Cudak Posted September 19, 2011 Author Share Posted September 19, 2011 Myślę, że Wampir będzie wychodził na pogaduszki ;) Z mięsem, to zależy czy w ogóle uda się na nie uzbierać, ale jeśli się uda to będą to najtańsze drobiowe korpusy. Łatwiej jest z puszkami (mniej roboty) i można kupić na zapas, ale wychodzi drożej za kg mięsa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 Mam niezbyt dobre wiesci, bo wplacalam kase do jednej z dogomanskich ciotek i wplacilam w srode, w czwartek pojechalam do kolezanki. Dzisiaj wrocilam do Krakowa i wchodze na dogo i zastaje straszne wiesci: Zuzka umarla........:(:( i kto wie co bedzie z tymi pieniedzmi .....wplacilam 300 zl. moich stalych deklaracji ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 20, 2011 Author Share Posted September 20, 2011 [B]Szarotka[/B], przykro :( Na konto Fundacji dotarły pieniążki: 15.09.11 Magda G., Warszawa 200 zł ([B]santino[/B] od Rudiego) 19.09.11 Jadwiga Ż., Chełmek 5 ([B]Javena[/B]) Bardzo dziękuję w imieniu kotów :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
santino Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 [quote name='Szarotka']Mam niezbyt dobre wiesci, bo wplacalam kase do jednej z dogomanskich ciotek i wplacilam w srode, w czwartek pojechalam do kolezanki. Dzisiaj wrocilam do Krakowa i wchodze na dogo i zastaje straszne wiesci: Zuzka umarla........:(:( i kto wie co bedzie z tymi pieniedzmi .....wplacilam 300 zl. moich stalych deklaracji .......[/QUOTE] Przykro mi ze kolejna istotka za TM... Z przyziemnych rzeczy: Może powiedz w jaki sposób chcialabys rozdysponowax te pieniądze. ja uwzględniałam sugestie osób które podarowaly pieniądze na Rudiego co do tego komu je dalej przekazać. Tym sposobem koty ze Stepnicy dostały 200 zł bo wcześniej nie znałam tego wątku. Cudak, dziękuje za potwierdzenie wpłaty. Cieszę sie ze kasa doszła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 Narazie to pieniadze leza u Zuzki na koncie, a Rodzina napewno nie ma glowy, wiec sie termin wplaty na psy i koty przesunie. Poza tym Zuzia byla taka wspaniala osoba, zostaly trzy psy bez miejsca :(:( na ziemi :(:( [url]http://www.dogomania.pl/threads/214940-Nasza-kole%C5%BCanka-zuzka-odesz%C5%82a[/url].... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
santino Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 Aha, przepraszam bardzo! Bo ja zle zrozumiałam - ze Zuzia to psinka/kotka na która wplacalas. Bardzo przepraszam za mój nietakt!! [quote name='Szarotka']Narazie to pieniadze leza u Zuzki na koncie, a Rodzina napewno nie ma glowy, wiec sie termin wplaty na psy i koty przesunie. Poza tym Zuzia byla taka wspaniala osoba, zostaly trzy psy bez miejsca :(:( na ziemi :(:( [url]http://www.dogomania.pl/threads/214940-Nasza-kole%C5%BCanka-zuzka-odesz%C5%82a[/url]....[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 Pewnie napisalam bez ladu i skladu, bo mnie smierc Zuzki bardzo przybila, byla taka zyczliwa i uczynna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 [B]Miałam tego nie pisać... ale może coś podpowiecie? :angryy: Koty podrzucają nie ludzie, a Gmina. Żadne schronisko nie chce przyjąć bezdomnych kotów, więc w porcie zrobili sobie "schronisko". Wypuszczą i problem z głowy. Nie trzeba karmić, sterylizować i jeszcze domy "same" znajdują... Ostatnio wpuścili 4 kociaki. Ile kotów wcześniej? Nie wiem... ale podejrzewam, że te wszystkie "nowe" koty, sterylizowane w tym roku, były wpuszczone właśnie przez gminę. Ale jestem wściekła! Mam już dość, naprawdę dość, tego ciągłego żebrania o karmę, martwienia się o to by miały co jeśc i gdzie spać zimą, by nie chorowały... Tego wypatrywania nowych kotów, łapania ich na sterylki. Tej całej ciężkiej, syzyfowej pracy i poświęcania własnego czasu. Teraz jest ok 30 kotów, za chwilę będzie ich 100. Co mogę zrobić? Nic! Bo teren portu należy do Gminy. Nawet na karmę nie ma co liczyć, bo koty przecież poradzą sobie, coś upolują, albo od wędkarzy rybkę dostaną. Tylko ile kg tej