Jump to content
Dogomania

TEKILA bokserka z padaczką - Ma już Nowy DOM :)


Bolsbokser

Recommended Posts

Kurde bolek, ale chyba nie ogarniam.Wrzuciłam zdjęcia mojej Tekli na picase i nie chce mi ich tu załadować. Please help.
A oprócz zdjęć to u nas dobrze, na razie od 03.09.2011 czyli dnia w którym przyjechała nie zarejestrowaliśmy ataku. chyba że zdarzyło się to jak nie było mnie w domu. Mnie to strasznie cieszy,że jest ok, mam nadzieję. Właśnie pochrapuje mi moja pannica pod ręką, bo chyba lubi spać nie daleko jak jesteśmy same w domku. Kurde ona jest taką wielką kulą miłości :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 556
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Żania']Kurde bolek, ale chyba nie ogarniam.Wrzuciłam zdjęcia mojej Tekli na picase i nie chce mi ich tu załadować. Please help.
A oprócz zdjęć to u nas dobrze, na razie od 03.09.2011 czyli dnia w którym przyjechała nie zarejestrowaliśmy ataku. chyba że zdarzyło się to jak nie było mnie w domu. Mnie to strasznie cieszy,że jest ok, mam nadzieję. Właśnie pochrapuje mi moja pannica pod ręką, bo chyba lubi spać nie daleko jak jesteśmy same w domku. Kurde ona jest taką wielką kulą miłości :)[/QUOTE]
A skopiowałaś adres obrazka z picassy ?
Jak już go skopiujesz, to musisz kliknąć na kwadracik z drzewkiem w pasku narzędzi, nad oknem, w którym piszesz post.

No Tekilka bardzo milusińska jest - spała z moim Tatą :)

Link to comment
Share on other sites

kurde tak robię mam nadzieję że się pojawi. A jak nie to po prostu wkleję linka z picasy :)
Jak wychodziłam dziś do pracy bardzo chciała iść ze mną. Od wczoraj tak ma że jak wychodzę to szczeka i chce iść ze mną. Aż serducho mnie boli, bo wolałabym z nią zostać.
Dziś po powrocie moja pannica zrobiła minie lada niespodziankę. Wróciłam z pracy, a na środku pokoju kupa. Zerwana firanka i do tego obsikana. A ona cała w skowronkach. Na dworze też skora do zabawy. Kurde belek , czasem mi się zdaje że robi to pozłości. Bo jak jemy obiad a ona już zakończyła swoje jedzonko i stoi i żebrze to jak nie dostanie to kuca i siku. Trzeba klasnąć w ręce żeby przestała i idziemy na dwór. Moze się mylę. Mam tylko nadzieję że nie miala ataku. W sumie to obchodzę się z nią jak z jajkiem i wszleki jej stresy, stresują mnei jeszcze bardziej że bezie atak. Mój Kamil mówi że rozpieszczę ją do tego stopnia ze mi na głowę wejdzie. Zobaczymy, ale wciąż uczymy się siebie. Pozdrawiam i śle szczeki od mojej pannicy.

