Jump to content
Dogomania

swan

Members
  • Posts

    1229
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by swan

  1. zawsze za szybko , prawda? przecież się już psychicznie powoli przyzwyczajałam do myśli, że Darma będzie gasła, choćby z racji wieku, potem diagnoza lekarza o guzie nasiliła te myśli, a jednak za szybko trzymaj się brazowa1, ciepło się trzymaj :calus:
  2. [quote name='joaaa'] U Feniksa właśnie zdiagnozowano zaawansowaną kardiomiopatię, co prawda on już ma 10 albo 11 lat.[/QUOTE] hej, ciągle coś, prawda? jak już się wydaje, że trochę się uspokoiło i osiągamy jakąś równowagę, to jakaś niespodzianka wyskakuje... też mi przykro joaaa
  3. a Wam tu wszystkim takie piękne płomyki przy awatarkach powyrastały, a ja daleko w łapkach :-) zachowałam sobie adresówkę Darmy ech, pierwszy mój pies dogomaniacki, wiecznie mnie zaskakująca swoim posłuszeństwem, wytrwałością w podążaniu za mną wszędzie gdzie się da, nawet jak już wolniej niż reszta stada, bo łapki już nie tak silne, ale wytrwale , choć trochę z tyłu, szła ostatnio sterydy zwiększyły jej apetyt ale też pozytywnie wpłynęły na ogólny stan, na chwilę, i zdarzało jej się znowu "brykać" kiedy wracałam do domu :-) w zeszłym tygodniu wyjechałam na kilka dni, została u moich rodziców, żeby miała stałą opiekę i doglądanie, prawie nie chciała jeść, bo mnie nie było wszystkie inne moje psiaki tylko patrzą, kiedy czmychnąć niedomkniętą bramą, Darma zawsze czekała w domu na mnie i na resztę włóczęgowatego towarzystwa żaden z innych moich psów w niczym jej nie przypomina, Darma to taki przykład prawdziwego bezwarunkowo wiernego psiego przyjaciela, podręcznikowy przykład
  4. chciałam jakieś fajne zdjęcia ostatnie Darmy wrzucić, ale nie mogę znaleźć, ona już od paru lat bardziej polegiwała, seniorka w końcu, nie pchała się w kadr, nic jej myślę nie dolegało , jedynie stawy trochę dokuczały przy załamaniach pogody, ale na to mieliśmy leki, żeby jej pomóc Darma ciągle w tle, nienachalna, nigdy, ale zawsze blisko, zawsze obecna, zawsze tuptała tuż za mną dlatego cała rodzina nazywała ją moim cieniem tylko jej nie ma, a nagle jakby w domu psów nie było, Luśka tradycyjne patroluje obejście, a Wera przesypia chyba więcej doby niż koty, leniwiec jeden..... mam nadzieję, że Wiewióra śledzi jakoś te wątki, bo próbowałam emaila napisać, ale bezskutecznie
  5. ech, zmiany zmiany, w stadzie też zmiany, dziecię rośnie, więc przedszkole pozwala na powolne odgruzowanie wszelkich zaległości i powrót chociaż częściowy do przedciężarówkowego życia, już kilka tygodni temu miałam napisać, ciągle czasu nie stykało, a się jednak nie spodziewałam, że w kilka tygodni się wszystko rozpocznie i zakończy stado się nieco skurczyło, Kacper się od nas, mam nadzieję , wyprowadził już ponad dwa lata temu, więc kocur mniej, zostały trzy kotki na stanie i Czarnula nasza, Darma kochana, od której zaczęły się moje adopcje na dogomanii, zasnęła dzisiaj w nocy trzy tygodnie temu po szukaniu przyczyn puchnięcia fafli zdiagnozowany guz w szyi, najprawdopodobniej chłoniak, wrzucona od razu na sterydy, funkcjonowała fajnie, pilnowałam, żeby nie doszło do bólu i do męczenia się, mieliśmy nadzieję na parę miesięcy jeszcze, ale w ostatni tydzień ruszyło się lawinowo, a tak naprawdę od piątku popołudnia, wczoraj pojechałam do weta popołudniu , myślałam, że już z ostatnią wizytą, ale jeszcze jakimś super silnym sterydem w zastrzyku próbowali ją wzmocnić, mieliśmy poczekać na efekty do dzisiaj , ale do dzisiaj Darmunia nie doczekała, odeszła o 4 nad ranem, przy moim łóżku, mam nadzieję, że do końca wiedziała, że jestem blisko, bo czuwałam przy niej do końca od dzisiaj nie mam swojego cienia
  6. [quote name='Halo (Alfa i Zuzia)']Jak miło poczytać optymistkę i szczęśliwego człowieka. Pozdrawiam i powodzenia :)[/QUOTE] o to to to :klacz:
  7. ano żyję, ale chyba się trochę pogubiłam w czasie 8) posta pisałam parę godzin temu, jest ciągle przed północą, a mi pisze , że napisałam go wczoraj Ty Kinga też jakoś z przyszłości piszesz, post masz zapisany tuż przed północą, a przecież ledwo jedenasta minęła....:???: może ja lewituję w czasoprzestrzeni? .....:niewiem: [jak wkleiłam tego posta to się wszystko uporządkowało jakoś samo, więc gdziekolwiek byłam, już stamtąd wróciłam , i teraz idę spać ]
  8. [quote name='PaulinaT'] Chociaż mam niejasne wrażenie że jej córka (!) częściej do mnie dzwoni lub pisze niż sama ona. Ewentualnie TZ Waldek :p[/QUOTE] proszę oddać mi sprawiedliwość, że jeśli już ja zadzwonię, to nawijam przez godzinę, a Beatka albo TZ najwyżej "strzałki" puszczają :grins:
  9. P.S. Kinga, obraziłaś się? Ja wiem, dowcip taki raczej przyciężki ...:splat:
  10. dzięki ludziska już wiemy, że perystaltyka jelit jest dobra, teraz czekamy, aż zacerowane jelitko trochę się zrośniei za dwa dni próba picia pewnie będziemy sprawdzać, czy gdzieś nie przecieka ;-) pozdrowionka aha, żeby nie było, bo w końcu jesteśmy na dogomanii, Beatka ma swojego ulubionego pieska, całego białego (!!!) , takiego co świeci noskiem :-))))
  11. ludziska ale się dyskusja wywiązała.... Paulina, ale do siostrzenicy się Tego nie czuje, co do własnego, naprawdę bardzo kocham moją bratanicę (no coż, siostry nie mam), ale to co poczułam do Beatki, to, no zupełnie inna bajka a korzystając z Waszej licznej tutaj obecności na forum bardzo proszę o wysyłanie pozytywnych fluidów w stronę naszej zachodniej granicy od wczoraj jesteśmy z Beatką w szpitalu, miał być krótki zabieg dzisiaj rano i jutro do domu, a w trakcie operacji okazało się,że mamy nietypowy przypadek i dużo poważniejszą operację i będziemy tutaj kwitnąć przynajminej tydzień, jeśli nie będzie żadnych powikłań pooperacyjnych i córa za tydzień zacznie normalnie jeść bez sensacji więc proszę o wsparcie pozytywne całusy dla wszystkich Paulina - mimo że siedzę w szpitalu, i tak bym się z nikim nie zamieniła Kinga - uważaj, bo jak będziesz kontynuować swoją działalność, to Twoim imieniem nazwą jakieś kolejne środki antykoncepcyjne ;-) całusy jeszcze raz Ola
  12. oj, tutaj widać jak to zdjęcia nie odzwierciedlają całej prawdy Beatka odkąd skończyła 6 tygodni, sypia może ze 12 godzin na dobę, i to poza spaniem nocnym (które przez jakieś dwa tygodnie załatwiała w dzień, a potem całą noc nie spała zasypiając o siódmej lub ósmej rano...) dzienne drzemki trwają tak po 30-45 minut muszę być bardzo dobrze zorganizowana, żeby w ciągu dnia COKOLWIEK zrobić i to COKOLWIEK obejmuje na przykład umycie się albo zjedzenie śniadania........ a tu akurat jest spanie tuż po kąpieli, po wieczornej kąpieli, masażu i karmieniu Beatka zasypia natychmiast jak aniołek..... na pół godziny, po czym walczy z bolącym brzuszkiem a potem z ciekawością świata najczęściej do drugiej w nocy, raz jej się ostatnio zdarzyło do czwartej.... nic więc zatem dziwnego, że jak spokojnie spała, to było to zjawisko godne fotki ! :-)
  13. [quote name='PaulinaT']Sielanka :) Bynajmniej nie taka poznańska ;-)[/QUOTE] to dopiero jest sielanka:cool3: (zdjęcie sprzed chwili ):p [img]http://images42.fotosik.pl/159/3cb01eb48158d9edmed.jpg[/img]
  14. o, a tutaj aktualny wycinek naszego stada [img]http://images41.fotosik.pl/243/daad0c8ddc9bca18.jpg[/img]
  15. [quote name='joaaa'] Swan, gratulacje!!!!!!![/QUOTE] [quote name='masienka']wow!! Gratulacje powiekszenia stadka :) :) :)[/QUOTE] [quote name='samoglow']ja oczywiscie tez gratuluje i Swaniatka i cierpliwosci do dogo :)))) [/QUOTE] [quote name='kinga']swan - moje również, najszczersze :-) [/QUOTE] dziękujemy bardzo:B-fly: (a ja się właśnie nauczyłam załączać kilka różnych cytatów do jednego posta, wow:bigcool: )
  16. no tak, ja wyszłam w sumie bez szwanku, jeśli nie liczyć wyplutych z wysiłku płuc i kłopotów z dojściem do domu na trzęsących się nogach.... no to niezłe rozrywki macie u siebie...
