Asior Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 [quote name='Soema']Tego to nie wiem już do końca, widziałam że były zapisy w aukcjach :) ale będę wiedziała na przyszłość. [/QUOTE] jest masa aukcji niezgodnych z zasadami allegro.. dopóki ich ktoś nie zgłosi lub nie wypatrzy jest OK,. dlatego raz się udaje a innym razem nie.... [quote name='agaga21']zamiast cegiełek-dyplomów napiszcie, że sprzedajecie zdjęcia i wysyłacie je pocztą. koszt wysyłki wyniesie 1,5zł i nie będą mieli się do czego przyczepić. ważne, żeby w aukcji nie było słowa "cegiełka".[/QUOTE] ani słowa aukcja charytatywna :) w kosztach przesyłki wyraźnie zaznaczyć że koszt wysyłki powiedzmy 2 zł Quote
gusia0106 Posted November 10, 2009 Author Posted November 10, 2009 Pozdrowienia od Marleja. Dziś pierwszy raz z własnej woli siedzi ze mną w tym samym pokoju. Tylko troszkę go namawialam. Nadal niedotykalski, nadal nie chce się ze mną kumplować, ale to siedzenie razem to taki mały kroczek ku dobremu mam nadzieję Na tym zdjęciu widać jak ma zaognioną prawą przednią łapkę i siusiaka. Boli go ta łapka :shake: [IMG]http://img200.imageshack.us/img200/8628/0000234.jpg[/IMG] [IMG]http://img20.imageshack.us/img20/669/0000242u.jpg[/IMG] [IMG]http://img20.imageshack.us/img20/9862/0000235.jpg[/IMG] [IMG]http://img682.imageshack.us/img682/180/0000241.jpg[/IMG] [IMG]http://img682.imageshack.us/img682/3596/0000248.jpg[/IMG] Quote
gusia0106 Posted November 10, 2009 Author Posted November 10, 2009 [IMG]http://img43.imageshack.us/img43/1861/0000245.jpg[/IMG] [IMG]http://img29.imageshack.us/img29/2650/0000237.jpg[/IMG] Quote
lilk_a Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 jest coś takiego jak balsam szostakowskiego , ja więcej niż dziesięć lat temu wyleczyłam tym właśnie siusiaczka mojemu psu (wyglądał podobnie) jest to bardzo gęste i dobrze trzyma się skóry stosowane jest też wewnętrznie więc nawet jak pies to zliże to nie ma strachu podaję link .... przeczytajcie , zapytaj się weterynarza czy można to zastosować [url=http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=284]BALSAM SZOSTAKOWSKIEGO - Encyklopedia Leków - Przychodnia Internetowa - www.przychodnia.pl[/url] Quote
jola_li Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 Gusiu, w oczach Marleja widzę niedowierzanie, że TO się dzieje naprawdę. On już nie wierzył w życie pozapiwniczne... BĘDZIE DOBRZE! BĘDZIE DOBRZE!!! Quote
Ewa Marta Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 Piękny jest! I naprawdę coraz spokojniejszy:loveu: A to zbliżenie jego przymrużonych oczu..... bezcenne:loveu: Quote
3 x Posted November 10, 2009 Posted November 10, 2009 [quote name='lilk_a']jest coś takiego jak balsam szostakowskiego , ja więcej niż dziesięć lat temu wyleczyłam tym właśnie siusiaczka mojemu psu (wyglądał podobnie) jest to bardzo gęste i dobrze trzyma się skóry stosowane jest też wewnętrznie więc nawet jak pies to zliże to nie ma strachu podaję link .... przeczytajcie , zapytaj się weterynarza czy można to zastosować [url=http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=284]BALSAM SZOSTAKOWSKIEGO - Encyklopedia Leków - Przychodnia Internetowa - www.przychodnia.pl[/url][/QUOTE] jak mozna to ja sie moge podzielic troche swoim, bo cosik mi zostało tak przy okazji odbioru ksiązek ;) edit: podziekowania od Dorothy za vetmedin :) btw zajebiaszczy dywan :p Quote