Link to comment
Share on other sites

Hej
chyba wykrakałam, bo dzis o koło północy Tekila była bardzo niespokojna. Szczekała, wiec wyszłyśmy na dwór. Później trochę łaziła, podgryzała meble i nie mogła znaleźć sobie miejsca, ale w końcu znalazła kolo mojej głowy. Przebudziła mnie o 1:30 i za chwilke miała atak. Wygladało to przerażająco, a do tego naczytałam się że nie powinna się podkładac poduszek pod głowę bo może połknąć język a ona akurat leżała na poduszce. Mimo tego zostawiłam to wszytko, bo nie chciałam zaszkodzić. Atak trwał około 15 sekund. Do tego Tekila posikała sie podczas ataku. Po ataku chciała wstać ale raczej ja uspakajałam. Troszkę poobijała się o ściany ale starłam jej się pomóc. Jak lekarz mówił była bardzo osłabiona i potrzebowała od razu jedzenia. Przygotowałam jej michę i wodę. Po jakimś czasie znów zaczęła warczeć i szczekać. Byłyśmy na dworze i zrobiła siku. do 4 nad ranem była niespokojna chodizla i szczekała. starsznie mi przykro bo nie wiem jak jejpomóc i trochę sie poryczlam. Prosze poradźcie dobrego neurologa co by mi wytłumaczył wszytko i mógł poprowadzić moją tekle. Asiu powiedz co z tym badaniem na guza mózgu. Ile to kosztuje, to uzbieram pieniążki.
Pozytyw to z fakt że rano była pełna energi w przeciwieństwie do mnie i skakała na dworze jak szczeniak. buziaki i wszlekie wskazówki od ludków co mieli doczynienia z padaczką są wskazane.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Żania przyzwyczajenie się do ataków psa jest trudne. Ale – sama wiesz – nie ma się czego bać ! Niepotrzebnie „czekasz” na atak, daj sobie spokój z zastanawianiem się kiedy nastąpi kolejny i czy miała Tekilka atak jak Ciebie nie było. Dodatkowy stresie nie jest potrzebny ani Tobie, ani suńce.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Żeby wykluczyć guza musiałabyś zrobić tomografię głowy suńki. Łączy się to z podaniem narkozy :( [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Neurolog myślę, że niewiele Ci pomoże. Bo to Ty musisz oswoić się z chorobą suńki. Dobrze zrobiłaś, że po ataku usiłowałaś uspokoić panienkę. U nas po ataku przytulam Laikę i przypinam smycz – żeby kontrolować jej wstawanie, żeby nie poobijała się o ściany. Jak widzisz, że robi się niespokojna warto odwrócić jej uwagę; głaskać, przytulać, drapać, by skupiła się na Tobie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]I przede wszystkim traktuj ją normalnie, jak zdrowego psa ! Bo psiak wyczuwa przecież też Twoje emocje.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Powodzonka dla Was :)[/SIZE][/FONT]
Pozdrowionka z Lailowo-Lakusiowego domu.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Miareczko, ale ja jestem taką emocjonalną osobą i pewno każdy atak będę przeżywać i myśleć co mogę zrobić żeby było jej lepiej. JEśli chodzi neurologa to ja potrzebuej wiedzy , nawet jeśli on jej nie pomoże, to taka moja natura naukowca że lubię znać przyczynę, działanie i skutki toksykologiczne leków. Jeśli chodzi o narkozę to już słyszałam od Weta że to nie jest do końca bezpieczne.Powiedz mi jak wyglądała Laiki sterylizacja i czy w ogóle miała miejsce. Ja w umowie z Fundacją mam że wysterylizuję swoją sunie. Z jednej strony wiem że później może być problem z ropomaciczem lub guzami, a z drugiej obawiam się narkozy i samego zabiegu:/ Pozdrawiam i dzięki za wsparcie. :*

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam dożycę z padaczką, ujawniła się w wieku 3 lat i miała ją do końca życia, odeszła w czerwcu, w wieku 9 lat.
Tomografii nie ma sensu robić, bo nie da Ci nic poza wiedzą, bo nawet jeżeli byłby guz, to co z tym zrobisz dalej? Nic, bo nie robią na razie w Pl operacji neurologicznych.
Koszt tomografii to chyba 700zł, oczywiście w narkozie, jak pisała Mira.
Laila miała tomografię, byłam z nią na SGGW. Oczywiście nic nie wyszło.
Z narkozą u psów z padaczką nie ma problemu, nie wolno podawać niektórych leków. Mysza miała dwa razy narkozę.

Mysza miała ataki co kilka miesięcy, ale były to duże ataki, przeważnie z puszczeniem moczu i kału.
Potem przez jakąś godzinę, dwie była bardzo pobudzona.
Starałam się ją uspokoić, a najlepiej było jak się położyła, bo wtedy czasami zasypiała.

