anielica Posted June 3, 2006 Share Posted June 3, 2006 Bruno, zdrowiej! Myślę o Tobie każdego wieczora i bardzo trzymam kciuki za Twoje zdrówko. I za Rudolfa - najlepszego z najlepszych przyjaciela! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pancio Posted June 7, 2006 Share Posted June 7, 2006 Brunciowi wraca apetyt i kondycja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:cunao: Od dwóch dni pałaszuje, jak na łyżwa przystało :sabber:. Nawet trochę się już zaokrąglił (to efekt wcześniejszego wmuszania z rączki cielęcinki) i żebra nie wystają mu tak bardzo. Rano- 4 białka z jajeczek, 3 kabanosy. Po południu- jogut ze zbożami i trzema garściami groszku ptysiowego. Wieczorkiem- 80 dag surowej cielęciny z małą puszką marchewki z jabłuszkiem i ryżem. Beka jak stary, po piwie i widać wreszcie, że jest dobrze najedzony:popcorn:. Zalicza już całą łączkę z życiem i nie wraca do domu człapiąc na końcówce. Widać już znaczącą poprawę i efekty intensywnego leczenia. Wczoraj miał poświstujący oddech- domowe konsylium i okazało się, że... nosowy. Zaaplikowałem nawilżające krople do nosa w spreyu raz:scared:. Nie był początkowo zadowolony, ale jak poczuł ulgę, to drugi raz był już z ochotą:cool2:. Cóż! geriatria w domu, ale jest całkiem fajnie! Jak to ze staruszkiem!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 Kochany wyzelek...:loveu: W tak dobrych rekach leczenie przynosi efekty :p A i dieta niczego sobie, urozmaicona, bogata w witaminki. Wielkie uklony w strone Panciow :klacz: :Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 Wielka, wielka radość, Brunonku! :loveu: , my myśliwskie pieski jesteśmy długowieczne, a przy taaakiej troskliwej opiece, miłości i przyjaźni.... Pozdrawiamy Twoją Wspaniałą Rodzinę:calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted June 9, 2006 Share Posted June 9, 2006 [QUOTE]Cóż! geriatria w domu, ale jest całkiem fajnie! Jak to ze staruszkiem!!![/QUOTE] każdy wiek ma swoje uroki:glaszcze: a ja tam wolę staruszki są mądre, stonowane, nie rozrabiają, i bardzo kochają:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pancio Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Niestety 9 godz. temu stan Bruna gwałtownie się pogorszył. Wystąpiła niewydolność krążeniowo- oddechowa. Bruno walczy, my robimy, co można w takiej sytuacji. 4 godz. temu wyszedł z agonii, ale nie jest dobrze- srduszko mu wali jak oszalałe, oddech szalony również, psiak zupełnie bez sił. Leki pomagają w dziesięciu procentach. Siedzę przy nim dokąd starczy mi sił i jasnego umysłu, potem Panciowa mnie zmieni. Bruno nie chce spać, jakby chciał nacieszyć się każdą chwilą i te oczy wpatrzone we mnie. Dałem mu coś na spanie. Musi odpocząć. Jego męczy nawet parę kroków i nasila duszność. Właśnie zasnął. Oddycha jakby wolniej, ale i tak zbyt szybko. Już było tak dobrze i jego organizm załamał się w mgnieniu oka. Wiem doskonale, że nie ma lekarstwa na starość, ale nie mogę się pogodzić z tym, że to już miałby być koniec tej historii, bezimiennego niegdyś, wyżła z boksu 156 mieleckiego schronu. Wszystkie Ciocie, Wójkowie i czworołapy, a w szczególności Agusia- Korusia oraz wszystkie myśliwce trzymajcie kciuki, ściskajcie łapki za Bruncia, najcudowniejszego przyjaciela, psiaka- wyżła, który pokochał nas tak, jak my jego. [IMG]http://klempa.info/Files/Photos/Bruno_i_Rudolf/DSCN0264_edited.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Panciowie i Brunciu z Rudolfikiem...czuwamy z wami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pancio Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Rany!!! Myślałem, że tylko ja nie śpię. Od razu mi raźniej. Bruno nadal jest w ciężkim stanie, ale próbuję spowolnić jego serduszko i oddech, żeby opanować błędne koło niewydolności. Katcherine! Trzymaj kciuki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 MOCNO MOCNO trzymam kciuki a moje cztery lapki razy 5 tez....wirtualnie i realnie. Bruncio jest bardzo nam bliski i mam nadzieje ze bedzie swiecil przykladem Dropkowi, mlodszemu ciut niekrzesanemu koledze. Wyzelkowe dyzury wsparcia podjete.Trzymajcie sie cieplutko i MOCNO. Piszcie...ja caly czas czuwam, i staram sie wyslac choc troszke energii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pancio Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 