gusia0106 Posted November 11, 2009 Author Posted November 11, 2009 [quote name='3 x']jak mozna to ja sie moge podzielic troche swoim, bo cosik mi zostało tak przy okazji odbioru ksiązek ;) edit: podziekowania od Dorothy za vetmedin :) btw zajebiaszczy dywan :p[/QUOTE] Jeśli jest taka możliwość to bardzo chętnie. On co prawa ledwo mi się daje dotknąć w tą łapkę, ale będziemy walczyć ;) A Vetmedin niech im służy ;) Quote
mysza 1 Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 On się zaczął uśmiechać:loveu::multi: Quote
mysza 1 Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 [quote name='gusia0106']Do oddania 3 :cool3: Myszaaaaa, powiedz, że chcesz ze dwie. Fajne są :cool3: Najbardziej wypasiona jest albinoska - nie wiem jakim się cudem zrobiła z zielonego ojca i niebieskiej matki ale mniejsza o to :cool3: I jeszcze dwie niebieskie. Do wyboru, do koloru normalnie :evil_lol: Może jakieś fotki uda im się zrobić zaraz[/QUOTE] Bardzo lubię ptaszki, nawet zwróciłam uwagę na te Twoje jak byłam u Ciebie, pomimo zaaferowania Marlejem ale jestem miłosniczką kanarków. Tylko, że ja swoje wypuszczam od czasu do czasu, jak psów nie ma w pokoju, bo mogłyby im krzywdę zrobić. U Ciebie najbardziej podobają mi się niebieskie.:p Może wystaw na allegro, odbiór tylko w Warszawie, może ktoś miły się trafi. A jak niemiły to powiesz, że nieaktualne. Można jeszcze powiesic ogłoszenie w zoologicznym. Quote
mala_czarna Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 Być może wczesniej jakoś nie zauważyłam, ale czy ta łapka to od dawna tak zaczerwieniona? Gusia, a Ada widziała to, i nie kazała niczym paćkać? :roll: Quote
Ewa Marta Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 Widziałam dzisiaj Marleja:lol: Podjechałam do Gusi z jedzeniem dla niego i z rzeczami na bazarki. Kiedy Gusia wyszla po mnie na klatkę, Marlej z zainteresowaniem chciał wyjść za nią na klatkę. Potem wrócił na swoje posłanko w dużym pokoju. Miał w sumie szansę na ucieczkę do drugiego pokoju, ale nie zwiał. Leżal sobie spokojnie. Kiedy kucnęłam koło niego i dałam mu rękę do powąchania, obwąchal i nawet pozwolil sie pogłaskać. Tyle, że cały czas wzrok miał utkwiony w Gusię i zdawało się, że chce powiedzieć "Gusia, weź ją, czy ina musi mnie dotykać?" Nie zwiał, ale nie byl specjalnie szczęśłiwym, że go jakaś obca dłoń dotyka. Najważniejsze dla mnie jednak jest to, że nie chował się w kokon, tylko szukał wzrokiem kontaktu z Gusią. Kiedy ona powiedziała "spokojnie, dobrze jest" siedział dalej bez ruchu. Wydaje mi się, że zaczyna jej ufać, że załapał, że od niej nic złego go nie spotyka. W każdym razie nie było paniki w jego oczach. No i to integrowanie się z Gusią w dużym pokoju.... Dla mnie bomba!!! Quote
iwlajn Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 Kurcze, Marlej się uśmiecha!!! Naprawdę!!! To niesamowite, jak on się zmienił od pierwszego zdjęcia:) I to w jak krótkim czasie. Gusiu, Ty naprawdę masz rękę do psów!!! Quote