Link to comment
Share on other sites

Laika trafiła do mnie wysterylizowana, więc tu nie pomogę.Tu może coś Asia powiedzieć, bo będąc u Jej Taty / u Germaine / u joaaa moja panna przeszła sterylkę.
Narkoza nie jest wskazana w "nadmiarze" dla nikogo, tym bardziej dla naszych suniek, które mają już przecież uszkodzenia neurologiczne. Jednak nie oznacza to, że absolutnie wykluczona. Moja Laika miała wyrywany kieł w całkowitej narkozie i - jak widać - całkiem dobrze zniosła narkozę. Trochę dłużej trwało u niej całkowite wybudzanie się (bo przecież dodatkowo na lekach p/padaczkowych), ale trwałych negatywnych neurologicznych skutków nie widzę.Wysterylizuj więc pannę bez obaw :) Tym bardziej, że Tekilka jest w lepszym stanie neurologicznym (patrząc choćby na ataki) niż moja pannica.
Co możesz zrobić żeby było lepiej / lżej w trakcie i po ataku (pozwolę sobie podzielić się moją wiedzą):
- nim nadzejdzie atak, gdy panna niespokojna i widzisz, że coś się dzieje odwracać w delikatny sposób uwagę
- w trajcie ataku NIE PRZESZKADZAĆ !!! Nie trzymać na siłę, bo suńka może dodatkową krzywdę sobie zrobić. Postarać się chronić ciało suńki (głównie głowę) np. podkładając koc/poduszkę /małą,płaską/ pod głowę i całe ciało, by w trakcie drgawek nie uderzała o podłogę (chodzi tylko o amortyzację,by zapobiec urazom). I pozbyć się przedmiotów, które mogłyby zrobić krzywdę (np. Laika w trakcie ataku w klinice zbiła butelkę z kroplówką i poraniła łapkę).
Pisałaś o ryzyku uduszenia się językiem. Ryzyko to jest naprawdę w przypadku psiaków niewielkie, bo psiaki mają w trakcie ataku głowę obróconą na bok, nie leżą na grzbiecie. Tak więc nie przejmuj się poduszką, którą sunia ma pod pycholem.
- po ataku wyciszyć. Przytulić, pogłaskać i koniecznie dać jeść i pić. Możesz wilgotną gąbką przetrzeć suńkę - jeżeli widzisz, że zgrzana, mocno zmęczona atakiem.

Link to comment
Share on other sites

Tekila miała początkowo tylko podawane leki na tarczycę, a potem (jak była u taty) okazało się, że nie ma takiej potrzeby i już później ich nie dostawała.

Ja też jestem bardzo emocjonalną osobą, dlatego długo nie mogłam się oswoić z myślą, że nie mogę się żegnać i witać z Albinem - sądziłam, że mu przykrość sprawiam. A teraz to normalka, bo wiem, że to mu pomaga.

Link to comment
Share on other sites

[CENTER]
[SIZE=3][COLOR=red][B]Zapraszam do licytacji[/B][/COLOR][/SIZE]

[SIZE=3][B]PORTRETU Laili[/B][/SIZE]

autorstwa Unbelievable

[URL="http://allegro.pl/portret-boksera-fundacja-sos-bokserom-i1853158621.html"]http://allegro.pl/portret-boksera-fu...853158621.html[/URL]

[URL="http://allegro.pl/portret-boksera-fundacja-sos-bokserom-i1853158621.html"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-X68V7Fb-Fpk/Tog0-WQ96nI/AAAAAAAAEds/DlaWHSEhAXs/s512/Laila_retm.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Cześć Psiary. Dawno mnie tu nie było ponieważ mam ostry stan zapalny zatok. Już drugi tydzień siedzę w domu na l4. Jedyny pozytyw to fakt że spędzam z moim kochanym psiskiem dużo czasu. Chociaż najwięcej to śpimy. W weekend byłyśmy u przyszłych teściów na wsi. Tekila oczywiście objadła wszystkim psom miski. Spacery po lesie bardzo jej się podobały, ale mimo to chyba sama podróż samochodem i nowe miejsce było dla niej dużym szokiem. Jak wróciliśmy do domku to z rana miała atak. Zauważyłam że zawsze przy ataku ona kładzie się spać koło mojej głowy. Nie jest to wygodne ale jakoś nie umiem jej odmówić. Tym razem było lepiej i dała się uspokoić.
Tekila robi się coraz odważniejsza. Już Z głaskaniem wszystkich części ciała nie ma problemu.
Jedyny problem jaki z nią wciąż mam to że sika w domu. Kurde nie wiem jak ją tego oduczyć. Upatrzyła sobie w dużym pokoju miejsce na panelach które są dopiero co położone i już odchodzą :/ Czasem stoi przede mna jak jem obiad i wydaje mi się ze po złości robi siku. Czasem wstanie w nocy i idzie do duzego pokoju zrobić siku. Jak macie jakieś rady to dajcie znać. Buziaki i pozdrowienia mojej grubaski.

