Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 kurde , ale ja przecież piszę , że lubię ratlerki i serce me pęka że tak ich mało. Bo są fajniejsze niż jorki czy inne cuda miniatury. Mam do tej rasy sentyment pewien , przez kilka przedstawicieli tej rasy. Które bawiły mnie strasznie zawsze. I kiedyś nawet chciałam mieć takie coś w domu - niestety wtedy , było tak że nie można było tego nigdzie kupić :(
N&N Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 (edited) Wendy z uszkiem stojącym naturalnie wygląda mniej więcej tak: [IMG]http://files.zgroduczartoryskich.webnode.com/200000007-ca737cc695/Wendik.jpg[/IMG] Straszny gacek. Jednak w leżących wygląda bardziej niewinnie. I słodko. Tak słodko, że dzisiaj prowadząc dziecko do przedszkola i od razu idąc z psem (dla niewtajemniczonych wracam potem przez park przez min. godzinę), pewna mała żłobkowiczka (koło mnie w przedszkolu jest żłobek) rzuciła się z rąsiami do obcego psiska, a mama nawet nie zareagowała! Paczała.:crazyeye: Ja z resztą też. :oops: Suka zareagowała z nienachalną godnością :lol: tzn., dała się pogłaskać zanim poszła za mną, ale ja nie zdążyłam zareagować :oops:. Co za niefart. Jakby suka lubiła przegryźć dziecia, to nie darowałabym sobie nieuwagi.:shake: Dziewczynka malusia, ok. 2 latek. Ech. Jednak muszę bardziej uważać. O dopisałaś. [B]Vectrunia[/B], umówmy się proszę, że pinczerki to już nie to samo co ratlerki, ok.? I nie bardzo można używać tych nazw zamiennie. Ludzie pohodowali nową odmianę. Mini. Ratlerek to zupełnie inny typ pieska. Ma 2-2,5 kg. i 20-23 cm wzrostu. Ratlerek z googla: [IMG]https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS31BmXnDLjaV3wI6WMDTT58VWlw5gANvggb5sUkJxAoVD50Ozq[/IMG] To takie cudo. I malusi: [IMG]https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRYFy8AT3763F5FU6mc1n_BsDLh90Dixp_D0qG3K8ewNyAu3ID-Mw[/IMG] Pincerek: [IMG]http://www.e-lecznica.pl/sites/default/files/Pincze mini_© vkarlov - Fotolia.com_.jpg[/IMG] 30 cm i 6 kg. No i leżącouchy, ale mimo to ładny :razz:. [IMG]http://www.pincove.cz/UserFiles/image/284303_2116006433868_1656946651_2071375_4467028_n(1).jpg[/IMG] Ten ma 28 cm, jest nieco niższy, ale też waży szóstkę. Ślicznota.:loveu: Dużo zdjęć pinków będzie na stronie hodowli z której kupiłam suczkę.:razz: (wtajemniczeni wiedzą z jakiej). Można sobie pooglądać (bo nie wiem czy mogę wstawiać). [B]evel[/B] przepraszam za zaśmiecanie galerii. Obiecuję poprawę. :-) Edited November 6, 2013 by N&N
evel Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 Ja już mam wyrobiony odruchowy wrzask NIEEE! Działa i na dzieci, i na psa :lol:
Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 mamusie dekielki , to moja dość ulubiona działka - dziecku dam lizaka , a matka dostaje parę krótkich. Powiedzcie mi , jak można być takim debilem , żeby pozwalać małemu dziecku , wkładać rączki przez ogrodzenie do psa ? Gdzie wyobraźnia ? Ja cham jestem :grins: i zapowiadam lojalnie takiej mamuśce , że jeszcze raz ... zobaczę , że dziecko samopas idzie w lesie , pcha łapy przez ogrodzenie , to zawiadomię tych no - krewnych moich psów , w sreberkach ... jakby może taka jedna z drugą , odpowiedziały za narażanie dziecka na ten no ... to mózg ruszy ? No moje psy nie dziabną dziecka , ale kurna mać .... psy gryzą przez płot szczególnie chętnie PS Gackowata Wendy podoba mi się bardziej :loveu: to właśnie urok tych pchełek , ogromne uszy i wyraziste oczka , błyszczący nosek i wyraz pyska - który nie zna sprzeciwu ;)
