aby zjeść przed moim przyjściem. Teraz w okolicach tych miejsc nosi kaganiec i się nie tyka, ale czasami zdarzają się wpadki, kiedy idziemy w nowe miejsca, gdzie nie mam obczajonych miejscówek z koopami :diabloti: Próbowałam kiedyś dawać jej jakieś tabletki zalecone przez veta, ale do nieczego to nie służy u nas...

Posted

[quote name='Kashdog']Nawet mi nie mów...to jest jakaś patologia, Fifka spuszczona kilkadziesiąt metrów od "super przekąski" potrafi lecieć do niej speedem, aby zjeść przed moim przyjściem. Teraz w okolicach tych miejsc nosi kaganiec i się nie tyka, ale czasami zdarzają się wpadki, kiedy idziemy w nowe miejsca, gdzie nie mam obczajonych miejscówek z koopami :diabloti: Próbowałam kiedyś dawać jej jakieś tabletki zalecone przez veta, ale do nieczego to nie służy u nas...[/QUOTE]

A ja tej mendzie wołowinkę kupuję, indyczka, kurczaczka, kaczuszkę, serduszka, żołądeczki i wątróbeczkę, do tego jajeczka, kefirek, serek i wszystko po to, żeby miała urozmaiconą dietę, tak? I co? I g... :roll: No myślałam wczoraj, że mi dym uszami pójdzie :angryy:

[quote name='panbazyl']myślę, że Zuz i tak da rade na flexi pożreć w locie zakazany syfek....[/QUOTE]

A ja myślę, że porządny opie*dol PLUS przyciągnięcie pieska na flexi do mnie może zdać egzamin ;) Chodzi mi o to, że wtedy ewentualnie mogę natychmiast przerwać tę czynność i dodać wzmocnienie negatywne :razz: U Zuza w ogóle kwestia jest taka, że jak ona jest blisko to "wystawia" przysmaczka, oblizuje się i patrzy, czy patrzę. A jak jest parę metrów dalej to akurat zdąży coś zeżreć, zanim do niej dolecę, menda parszywa :mad: Oczywiście ona WIE, że nie wolno, bo jak się wydrę, to odskakuje jak oparzona, ale zachowuje się, jakby to było silniejsze od niej :roll: No i flexi przyda nam się w miejsca, gdzie niby nie wolno psów puszczać luzem. Zobaczymy jeszcze ;)

Posted

A podajesz jej żołądki czy żwacze ? Mój jakieś 1,5 roku temu przejawiał silne zainteresowanie kupami, dosłownie wszędzie potrafił je znaleźć :roll: Wtedy nie był jeszcze na barfie, więc dawałam mu żwacze i inne suszone gryzaki w dość sporych ilościach i jogurty. Przeszło mu dość szybko w sumie, teraz już nie wykazuje żadnego zainteresowania tego typu 'przysmakami', ale za to żołądki doskonale u nas ograniczają chęć spożywania innych rzeczy typu makaron z mięskiem wyrzucony 'dla ptaszków' :roll:
No i skąd ja znam to czajenie się, Duffel jak jest blisko mnie to nawet nie próbuje niczego skonsumować, tylko wącha, po czym przybiega czekając na pochwałę i nagrodę. Jak jest dalej, to muszę się czasem porządnie wydrzeć żeby niczego nie ruszał.

Posted

to moje są na tyle durne, ze jeśli coś znajdą to mi przynoszą się pochwalić co znalazły.... Potem tylko szybkie FEEEE i ten cenny widok biednej miny nieszczęśliwego psa który MUSI wypuścić znalezisko.
a za oknem nan zime - śnieg spadł... fuj
a na FB znalazłam w zaprzyjaźnionej foto galerii zdjęcie mojego kota
[*] i się troche rozczuliłam.

Posted

No właśnie ostatnio jej nie dawałam żwaczy, ale chyba muszę znowu te smrody kupić - a fuj.

U nas od wczoraj pada śnieg i śnieg z deszczem, pies jak wyszedł na dwór zrobił takie gały: :crazyeye: ale jakoś bardziej się nie przejął ;)

Natomiast dzisiaj postanowił spłonąć w ogniu piekielnym :diabloti: W łazience stała sobie zapalona świeczka, ja szłam po nożyczki z suszonym śmierdzielem w ręku, pies jak to pies tańcował i nagle nie wiem, co jej strzeliło do łba, ale wskoczyła prosto w świeczkę :mdleje: TŻ ją wypchnął z powrotem, nic jej nie jest, za to ja mam pięknie łazienkę upapraną w wosku :grins: I niech ktoś mi jeszcze powie, że psy posiadają naturalny instynkt samozachowawczy :cool3:

Posted

[quote name='zmierzchnica']Padnięty pies ;) A to Luka waży 12 kg, też myślałam, że będzie znacznie cięższa niż Zu ;) Ale Luka postanowiła nie jeść ostatnio i trzeba w nią wmuszać karmę z wątróbką czy z kurczakiem ... :roll: więc pewnie jeszcze chudsza jest. Ma budowę parówkowatą i tego nie widać, ale żebra jej czuć bardzo.
Z ptakami to gratuluję Zu inteligencji ;) Chociaż mnie to średnio bawi - żartowałam sobie z polowań Chibi na kosy aż mi jednego nie przyniosła i nie połknęła żywcem...[/QUOTE]

[quote name='panbazyl']dobra, ja sie nie odzywam z moimi labiszonami....

a co do ptaków - moje znoszą mi (mam nadzieję, ze już w czasie przeszlym) kury i raz złapały gołębia.[/QUOTE]

U mnie ptak tylko raz się zdarzył - Łati sobie kurę na spacerze złapał...
...za to Basta w pierwszych dniach u mnie zjadła kota :roll:

:mad:

[quote name='evel']A ja tej mendzie wołowinkę kupuję, indyczka, kurczaczka, kaczuszkę, serduszka, żołądeczki i wątróbeczkę, do tego jajeczka, kefirek, serek i wszystko po to, żeby miała urozmaiconą dietę, tak? I co? I g... :roll: No myślałam wczoraj, że mi dym uszami pójdzie :angryy:



A ja myślę, że porządny opie*dol PLUS przyciągnięcie pieska na flexi do mnie może zdać egzamin ;) Chodzi mi o to, że wtedy ewentualnie mogę natychmiast przerwać tę czynność i dodać wzmocnienie negatywne :razz: U Zuza w ogóle kwestia jest taka, że jak ona jest blisko to "wystawia" przysmaczka, oblizuje się i patrzy, czy patrzę. A jak jest parę metrów dalej to akurat zdąży coś zeżreć, zanim do niej dolecę, menda parszywa :mad: Oczywiście ona WIE, że nie wolno, bo jak się wydrę, to odskakuje jak oparzona, ale zachowuje się, jakby to było silniejsze od niej :roll: No i flexi przyda nam się w miejsca, gdzie niby nie wolno psów puszczać luzem. Zobaczymy jeszcze ;)[/QUOTE]

Jakbym o Niteczce czytała :diabloti:
Każdego syfa, g*wno, śmiecia wynajdzie...
...ok, każdy pies jest zainteresowany jedzonkiem. Ale Nitka potrafi nawet foliówki wciągać :mad:

[quote name='evel']No właśnie ostatnio jej nie dawałam żwaczy, ale chyba muszę znowu te smrody kupić - a fuj.

U nas od wczoraj pada śnieg i śnieg z deszczem, pies jak wyszedł na dwór zrobił takie gały: :crazyeye: ale jakoś bardziej się nie przejął ;)

Natomiast dzisiaj postanowił spłonąć w ogniu piekielnym :diabloti: W łazience stała sobie zapalona świeczka, ja szłam po nożyczki z suszonym śmierdzielem w ręku, pies jak to pies tańcował i nagle nie wiem, co jej strzeliło do łba, ale wskoczyła prosto w świeczkę :mdleje: TŻ ją wypchnął z powrotem, nic jej nie jest, za to ja mam pięknie łazienkę upapraną w wosku :grins: I niech ktoś mi jeszcze powie, że psy posiadają naturalny instynkt samozachowawczy :cool3:[/QUOTE]

Nie, psy nie mają instynktu samozachowawczego. Od kiedy w zeszłym roku znalazłam Nitkę na balkonie u sąsiada, jestem w stanie uwierzyć w każdy głupi wyczyn w wykonaniu psa :diabloti:

Posted

Basta to moja ulubienica, ale po tych rewelacjach z kotem jestem na nią obrażona.
Dobrze, że to się tylko raz zdarzyło.

O skokach na świeczkę nie słyszałam, mój mąż widział natomiast u swojego kolegi kota, który z akcie desperacji (z głodu) wskoczył na gorącą patelnię i porwał z niej placka. Ale to zupełnie inna sytuacja :)

Za to mój Bazyl (z avatarka) molestuje jednego kaktusa i nawet próbuje go gryźć, oczywiście powstrzymuję jego zapędy, bo wyobrażam sobie te kolce powbijane w podniebienie... :roll:

Posted

Ojej, żeby tak kota zjeść? Nieładnie :shake: W ogóle to przeglądam Waszą galerię, Makot'a, może niedługo mi się uda dojechać do "współczesności" :evil_lol:
Co do kotów jeszcze, to właśnie słyszałam, że zdarzają się takie co to np. wkładają nogi do zupy :evil_lol:


