Hanako Posted May 6, 2012 Posted May 6, 2012 [quote name='evel']Ja znam szkółkę, gdzie kładzie się nacisk na więzi i relacje z właścicielem przede wszystkim, a nie pcha się w psa parówki bez sensu :)[/QUOTE] daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj ...to znaczy, tak sobie zbieram info.
a_niusia Posted May 6, 2012 Posted May 6, 2012 wiecie co...jak my chodzilismy z mloda do przedszkola, to kiedys kazala nam pani przyniesc zabawki. i 90% grupy nie umiala bawic sie ze swoim szczeniakiem. nie wiedzieli w co lubi sie bawic, jak zainteresowac go zabawka, a przede wszystkim nie umieli sprawic, zeby zabawa z nimi byla wazniejsza niz inne szczeniaki i zabawa z nimi. bylam zaszokowana ta sytuacja. szczegolnie, ze my zapomnielismy zabawki i mielismy tylko zgnila pileczke tenisowa, ktora znalezlismy na szczescie w aucie. ja jestem w stanie rozbawic moje psy bez zabawek. normalnie styknie jak zawolam "eeej glaby" i juz sa gotowe do gry:)
panbazyl Posted May 6, 2012 Posted May 6, 2012 a ja wczoraj zatrzymałam ruch na wiejskiej szosie :) :) :) Nie żeby jakiś wielki, ruch, ale wszystkie 2 samochody co akurat wtedy jechały :) Bo po prostu facet w pierwszym samochodzie nie mógł zrozumiec JAK potrafię utrzymac 4 psy w jednej linii a facet w drugim samochodzie się przyłączyl do pytan tego z pierwszego - jak to się robi, dlaczego one tak równo idą i jak daję im radę.....ech. No fakt - ja + 4 psy zajmujemy całą ulicę, ale żeby od razu TYLE pytań???? Chyba muszę jakoś kosmiczne wyglądać z taką zgrają psów, bo nie podejrzewam, ze to byl podryw. Po czym dziś przyszłą do nas zona jednego z tych panów z podobnymi pytaniami.... Myślę nad załozeniem szkoły dla właścicieli psów ;)
evel Posted May 18, 2012 Author Posted May 18, 2012 Hanako, [url]http://www.temperament.com.pl[/url] :) Jestem zarobiona po uszy, jako że zbliża się koniec semestru na uczelni - wykładowcy jakoś sobie zbiorowo przypomnieli i każdy teraz chce "coś" na zaliczenie ;) Byliśmy wczoraj na szczepieniu na wściekliznę i dostaliśmy uroczą lyssetkę :lol: Dzisiaj natomiast, szanowny pies był na badaniu serca i... mimo lekko pogrubionej ściany, z zuzosercem jest bardzo, bardzo dobrze :) Będziemy powoli odstawiać Theospirex i patrzeć, co dalej. Za miesiąc zrobimy też RTG klatki piersiowej i odcinka szyjnego, żeby zobaczyć jak się miewa pani tchawica. Nie wiem, czy moje podejście jest słuszne, ale od pierwszych wiosennych dni sucza codziennie biega za czymś. Nie, żebym ją zmuszała, ona uważa, że dzień bez aportowania jest dniem straconym. No więc sobie biega. Nie wiem, na ile żywienie wpływa na ogólny stan organizmu psiego, ale po ponad pół roku na barfie (podstawa to indyk, kura, kaczka) pies funkcjonuje bez zarzutu. Czy cokolwiek z tego ma wpływ na polepszenie jej pracy serca? Nie mam zielonego pojęcia, ale ciesze się strasznie, że jest poprawa :) Oczywiście dzisiaj się niunia zestresowała, bo było taaak straaaasznie, tyle ludzi i jeszcze jakaś pani z dziwolągiem, po którym niewiadomo czego się spodziewać (szynszyla), suka obśliniła zatem stół, pana doktora i bloczek recept gratis :evil_lol:
panbazyl Posted May 18, 2012 Posted May 18, 2012 no tak - katuj Zuza barfem, katuj! A weci nie będą mieli co robić :cool3: Ja dziś też szczepiłam małolata - ale sama wkłuwałam mu igłę - jakoś ma do siebie większe zaufanie niż do innych - po tym jak Panbazylowi zrobilam dośc drogie badanie na obecność pzreciwciał wścieklizny i wyszło mu dużo za mało - od tego czasu SAMA szczepię psy, bo wiem, ze igłę wbilam w psa a nie za psa.