asiak_kasia Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='Vectra']mamusie dekielki , to moja dość ulubiona działka - dziecku dam lizaka , a matka dostaje parę krótkich. Powiedzcie mi , jak można być takim debilem , żeby pozwalać małemu dziecku , wkładać rączki przez ogrodzenie do psa ? Gdzie wyobraźnia ? [/QUOTE] a wkładac te pulchniutkie raczki przez siatkę do konisia? :diabloti: Gdzie na ogrodzeniu wszedzie kartki i info ze ogrodzenie pod napięciem i ze kon tez potrafi użreć? A jednak codziennie miałam kilka pogadanek o tym, że raczek przez siateczkę nie wkładać, bo miałam jedna taka Karinę-wredną kobyłę, mająca swój swiat i swoje zasady i ona się nie krepowała zebów uzywac. A taka dziecieca raczka w spotkaniu z konskimi zebami...no cóż-byłoby krwawo :cool3: Moj ukochany trener od koników, tez bez palca chadzał, bo jak sam mowi durny i głupi był i rutyna go zgubiła i konik paluszek odgryzł. Takie to kochane zwierzątka są :razz: rodzice bezmózgię mają, ale wydawało mi się, że każdy gatunek ma wkodowane, że o swoje bachorzątko dbać należy i nie pchać w sytuacje niebezpieczne. Dlatego dziwię się niezmiernie jak matule swoje dzieci prowadzały do koników, i skarmiały trawą i parówkami (:WTF:) a pinminki fajne, ale małe, za małe, pies to się od 20kg zaczyna :diabloti:
N&N Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 (edited) Nieeeee! Co prawda uszy mogą stać, mają prawo, ale oczyska nie mogą być duże! Mają być małe! Owalne. A nie, że duże, wyłupiaste i okrągłe. :shake: To wada. :-) Można mieć stojącouchego pina, jak się weźmie z linii stojącouchych. Chociaż ...... Crixuskowi stanęły uszka jak skończył 3 m-ce. :razz: :eviltong: Pewnie i prosto. Już sie nie załamywały. To po tacie. Ale mały miał zupełnie inną budowę. Grube łapska, wielka głowa.... Tylko kolor mamusi został. Od początku widziałam, że to nie Wendy, a dziecko "poszło" w tatusia.:loveu: Mimo to, wolałam malca, jak mu leżały. W stojących wyglądał jak netoperek. :> Co do pinków, dobrze, że nie są zbyt popularne... To (wbrew pozorom) dosyć charakterne psy. Trudne. Wymagają wychowania i konsekwencji. Moda robi krzywdę rasie, bo wtedy trudniej zachować wysoki poziom w hodowli. I więcej psów szuka domu, bo np. właściciel nie sprostał (bo co może zrobić taka "sarenka" :roll: ). A serce bolałoby jak ukochana rasa (i bardzo proludzka) przebywałaby hurtowo w schronie (a dzieje się tak z topowymi rasami). Niestety. Jak człowiek bierze bo ładne, bez zastanowienia, to nie zawsze wszystko dobrze się kończy. Doczytałam. :crazyeye:Ej weśśś... Jak to pozwalają wkładać dziecku rączki przez płot do obcych psów? Na terenie pilnujących swojego domu psów? Naprawdę nie trzeba być specjalnie bystrym, by przewidzieć jak to się może skończyć. Ciekawe, że sami rączek nie wkładają. :diabloti: Trzeba by naprawdę mocno nie lubić własnego dziecka, żeby mu na to pozwalać.:shake: Edited November 5, 2013 by N&N
N&N Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='asiak_kasia'](...) ale małe, za małe, pies to się od 20kg zaczyna :diabloti:[/QUOTE] Spoko. Czyli mój pies to nie pies. Mogę go puszczać wszędzie luzem, zabierać do sklepu, pozwalać mu morderczo przegryzać ścięgna dużym pieskom i skakać po jasnych płaszczykach Pań? :razz: :diabloti: Jeszcze a propo małych psów. Yorki są bardzo fajne. Tylko tak rzadko trafiają w rozsądne ręce. Ajć, post pod postem. Przepraszam. Teraz już nie mam jak tego skasować. Idę, będę wieczorem. :-)
Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 pewno że możesz , a psy mogą takiego istoty traktować jak BARF :diabloti: mój doberman był największym wrogiem , takiego srajdka :mdleje: jakie to było wściekłe jak widziało mojego psa. Widzenie było platoniczne , bo Kano nie zwracał uwagi na owady. Ile ubawu było , jak np Kano lał sobie pod krzakiem , a to to gryzło go w stopę ... było wielkości stopy niestety. Nie odstępował ratler mi psa na krok , a co śmieszne że wyglądali jak z jednego miotu :evil_lol: ratler był idealną miniaturką Kano. Niestety ukradli właścicielce tego psa :(
motyleqq Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 jak chodzi o dzieci i ich wspaniałych rodziców, to kiedyś widziałam jak dzieciaczek drażnił kijem dwa owczarki niemieckie za płotem, ku uciesze swojego tatusia :mdleje: jakby te psy się wydostały, to nie wiem co by z dziecka zostało...
