tysiek

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2973ec3229ab36c8.html][/URL]

Werciu wyruszył w swą ostatnią podróż... Będzie pochowany na cmentarzu w Chróściku. Najbardziej ufny i łagodny zwierz na świecie. Psi Anioł...

Wczoraj wreszcie trzeci weterynarz postawił diagnozę (a czwarty ją potwierdził). Nie dawało mi spokoju, że mam poddać Werona eutanazji, ale lekarze nie do końca wiedzą co mu dolega i dlaczego leki nie pomagają. Z jednym strony to ulga - wiedzieć, z drugiej strony wiedza okazała się wyrokiem. Nowotwór kości w stadium bardzo zaawansowanym (zaatakowana jest już tkanka miękka). Leki przeciwbólowe nie działają. Weron nie wstaje. Przyszło nam się pożegnać po wspólnych 4 latach i 9 miesiącach...

Stan Werona pogarsza się. Nie jest w stanie utrzymać się na łapach. Leki nie działają... Cierpi...

Weron ma niedoczynność tarczycy. Być może jego stan jest wynikiem właśnie zaburzonej pracy tarczycy. Jego stan pogarsza się. Dziś nie był już w stanie wyjść na spacer.

Od jesieni u Werona można było zaobserwować oznaki starzenia. Wolniejszy w ruchach, zagapiony podczas spaceru. We wtorek nagle zaniemógł. Nie chciał / nie mógł wstać. Ma zrobione echo serca - zmiany związane głównie ze starzeniem i wielkością psa... kardiomiopatia , tachykardia. Zmiany neurologiczne - coś w rodzaju porażenia, niedowładu jednej strony. Być może przyczyną był jakiś drobny zakrzep. Wet wysunął też podejrzenie guza mózgu z uszkodzeniem móżdżku. Pobrano krew w celu wykluczenia chorób tarczycy. Dostaje leki, czekamy na poprawę lub stabilizację. We wtorek jeszcze usg.

[quote name='wujek & ciocia']wszyscy zostawili ten wątek ...[/QUOTE] ... zaglądam... wielu z nas "żyje się" teraz gorzej... moje stadko się rozrosło, postarzało, choruje, więc nie mam jak pomóc... tylko kibicuję...

... i Weron rok później ;) [url=http://www.garnek.pl/karin72/28080466][img]http://img2.garnek.pl/amin.garnek.pl/028/080/28080466_200.0.jpg[/img][/url]

Staruszek Weron cierpliwie znosi głaskanie przez moją córcię [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/32/20130401291.jpg/][IMG]http://img32.imageshack.us/img32/9383/20130401291.jpg[/IMG][/URL]

Jak ten czas szybko leci... Poniżej Weron o rok starszy [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/191/p1090038xr.jpg/"][IMG]http://img191.imageshack.us/img191/3002/p1090038xr.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/11/p1090044i.jpg/"][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/5917/p1090044i.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/443/p1090018.jpg/"][IMG]http://img443.imageshack.us/img443/3184/p1090018.th.jpg[/IMG][/URL]

Odebrałam wiadomość i na nią odpowiedziałam :)

[quote name='Lupi']Stepnickie Koty pozdrawiają z nowych domów. Dziś mieliśmy akcję sprzątanie... Koty obserwowały nas ze zdziwieniem (i sprawdzały co się stało z dotychczasowymi domami). Nowe domy dość szybko zostały "przebadane" - mam nadzieję, że się spodobają.... Fotki nowych włości będą jak tylko Cudak będzie miała internet.[/QUOTE] Czekam z niecierpliwością na fotorelację :)

[quote name='Monika z Katowic']Wiem. :) Wiem. :) Tereska, jak zawsze, pięknie podziękowała mi smsowo. Gdyby ktoś jeszcze był tak łaskawy i pomógł z tym żwirkiem dla kotów. A swoją drogą - nie wiecie czasem - czy nie ma jakiegoś tańszego żwirkowego zastępnika? Słyszałam o brykietach...[/QUOTE] Ze względu na powiększający się kociostan i braki w domowym budżecie musiałam przestawić koty na żwirek drewniany, a dokładnie na pellet. Teraz sikają w "deskę barlinecką" :) Worek 7 litrowy (ok. 4,5 kg) żwirku drewnianego kosztuje ok.10 zł, a 15 kg worek pelletu kosztuje 15 zł. Może warto spróbować?