dog193 Posted May 19, 2012 Posted May 19, 2012 [quote name='Hanako']daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj daj ...to znaczy, tak sobie zbieram info.[/QUOTE] Ze Śląska jesteś, mogę polecić: [url]http://www.marekfryc.pl/[/url] Z jedną uwagą - przedszkola to kursy indywidualne, więc jeśli raczej chciałabyś, żeby twój pies socjalizował się na szkoleniu z innymi szczeniakami, no to odpada. My co prawda podpięliśmy się już na jednych z ostatnich zajęć pod kurs dla dorosłych psów (z tym że Jupi miał taryfę ulgową ;)), żeby właśnie popracować też w grupie psów. Szkoleniowiec, który nauczy cię pracy z psem, dotarcia do psa, nawiązania z nim więzi, a przy okazji jakieś podstawy posłuszeństwa, to dalej niestety towar deficytowy. Jest teraz BUM na pozytywne szkółki, w których psy w przedszkolu bawią się ze sobą wzajemnie, właściciela mając totalnie w dupie, a uczone są tego, żeby nie bać się otwieranego parasola... Oczywiście uogólniam, bo pewnie znajdą się i porządne pozytywne szkółki, ale to, co miałam okazje zobaczyć i usłyszeć, spotkało się z moją dezaprobatą... Właściciele psów, którzy niby coś tam poczytali, coś usłyszeli, często bardzo chcą pozytywnie, bo tak jest słusznie ;) I koniecznie chcąc iść ze szczeniakiem do przedszkola, szukają szkółki stricte pozytywnej. A przecież przedszkole w KAŻDEJ psiej szkole jest oparte (a przynajmniej powinno być) na pozytywnych wzmocnieniach, więc nie bardzo rozumiem sens. Chyba że chodzi o kliker, bo 'szkoła bez klikera jest be' ;) Sorki za wywód :evil_lol:
LadyS Posted May 19, 2012 Posted May 19, 2012 O, Temperament to i ja polecam, Lila - szkoleniowiec z tej szkółki bardzo nam pomogła.
a_niusia Posted May 19, 2012 Posted May 19, 2012 wiecie co ja mam w glowie wizje idealnego przedszkola dla szczeniat i zeby ono powstalo, to musze je otworzyc.
Karolina. Posted May 19, 2012 Posted May 19, 2012 My oczywiście też polecamy Temperament :cool3: Super że Zuzowe wyniki badań są tak pozytywne :) Oby tak dalej :)
anorektyczna.nerka Posted May 19, 2012 Posted May 19, 2012 A był ktoś z Was w tym ośrodku szkolenia psów nieopodal diamentowej? Ja budzę ze swoim psem sensację, nie dość, że nie prowadzony na kolczatce, to na obroży z plastikowym klipsem. Dewiacja jak się patrzy.
zmierzchnica Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 Super, że z serduszkiem Zu lepiej :) Na pewno BARF bardzo pomaga, mi jest aż żal, że moje kundle tak nie są karmione, ale w mojej sytuacji (4 psy + nierozgarnięta rodzinka) to nie byłby najlepszy pomysł ;) Ile miesięcznie mniej więcej wydajesz na wykarmienie Zu BARFem? A co do szkółek... Oj, prowadziłam w ramach praktyk szkolenie psów u mnie w mieście. Wiedziałam od szefowej, że to ciężka praca i motywacja oraz wiedza nie wystarczą, ale... Tego się nie spodziewałam. Ludzie przychodzili na szkolenie. I stali. Pies znudzony wącha trawę. Zwykle na szkolenie przychodzili rodzice z dziećmi - więc kiedy pokazywałam na swoim demodogu (jak to się szumnie nazywa :D) jak uczymy komendy siad, zaczynało się: "ty to zrób", "nie ty, to twój pies", "ale ja nie umiem", "ona jest za głupia"... Podchodziłam, pokazywałam. Pies oczywiście chętny do pracy, no bo znudzony. "No bo pani to umie!". Tłumaczę, że to kwestia wprawy, proszę spróbować. Oczywiście naprowadzają psa za szybko, powtarzając "siad siad siad siad" (ZMORA szkoleniowców - tego się po prostu nie da wyplenić, mimo że w końcu zaczynasz ostro karcić właścicieli). I tak dalej, i tak dalej... Opowiadać bym mogła bez końca ;) Także jeśli spotykacie dobrych szkoleniowców, z dobrym podejściem do właścicieli (bo to wbrew pozorom najważniejsze), którzy mają dużo do zaoferowania - to łazić na lekcje i korzystać! ;) Bo to harówka trudna i jeśli ktoś robi to dobrze i nie wypala się zawodowo, to znaczy, że ma i wiedzę i umiejętności. (Pewnie też w większych miastach jest łatwiej, ludzie mają jako-taką świadomość, u mnie w dziurze jak pies robi siad to jest: WOOOOW!) No, pozdrowienia dla Zuzanki i proszę ode mnie ją wygłaskać ile się da! ;)
makot'a Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 Miło czytać, że Zu ma taką super kondycję na wiosnę :D Moim zdaniem BARF na pewno miał na to wpływ - ja sama widzę po moich, jak kilka dni surowego spływa na ich kondycję :) U nas wychodzi najwyżej 200zł miesięcznie na trzy psy :) I jest to zawyżony wynik, bo zazwyczaj dziennie zamykamy się w 4zł (2zł Basta i po 1zł Nitka z Łatim), a w moich obliczeniach zawyżyłam to do 6zł/dzień.
