Vectra Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Aleks89']Faceta też trzeba wybrać pod psy.[/QUOTE] wiesz co , już mi nic nie mów :evil_lol: Rafał w chwile po narodzeniu szczeniąt , ochrzcił już psy - Zenio i Henio :grins: :mdleje: a to nie był facet co wielbił psy .. lubił owszem , ale bez przesady ... na własnej krwi wyhodowałam wielbiciela , kynologa :evil_lol:
Victoria Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 moja bardzo dobra koleżanka ma dwa ONki sukę i psa, żadne niewykastrowane, ostatnio suka zagryzła małego pieska, bo oboje biegają bez kagańców luzem po lesie. Z koleżanką bardzo się lubimy, a drażliwych tematów po prostu unikamy. Każda z nas dobrze zna stanowisko drugiej i jest ok ;] Od trzech lat na urodzinach mojej koleżanki co roku wynika dyskusja o kastracji :lol: robi się gorąca a mnie uważają za wariatkę xd
zmierzchnica Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Victoria']moja bardzo dobra koleżanka ma dwa ONki sukę i psa, żadne niewykastrowane, ostatnio suka zagryzła małego pieska, bo oboje biegają bez kagańców luzem po lesie. Z koleżanką bardzo się lubimy, a drażliwych tematów po prostu unikamy. Każda z nas dobrze zna stanowisko drugiej i jest ok ;] Od trzech lat na urodzinach mojej koleżanki co roku wynika dyskusja o kastracji :lol: robi się gorąca a mnie uważają za wariatkę xd[/QUOTE] OK, drażliwe tematy drażliwymi tematami, ale suka jest niebezpieczna i agresywna... Dla mnie tu już nie chodzi o konflikt czy różne światopoglądy, ale o to, że jej suka jest szajbnięta i jest w stanie zabić inne zwierzę :roll: Ja bym jej uświadomiła co nieco, nawet za cenę znajomości - zresztą jedną znajomość z dość dobrą koleżanką zerwałam po pewnej akcji z psami i nie żałuję. Nie namawiam do tego, ale po prostu nie wyobrażam sobie nic nie powiedzieć, kiedy wiem, że czyjś pies zabija inne :roll:
Victoria Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 nie mówię, że nic nie powiedziałam ;) Po prostu obie wiemy kiedy zakończyć dyskusję. Ona wie co na ten temat sądzę, powiedziałam jej to i zawsze kiedy coś mi się nie podoba mówię to, tylko nie wałkuję tematu godzinami aż mnie z domu wyrzuci, bo wiem że to nic nie da. Po prostu chodzilo mi o to, że przyjaźnię się z nią pomimo różnicy naszych poglądów, co nie znaczy, że toleruję jej metody czy się z nimi zgadzam
LadyS Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Mam szczerą nadzieję, że w końcu ktoś się koleżance dobierze do dupy za puszczanie takiego psa luzem po lesie.
sacred PIRANHA Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='zmierzchnica'] Ja faceta mam lubiącego psy, ale na szczęście niezakręconego na ich punkcie. Bo gdybym miała też psiarza to pewnie non stop byśmy się tłukli o szkolenie, wychowanie, ilość spacerów, karmę itd, a tak - on je lubi i jest ok, a ja się zajmuję wszystkim i o wszystkim decyduję :diabloti:[/QUOTE] ja mam tak samo...dzięki bogu:-D ktoś mnie musi ograniczać, bo byłoby kiepsko;-)
Martens Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='zmierzchnica'] Ja faceta mam lubiącego psy, ale na szczęście niezakręconego na ich punkcie. Bo gdybym miała też psiarza to pewnie non stop byśmy się tłukli o szkolenie, wychowanie, ilość spacerów, karmę itd, a tak - on je lubi i jest ok, a ja się zajmuję wszystkim i o wszystkim decyduję :diabloti:[/QUOTE] Też kiedyś tak myślałam, ale ostatnio mnie olśniło :D Facet też może być zakręcony psiarz, ale Ty musisz mieć z 5+ swoich psów i on z 5+ swoich, i wtedy nie ma czasu na dyskusje i wtrącanie się w cudze psy, bo każdy nad swoimi zapiernicza :evil_lol:
Aleks89 Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Martens']Też kiedyś tak myślałam, ale ostatnio mnie olśniło :D Facet też może być zakręcony psiarz, ale Ty musisz mieć z 5+ swoich psów i on z 5+ swoich, i wtedy nie ma czasu na dyskusje i wtrącanie się w cudze psy, bo każdy nad swoimi zapiernicza :evil_lol:[/QUOTE] Zgadzam się!!!Do tego fura hajsu ,dom i j...tny ogród.:loveu:
Vectra Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Martens']Też kiedyś tak myślałam, ale ostatnio mnie olśniło :D Facet też może być zakręcony psiarz, ale Ty musisz mieć z 5+ swoich psów i on z 5+ swoich, i wtedy nie ma czasu na dyskusje i wtrącanie się w cudze psy, bo każdy nad swoimi zapiernicza :evil_lol:[/QUOTE] oj tu się mylisz , ja znam takich co mają 30 psów i gryzą się jak pitbulle :shake: :evil_lol: bo jedno poucza drugiego ;) żyją jak tu na dogomanii , tylko w realu trudniej emocje się hamuje ;)
Martens Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Ale to pewnie jakby nie mieli psów to też by się żarli ;)
Aleks89 Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Jak mi sie Darek wp... w moje metody wychowawcze czy to ,że wydre morde na psy to mu zawsze zadaje pytanie które zamyka pysk "Te ,a co Bos potrafi?":diabloti:I zapada cisza.A Boss potrafi SIAD w windzie ,bo w domu nie wie o co chodzi:evil_lol:
Aleks89 Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Martens']Ale to pewnie jakby nie mieli psów to też by się żarli ;)[/QUOTE] Ja się lubie żreć z kimś dla sportu ,byle ostro ,bo zwykła wymiana zdań mnie nie rajcuje.
