wanda szostek Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Nie wiem czy dobrze zrozumiałam , ale tak jakby gdzieś mignęło mi że szuka się imienia dla Hossy. Dlaczego nie Hossa jeżeli to przynioslo jej szczęście? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DRACA Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Śliczna, bardzo hovawarcia sunia:loveu: Super, że ma nowy domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigraa Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Homa Massa Mazia Masiorka-czyli "siostra" Mazaczka-bardzo podobna,a Mazaczek z kolei podobny do mojego Reksia-tyle ze Reksio jest w wersji mini. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted March 3, 2006 Author Share Posted March 3, 2006 taba dam taba dam :p a ja jadę właśnie po Śmierdzielkę:lol: i będę miała ją w domu;) , a Wy nie :eviltong: jak mnie nie zeżre, i moich psów, i moje psy jej :razz: -to się odezwę wieczorkiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 sluchajcie Wy sie tu od Hosi odstosunkujcie, ona jest Hosia i bedzie Hosia. Hossy zyciowej mi trzeba, HOSSY, przyda sie bardzo, bo ostatnie lata jakby wciaz pod gorke - a dol, ze tak powiem, glownie z samopoczuciem. To o ktorej la-pegaza we Wrocku? napisz, w razie czego bede dzwonic. Rzeczywiscie zamieszanie jest ogromne, a ja czytam i pozbierac sie nie moge, wszystko sie zalatwia dzieki Wam jakos samoczynnie bez mojego udzialu, to niesamowite.... Mnie wciaz ciezko, cos boli w brzuchu, w sercu, w duszy, ale Hossy mordka usmiechnieta jak swiatelko w tunelu... D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 heh Kinga ale fajnie masz napisz wieczorem jaka jest i co robi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 14 kończymy szkolenie więc o 15 mam nadzieję, już ruszać :cool1: teraz muszę z skontaktować się z dziewczynami po odbiór suńki :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 czyli kolo 18?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swan Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 chichichi:evil_lol: zdaje się, że Kinga rzeczywiście będzie miała dzisiaj w domu wesoło:evil_lol: z tego co kojarzę z rozmowy telefonicznej, to ma w domu bernardynkę....:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 pewnie 18 :loveu: daj znać gdzie Ci pasuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted March 3, 2006 Author Share Posted March 3, 2006 [B]tuxman[/B] - najlepsze piwo dla mnie - właśnie sprzątnęłam 1 ogromną i kilka pomniejszych rzadkich kup ze środka salonu...:mad: Hossa jest już europejką pełną gębą:lol: - ma śliczny chip za lewym uchem i piękny paszport, gdzie czarno na białym jest, ze Hossa to ... Hossa:lol: , a właścicielka to nikt inny, jak Dorothy;) - a więc, tuxman, na zasadzie wspólnoty małżeńskiej - sprzątnęłam właśnie śmierdzące kupy Twojej suki:razz: u weta Hossa była cudna - taka przytulasta , spokojna, a na koniec długiej kolejki aż się kołami do góry wywróciła, zeby ją głaskać. Ech, gdzie tam wszystkim innym rasowym psom w poczekalni do niej...:shake: :lol: w domu zwędziła włąśnie 30 dkg polędwicy, ale grzecznie dała sobie odebrać:p resztki psie towarzystwo niestety podzielone na dwie kondygnacje w domu: 1. bernardynka Drachma szczeknęła raz i ułożyła się pod stołem, a Hossa obchodzi ją wielkim łukiem 2. ale Hossę pokochał mój Lipton - prawie brat bliźniaczy Hossy - niestety bez wzajemnosci:-( , więc nie będę miała zdjęć duetu - Lipton solidarnie wraz z Tajgą mają karcer na górze:-( a suka łazi za mną jak cień, merda ogonem i pysk już jej się śmieje:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 hihihi no nie moge biedna Kinga..... ladne z Hosi ziolko, nie ma co. Zdaje mi sie ze legendarne rzady silnej reki tuxmana sie przydadza.... hihi...:evil_lol: a jak to z tym Liptonem??? Ona go nie lubi??? Jeeeny, ciekawe co bedzie z moim Bertem. Jego BEDZIE MUSIALA polubic :lol: D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 la_pegaza a Tobie gdzie pasuje? Jedziesz autem? z ktorej strony? Mi to najlepiej kolo Auchana (chyba to Auchan?? cholera one mi sie myla te markety) przy zjezdzie z autostrady tym glownym. A jak nie to zaproponuj cos. Powiedz o ktorej najpozniej musisz wyjechac z Wroclawia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Ja to za chwilę sama rozwolnienia dostanę bo mimo iz żadnego udziału w akcji nie biorę to sie denerwuję za Hossę, transport, drogę, za Was. I myślami jestem i paluchy trzymam. Swan, a co z Czarna - bo wiewióra przed chwilą mi napisała, że nie ma żadnych chętnych na Czarna na razie i znów jestem tępak:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 heh supergoga Ty tu wsparciem masz sluzyc a nie klopoty zoladkowe prezentowac, ja tu kombinuje z sunia z Tarnowa jeszcze cos przedsiewziac, wiec wspierac i zazyc Stoperan! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swan Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 no choinka, może oni mnie tam nie chcą w tym Gdańsku? a godzinę temu przeczytałam post wiewióry1 o Czarnej w takim tonie, jakby nic się nie wydarzyło i nikt rzeczywiście jej nie chciał Ona się chyba dopisała do wątku nie czytając co się wcześniej wydarzyło:shake: No bo ja potem się grzecznie dopisałam, co mam zrobić żeby adoptować Czarną, co wziąć ze sobą, gdzie się zgłosić dokładnie i kiedy. Ale Jej już nie było online, a ja nie mam innego kontaktu. zresztą sama zobacz na wątku czarnej jak masz z Wiewiórą jakiś kontakt poza dogo,, to pomóż w pośrednictwie, co:modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swan Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Dorothy, a widziałam widziałam zainteresowanie sunią z dziurawą łapką ale taka mała to zostanie zadeptana przez Wasze stadko:evil_lol: A propos podróży, właśnie się dogadałam z Kingą gdzie w środku lasu się spotkamy i jak się poznamy. A jeszcze przed chwilą dogadałam czas i miejsce przekazania kudłatej suni u PaulinyT Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swan Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 A tak w ogóle to chwilę grozy dzisiaj przeżyłam:crazyeye: byłam w mieście pozałatwiać parę spraw, wracam do samochodu i przy jego otwieraniu coś zwróciło moją uwagę w jego wnętrzu i jednocześnie zamaszyście i energicznie otwierałam drzwi i się schyliłam zaglądając do środka i.... prawie sobie nos urwałam:crazyeye: aż chrupnęło:crazyeye: wsiadłam do samochodu, łzy lecą ciurkiem, krew z nosa też powoli, głowa boli jakby mnie kto pałką od tyłu walnął:shake: siedzę i myślę - no nie, tylko nie to, jak ja na pogotowie będę musiała jechać ze złamanym nosem, to nie pojadę po Hossę:crazyeye: to już jakieś zboczenie straszne...... A swoją drogą, nie zdawałam sobie sprawy, że człowiek sobie może sam taką krzywdę wyrządzić i to przpadkiem. Jakbym się starała, to by mi lepiej nie wyszło:eviltong: No ale jak widać żyję, nos obolały ale bez ingerencji lekarskiej się obyło:multi: jutro jedziemy:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 [B]swan [/B]- to było już po czy już przed naszą rozmową?? :roll: [B]la_pegazza [/B]- priva ci posłałam :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swan Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 dużo przed, jeszcze biały dzień był:roll: a co, brzmiałam jak zamroczona?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Jezu swan, ja tez sobie zrobilam kiedys identyczne aua. Drzwiami od auta.:lol: trzeba byc wyjatkowa artystka i chyba obie jestesmy.:lol: Tam, mala sunia dostaje dom tymczasowy, a co, tuxman mowil ze dwa psy maja wejsc to prosze bardzo.:evil_lol: ale narazie bedzie 2 dni w hoteliku. Nie zadepcza, spoko spoko, tuxman wprowadzi dyscypline i rzady silnej reki:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted March 3, 2006 Author Share Posted March 3, 2006 jeeesuu jaka cudna suka:p a jaka mądra:lol: - otworzyła sobie sama kredens, wyjęła chleb - porcjowany, i zabrała się do konsumpcji... a potem moje dziecko, które właśnie po kilku kroplówkach odzyskuje apetyt, poprosiło grzecznie na kolację "chlebek z szyneczką". Musiałam spojrzeć mu prosto w oczy i oznajmić brutalną prawdę:" Nie ma ani chleba ani szyneczki. Zeżarte." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Wow! Toż to ideał psiej inteligencji, szczyt sprytu i samowystarczalności :p A jutro tez ją poznam tamtadam! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted March 3, 2006 Author Share Posted March 3, 2006 Przepraszam, że nie na temat, ale nie mam możliwości innego kontaktu: [B]do lupe[/B] [B]Jezu lupe ja mam jakąś awarię poczty![/B] [B]posłałam Ci trzy maile - widać, nie doszły[/B] [B]teraz znów nie mogę w żaden sposób wysłać nic z mojej skrzynki - choć próbuję na wszystkie strony[/B] [B]resztę posyłam Ci na priv[/B] [B]bardzo przepraszam za brak kontaktu[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted March 3, 2006 Share Posted March 3, 2006 Kinga - wyrodna matko - odmówiłas choremu dziecku "chlebka z szyneczką" bo przedtem napasłaś psiego potwora tymi delicjami. I przyznać sie nie chcesz :mad: . Oj, nie ładnie. Swan - uważaj na siebie, nos trzymaj przy twarzy i nie wysuwaj za bardzo ku przodowi, bo to niebezpieczne, jak miałas okazję się przekonać :shake: Dorothy - dzięki za rady - nie skutkują. Farmakologów nie biorę. Jak już te czarne potwory będą na miejscach sobie przeznaczonych, ja odetchne z ulga i zajme się własna, chora suką. Ano własnie - czas na leki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.