evel Posted May 20, 2012 Author Posted May 20, 2012 Myślę, że jakoś 40-50zł miesięcznie, czyli podobnie jak Brit Care z dodatkami. Ale gdyby Zu mogła jeść wieprzowinę to byłoby dużo taniej (mięsne kości wieprzowe są u nas w cenie ok.2zł/kg). A tak zostają nam korpusy kurze (ok.2zł/kg), skrzydła, uda, podudzia z kury (5-8zł/kg), grzbiety indycze (3-4zł/kg), szyje indycze (5-8zł/kg), korpusy albo skrzydła z kaczki (6zł/kg), różne podroby (ok.6zł/kg), mielone wieprzowo-wołowe (16!!!zł/kg, ale jestem w trakcie poszukiwania czegoś tańszego :P).
anorektyczna.nerka Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 Zaopatrujesz się w lublinie? Podaj jakieś namiary, jeśli możesz, bo ja do tej pory się zaopatrywałam u siebie w mieścienie albo na pierwszego maja, gidze ostatnio wzrosły ceny :[
evel Posted May 20, 2012 Author Posted May 20, 2012 Zwykle mi się nie chce jechać na targ, więc zaopatruję się w marketach (typu Stokrotka) albo hipermarketach (Real, Leclerc). W niewielkich sklepikach mięsnych często można dostać tanio kości świńskie - tzw. paluszki (nie wiem, czy to żebra czy co), żeberka, kości karkowe, ogonki. Czasem jeżdżę na targ na Ruską między Novą a Bazarem, przy Al. Tysiąclecia ;) Ponoć są też kostki mrożone, mielone z kością i bez, w fajnych cenach na sobotnich targach pod Zamkiem, ale jakoś mi nie po drodze ;) Czaiłam się ostatnio na kości cielęce, ale 10zł za kilo łysych gnatów, bez śladu mięsa, chrząstek mnie nie satysfakcjonuje ;)
anorektyczna.nerka Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 Ja byłam w sobotę na targu pod zamkiem może rok temu i jedyne, co widziałam, to szczeniaki w klatce na szynszyle i hodowcę tybetanów (pod patronatem związku kynologicznego) który sprzedawał lewe szczenięta ;D
evel Posted May 20, 2012 Author Posted May 20, 2012 [quote name='anorektyczna.nerka']Ja byłam w sobotę na targu pod zamkiem może rok temu i jedyne, co widziałam, to szczeniaki w klatce na szynszyle i hodowcę tybetanów (pod patronatem związku kynologicznego) który sprzedawał lewe szczenięta ;D[/QUOTE] No bo zawsze w Lublinie funkcjonowało miejsce sprzedaży różnych zwierzątek spod pazuchy tudzież z akwarium. Był to Plac Zamkowy, Rusałka, giełda na Turystycznej. Teraz w okolicy zamku funkcjonuje ponoć coś na kształt giełdy z akcesoriami, żarciem, zabawkami. Jak się w końcu wybiorę to zdam relację ;)
panbazyl Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 no ja nigdy nie byłam (poza wieki temu na targu na Rusałce) pod Zamkiem na tym bazarku. Tylko słyszałam. Na swoje psy na barf nie wydaję fortuny - przy 4 psach każda zł się liczy. dziennie wychodzi mi tak na wszystkie psy 6-8 zł (na wszystkie) to chyba nie jest koszmarna cena przy 4 dużych psach, mam wrażenie że więcej płacę za wystawy i dojazdy na wystawy niż za jedzenie dla futrzaków (nie wliczam smaczków czy raz do roku kupionego worka suchego na wyjazdy). Moje futra sie znudziły wołowiną mieloną mrożoną. Bojkotują mi to jedzenie. No nic. Teraz polecą trochę na szkieletach z kury i mięsnych kosciach karkowych oraz na gnaciorach.