Amber Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Mnie czasem zadziwiają właściciele ratlerków, jak widzą Jariego to zaraz jest "ojej TAKI SAM jak mój, tylko, że większy" i już nie widzą powodów, żeby zapiąć pieska na smycz, chyba w myśl poronionej zasady, że jak są takie podobne, to przecież nie mogą się nie lubić :evil_lol: [QUOTE] a pinminki fajne, ale małe, za małe, pies to się od 20kg zaczyna :diabloti: [/QUOTE] To tłumaczy dlatego Cortina tak usilnie stara się przytyć... Biedna nie wie, że nawet jakby ważyła te 20 kg to nie mogłaby być psem, bo jest już jamnikiem :shake: :lol:
N&N Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [B]Amber[/B], albo w mysl zasady, że poniżej 20 kg to nie pies i nie trzeba.:evil_lol: Ja najwyraźniej nie znam tych zasad, bo łapię psa, jak tylko zobaczę, że idzie coś obcego. Nieważne, małe czy duże (ja nie rozgraniczam i nie różnicuję po wielkości :roll: ). Puszczam pieska tylko do znanych i lubianych czworonogów. Gdzie wiem, że nie będzie spinki i własciciel nie ma nic przeciwko. Na spacerze, często łapię sunię "na zapas" i na wyrost. Czasem ludzie zwracają uwagę, że po co? :p Nie trzeba... Mimo to, wychodzę z założenia, że nie ma co utrudniać komuś życia. Nie każdy musi być miłosnikiem piesków. Nie każdy musi być miłośnikiem MOJEGO pieska. ;-) :eviltong: Już i tak musimy się kisić w mieście, w dużym skupisku ludzkim, na małej powierzchni.:shake:
Vectra Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 N&N , możesz zostać moją sąsiadką :loveu: nadasz się i jest duża szansa , że nie opiszesz mnie na wątku o chamach :evil_lol: mnie przeraża jedno , bezmózgowie ... jak słyszę , proszę się nie bać , bo mój nic nie zrobić ... a ten "mój" kilo wagi , a ego jak u lamparta ..... a ja na smyczy z 5 staffików , w sumie to ja czuje się bezpiecznie :cooldevi: i muszę się bać jedynie , by kilo nie zechciało pojeździć na siekaczach np Frania i jak nie być chamem , skoro kulturalnie nie słychać
N&N Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 (edited) Dzięki [B]Vectra[/B].:loveu: Na starość planuję mieszkać na totalnym odludziu, ale z dobrym dojazdem (karetka, :razz: ... te sprawy...). Las, cisza, spokój, jakaś woda może być w pobliżu... Sąsiadów mogę mieć, ale nie tuż za płotem, na 5 arowych działeczkach :roll: tylko trochę dalej. No nie wiem, może Bieszczady. Ach, rozmarzyłam się. :-) Fajnie byłoby dożyć tej chwili. Tak dużo bliskich osób harowało całe życie, by potem zgasnąć, zamiast cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem.:-( Być może zawinę się przed emeryturą, kto wie? :cool1: P.S. Dzisiaj wykazałam się chamstwem, ale malutkim. Spotkałam narwanego, nieokiełznanego, spontanicznego młodziutkiego mieszańca husky na spacerze. Był na smyczy. Pani chciała podejść, ale powiedziałam, że [U]moja gryzie[/U]. Pani nas ominęła.[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/love.gif[/IMG] Wprawdzie w pierwszym momencie sunka na pewno nie rzuci się, ale jak pies ją stratuje, udepcze, lub wgniecie w ziemię, to już tak słodko nie będzie. A pamiętliwa jest. Psiak pani był bardzo radosny i mocno nieogarnięty. Obawiam się, że nie uważałby na to małe. Nie ma co ryzykować i psuć sobie spaceru. Edited November 6, 2013 by N&N
evel Posted November 6, 2013 Author Posted November 6, 2013 Aż dziw, że odpuściła od razu. U mnie jest zwykle: ale mój nic nie zrobi! A to piesek czy suczka? Iiii, to jak suczka to z psem się dogada... I tak dalej... :roll: Ale wiesz, Ty masz miniaturowego dobermana, a ja pomponika w różowej obróżce :siara: Który [B]na pewno[/B] nie ma zębów, po prostu nie ma i już :diabloti:
N&N Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 To kup jej skórzaną obrożę z kolcami, wystrzyż na irokeza. Wołaj Killer i już :-D
a_niusia Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 ja to teraz jestem fanem tekstu "no wie pani, to szczeniak, moj musi jej POKAZAC" oraz "dorosly pies musi zawsze szczeniaka ustawic" i po tym zwykle nastepuje mega, mega zgaszenie, bo nie wiadomo skad pojawia sie obstawa z kitami w gorze i wyrazem mordy "to jest nasz gnojek, stary. tylko my moemy nim pomiatac":))) i wtedy jakos juz faja mieknie i pieskowi i wlascicielowi:))))