Link to comment
Share on other sites

Tata nauczył ją załatwiać się na zewnątrz po ok. 2 tygodniach. Też sikała i kupciała w domu.
Dzięki czujności, kiedy Tekila się załatwiała, tata w trakcie wyprowadzał ją na zewnątrz, by tam dokończyła swoje sprawy.
I nauczyła się. Jak chciała wyjść, głośno szczekała przed drzwiami, nawet piszczała. Kwestia czasu też wchodzi w grę. To jest nowe miejsce, u taty była już przeszło rok.

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio było u nas dużo wrażeń. Byliśmy u Weta na czyszczenie uszu, bo niestety mimo że parę razy udało mi się podczas snu coś zadziałać, to Tekla miała katastrofę w uszach. U weterynarza były cyrki i chyba z godzinę z nią walczyliśmy. Ma ostre zapalenie uszu. Dostała leki i za 10 dni kontrola. Niestety nie cierpi zakraplania. Więc podczas snu jedno ucho i nerwówka, a później drugie :) inaczej nie da rady. Po zakraplaniu jest mega obrażona.
Podczas jazdy do Weterynarza nasza podopieczna wymyśliła sobie na szybko dolegliwość. Zaczeła kuleć, a jak już wyszła z samochodu to nie dała rady iść. Trzeba było ją nieść. Lekarz powiedział że jest bardzo dziwna bo łapa jest ok, nic się nie wbiło, ani jej ta łapa nie boli, bo jak się ja dotyka wygina to nie reaguje, a zachowywała się jak co najmniej by ją złamała. Po wizycie już było ok. Ona jest kochana symulatką. To nie pierwszy jej raz jak coś sobie wymyśliła. Lekarz powiedział że może być tak że bolą ją te uszy i tak to pokazuje, że kuleje i liże łapę, bo jest grubasem i nie da rady się podrapać po uchlach. Za 2 tygodnie mamy też badania na wątrobę i profil tarczycowy, żeby sprawdzić czy z hormonami wszytko gra.
Z takich ciekawostek, to ostatnio kupiłam jej kość wołową z mięsem. Była ogromna. Tekila była zachwycona. Męczyła tę kość bitę 5h. Aż oczy zrobiły się czerwone. Niestety nie umiała sobie przytrzymać kości łapą. Kość latała po całym pokoju. Wyglądało to jak bym kogoś ubiła na podłodze w dużym pokoju, bo tyle krwi z tego wyszło. Tekila była zachwycona, chyba co jakiś czas sprawie jej taka przyjemność, mimo że wszytko jej ubabrane, to pies szczęśliwy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bolsbokser']Ukończyłam portret Tekili :multi:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-HF9nN3ktF0k/TpYDaqRmy-I/AAAAAAAAEeo/XeCG2hHqtdA/s512/tekila49m.jpg[/IMG][/QUOTE]

Piekna jest:) Brawo Bolsbokser za wielki talent.:loveu::loveu::loveu:
Widać, że z Tekilki to mała cwaniara, tak symulować swoją dolegliwość :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ostatnie czasy nie były łatwe, szczególnie dla nas. Tekila przechodzi samą siebie. W piątek pod naszą 3h nieobecność zsikała się oczywiście mimo że była na spacerze i rozwaliła po całym mieszkaniu śmieci. Nie powiem żeby to wyglądało fajnie, już nie mówiąc o zapachu. Kolejna sprawa to od trzech dni w nocy ma atak, tak koło godziny pierwszej - drugiej. Oczywiście od tego czasu nie ma juz spania , bo szczeka cały czas. Dostaje jedzenie picie ide z nia na dwór ale ona wraca sika w domu i szczeka nie wiedzieć czemu. Tak też od trzech dnia nie spimy a pracujemy oby dwoje. Wiem Asiu, że u Twojego Taty nie załatwiała sie w domu, aleona tam mogła wyjść keidy chce na dwór, a tu musi na nas poczekać, a ona nie jest tego nauczona. Czasem nawet po spacerze godzine zleje sie w domu. Dziś przeszła sama siebie. Nasrala w pokoju i przedpokoju. rozniosła po całym mieszkaniu, nawet na nasze łóżko. Jestem nią zmęczona, bo to nie tylko padaczka ale pies z mega problemem wychowczym. Prosze o pomoc, bo nie daje rady, jestem osłąbiona po miesiecznej konskiej dawce antybiotyków i sterydów i chyba mnie chadra z tym spem łąpie. Dajcie jakies konkretne rady co robić. Co mam ja w papersa zapakowac i zaknac w łązience. Przecież to nie o to chodzi. ma u nas dobrze dbamy o nią, rozpieszczamy ale każdy ma swoje granice. pomocy