A dzisiaj muszę suczynę pochwalić, skoro ostatnio tak na nią narzekałam ;) Otóż przyleciał dzisiaj do nas na boisku szczeniak. Bardzo, bardzo zły, groźny i straszny szczeniak, ryczący basem jak trąba i zjeżony tak, że jeżozwierz wymięka :diabloti: Normalnie sobie pomyślałam, że gdyby to się zdarzyło jakieś półtora roku temu, to Zu by mu oderwała łeb jednym szarpnięciem, albo przynajmniej by usilnie próbowała :diabloti: A dzisiaj... A dzisiaj postanowiłam jej zaufać i puściłam ją luzem do tego smarkacza pyskatego, a sama przykucnęłam. Zu zrobiła z glutem parę kółek i okazało się, że smarkacz jest tylko wystrachany i bardzo, bardzo chciałby się pobawić, ale spanikował :evil_lol: A jaki śliczny jest - mamusia-znajda to ponoć piękna munsterlanderka, tatuś NN, mały rzeczywiście jakiś taki wyżłowaty z wyrazu, ale wielkości Zuza.

Mały tak ryczy do innych psów, bo się boi, zwłaszcza po tym, jak parę razy zgarnął łomot od dorosłych suk. Więc pani zwykle go w ogóle nie puszcza do innych psów. Przykre to trochę, że ludzie nie mają pojęcia, że to da się przepracować tak, żeby i psu i właścicielowi lżej się żyło - lepiej unikać? Pogadałam sobie z panią szczerze, podpowiedziałam jej parę rozwiązań, może coś wypróbują, mam nadzieję, że mnie nie uznała za "wszystkowiedzącą" przemądrzałą babę :evil_lol: Młody jest bardzo wrażliwy na bodźce socjalne, a przy tym jest bardzo ciekawski. Czy dopatrywanie się w każdym psie cech przydatnych w szkoleniu to już jakaś choroba psychiczna? :diabloti:

Posted

[quote name='evel'] Czy dopatrywanie się w każdym psie cech przydatnych w szkoleniu to już jakaś choroba psychiczna? :diabloti:[/QUOTE]

nie wiem, ale też tak mam :evil_lol:

  • 2 weeks later...
Posted (edited)

Jakże irytujące jest czasem to forum. Strata postów z ostatnich 10 dni - żenada. Już pal sześć jakieś gadanie o pierdołach, ale na bazarkach czy PwP - straszne zamieszanie, utrata ważnych postów, które są wg administracji "nie do przywrócenia". A nastąpiło przecież wiele zmian, miało być super hiper mega, z prędkością światła i bezproblemowo. A wyszło jak zwykle... :roll:

Edit: bannerki w większości też nie działają, cofnęły się też zmiany profilowe typu zmiana awatarków itp. Cinkowy bazar odpłynął w niebyt. Chyba czas szukać alternatywy dla dogo :roll:

Edited by evel
Posted

Mam [URL="http://zuzanku.blogspot.com/"]wiosenne postanowienie[/URL] :evil_lol: Ciekawe, ile wytrwam tym razem ;)

Będzie mi bardzo miło, jeśli ktoś uzna za stosowne sobie zaglądać raz na jakiś czas ;)

Posted

o ja miałam jesiennie i zimowe postanowienie ... że zrobię aktualizacje strony na tip top :diabloti: dłubię COŚ , ale wlazł we mnie zwierz o nazwie leniwiec ... dylemat jest taki , że mam na dyskach ok 200 tysięcy zdjęć i trzeba wybrać trochę ... żeby wybrać , trzeba przejrzeć ... a mi się nie fce :evilbat:

Posted

[quote name='evel']Mam [URL="http://zuzanku.blogspot.com/"]wiosenne postanowienie[/URL] :evil_lol: Ciekawe, ile wytrwam tym razem ;)

Będzie mi bardzo miło, jeśli ktoś uzna za stosowne sobie zaglądać raz na jakiś czas ;)[/QUOTE]

Już sobie zapisałam , będę wpadać w odwiedziny :P liczę na częste aktualizacje. czyżby to kolejne podejście blogowe? które z kolei? :evil_lol: jak dogo padnie na amen będę miała alternatywę coby się nie od-uzalezniać od ciągłego gapienia się na psie foty

Posted

hehehe my jeszcze nie mamy nawet galerii na dogo, a wy juz macie nawet blog:)))

moim problemem jest to, ze juz lepiej strzyge psy niz robie zdjecia (a psy strzyge fatalnie):)))

Posted

Ooo, fajnie, tylko nie macie "normalnego" okienka do obserwowania (nie wiem, co to jest RSS). Ale i tak już Was dodałam do listy :)
Napiszesz mi, jak dodać "Lubię to" do bloga? Też bym chciała mieć takie cuś u siebie ;)
Edit: ok, już widzę, że to szablon dynamiczny po prostu :)

Posted

Coś pozmieniałam, bo ten szablon dynamiczny jest irytujący i nie umiem go obsługiwać :evil_lol:

Tak w ogóle, to kto ma blogasa, niech wrzuca linka, chętnie sobie dodam do listy, na wypadek dogo-kryzysu :lol:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...