kaja555 Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 po zapaleniach uszek robią się takie zrosty, mojej Sarci to nie można za bardzo po uszach dotykać, bo jej został uraz że to boli, mimo że nic już jej dawno nie jest. Gruczoły też jej się zatykają i trzeba wyciskać, inaczej "saneczkuje" mi po dywanach :) Podobne przypadłości mają te psiaki ze schronisk, trzymam kciuki za sikanko na dworze! Quote
Nikus Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 Jestem i czytam wszystko co piszesz Alfa o naszej Dylaneczce:) i wierzę ,że wszystko będzie dobrze:) Quote
Livka Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 Tak, tak jesteśmy na bieżąco, ale o Dylankę jesteśmy spokojni ... :) na innych wątkach trudniej ... :shake: Quote
zuziaM Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 Dobrze, ze Dylcia juz po wizycie i wszystko wiadomo. Z uszkami rzeczywiscie i mi pan doktor juz na koncowym badaniu powiedzial, ze zrosty sie porobily i to efekt baaaardzo dlugotrwajacego stanu zapalnego ucha. I skoro az blednik zostal zaatakowany, to musialo ja strasznie bolec. Pamietam zreszta jak to wygladalo okropnie, kiedy ktoregos dnia po prostu zaczela w kolko biegac i sie przewracac ... bylam przerazona ! Uszka przed czyszczeniem najpierw przygotowywalam wlewajac do nich SEBOSTOP, ktory rozpuszczal czopy i wszystko wyplywalo z uszek. I jak teraz przeczytalam, to rzeczywiscie Dylcia ostatnio sie zaczela wylizywac kolo ogonka..... Szczerze powiedziawszy nie zwrocilam na to za bardzo szczegolnej uwagi .... widac blad .... Ale uczyc sie trzeba caly czas, wiec teraz juz bede ostrozniejsza z takimi sygnalami. Kurcze ..... to ja nie wiem, czemu Dylunia u Ciebie w aucie taka byla niegrzeczna ..... Mozna tylko przypuszczac, ze ostatnia podroz jej sie bardzo musiala nie podobac, ze nie chciala juz wiecej takich eskapad ..... Ale mysle, ze teraz juz bedzie wiedziala, ze wyjazd nastepny tez bedzie krotki i wroci do domku.... Jeju, ale to brzmi ... Dylcia wroci do domku ! Lidziu, pozdrawiam serdecznie ! Quote
AlfaLS Posted October 21, 2010 Author Posted October 21, 2010 Zuziu kochana, tego wylizywania mogłaś nie zauważyć bo ona u Ciebie biegała po dworku. U mnie jest praktycznie ciągle przy mnie to łatwiej mi to wszystko zauważyć ;). Ale dziś już mniej wylizuje to wszystko będzie ok.:lol: A w tym samochodzie - może dlatego że to jazda po mieście - za oknem wciąż się coś zmieniało.... Ja mam wrażenie że ona na razie po prostu "chłonie" całą sobą tą nową rzeczywistość, chce wszystko wiedzieć i wiedzieć - to jak może spokojnie jechać np. drzemiąc jak tu tyle nowych rzeczy??????? A wczoraj zapomniałam napisać najważniejszego - ona waży[B] 16,35 kg[/B]!!!!!!!!! Ona jest cięższa od mojej Tary a jak zrobię im zdjęcie takie razem to zobaczycie że Tara przy niej taka duża się wydaje :diabloti: Livka, Nikuś - dobrze że już jesteście z nami, brakowało nam Was :lol: Quote
magda222 Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 Biedna Dylanka... Ale dobrze, że już po wizycie u weta i wszystko idzie ku dobremu :) I siku na dworze było :) Lidziu pozdrawiam Ciebie, Dylankę i resztę rodziny :) Quote
Plicha Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 My też pozdrawiamy i cieszymy się że Dylunia już po nieprzyjemnej wizycie :) Super się czyta nowinki z życia Dylanki :) Quote
Javena Posted October 21, 2010 Posted October 21, 2010 O choinka,to ja będę musiała isć do weta z moim Timkiem. On tak trzepie uszami ,ale najczęsciej w nocy. Budzi mnie 3,4 nad ranem i tylko te trzepot uszu słysze. W dzień raczej rzadko. No,ale musze skontrolowac.Jak to człowiek wiecznie się musi uczyc. Dylanko ,skarbie jak to dobrze,że trafiłas do tak kochającej pani.Choc ma troche problemów z Tobą ,ale wszystko Ci wybaczy.Teraz juz bedzie coraz lepiej.;) Quote
agata51 Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 [quote name='Javena']O choinka,to ja będę musiała isć do weta z moim Timkiem. On tak trzepie uszami ,ale najczęsciej w nocy. Budzi mnie 3,4 nad ranem i tylko te trzepot uszu słysze. W dzień raczej rzadko. No,ale musze skontrolowac.Jak to człowiek wiecznie się musi uczyc. Dylanko ,skarbie jak to dobrze,że trafiłas do tak kochającej pani.Choc ma troche problemów z Tobą ,ale wszystko Ci wybaczy.Teraz juz bedzie coraz lepiej.;)[/QUOTE] Nie wiem, jak to jest u psów, ale u człowieka najbardziej w nocy bolą. Wiem coś o tym. Javenko, zasuwaj do weta. Chociaż wyżły trzepią uszami z radości - jak na spacerek mają wyjść albo jak pańcia do domu wróci i nacieszyć się trzeba. Ale to chyba nie w nocy. Dobrze jest od czasu do czasu wwąchać się w psie uszy. Chore pachną inaczej. Quote