Vectra Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 a ja się nie lubie kłócić w sumie , to mnie męczy kopanie w kostkę ... pomijam fakt , że mam nobla ze sztuki wyprowadzania ludzi z równowagi :evil_lol: ale czasem warto jest jest zacząć wojne , bo tak można zmanipulować człowieka , że całą prawdę w złości powie , nawet nie wie kiedy i często nie ma świadomości , na jakie pytania odpowiadał ...
Aleks89 Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Do wymuszenia prawdy lepszy jest psychopatyczny szał i przyłożenie "szczęściarzowi" noża do gardłka:evil_lol:Nie żebym testował gdzieżby skąd ja?:diabloti:
zmierzchnica Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Vectra']a ja się nie lubie kłócić w sumie , to mnie męczy kopanie w kostkę ... pomijam fakt , że mam nobla ze sztuki wyprowadzania ludzi z równowagi :evil_lol: ale czasem warto jest jest zacząć wojne , bo tak można zmanipulować człowieka , że całą prawdę w złości powie , nawet nie wie kiedy i często nie ma świadomości , na jakie pytania odpowiadał ...[/QUOTE] Moim zdaniem, większość ludzi mówi prawdę tylko w złości ;) Ale mnie męczą kłótnie okropnie, niby nic, a potem organizm odreagowuje fizycznie takie rzeczy :roll:
Vectra Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Mnie nudzi sama kłótnia , bo jest płaska , prosta i bez finezji ... no nie ma dla mnie odpowiedniego partnera do kłótni .. już pomijam tembr głosu .. ale argumentacja , argumentacja ... no może bawi mnie , jak ktoś się piekli i dymi mu z uszu i dostaje szału , że ja zaczynam wyć ze śmiechu ... Mam chorą wyobraźnię :grins: i jak ktoś mnie w kłótni nudzi i męczy , to wyobrażam sobie np że mu czułki wyrastają , nos rośnie. BOOOOOOOOOO , kłótnią nikt niczego nigdy jeszcze nie załatwił ;) spokojna rozmowa jest dużo bardziej rozważna i pomaga rozwiązać konflikt ... a darcie japy , jest żałosne I nienawidzę jednego , jak ktoś do mnie mówi GŁOŚNO i nie patrzy mi w oczy :diabloti:
makot'a Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Vectra'] a to nie był facet co wielbił psy .. lubił owszem , ale bez przesady ... na własnej krwi wyhodowałam wielbiciela , kynologa :evil_lol:[/QUOTE] To tak jak ja :diabloti: Śmiem twierdzić - fanatycznego :diabloti:
panbazyl Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 uch. ja się ze swoim nawet pokłócić po ludzku nie mogę, bo mnie filozoficznie do parteru sprowadzi... ech. zero zrozumienia kobiecej potrzeby wrzasku przed okresem. za to z faceta który o psach wiedzial ze są zrobilam z niego prawie, ze znawcę psów i psiego zachowania :) ba, nawet częśc technik stosuje na kotach - ale koty są jak ogary - uparte i trzeba im przypominać non stop że stół nie służy do spania. a co do dawnych znajomosci, to większość zamknęłam z powodu właśnie stosunku do psów czy innych stworów. Bo jak spojrzeć na faceta co jak tylko pies go powąchał ten od razu wycierał to miejsce chusteczką higieniczną.... koszmar. Albo koleżanki co to jak znajdą psiego kłaka na krześle to nie siądą.... to po cholere mi takie osobowości w domu?
Martens Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Aleks, ja bym się bała, że przy tym nożu to ktoś mi WSZYSTKO powie, i prawdę, i nieprawdę, żebym tylko nożyk zabrała :p Czasem rośnie napięcie i trzeba wykrzyczeć conieco; gorsze są takie kłotnie, które mają poważne konsekwencje i rozwalają coś bezpowrotnie... Chwila satysfacji i lata żalu, że się nie ugryzło w język :roll:
zmierzchnica Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 [quote name='Aleks89']Zmierzchnica-aleś ty delikatna:lol:[/QUOTE] Wolę tak niż być gruboskórną suką :diabloti: takich nie brakuje.
evel Posted November 4, 2012 Author Posted November 4, 2012 No i nie wygrałam mylyjonów, pani w lotto dała mi zły kupon :(
gops Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 [quote name='evel']No i nie wygrałam mylyjonów, pani w lotto dała mi zły kupon :([/QUOTE] tez miałam chrapke na te miliony :lol: niestety nasz kupon tez był jakiś trefny :shake:
Vectra Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 [quote name='evel']No i nie wygrałam mylyjonów, pani w lotto dała mi zły kupon :([/QUOTE] ja bym złożyła reklamacje :shake:
dorka1403 Posted November 4, 2012 Posted November 4, 2012 a ja wczoraj slyszalam wywiad w radiu (nie pamietam ktorym) z kobietka...wraz z mezem wysylali lotto srednio 2-3 razy w tygodniu no i tym razem rowniez wypelnili, maz zabral wlozyl do kieszeni i nie wyslal....zadzwonil do niej na drugi dzien ze ich kupon wygral ok 15 mln ale on go zapomnial wyslac...na co pan z radia pyta sie i co pani na to? a ona ze sie zaczela smiac bo maz sie poplakal... zalamalabym sie...
Recommended Posts