czarna anda Posted April 14, 2006 Share Posted April 14, 2006 a jak sprawy z nosowka ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 [quote name='czarna anda']a jak sprawy z nosowka ??[/quote] dzis weterynarz wraz z dziewczynami i lekami jada do schronu, jak wroca to napisza jaki stan zastali i co udalo sie zdzialac... musimy wierzyc, ze malo psow jest zarazonych i dla wszystkich starczy surowicy :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 Balbinka, słodka, kochana sunia, zabrana dokładnie dwa tygodnie temu ze schroniska.. Balbinka chora na nosówkę... Już nie ma Balbinki. Odeszła. Godzinę, może dwie godziny temu. Nikogo przy niej nie było, umierała zupełnie sama. Byłam u niej wczoraj i dzisiaj - od 8 do 10, ale musiałam iść. Został weterynarz tak zajęty, że nie miał czasu do zajrzeć do konającego pacjenta. Pręty klatki na SGGW były ostatnią rzeczą, jaką widziała. Głucha cisza pustych korytarzy była ostatnią rzeczą, jaką słyszała. Miała 14 tygodni. W tym 2 tygodnie potwornego cierpienia. Śpij spokojnie, maleńka ['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 :-( nosówka dalej zbiera żniwa :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 ['] ['] ['] dla Balbinki Psiaki - trzymajcie się - dacie radę. Wspaniałe dziewczyny Wam pomagają. Ja moge jedynie być z Wami myślami - to bardzo mało. Prosze o konto, postaram sie troche pomóc choc kasą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted April 15, 2006 Author Share Posted April 15, 2006 Serdecznie dziekuję dr. Tomkowi za przyjazd do naszego schroniska, który mimo zmęczenia po dyżurze i okresu światecznych przygotowań,mało sprzyjającego wyprawom, wykonał szczegołowe oględziny naszych psiaków i cierpliwe odpowiedział na dziesiątki pytań. Mając osobę tak dobrze zorientowaną w sprawie realiów schroniskowych, chciałam wyciągnać możliwie najwięcej informacji :cool3: i otrzymałam ich bardzo wiele :p Dziekuję TZ Jayo Tomkowi za przyjazd do schroniska i umożliwienie dr. Tomkowi i mnie dzisiejszej wizyty. Jayo serdecznie Ci dziękuję za pożyczenie tak dużej sumy na zakup Bodyglobu- surowicy, ktora została podana chorym psiakom. :Rose: Zużyliśmy dziś 11 buteleczek surowicy na łączną sumę 605zł. Reszta preparatu spoczywa bezpiecznie w mojej lodówce. Pełną parą szukamy funduszy, na zwrot pozyczonych pieniędzy. Felu, Witokrety, kochane Krakowianki i wszyscy, ktorzy przyczynili się do pomocy naszym schroniskowcom serdecznie Wam dziękuję. :thumbs::klacz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Witokret Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 Miejmy nadzieję, że psiaki bedą zdrowe, a sytuacja w schronisku z dnia na dzień będzie lepsza... Chyba po raz pierwszy wszystkie psiulki zostały porządnie obejrzane przez dobrego weterynarza - :Rose: Teraz musimy zająć się zbiórką pieniędzy dla pożyczkodawców :loveu: Jednak PRIORYTETEM jest zdobycie środków na szczepionki dla wszystkich futrzaków w schronisku. Bez tego będziemy molestować i ciągać tam pana Tomka co tydzień ;) (przynajmniej żadna psina więcej nie podzieliła by losu Balbineczki :placz: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted April 15, 2006 Author Share Posted April 15, 2006 Kilka informacji z wyjazdu: Obecnie podejrzenie nosówki można stwierdzić u 2 psiaków jedna z suczek ma prawie 40 stopni gorączki. Reszta zasmarkanych ma po prostu kaszel kenelowy. Wszystkie gorzej wyglądające dostały Bodyglob. Dr. Tomek wypisał receptę na antybiotyk dla psiaków. Wierzymy, że to im pomoże. Faktem niestety jest, ze nawet najzdrowszy pies po 2 tygodniach