ryby musieliby dziennie łapać ci wędkarze, by wykarmić takie stado? No i przecież to "jakieś stowarzyszenie" wysyła dla nich karmę i je sterylizuje. Tak stowarzyszenie :roll: tylko, żeby tą karmę wysłali, to muszą być wpłaty, a żeby były wpłaty, to trzeba ciągle o nie prosić, przypominać, robić bazarki... poświęcać na to masę czasu, którego jak widać nikt nie szanuje. Na sterylki tak samo trzeba najpierw pieniążki uzbierać, a jeszcze większy problem to te koty złapać i jeszcze trzeba mieć czym je zawieźć do weterynarza (ok 25-30 km) i gdzie przetrzymać po zabiegu (już nie wspomnę o opiece po sterylce, podawaniu antybiotyku dzikiemu kotu, sprzątaniu kuwet, żwirku, który kosztuje..). Taaaa...wszystko samo się robi.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='Szarotka']Narazie to pieniadze leza u Zuzki na koncie, a Rodzina napewno nie ma glowy, wiec sie termin wplaty na psy i koty przesunie. Poza tym Zuzia byla taka wspaniala osoba, zostaly trzy psy bez miejsca :(:( na ziemi :(:( [URL="http://www.dogomania.pl/threads/214940-Nasza-kole%C5%BCanka-zuzka-odesz%C5%82a"]http://www.dogomania.pl/threads/214940-Nasza-kole%C5%BCanka-zuzka-odesz%C5%82a[/URL]....[/QUOTE] santino nie wiedziala, a psy dzieki dobrym ludziom zaoopiekowane juz sa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 Jak to gmina podrzuca? :angryy: To jakaś paranoja... A czy jesteście na tyle blisko by uwiecznić ten cudowny proceder na zdjęciach? "Pracownik gminy wypuszcza kota w porcie" - takie zdjęcia mogłyby zainteresować media, a co za tym idzie wymusić na gminie kasę dla stowarzyszenia, które się nimi zajmuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 [B]bric-a-brac[/B] o zdjęcia ciężko, ale pracownik Straży Gminnej mówi o tym wprost, że z kotami nie mają takiego problemu jak z psami, bo przywożą je do "schroniska" w porcie. Jak zapytałam o sterylki - to oczywiście nie ma na to kasy, jak w większości gmin. A o karmę - "nie jest potrzebna, bo koty sobie zawsze poradzą, nawet jak ich nikt nie karmi, coś upolują, dostaną rybę od wędkarzy". Wymusić nic nie można, bo jeszcze się to skończy tym, że koty będą musiały opuścić teren portu (należący do gminy) lub będę miała zakaz wstępu i pomocy im. Może jakieś pismo spróbuję napisać? Ktoś mógłby w tym pomóc? Nie ogarniemy tego przy ciągłym podrzucaniu niewysterylizowanych kotów do stada. Nie mówiąc już o tym, że te koty mogą być chore, zarobaczone, mogą zarażać. Walka z wiatrakami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
santino Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='Cudak'][B]bric-a-brac[/B] o zdjęcia ciężko, ale pracownik Straży Gminnej mówi o tym wprost, że z kotami nie mają takiego problemu jak z psami, bo przywożą je do "schroniska" w porcie. Jak zapytałam o sterylki - to oczywiście nie ma na to kasy, jak w większości gmin. A o karmę - "nie jest potrzebna, bo koty sobie zawsze poradzą, nawet jak ich nikt nie karmi, coś upolują, dostaną rybę od wędkarzy". Wymusić nic nie można, bo jeszcze się to skończy tym, że koty będą musiały opuścić teren portu (należący do gminy) lub będę miała zakaz wstępu i pomocy im. [B]Może jakieś pismo spróbuję napisać? Ktoś mógłby w tym pomóc? [/B] Nie ogarniemy tego przy ciągłym podrzucaniu niewysterylizowanych kotów do stada. Nie mówiąc już o tym, że te koty mogą być chore, zarobaczone, mogą zarażać. Walka z wiatrakami.[/QUOTE] Ja mogę spróbować pomóc. Tylko ktoś musiałby mi nakreślić sytuację, bo na wątku jestem od bardzo nie dawna i nie doczytałam wszystkiego jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lupi Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 Jestem zszokowana podejściem służb państwowych O same zdjęcia może być ciężko, gdyż komendant (!!) straży gminnej mieszka blisko portu i może wypuścic koty nawet ciemnym wieczorem... Dla mnie chora sytuacja. Dziewczyna (czyt. Cudak) poświęca swój czas, swoje nerwy, swoje pieniądze a inni na tym żerują. Przecież łatwiej jest "państwowej firmie" wygospodarować