makot'a Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 [quote name='panbazyl']no ja nigdy nie byłam (poza wieki temu na targu na Rusałce) pod Zamkiem na tym bazarku. Tylko słyszałam. Na swoje psy na barf nie wydaję fortuny - przy 4 psach każda zł się liczy. dziennie wychodzi mi tak na wszystkie psy 6-8 zł (na wszystkie) to chyba nie jest koszmarna cena przy 4 dużych psach, mam wrażenie że więcej płacę za wystawy i dojazdy na wystawy niż za jedzenie dla futrzaków (nie wliczam smaczków czy raz do roku kupionego worka suchego na wyjazdy). Moje futra sie znudziły wołowiną mieloną mrożoną. Bojkotują mi to jedzenie. No nic. Teraz polecą trochę na szkieletach z kury i mięsnych kosciach karkowych oraz na gnaciorach.[/QUOTE] Czyli zgadza się z moimi obliczeniami, na mięchu jest tanio :D
evel Posted May 26, 2012 Author Posted May 26, 2012 Jak się ma psa, który może jeść świnki, to nawet bardzo tanio ;) Zuzostwór kończy dzisiaj pięć lat, z tej okazji jutro jedziemy do Zamościa się golić na łysą pałę i integrować z miejscowymi terrierami :evil_lol: Mam nadzieję, że wszyscy przeżyją ;)
makot'a Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Wszystkiego najlepszego Zu! :knajpa: U nas też świnka średnio w grę wchodzi. Tzn. zjeść zjedzą, ale jednak ciężkostrawna jest, szczególnie kości świńskie, więc później są problemy z wydaleniem świnki... Podroby są ok, ładnie zjadają, ale podroby trzeba gotować... poza tym ostatnio robiłam psom smaczki ze świńskich nerek i już NIGDY więcej tego nie zrobię. Mam uraz do świńskich wnętrzności po tym jak mi cała kuchnia śmierdziała świńskimi sikami za przeproszeniem :shake:
sacred PIRANHA Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 [quote name='evel'] i integrować z miejscowymi terrierami :evil_lol: Mam nadzieję, że wszyscy przeżyją ;)[/QUOTE] z terrierami :-D brzmi jakby to psy wielkie były i straszne:-D a co do przezycia, to zaczynam mieć stresa:-D
evel Posted May 26, 2012 Author Posted May 26, 2012 [QUOTE=makot'a;19146792]Wszystkiego najlepszego Zu! :knajpa:[/QUOTE] Dziękować. A na zaparcia cuda działa mielone siemię lniane - ja daję zawsze do grzbietów indyczych, bo agresywne są te kości :D I jest wszystko w porządku, a Zu do kolosów nie należy ;) Zu dzisiaj pokazała klasę, mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się co najmniej do jutra ;) Otóż jak wiadomo, każdy pies ma Listę Śmiertelnych Wrogów :evil_lol: A dzisiaj Zu sobie pogalopkowała na boisko, gnana ochotą na piłkołapanie, a ja nie zauważyłam, kiedy nagle zza górki wyłonił się facet z Suką Wrogiem. Suka Wróg generalnie zajmuje się w życiu darciem jadaczki na wszystko, podskakiwaniem na smyczy z rykiem, rozkręcaniem awantur, a pańcio w swoim mniemaniu uspokajając swojego zwierzaczka, pięknie wzmacnia całą tę szopkę :) Zu wyleciała zza górki i jakieś trzy sekundy za późno zorientowałam się, że coś jest nie tak. No i usłyszałam, nie da się ukryć, umarłego by ten jazgot z grobu wyrwał. Więc Zu stanęła i myślała, co ma począć. Nastroszyła się przy tym myśleniu na wszelki wypadek, zarzuciła kitę na plecy i nie wyglądała zbyt przyjaźnie. Po kilku nieskończenie długich sekundach, które w mojej głowie rozciągnęły się do rozmiaru kilku stuleci :evil_lol: mój pies przyfrunął prosto do mnie, mimo okazji do burdy, na którą się już zbiera z półtora roku, bo ta suka zawsze nas zaczepia. W takich chwilach pękam z dumy :loveu: Jest też historyjka o niebieskim jamniku, ale to na fejsie można sobie obczaić :P
Recommended Posts