siedzenia w ciemnych, mokrych i koszmarnie zimnych murach może się rozchorować. Niektóre z psiaków trzeba było wyprowadzać siłą w pętli, bo bardzo się bały. Nie ma ON-ka, kaukaza z obciętym uszami, jednego z dużych- czarnego psa, Młodego i Dragona :crazyeye: Nie było pracownika, więc nie wiem co z Dragusiem się stało. Rudka, której nikt o to nie podejrzewał dzisiaj urodziła :-o Kędzior ma nowotwór na karku, ktory pękł i należałoby to jak najszybciej operować, zanim jak stwierdził dr. Tomek dojdzie do przerzutów. ON- ka Lolka bis kuleje, ale nic konkretnego nie udało się stwierdzić. Nasza prawie jamniczka jest w bardzo złym stanie. Malutka bardzo boi się kontaktu z czlowiekiem, a jeszcze 2 tygodnie temu wspinała się po ubraniu, byle tylko być na szyi. Teraz to już skóra i kości :-( Nie wiem, czy wogóle je, tak koszmarnie wygląda. Klusek walczy z parwowirozą u właścicielki naszej Nitki, a jego brat zszedł w schronisku :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 załamująca sytuacja. dziś okazało się, że choroby zakaźne to zmora także najbardziej znanego schroniska: palucha. Zula oddawała krew dla jednego paluchowego szczeniaka. NIe chcę myśleć, jak wielkie ryzyko zarażenia panuje w ostrowii. trzymam kciuki za maluchy i choraki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Witokret Posted April 15, 2006 Share Posted April 15, 2006 Wiecie co... [SIZE=3][COLOR=red]TO SKANDAL ŻEBY NA PALUCHU NIE SZCZEPIONO PSÓW !!![/COLOR][/SIZE] a tak chwalą się nowymi inwestycjami... ????? dla kogo niby te inwestycje :crazyeye: przepraszam bardzo, że nie na temat... ale trudno się powstrzymać :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted April 16, 2006 Author Share Posted April 16, 2006 Ten psiak potrzebuje pilnej operacji nowotworu,znajdującego się na karku, a który ostatnio pękł. [URL="http://img118.imageshack.us/my.php?image=kedzior1vu.jpg"][IMG]http://img118.imageshack.us/img118/5613/kedzior1vu.th.jpg[/IMG][/URL] Ta sunia jest najprawdopodobniej w ciąży [URL="http://img108.imageshack.us/my.php?image=ster7nf.jpg"][IMG]http://img108.imageshack.us/img108/9099/ster7nf.th.jpg[/IMG][/URL] Jamnisia wygląda o wiele gorzej, niż na tym zdjęciu :-( Trzeba ją leczyć z kaszlu kenelowego, co jest praktycznie niemożliwe w warunkach schroniska. Nie ma gdzie jej przenieść, by nie siedziała w zimnie. [URL="http://img118.imageshack.us/my.php?image=dsc024770wn7mo.jpg"][IMG]http://img118.imageshack.us/img118/7819/dsc024770wn7mo.th.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa_m Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 Wlasciwie dla Lolki bis mam domek w Markach ale sunka bedzie mieszkala w ocieplanej budzie, niestety nie bedzie miala wstepu do domu (bo dzieci maja alergie) Rodzina bardzo rozsadna z dobrym podejsciem do adopcji (sterylke suni tez chca zrobic). Tylko jest jeden problem bo oni w czerwcu rozpoczynaja budowe domu i jak tylko bedzie zrobione ogrodzenie to by ja zabrali i zapytali mnie czy ewentualnie mozna by ja przniesc gdzie blizej wawy bo oni beda przez ten caly czas do niej jezdzic, karmic i wychodzic na sparcery. Do Ostrowi to im troche daleko bo maja malutkie dzieci. Mowili mi o schronisku na paluchu ale ja wiem, ze tamte pieski maja wieksze szanse na adopcje i zaproponowalam im Lolke. Calej rodzinie sie bardzo pobobala i pytaja czy nie ma wiecej zdjec Lolki. Oczywiscie jak bedzie mozna Lolke przeniesc gdzie blizej to oni pojada do ostrowi zapoznac sie z nia i ..happy end. Ciotki dajcie znac czy jest taka mozliwosc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 [quote