gusia0106 Posted November 11, 2009 Author Posted November 11, 2009 Wiecie ile Marlej dzisiaj dostał prezentów ??:crazyeye: Ewa przywiozła mu 10 kilo psiego makaronu, 6 wielkich puszek, torbę psich ciasteczek, drugą torbę gryzaczków, paczkę smaczków, biżuterię boską i ciuszki na bazarek i 20 zł. Dobrej Duszyczce, która dodaje mi otuchy w mailach i wiem, że czyta serdecznie dziękuję :loveu: Ani Ewy i samej Ewie też bardzo dziękujemy :loveu: Łapka zaczerwieniona jest tak od samego początku i ten paluszek spuchnięty cały. Może był troszkę mniej, ale po chodzeniu po mokrym (cholerny deszcz) się zaognia bardziej. Ada widziała. To są właśnie te zmiany skórne, na które trzeba podać steryd. Tyle, że póki co się nie da :shake: Integracja powolna. Posiedział dziś ze mną ze dwie godzinki, ale widać uznał, że to wystarczy bo teraz cały czas leży w drugim pokoju :shake: Oczywiście jako, że jestem w domu nic nie zjadł i nie wypił od rana... Asiaf - siateczka czeka na Ciebie na Kosiarzy. Mam nadzieję, że będzie pasować. I zdjęłam tam przy okazji plakat z Filipem. Przecież on grzeje dupkę w domu :cool3: Quote
asiaf1 Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 Dzięki Gusia :loveu: a kto to jest Filip? [quote name='gusia0106']Wiecie ile Marlej dzisiaj dostał prezentów ??:crazyeye: Ewa przywiozła mu 10 kilo psiego makaronu, 6 wielkich puszek, torbę psich ciasteczek, drugą torbę gryzaczków, paczkę smaczków, biżuterię boską i ciuszki na bazarek i 20 zł. Dobrej Duszyczce, która dodaje mi otuchy w mailach i wiem, że czyta serdecznie dziękuję :loveu: Ani Ewy i samej Ewie też bardzo dziękujemy :loveu: Łapka zaczerwieniona jest tak od samego początku i ten paluszek spuchnięty cały. Może był troszkę mniej, ale po chodzeniu po mokrym (cholerny deszcz) się zaognia bardziej. Ada widziała. To są właśnie te zmiany skórne, na które trzeba podać steryd. Tyle, że póki co się nie da :shake: Integracja powolna. Posiedział dziś ze mną ze dwie godzinki, ale widać uznał, że to wystarczy bo teraz cały czas leży w drugim pokoju :shake: Oczywiście jako, że jestem w domu nic nie zjadł i nie wypił od rana... Asiaf - siateczka czeka na Ciebie na Kosiarzy. Mam nadzieję, że będzie pasować. I zdjęłam tam przy okazji plakat z Filipem. Przecież on grzeje dupkę w domu :cool3:[/QUOTE] Quote
gusia0106 Posted November 11, 2009 Author Posted November 11, 2009 [quote name='asiaf1']Dzięki Gusia :loveu: a kto to jest Filip?[/QUOTE] Krzyczkowiak ;) Ogłoszenie o nim wisiało na tablicy Quote
obraczus87 Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 Przepraszam za OT. [SIZE=4][B][COLOR=Red]REKS ma czas do końca listopada, później idzie do schronu.[/COLOR][/B][/SIZE] Żadne prośby nie pomogą, decyzja jest nieodwołalna. Nie wiem jak tak można, ale widocznie można. [U][COLOR=Red][B]W schronisku czeka Reksa TYLKO ŚMIERC[/B][/COLOR][/U]. Po 7 latach spedzonych u boku ukochanej Pani, nie wiedział, że na stare lata przyjdzie mu walczyć o życie. [B]Postanowiłam powalczyć o życie Reksa. Ale sama nie dam rady :( Chciałabym umieścic Reksa w DT, niestety na razie mam 20 zł deklaracji, a potrzebne jest około 350-400zł :([/B] Bardzo proszę o wsparcie, o radę, może ktoś z WAs ma jakis pomysł?? [B][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1161/reks-ma-czas-do-30-listopada-potem-schronisko-nowy-dom-potrzebny-natychmiast-146868/index15.html[/URL][/B] Quote
Polarna Legenda Posted November 11, 2009 Posted November 11, 2009 [quote name='gusia0106'] Oczywiście jako, że jestem w domu nic nie zjadł i nie wypił od rana... [/QUOTE] Gusiu a próbowałaś karmić go z ręki?? Quote