motyleqq Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 właśnie, najlepiej to mieć jakąś obstawę, najlepiej w postaci jakiegoś ttb, wtedy ludzie nieco lepiej pilnują swoich psów :evil_lol: raz lazł za nami jakiś ujadający pimpek i w końcu się wkurzyłam i powiedziałam TŻtowi żeby popuścił smycz Etnie i skierował ją w stronę pieseczka :diabloti: pieseczek się rozmyślił z prześladowania nas całkiem szybko ;)
a_niusia Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 jak ja mialam jednego pieska, to troche nauzywalam buta czy sily glosu i tiaminie sie nie raz oberwalo od jakiegos durnego owczara. teraz...teraz te same psy, ktore ja ochoczo napadaly, gdy byla mlodsza, na widok 3 psow, ktore juz w tej chwili wszystkie sa duze, omijaja nas szerokim lukiem czesto z ogonem w dupie:)))))
Martens Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 [quote name='asiak_kasia'] Moj ukochany trener od koników, tez bez palca chadzał, bo jak sam mowi durny i głupi był i rutyna go zgubiła i konik paluszek odgryzł. Takie to kochane zwierzątka są :razz: [/QUOTE] Mój Tz by się załamał, że przeczytałam ten post, bo ostatnio w stadninie trochę się smutał, że nie chcę pogłaskać konika :evil_lol: bo ja generalnie do obcego psa, którego mowę ciała średnio kumam, który jest za płotem, rąsiów bym nie pchała, więc czemu miałabym pchać do zwierza x razy większego :eviltong: to teraz już chyba w życiu nie pogłaszczę obcego konika :evil_lol: [SIZE=1]Dopiero przebrnęłam przez zaległości, ale widzę, że fascynujący i wysoce sensowny temat ludzkich sportowców a ras psów już przeminął, aczkolwiek jeśli ktoś czuje potrzebę drążenia ze mną tegoż i egzaminowania mojej wiedzy na temat pracy wyżłów[/SIZE][SIZE=1], zawsze może mnie zaprosić na swojego fotoblożka, żeby nie syfić znowu evel ;)[/SIZE]
a_niusia Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 w pracy wyzlow i tak lepsze staffiki, co nie:))) wiec temat przeminal, bo nikt nie lubi gadac do sciany czy tam z koniem sie kopac:)))
gops Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 To prawd większość ludzi unika TTB jak ognia :) Taka sytuacja wczoraj zwykły wieczorny spacer do parku z psem na flexi , z dość daleka widzę ludzi i 3 małe psy , york i 2 tej wielkości kundelki mija ich pani ze spanielem podleciały ujadały pod nogami , mija ich pan z kundelkiem max 10kg to samo , mija ich seter dokładnie to samo , nie mogłam skręcić w boczną uliczke bo byłam z mamą (a było ciemno tam nic nie widać) więc musieliśmy stawić im czoła . Jakie było moje zdziwienie jak na widok mojego psa wszystkie trzy psy zostały złapane i mijając był tylko wrzask oraz krzywe spojżenia właścieli a mój pies tak słodko wyglądał w swoim zielonym dresiku :lol: W sumie to dobrze że tak reagują , jakby mi podleciały musiałabym kopać żeby je ratować . Dziwne natomiast jest to że dorośli ludzie się boją a dzieci w ogóle :lol: (tak swoją drogą mój listonosz jak widzi Claytona cieszy się chyba tak samo jak sam pies i zawsze go wymizia , a innych psów się boi).
motyleqq Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 gops, co Ty, dres tylko spotęgował groźny wygląd :evil_lol: teraz to ttb i dresiarz w jednym, zło w czystej postaci :evil_lol:
gops Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 [quote name='motyleqq']gops, co Ty, dres tylko spotęgował groźny wygląd :evil_lol: teraz to ttb i dresiarz w jednym, zło w czystej postaci :evil_lol:[/QUOTE] Wiesz co słodziej wyglądać chyba nie może :p nawet nie mamy na nim 3 pasków :oops:
Martens Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 Ale z tego co widziałam, to mu obrożę z kolcami do dresiku dowaliłaś, więc się nie dziw, że straszył :evil_lol: Cycusiem w ubranku zachwycają się wszystkie starsze panie :loveu:
motyleqq Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 [quote name='gops']Wiesz co słodziej wyglądać chyba nie może :p nawet nie mamy na nim 3 pasków :oops:[/QUOTE] ja uważam, że wygląda słodko... tylko że dla mnie ttb w ogóle są słodkie, więc wiesz :evil_lol:
Recommended Posts