  17. no właśnie to jest to, że te zwierzaki nie chcą się ze sobą nawzajem dogadywać z tego też powodu ja mam oddzielone Darmę, Werę i Lusię od Korala i Agi i serce mnie boli, że tak to niesprawiedliwe jest, bo jedne w domu a drugie do domu wstępu nie mają, ale skoro nawzajem próbują się wyeliminować, to nie mam innego wyjścia
  18. Beatka się nieco pospieszyła na ten świat i wybrała sobie 17 października, imieniny mojej mamy:p mama do dzisiaj wspomina, że jeszcze tak przepłakanych imienin nie miała :p kinga, jakiego pięknego psa masz w swoim podpisie... :mdleje:
  19. [quote name='samoglow']No, to Swaniatko tez czarne nie jest..........:))))) Kolezanko mila, napisz jak Ty zdjecia tu w postach umieszczasz...moze byc na PW :)))))[/QUOTE] no więc... hm... tak.... Swaniątko od urodzenia raczej właśnie czarne jest, na tym zdjęciu nie bardzo wyszło, ale ....no póki co włoski czarne ma.... chyba że się wytrą i odrosną blond:p a zdjęcia wklejam tak jak w starej dogomanii, chciałam użyć tej opcji "dodaj grafikę" ale jakoś to nie wychodzi, więc wklejam po staremu, wrzucam na fotosik , a potem [img][/img] :p
  20. a nie masz na zdjęciu, jak Teodor dręczy psychicznie Froda? bardzo bym to chciała zobaczyć:modla:
  21. no ja się właśnie zastanawiałam, jak Ty to robisz, że te dorosłe duże i obce sobie psy nie tylko się nie biją , ale ciągle się do siebie nawzajem przytulają no i podziwiam żelazne nerwy Rudego, który niezależnie od liczby wielgachnych psów w bezpośrednim sąsiedztwie, śpi sobie spokojnie
  22. [quote name='karina1002']No niby tak, ale w takim tempie koleżanko, to jakiegoś biszkopta będziesz miała ....... na starość :p[/QUOTE] eee, nie jest tak źle, Luśka jest w większości biała, to mi nieźle poprawia statystyki:eviltong:
  23. [quote name='karina1002']swan, gratuluję :loveu: No a tu to przesadziłaś. Nie było czegoś....... w innym kolorze???? Takim, wiesz ...... jaśniejszym :p[/QUOTE] dziękuję bardzo:p karina1002, znowu nie miałam wpływu na maść stfora, po prostu przyjechała i zamieszkała, zgodziłam sie na nią nie wiedząc, jakiej jest barwy ale proszę o trochę sprawiedliwości:mad: , wszak czarna nie jest
  24. [quote name='malawaszka']ale fajowa!!!! a jak Luśka? jak na Beatkę zareagował dzikusek?[/QUOTE] na Beatkę na razie niewiele reszta stada zwraca uwagi, dzidzia mało mobilna , jeszcze im do legowisk nie wchodzi i do misek nie zagląda, więc mało jest interesująca czasem Wera podejdzie i nosem dotknie, czasem Mia zaczai się na fikające stópki (ale konczy się na ich obserwacji) reszta stada na razie jakby Beaty nie zauważała, jest to jest, ale nie ma interakcji jedyne zainteresowanie ze strony Luśki jakie zauważyłam to dyskretne obwąchanie kocyka, na którym Beatka wcześniej leżała
  25. a żeby te cztery łapy do kompletu dodać, oto Mia, to małe wystraszone pod krzesłem, kotka szylkretka, od lata u nas mieszka, łobuzica jakich mało, wg mojego weta, wszystkie szylkretki takie są, ADHD połączone z brawurą i głupimi pomysłami, próbuje rządzić w domu nawet największymi psami, o innych kotach nie wspomnę to jest zdjęcie z pierwszych tygodni u nas, teraz na widok Wery nie chowa się pod krzesłem tylko robi desant na jej merdający ogon albo wiesza się na jej łapie próbując tą łapę zagryźć :crazyeye: [img]http://images47.fotosik.pl/245/651c1585ec09a792med.jpg[/img] jak na kota europejskiego chyba będzie wielka, bo wet twierdzi, że jeszcze tak dużego kociaka półrocznego nie widział:cool3:
×
×
  • Create New...