W imieniu Bruncia bardzo dziękuję za wsparcie!!! Po dwunastu godzinach troszkę zwolniło mu się serduszko, ale niewiele. Nie mogę przesadzić z dawkami leków, bo dojdzie do zatrzymania serca. Reasumując(i bez EKG) widzę, że Bruno ma zawał serca. Teraz przydałby mi się sprzęt z oddziału intensywnej terapii. Bruncio się trzyma. Śpi, ale chwilami przebudza się na kilka sekund i po sprawdzeniu, że jestem zasypia ponownie. Właśnie słuchałem przed chwilą jego serca- zwolniło się wyraźnie!!! Wreszcie!!! Oddech ma jeszcze przyśpieszony, ale serce jest najważniejsze. Teraz tlenoterapia, czyli okno na oścież i mój polar na Bruncia, i za godzinę zobaczymy efekty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 :loveu: Dziekuje za wiesci. Brunusiu....Odpoczywaj. Teraz najwazniejsze jest odespanie i zebranie nowych sil. MOCNO MOCNO MOCNO slemy najpozytywniejsze sily.Bruno to Zuch Pies. I Panciowie ZUCHY. A niedlugo inne cioteczki dolacza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 UFFF!!! Brunonku, ja zaplanowałam latem spotkać sie z Tobą... Trzymam wszystkie łapki, moi Pańciostwo też :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 takie smutne wieści Bruno - trzymaj się obiecałeś nam wspólny spacer nad morzem - więc musisz dotrzymac słowa trzymamy kciuki a zwierzaki łapki, pazurki i co się da Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 [SIZE=3][COLOR=red]Świety Franciszku[/COLOR][/SIZE] nie pozwól tak szybko odejśc [COLOR=red]Brunciowi,[/COLOR] cudownemu wyżłowi z boksu 156 z Mielca. Proszę....:bigcry: jak on się czuje?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga1215 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Brunciu - nie daj się :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Brunciu, wszystkie ciocie i wujkowie wspieraja Cie i wysylaja mnostwo pozytywnych fluidow i energii. Nie daj sie wiekowi kochany wyzelku. Pancio Cie kocha, Panciowa Cie kocha i Anisia i Rudolfik i karaski...i my Cie tez kochamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pancio Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Bruncio ładnie pospał, ale wielkiej poprawy nie ma. Taka huśtawka w kształcie sinusoidy, co parę godzin. Nic go nie boli, tylko ciężko mu się oddycha. Duszność sercowa. Robi parę kroków i zaraz kładzie się, żeby odpocząć, ale ciągnie go na łączkę mimo wszystko, choć nie ma siły do niej dojść. Taki jest słaby. Gdyby można było dać mu nowe serce... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Biedny, kochany Brunonek...tak bardzo go żal. Wiemy wszyscy,że ma najlepszą z możliwych opiekę na świecie. Lepszej nie mozna sobie wymarzyć. Zeby tylko można bylo cofnać czas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 ja cały czas o was [B]Panciu i Brunonku[/B] mysle i kieruje swe prosby do sw Franciszka o jeszcze duzo czasu......, niech tam sie wstawi u Najwyzszego:modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pancio Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Z Brunciem jest coraz gorzej. Organizujemy, na gwałt, Digoxinę w ampułkach ze szpitala. Jest już w drodze. To ostatnia nadzieja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Brunonku, cały czas jesteśmy myślami i sercem przy Tobie i Twojej Rodzinie. :glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-Sonia Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Brunonku, jestem myślami z Tobą i Twoją rodziną. Wierzę, że nasze modły do Św. Franciszka i ciepłe myśli jakie płyną teraz do Ciebie ze wszystkich stron, pomogą. Walcz, Bruno, walcz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Brunonku, to jeszcze nie Twój czas...walcz jak to tylko wyżelki potrafią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iv Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Brunonku, trzymam kciuki za Ciebie i Twoje rozszalale serduszko. Musi byc dobrze, Ty musisz jeszcze zyc dla Panciow i dla nas. Kto nam bedzie pisal takie piekne listy jak nie Ty?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 [SIZE=3][COLOR=red]św. Franciszku, św. Franciuszku!!!! proszę.....[/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=black][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3]Brunciu kochany walcz jeszcze!!![/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.