maciaszek Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Jak Misia? Znów spacery na rękach a Sylwester w łazience? Trzymam kciuki! I wszystkiego dobrego życzę! Quote
jotpeg Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Lepszego Nowego Roku! Trzymajcie się!! Quote
AlfaLS Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Kochani... Radosnego i szczęśliwego Nowego - 2015 - Roku z marzeniami o które warto walczyć, z radościami którymi warto się dzielić, z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć! Quote
Elisabeta Posted January 1, 2015 Posted January 1, 2015 Tobołki, najgorsze za Wami. :) Spokojnego dnia... :) Quote
Jasza Posted January 1, 2015 Author Posted January 1, 2015 Dziękujemy :):) Wam wszystkim też życzymy wszystkiego dobrego w 2015 roku. Przeżyliśmy. Jakoś. Czuję się zmiażdżona ;) Misiunia też. Teraz już będzie tylko lepiej. Quote
edytaanna Posted January 3, 2015 Posted January 3, 2015 No... spokojnego? Moja Malutka bardzo źle znosi te sylwestrowe szaleństwa mimo uspokajajacych leków. Nawet dzisiaj z lekką rezerwą wychodzi na ... spacerek; Mam nadzieję, że z każdym dniem mniej będzie pamiętać te Sylwestrowe BLASKI I HUKI A jak Wy sobie radzicie z tym problemem? Bardzo Serdeczne Noworocznosci!!! Quote
jotpeg Posted January 11, 2015 Posted January 11, 2015 co u Was, Tobołki? Bejdulo, zgubiłaś się? Quote
Jasza Posted January 13, 2015 Author Posted January 13, 2015 Trochę się zgubiłam, trochę chorowałam. Wracamy do normalności. Niech będzie dobry ten rok. Quote
Patmol Posted January 15, 2015 Posted January 15, 2015 moje psy w domu sie nie boją Swetie sie wpycha nawet na parapet-ciekawska ale Caillou na spacery po ciemku nie chce chodzić do parku -bo w nocy walą tam wciąż nie wiadomo czym sama sie boję w sumie -bo nie wiem czy strzelają naprawde czy to tylko petardy w dzień chetnie idzie, bo w dzień nie walą na szczęscie ale ostatnio cos robiłam w domu w dzień i nagle takie huki jakby bombardzowanie było -straszne po prostu wystarszyłam się, że wojna może -kamienica cała drzy dopiero Młoda mnie uspokoiła, ze to okiestra Świąteczna pieniądze w niebo puszcza długo waliło, okropne to było wiecej na Orkiestre nawet złotówki nie dam Caillou wcale na spacer wieczorem dalej w ciemności nie chciała iść -małe kóleczko i do domu bez sensu z tych zbieranych pieniędzy robić takie bombardowanie , Quote
Jasza Posted January 15, 2015 Author Posted January 15, 2015 Oj, jak dobrze, że u nas się tym razem obyło bez żadnych bombardowań. Misia staje się coraz bardziej neurotyczna i nie chce wychodzić z Damianem na spacery. Wyplątuje się z szelek i zdyszana, z szeroko otwartymi oczami ucieka do góry, pod drzwi. Wpuszczam ją do domu a ona jest tak szczęśliwa, jakby umknęła przed jakimś strasznym potworem. I mamy problem, bo ja mam stłuczoną nogę i chodzę z kulą a Damian walczy z Misiowymi strachami i nosi ją na rękach. Dwunastokilowy tobołek ;) A tymczasem Jotpeg zareklamowała Psie Sucharki, a ja podaję dalej ;) Quote
maciaszek Posted January 15, 2015 Posted January 15, 2015 A kto tak na czasie jest? Misia czy Reksio? Czy oba ;)? Co Ci się stało, że noge masz stłuczoną, biedaku? Quote
Jasza Posted January 16, 2015 Author Posted January 16, 2015 OBYDWA Tobołki zawsze na czasie ;););) Noga stłuczona i słoniowa, bo mnie potrącił samochód. Ciężko wysiedzieć w domu :( Roślinki mają się dobrze, przynajmniej te, które dostałam od osób, które lubię ;) Quote
Jasza Posted January 16, 2015 Author Posted January 16, 2015 Bo tak to chyba działa... Znudzone Tobołki pozdrawiają... Quote
ania shirley Posted January 17, 2015 Posted January 17, 2015 Jaszka, wiosna u Ciebie!!!! Oj, to kiepsko z noga. A nic więcej Ci się nie stalo? Quote
maciaszek Posted January 17, 2015 Posted January 17, 2015 O kurcze, mam nadzieję, że to nic poważnego i że szybko się "zagoi"! Quote
jotpeg Posted January 18, 2015 Posted January 18, 2015 No tak, porządek dnia się zmienił, to Tobołki zestrachane... Jaszko, zdrowia życzę! Czy czeka Cię rehabilitacja? (Moczenie w wodzie pomaga, a nie boli). Quote
Jasza Posted January 18, 2015 Author Posted January 18, 2015 Wiadomo - zawsze wszystko w rezultacie zaczyna się i kończy na Tobolkach ;) Przecież to jest centrum mojego wszechświata. Było i będzie. Co mnie czeka, to nie wiem, bo dopiero jutro mam wizytę kontrolną u ortopedy. Ale najważniejsze, że nie ma złamania :) Quote
Elisabeta Posted January 18, 2015 Posted January 18, 2015 :( Jaszko, trzymam kciuki za jutrzejszą kontrolę. Musi byc dobrze. :) Bejdula musi miec zdrowe i silne nogi... Bo jak inaczej będzie wędrowac po Hugobergu z kochanymi Tobołkami? ;) Quote
Jasza Posted January 20, 2015 Author Posted January 20, 2015 Bejdula dostała ortezę i zastrzyki w brzuch. Tobołki dzielnie spacerują z Damianem. Tęsknimy za Hugobergiem.... Quote
maciaszek Posted January 20, 2015 Posted January 20, 2015 A długo będziesz w ortezie uziemiona? Quote
jotpeg Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 zastrzyki pewnie antyzakrzepowe? współczuję unieruchomienia. inwalidztwo - nawet chwilowe - jest szokiem dla zdrowego. Miałam nogę w gipsie, to wiem; najprostsze rzeczy stają się problemem. Trzymajcie się!! Quote
Elisabeta Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Tak, Jaszko... Trzymajcie się dzielnie. :( Hugoberg będzie na Was czekał... Quote
jotpeg Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 Jaszko, coś mi się widzi, że wczoraj miałaś dzień swojego imienia (bo ja też)? ;) jakby co, to zdrówka i pomyślności!!!! wiem, ze w Waszych stronach raczej obchodzi się urodziny, ale w Krk - imieniny :) a co Wy obchodzicie? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.