ileś złotych miesięcznie niż osobie prywatnej "żebrać" o pieniądze na karmę i inne wydatki :angryy::angryy::angryy:. Pierwsze co pomyślałam jak Cudak mi sms-a przysłała - media. I nadal wydaje mi się, że byłby to skuteczny sposób. Jeżeli Cudak posiada jakiekolwiek dowody zakupu karmy i leczenia może można wystąpić o 100% zwrotu poniesionych kosztów?? Oprócz tego dobrze by było wystosować do gminy pismo z zapytaniem o to jak walczą z bezdomnością (zielona w sprawach prawnych jestem w tej dziedzinie więc założyłam wątek: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/215013-Obowi%C4%85zki-gminy-wobec-bezdomno%C5%9Bci-zwierz%C4%85t"]http://www.dogomania.pl/threads/215013-Obowi%C4%85zki-gminy-wobec-bezdomno%C5%9Bci-zwierz%C4%85t ).[/URL] Cholewcia! Ciśnienie mam jak szlag :mad::mad:. Cudak! W ewentualnej "walce" (mam nadzieję, że nie z wiatrakami :angryy:) na pewno z racji sąsiedztwa pomogę - a jeszcze bardziej mnie trafia jak pomyślę że mojego Filipa też mogła podrzucić "szanowna władza". Satino! Pomoc się przyda. Poczytaj wątek spokojnie i pytaj (możesz na PW - pewnie do Cudak też :) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
santino Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='Lupi']Satino! Pomoc się przyda. Poczytaj wątek spokojnie i pytaj (możesz na PW - pewnie do Cudak też :) )[/QUOTE] Ok, postaram się nadrobić w weekend, wcześniej nie dam rady :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 [quote name='santino']Ja mogę spróbować pomóc. Tylko ktoś musiałby mi nakreślić sytuację, bo na wątku jestem od bardzo nie dawna i nie doczytałam wszystkiego jeszcze.[/QUOTE] Dziękuję. Sytuacja wygląda tak, że na terenie portu mieszka stado bezdomnych kotów. Są karmione przez Panią Basię, która jest na rencie i nie ma środków na karmę dla kotów, więc poprosiła mnie o pomoc. Nagłośniłam sprawę na początku 2010 r (na miau i dogo), ludzie z całej Polski zaczęli pomagać, kilka kotów znalazło wtedy domy, a Fundacja Kocia Dolina udostępniła konto do wpłat na karmę dla tych kotów i pośredniczy w jej zamówieniach. Wiosną 2010 r udało się wysterylizować i wykastrować ponad 20 kotów, czyli prawie całe wtedy stado. W międzyczasie koty były leczone, odrobaczane, pojawiające się nowe koty sterylizowane. Oswojonym kotom szukaliśmy domów. Teraz okazuje się, że "nowe koty" to zasługa Gminy, która kotom z portu wcale nie pomaga (pracownicy twierdzą, że nie ma na to przewidzianych środków, są tylko środki na wywóz psów do schroniska). Fundacja udostępnia konto, nie obdarowuje kotów karmą. Cały czas prowadzona jest zbiórka. Trzeba prosić o wpłaty, przypominać, robić kotom zdjęcia, robić bazarki dla nich - wszystko to jest czasochłonne i nie spada z nieba. Generalnie chodzi mi o to by w piśmie -przedstawić gminie jej obowiązki względem bezdomnych kotów oraz choć ogólnie sytuację kotów z portu (że zajmują się nimi osoby prywatne, poświęcają swój czas i pieniądze, Fundacja jedynie udostępnia konto do zbiórki i w każdej chwili ludzie mogą przestać wpłacać pieniądze i koty zostaną bez karmy). -Uświadomić, że wbrew pozorom koty to delikatne zwierzęta, które nieodpowiednio żywione często chorują, a w takim stadzie choroby szybko się rozprzestrzeniają i są trudne do leczenia (bo ciężko jest podać lek dzikiemu kotu). Choroby te to np KK, grzybica i wiele innych. Drugi mit do obalenia, to to że kot poradzi sobie bez pomocy człowieka (upoluje coś). Jedzenia dla tylu kotów potrzeba kilka kg dziennie. Koty nie są w stanie same go sobie zapewnić, a ryby łowione przez wędkarzy mogą byc dla nich przekąską, a nie podstawa pożywienia, gdyż nie łowią ich codziennie i w takich ilościach, by nakarmić wszystkie koty. Szczególnie, że dzikie koty boją się podejść do obcych ludzi (wędkarzy). -Trzeba również koty odrobaczać kilka razy w roku. - Podrzucając do portu niewysterylizowanego kota robią nam ogromny problem, bo taki kot wydaje rocznie 2-3 mioty kociąt, a wypatrzyc takiego kota i złapać ze stada liczącego ok 25-30 