name='ewa_m']Wlasciwie dla Lolki bis mam domek w Markach ale sunka bedzie mieszkala w ocieplanej budzie, niestety nie bedzie miala wstepu do domu (bo dzieci maja alergie) Rodzina bardzo rozsadna z dobrym podejsciem do adopcji (sterylke suni tez chca zrobic). Tylko jest jeden problem bo oni w czerwcu rozpoczynaja budowe domu i jak tylko bedzie zrobione ogrodzenie to by ja zabrali i zapytali mnie czy ewentualnie mozna by ja przniesc gdzie blizej wawy bo oni beda przez ten caly czas do niej jezdzic, karmic i wychodzic na sparcery. Do Ostrowi to im troche daleko bo maja malutkie dzieci. Mowili mi o schronisku na paluchu ale ja wiem, ze tamte pieski maja wieksze szanse na adopcje i zaproponowalam im Lolke. Calej rodzinie sie bardzo pobobala i pytaja czy nie ma wiecej zdjec Lolki. Oczywiscie jak bedzie mozna Lolke przeniesc gdzie blizej to oni pojada do ostrowi zapoznac sie z nia i ..happy end. Ciotki dajcie znac czy jest taka mozliwosc.[/quote] Oczywiscie, ze jest taka mozliwosc. Tylko, ze jedyna opcja jest przeniesienie suni do hoteliku... ale my niestety nie mamy zadnych funduszy aby ja tam utrzymac :-( Ale jesli Państwo mogli by oplacic hotelik to mysle, ze to by byla ogromna szansa dla Loleczki Bis... Zwlaszcza, ze Esperanza pisala, ze sunia kuleje... Niedawno chodzila normalnie, moze siedzienie w zimnym betonowym boksie ja skrzywdzilo :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lara Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 Kochani... od kilku dni dostaje rozpaczliwe wiadomosci od rodziny naszej Majeczki foxi... z jej padaczka jest coraz gorzej :-( Miewa ataki kilka razy w nocy... W koncu dostalam taka wiadomosc, ze Rodzina nie moze juz dalej patrzec jak sunia cierpi, nie maja funduszy i mozliwosci aby jej pomoc... mam sunie zabrac :placz: Zabiore, ale nie wiem co dalej.... [COLOR=red][B]CO DALEJ????!!!![/B][/COLOR] Ja mam juz w domu (poza swoim zwierzyncem) Czarnuszke - Fifi po sterylizacji... Nie wiem czy sobie poradze :shake: Nie wiem co z Majeczka... :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa_m Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 A jaka jest cena za dobe w hoteliku? Czy sa jakies inne zdjecia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Gajowa* Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 Biedna Majeczka prawdopodobnie ze względu na chorobę znalazła się w schronie. Teraz też jej los jest niepewny. Ja miałam wiele lat temu sunię chorą na padaczkę /pourazową/ wpadła pod karetkę na sygnale. Leczyliśmy ją cztery lata, ataki były straszne i początkowo występowały rzadko, a pod koniec nawet parę razy na dobę. W czasie jednego z nich sunia umarła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Therion Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 Moze ta padaczka jest po przechorowaniu nosowki ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 A ta jamniczka, nawet na domek tymczasowy nie ma szans? nie ma?:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa_m Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 [B][SIZE=3]DOMEK DLA LOLKI BIS JEST NA 100%[/SIZE][/B] Oto odpowiedz jaka dostalam: "Właściwie to już podjęliśmy decyzję, ze to bedzie Lola. Czy mogłabyś zawiadomić, kogo trzeba, i powiedz, jak wyglądałaby sytuacja z przeniesieniem jej gdzieś do W-wy? I baaaardzo prosimy o dodatkowe zdjęcia, to jakoś bardziej bedziemy się czuli jak szczęśliwi posiadacze pieska" O tym, ze sunka kuleje tez wiedza nie jest to zaden problem. Teraz ja mam prosbe, jestem w trakcie przeprowadzki i nie moge sie do konca tym zajac, komu moge przekazac namiary na chetna rodzinke i [B]jakie sa koszty hotelu (postaram sie troche kasy uzbierac ale musze wiedziec chociaz w przyblizeniu).