Javena Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 [quote name='agata51']Nie wiem, jak to jest u psów, ale u człowieka najbardziej w nocy bolą. Wiem coś o tym. Javenko, zasuwaj do weta. Chociaż wyżły trzepią uszami z radości - jak na spacerek mają wyjść albo jak pańcia do domu wróci i nacieszyć się trzeba. Ale to chyba nie w nocy. Dobrze jest od czasu do czasu wwąchać się w psie uszy. Chore pachną inaczej.[/QUOTE] Nie wiem ,jak pachną wogóle,to nie odróznię,ale.........Timus często sam grzebie sobie w uszach ,potem wącha i liże łapkę,to coś musi być w tym zapaszku...Do tej pory było to dla mnie zabawne,ale zaczynam się niepokoić. Musze jak najszybciej zapychać do weta. acha i wylizuje,to coś w tym zapachu musi byc... Quote
Nikus Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 Hejka:) Dylaneczko co tam u Ciebie? czekamy na relację Alfy:) Quote
Mada:) Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 Alfa, jeśli chodzi o załatwianie się w domu, to na pocieszenie powiem Ci, że z moją Sarką było podobnie. Sara w jednym z poprzednich domów była bita, sikała ze stresu, a za to sikanie również obrywała. Powstało więc zamknięte koło, którego skutkiem był psychiczny wrak psa, który bał się załatwiać. Podobnie wyglądały nasze spacerki podczas socjalizacji Sary. Kilka godzin poza domem i nic. Z czasem Sara zaczęła załatwiać się na osiedlowej górce. Przez długi czas nie sikała nigdzie indziej, tylko tam. Myślę, że tutaj nauczyła się obserwować inne psy i to, że one tam właśnie robią, co mają zrobić. Czas oraz spacerki z innymi psami okazały się świetną szkołą oduczającą sikania w domu. ;) Dacie radę! :) Quote
AlfaLS Posted October 22, 2010 Author Posted October 22, 2010 Mada, już dałyśmy radę :lol:. Od 2 dni Dylanka załatwia się już na podwórku - co prawda na razie raz dziennie ale i to na pewno się unormuje :lol:. Szersza relacja Dylankowa - wieczorem :lol: Quote
Monika z Katowic Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 O jak wspaniale! Brawo Dylanko!:) Quote
UBOCZE Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 Cieszę się, że z toaletą Dylanki tak się uporządkowało. Pojętna dziewczynka... :loveu: Quote
magda222 Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 Super, że siusianie już jest poza domem załatwiane :) Lidziu a ta rodzinka, która była zainteresowana Dylanką miała okazję już się z nią zapoznać? Quote
Mada:) Posted October 22, 2010 Posted October 22, 2010 Cieszę się zatem z szybkich postępów Dylanki!! <3 Quote
Monika z Katowic Posted October 23, 2010 Posted October 23, 2010 Wielki buziak dla Dylanki!:loveu::loveu::loveu: Quote
Javena Posted October 23, 2010 Posted October 23, 2010 Odwiedzamy Dylaneczke .Życzymy miłego dnia.:) Quote
Plicha Posted October 23, 2010 Posted October 23, 2010 [quote name='magda222']Super, że siusianie już jest poza domem załatwiane :) Lidziu a ta rodzinka, która była zainteresowana Dylanką miała okazję już się z nią zapoznać?[/QUOTE] Ja nie wiem czy Alfa odda Dylankę :) Quote
Grosziwo Posted October 23, 2010 Posted October 23, 2010 [quote name='Plicha']Ja nie wiem czy Alfa odda Dylankę :)[/QUOTE] Nie odda, ja bym nie oddała ! Kiedyś dawno, dawno temu napisałam na tym wątku, że Dylania jest psicą dla koneserów psiej urody i Alfa jest takim koneserem :loveu: Nie odda Dylani bo takiej koncentracji psiej miłości jaką ma w sobie Dylcia nikomu sie nie oddaje. Wiem coś o tym, bo moja Żabula to takie samo 200 % psiego kochania w psie :loveu::loveu::loveu: Quote
UBOCZE Posted October 24, 2010 Posted October 24, 2010 Co tam słychać o Dylusi??? Bardzo dobrze jej być musi! Quote
go-ja Posted October 24, 2010 Posted October 24, 2010 Dylaneczko, nie wiem czy już o tym pisałam, ale mam do Ciebie wielki sentyment. Gdy założyłam grupę na facebooku byłaś pierwszą psinką, którą promowałam i Ty mnie zainspirowalaś do pomagania zwierzakom :) A teraz masz cudny domek. Teraz pod Twoimi zdjęciami na FB mogę napisać, że jesteś szczęśliwa :) :) :) Quote
UBOCZE Posted October 24, 2010 Posted October 24, 2010 Ma w sobie Dylanka coś niezwykłego, czarującego...:lol: To jeden z moich ukochanych psiaków na dogo...:lol::lol::lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.