kotów jest naprawdę ciężko i udaje się dopiero za którymś z kolei podejściem (marnowanie naszego czasu). Początkowo były załatwione darmowe sterylki (nie z gminy!), później już koty były sterylizowane za prywatne pieniądze (zebrane na dogo, miau, z bazarków). Na miejscu nie mamy lecznicy, więc trzeba je wozić do weta ok 30 km. Paliwo niestety też coraz droższe, a koty po zabiegu trzeba przetrzymać kilka dni (żwirku nikt za darmo też nie daje). Wszystko to kosztuje. Chaotycznie napisałam, ale to za długa historia by wszystko dokładnie opisać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tysiek Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 Osiedle kocich domów rozrasta się (dzięki pomocy agajwg z miau, która zoorganizowała pudła styropianowe) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/710/p1080768.jpg/][IMG]http://img710.imageshack.us/img710/9590/p1080768.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/15/p1080792y.jpg/][IMG]http://img15.imageshack.us/img15/3976/p1080792y.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/215/p1080794.jpg/][IMG]http://img215.imageshack.us/img215/493/p1080794.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/196/p1080811v.jpg/][IMG]http://img196.imageshack.us/img196/2489/p1080811v.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/853/p1080814.jpg/][IMG]http://img853.imageshack.us/img853/5378/p1080814.th.jpg[/IMG][/URL] Może ktoś ma stary koc polarowy, kurtkę z polaru na zbyciu - do wymoszczenia budek, by kotom tyłeczki nie marzły... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 23, 2011 Author Share Posted September 23, 2011 [B]Tysiek[/B] super budki :) Koty się ucieszą! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted September 23, 2011 Share Posted September 23, 2011 bardzo fajne, rzeczywiscie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Clean Posted September 23, 2011 Share Posted September 23, 2011 no wiecie co?Jak tak mozna robić???Trzeba coś z tym zrobić ale co? Mam tutaj na myśli podrzucanie kociaków do portu:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Clean Posted September 24, 2011 Share Posted September 24, 2011 Ile jeszcze brakuje pieniędzy na kocie domki? wpłaciłam 40 zł na karmę dla kociaków na przyszły miesiąc:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted September 24, 2011 Share Posted September 24, 2011 brawo Clean!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 25, 2011 Author Share Posted September 25, 2011 [quote name='Clean']Ile jeszcze brakuje pieniędzy na kocie domki? wpłaciłam 40 zł na karmę dla kociaków na przyszły miesiąc:-)[/QUOTE] Dziękuję bardzo :) Na kocie domki już nie brakuje, głównie dzięki bazarkowi [B]LeCoyotte[/B] :) i dzięki [B]tysiek[/B], która kilka budek już zrobiła :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
santino Posted September 26, 2011 Share Posted September 26, 2011 [quote name='Cudak']Dziękuję. Sytuacja wygląda tak, że na terenie portu mieszka stado bezdomnych kotów. Są karmione przez Panią Basię, która jest na rencie i nie ma środków na karmę dla kotów, więc poprosiła mnie o pomoc. Nagłośniłam sprawę na początku 2010 r (na miau i dogo), ludzie z całej Polski zaczęli pomagać, kilka kotów znalazło wtedy domy, a Fundacja Kocia Dolina udostępniła konto do wpłat na karmę dla tych kotów i pośredniczy w jej zamówieniach. Wiosną 2010 r udało się wysterylizować i wykastrować ponad 20 kotów, czyli prawie całe wtedy stado. W międzyczasie koty były leczone, odrobaczane, pojawiające się nowe koty sterylizowane. Oswojonym kotom szukaliśmy domów. Teraz okazuje się, że "nowe koty" to zasługa Gminy, która kotom z portu wcale nie pomaga (pracownicy twierdzą, że nie ma na to przewidzianych środków, są tylko środki na wywóz psów do schroniska). Fundacja udostępnia konto, nie obdarowuje kotów karmą. Cały czas prowadzona jest zbiórka. Trzeba prosić o wpłaty, przypominać, robić kotom zdjęcia, robić bazarki dla nich - wszystko to jest czasochłonne i nie spada