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie miałam łatwo, kiedy adoptowałam głuchego Albina. Jak się okazało - ma lęk separacyjny.
Podczas naszej nieobecności (a wystarczyło 30 minut) potrafił nasikać i zdemolować całą chałupę.
Byłam u schyłku wytrzymania i załamania nerwowego. Oddanie go nie wchodziło w grę - trzeba być odpowiedzialnym za swoje decyzje.
Jedyną szansą była pomoc Behawiorystki. Zaprosiłam ją do domu - wizyta kosztowała mnie 100 zł.
Kilka godzin posiedziała, poobserwowała, zebrała wywiad i ... dała całą listę zasad obowiązujących w stosunku do psa. Dodatkowo przez pół roku brał leki przeciwdepresyjne.
Odpowiednie zachowanie w stosunku do niego obowiązuje do dziś - jest bardzo emocjonalnym psem i jeśli raz ktoś zaniecha tych zasad, probel jednorazowo powraca.
Tak więc: zero rozczulania się nad psem, kiedy wychodzimy z domu i żadnych czułości, kiedy wracamy do niego.
I wiele, wiele innych.

Tekila, owszem, mogła sobie wychodzić kiedy chciała, ale przjechała do nas zimową porą i wtedy drzwi od domku nie były stale otwarte. Początkowo sikała i srała w nim, potem tata ją oduczył tego. Kiedy chciała na zewnątrz po prostu kręciła się koło drzwi i szczekała.
Nie znam się, ale objawy, które opisałaś, znaczy jej zachowanie, przypomina bardzo zachowanie Albina z okresu lęku. Ponadto z tego co pisałaś, zrozumiałam, że dajesz jej dużo uczucia, witasz ją itd.

Wg. mnie wizyta Behawiorystki nie zaszkodzi, a może jedynie pomóc. Pani Jolanta, która gościła u mnie jest również weterynarzem.

Link to comment
Share on other sites

Żania uważam, że chciałaś za dobrze i przedobrzyłaś :(
Co robiszgdy suńka sika gdy Ty jesteś w domu?
Po ataku może mieć coś a'la "atak paniki" - stąd szczekanie. Po ataku wyprowadzasz ją na dwór - psiak nie rozumie czemu ma wyjść jak jest zimno i ciemno. Warto zaopatrzyć się w kaganiec materiałowy (coś takiego [URL]http://www.telekarma.pl/p4419/chaba.kaganiec.materialowy.rozmiar.1.kufa.10.cm.htm[/URL] , oczywiście dostosowany dla boksika ) i jak suńka się naje i napije założyć. Nie będzie szczekać, a Ty będziesz miała czas na uspokojenie psa. 10-minutowe głaski wystarczą i można zdjąć kaganiec.
Zastanawia mnie czy Tekilka nie ma za dużo bodźców dostarczanych. Moja Laika ma legowisko (nie śpi z nami w łóżku i nigdy nie spała ! ) w korytarzu między pokojami - jak jest czas odpoczynku idzie na swoje miejsce i nikt nie ma prawa jej wtedy przeszkadzać, w dzień cały dom ma do dyspozycji. Każdy psiak (tym bardziej z epi) musi mieć swoje miejsce odpoczynku i swój rytm dnia; jest czas zabawy, harcy na świeżym powietrzu i odpoczynku. Nie powiązane z opiekunami. W ciągu dnia ma wystarczająco dużo poświęconej uwagi. Warto pannie "sprezentować" kocyk lub coś innego do przykrycia,żeby po odstawieniu z łóżka opiekunów mniej odczuła zmianę.
Na czas Waszych wyjść pozostawiać suńce tylko jedno pomieszczenie, w którym ma picie i miejsce do leżenia + np. gumową zabawkę (dobra w mieszkaniach jest kuchnia, bo łatwiej sprzątnąć po psiaku jak się załatwi). Oczywiście wszystko pochować z szafek żeby niuńka się nie częstowała.
* piszę Ci to jako osoba z 13-letnim dzieckiem z epi + od prawie 2 lat opiekunka Laiki z epi,więc doświadczenie jakieś mam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...