gusia0106 Posted November 12, 2009 Author Posted November 12, 2009 [quote name='Polarna Legenda']Gusiu a próbowałaś karmić go z ręki??[/QUOTE] Próbowałam. Z ręki zje. Ale tylko małe ilości - jakbym chciała go nakarmić całą porcją suchej karmy, którą dostaje co drugi dzień nie zjadłby. Codziennie karmię go z ręki - coby budować relacje. Mhm...wieści mam dobre i złe. Dobre są takie, że wczoraj wieczorem drugi raz udało nam się wykonać coś na kształt spaceru, tzn. przejść dookoła bloku, a nie odejść 10 metrów od klatki. Po powrocie, już na klatce, od wtorku wieczorem, zdejmuję mu obrożę nr 1 ze smyczą + odwiązuję linkę z szelek. Marlej czeka wtedy grzecznie pod drzwiami aż go rozbiorę i sam wchodzi do domu. Bez paniki, bez uciekania. Na spacerach też jest troszkę lepiej. W taki sensie, że nie próbuje zrzucić z siebie szelek, wyślizgnąć z obroży, już tak nie ciągnie, ponaglany i pociągany idzie w kierunku, o który mi chodzi. Ale są też wiadomości złe. Marlej jest agresywny. Nie w stosunku do mnie Wczoraj przyjechał Sławek. Początkowo Marlej na niego warczał, ale do dlatego, że przebywał zbyt blisko niego. I ok. Potem sytuacja się unormowała. Dawał mu się głaskać (nawet bez odwracania głowy - mi się rzadko tak udaje!), karmić z ręki, siedział w tym samym pokoju. Ale, nie wiem dlaczego , nie wiem co się zmieniło, Marlej chciał zaatakować Sławka, który wszedł do pokoju gdzie byłam i ja, i Marley. Bez ostrzeżenia, bez warczenia, zerwał się z podłogi gdzie leżał i od razu obnażając galerię zębów skacząc krokami psa atakującego rzucił się w jego stronę. Został skarcony. Przestał. Położył się gdzie leżał. Po 30 minutach sytuacja się powtórzyła. Znowu bez ostrzeżenia, znowu total agresja, znowu wszystkie zębyna wierzchu. No szczerze powiem, że nie wygląda to dobrze. Potrafię odróżnić psa ostrzegającego od atakującego. Marlej nie ostrzegał. Nie wiem co w takiej sytacji. Chyba wcześniej niż planowałam wprowadzę bhawiorystę. Jak myślicie? Quote
mala_czarna Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 Kurde. Gusia, ja wiem, że tej sytuacji nie mozna porównwać do mojej i Frotki, ale tak sobie mysle, że podobieństwa jednak są. Otóż ona każdą osobę, która się przy mnie kręci, która przebywa w tym samym pomieszczeniu, traktuje jako potencjalnego napastnika. Jest o mnie piekielnie zazdrosna, pilnuje mnie, boi sie, że ktoś chce zrobić mi krzywdę. Czy Marley widział wczesniej Sławka, czy to było ich pierwsze spotkanie? Quote
mala_czarna Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 No i z tym głaskaniem - identycznie!! Kumpela Frotkę głaskała, pozwalała sie dotykać, chętnie brała od niej ciastka, ale jak się tylko poruszyła (do kibelka chciała wyjść), warczenie i próba złapania za nogę. Quote
gusia0106 Posted November 12, 2009 Author Posted November 12, 2009 [quote name='mala_czarna']Kurde. Gusia, ja wiem, że tej sytuacji nie mozna porównwać do mojej i Frotki, ale tak sobie mysle, że podobieństwa jednak są. Otóż ona każdą osobę, która się przy mnie kręci, która przebywa w tym samym pomieszczeniu, traktuje jako potencjalnego napastnika. Jest o mnie piekielnie zazdrosna, pilnuje mnie, boi sie, że ktoś chce zrobić mi krzywdę. Czy Marley widział wczesniej Sławka, czy to było ich pierwsze spotkanie?[/QUOTE] Widział, wielokrotnie. Dawał się dotykać, karmić - żadnych sensacji do wczoraj. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.