z nieba. Generalnie chodzi mi o to by w piśmie -przedstawić gminie jej obowiązki względem bezdomnych kotów oraz choć ogólnie sytuację kotów z portu (że zajmują się nimi osoby prywatne, poświęcają swój czas i pieniądze, Fundacja jedynie udostępnia konto do zbiórki i w każdej chwili ludzie mogą przestać wpłacać pieniądze i koty zostaną bez karmy). -Uświadomić, że wbrew pozorom koty to delikatne zwierzęta, które nieodpowiednio żywione często chorują, a w takim stadzie choroby szybko się rozprzestrzeniają i są trudne do leczenia (bo ciężko jest podać lek dzikiemu kotu). Choroby te to np KK, grzybica i wiele innych. Drugi mit do obalenia, to to że kot poradzi sobie bez pomocy człowieka (upoluje coś). Jedzenia dla tylu kotów potrzeba kilka kg dziennie. Koty nie są w stanie same go sobie zapewnić, a ryby łowione przez wędkarzy mogą byc dla nich przekąską, a nie podstawa pożywienia, gdyż nie łowią ich codziennie i w takich ilościach, by nakarmić wszystkie koty. Szczególnie, że dzikie koty boją się podejść do obcych ludzi (wędkarzy). -Trzeba również koty odrobaczać kilka razy w roku. - Podrzucając do portu niewysterylizowanego kota robią nam ogromny problem, bo taki kot wydaje rocznie 2-3 mioty kociąt, a wypatrzyc takiego kota i złapać ze stada liczącego ok 25-30 kotów jest naprawdę ciężko i udaje się dopiero za którymś z kolei podejściem (marnowanie naszego czasu). Początkowo były załatwione darmowe sterylki (nie z gminy!), później już koty były sterylizowane za prywatne pieniądze (zebrane na dogo, miau, z bazarków). Na miejscu nie mamy lecznicy, więc trzeba je wozić do weta ok 30 km. Paliwo niestety też coraz droższe, a koty po zabiegu trzeba przetrzymać kilka dni (żwirku nikt za darmo też nie daje). Wszystko to kosztuje. Chaotycznie napisałam, ale to za długa historia by wszystko dokładnie opisać...[/QUOTE] Dziękuję za streszczenie. Przepraszam, ale miałam bardzo ciężki weekend, nie dałam rady wszystkiego nadrobić. Obecnie mam ostatni tydzień w starej pracy i masę roboty w związku z tym, niestety muszę pokończyć wszystkie swoje sprawy a zajmuje mi to dużo czasu. W przyszłym tygdoniu z kolei wyjeżdżam i od 2 do 10 października nie będę miała dostępu do netu. Jeżeli nie będzie za późno do po powrocie postaram się tym zająć. Jestem prawnikiem, więc może uda mi się coś sensownego napisać. Od razu zaznaczam, że w swojej praktyce zajmuję się prawem gospodarczym,no ale niemniej jednak coś tam postaram się doczytać i zrobić tak żeby było dobrze. Przepraszam, ale po prostu mam teraz taki okres, że naprawdę mam bardzo niewiele czasu, który i tak staram się poświęcać zwierzakom, no ale doba ma tylko 24 godziny :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 27, 2011 Author Share Posted September 27, 2011 [B]santino[/B], poczekamy... choc sama nie wiem, czy jest sens robic zamieszanie, żeby tym kotom nie pogorszyć jeszcze sytuacji :( [COLOR=indigo][B] Bardzo proszę o wsparcie na suchą karmę dla kociaków (na konto Fundacji podane w 1. poście)[/B][/COLOR], bo miesiąc szybko zleci i znów trzeba będzie zamawiać... Nadwyżkę uzbieraną z bazarków na budki chciałbym przeznaczyć na makaron i puszki na chłodniejsze dni, które niedługo nadejdą (jak już będzie wiadomo, ile nam na budki pójdzie dokładnie, bo kilka już zrobiła [B]tysiek[/B] :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted September 27, 2011 Author Share Posted September 27, 2011 [B]santino[/B], poczekamy... choc sama nie wiem, czy jest sens robic zamieszanie, żeby tym kotom nie pogorszyć jeszcze sytuacji :( [COLOR=indigo][B] Bardzo proszę o wsparcie na suchą karmę dla kociaków (na konto Fundacji podane w 1. poście)[/B][/COLOR], bo miesiąc szybko zleci i znów trzeba będzie zamawiać... Nadwyżkę uzbieraną z bazarków na budki chciałbym przeznaczyć na makaron i puszki na chłodniejsze dni, które niedługo nadejdą (jak już będzie wiadomo, ile nam na budki pójdzie dokładnie, bo kilka już zrobiła [B]tysiek[/B] :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.