[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bea1 Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 Jaka jamnisia?:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda13 Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 To cytat z postu powyżej: "Nasza prawie jamniczka jest w bardzo złym stanie. Malutka bardzo boi się kontaktu z czlowiekiem, a jeszcze 2 tygodnie temu wspinała się po ubraniu, byle tylko być na szyi. Teraz to już skóra i kości :-( Nie wiem, czy wogóle je, tak koszmarnie wygląda." I jeszcze : "Jamnisia wygląda o wiele gorzej, niż na tym zdjęciu :-( Trzeba ją leczyć z kaszlu kenelowego, co jest praktycznie niemożliwe w warunkach schroniska. Nie ma gdzie jej przenieść, by nie siedziała w zimnie." [URL="http://img118.imageshack.us/my.php?image=dsc024770wn7mo.jpg"][IMG]http://img118.imageshack.us/img118/7819/dsc024770wn7mo.th.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bea1 Posted April 16, 2006 Share Posted April 16, 2006 boże:shake::( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted April 16, 2006 Author Share Posted April 16, 2006 Piszę jeszcze na gorąco, po dosyć dlugiej rozmowie z właścicielką Majeczki i jej mamy. Nię będę opisywać szczegółów dosyć przykrego dla mnie spotkania, ale jedno jest pewne, sunia musi zostać zabrana, ponieważ pani nie chce się nią już zajmować. Ataki padaczki u Majeczki oraz kiepska psychika wlaścicelki są powodem takiej decyzji. Od siebie dodam, że pani nigdy wczesniej nie musiała leczyć jakiegokolwiek psiaka i nie ma doświadczenia ani z wetami, ani z jakimikolwiek problemami związanymi z psiakami, co przy takim przypadku ogranicza zdecydowanie zdolności skutecznego działania, jak i tolerancji tego, co dzieje się z foxią. Pies to jednak nie jest tylko nieustannym źródłem radości, sami wiemy, że problemy także się zdarzają. Niemniej jest mi bardzo przykro. W rozmowie wywniskowałyśmy, że oprócz badania krwi, w ktorym stwierdzono stan zapalny organizmu, nic więcej nie zostało wykonane. Źródło stanu zaplengo nei zostało zbadane klinicznie. Uważam, że nalezy dać Majce szansę, za nim podejmie się decyzję o jej uśpieniu, o ile wógole będzie to konieczne. Będziemy wdzięczni za wszelką pomoc w jej sprawie. wiem, ze ton mojej wypowiedzi jest dosyć formalny, ale sytuacja jeszcze nie jest jasna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted April 17, 2006 Share Posted April 17, 2006 Prosze wyslijcie mi fotke foksi na maila albo dajcie ja tutaj, porozmawiam z mezem, ale nic nie obiecuje czy bede ja mogla wziac pod moj dach na tymczasowo. Jest tez inny problem, w piatek wyjezdzam i wracam w niedziele badz w poniedzialek, czyli psiaka jakby sie maz zgodzil moglabym wziac ale dopiero w przyszlymtygodniu bo Grasem zajmie mi sie tesciowa, dwoma psami jzu nie da rady a tym bardziej chorym psiakiem. Zastanowcie sie zatem, czy jak moj maz sie zgodzi to czy foksia moglaby poczekac u kogos tych pare dni. Porozmawiam tez z moja znajoma ze sklepu zoo, ma psiaka tez foksia z padaczka, dowiem sie gdzie go leczy ( Jej pies ma juz bardzo zadkie ataki ) i wtedy bedziemy mogly cos dzialac. Pisze wiec tak niezobowaiazujaco bo nie wiem jak moj maz sie do tego ustosunkuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czarna anda Posted April 17, 2006 Share Posted April 17, 2006 Padaczka jest naczęstszym powikłaniem ponosówkowym niestety... iwona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.