W dniu 13.11.11 Maciejka została odnaleziona :)

Melduję na wątku :)

Łażę po okolicy między 21:00 a 23:00, a rankiem między 5:00 a 6:30. Cisza w okolicy zapada różnie w zależności od dnia tygodnia. Dziś wyszłam tuż po 5:00 i był duży ruch samochodów i ludzi, który uspokoił się ok. 5:40 - jakby to był środek nocy.

Liczę, że może zajrzą tutaj osoby z okolic centrum Szczecina. Podczas spaceru z psem może coś zauważą, pies spłoszy kota itp.

[color=#FF0000][b][SIZE="5"]Uciekła MACIEJKA (MAĆKA) w rejonie ulic JAGIEŁŁY i BOGUSŁAWA[/SIZE][/b][/color] W dniu 22.10.11 (sobota) między godz. 7:30 a 8:00 rano uciekła kotka w kolorze burym, [b][SIZE="4"]bez ogona[/SIZE][/b], wygląda jak mały ryś. Jest dość sporym kotem (ale nie grubym), ma przycięty lewy koniuszek ucha, jasny różowo-pomarańczowy nosek, głęboko osadzone zielone oczy. Kotka jest nieufna, przerażona może zachowywać się jak dziki kot. Ma ok. 10 lat. W domu przebywała od ponad 2 lat - wcześniej żyła w schronisku jako kot wychodzący. Jest wysterylizowana. [img]http://img703.imageshack.us/img703/9355/macka3.jpg[/img] [img]http://img148.imageshack.us/img148/6807/mackay.jpg[/img] [img]http://img694.imageshack.us/img694/8758/macka2.jpg[/img]

Abi ma czipa - zaczipowano go przy mnie kiedy go wyprowadzałam ze schronu w Szczecinie.

Osiedle kocich domów rozrasta się (dzięki pomocy agajwg z miau, która zoorganizowała pudła styropianowe) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/710/p1080768.jpg/][IMG]http://img710.imageshack.us/img710/9590/p1080768.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/15/p1080792y.jpg/][IMG]http://img15.imageshack.us/img15/3976/p1080792y.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/215/p1080794.jpg/][IMG]http://img215.imageshack.us/img215/493/p1080794.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/196/p1080811v.jpg/][IMG]http://img196.imageshack.us/img196/2489/p1080811v.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/853/p1080814.jpg/][IMG]http://img853.imageshack.us/img853/5378/p1080814.th.jpg[/IMG][/URL] Może ktoś ma stary koc polarowy, kurtkę z polaru na zbyciu - do wymoszczenia budek, by kotom tyłeczki nie marzły...

[quote name='agnieszka32'] Ja niestety, zaraz jadę rodzić ;), więc nie będę mogła się tym zająć.[/QUOTE]:kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki:

W boksie nr 39 siedzi młody pies podobny do rottweilera. Psiak ma kłopoty z serduchem. Był na konsultacji u kardiologa, miał robione badanie dopplerowskie. Prawdopodobnie jego wada jest nieoperacyjna. Do pełnej diagnostyki jest potrzebny jednak kolorowy doppler (Warszawa, Wrocław)... Może jest jakieś stowarzyszenie lub fundacja pomagająca rottweilerom w Szczecinie?

To bliziutko mnie zaginęła... może gdzieś ją wypatrzymy na spacerze z Weronem...

[quote name='mysza 1']Jak miło go zobaczyć, mój ulubieniec ;) Jak się miewa? Schudł? Łapy bolą?[/QUOTE] Nic mu nie dokucza :) Jak widać na fotkach chudy nie jest, ale troszeczkę jest go mniej ;)

Dzięki... w imieniu Werona :) Uznał, że czas najwyższy dać znać, że żyje ;)