Wojtek Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 Jezu, Wind, ale horror! Współczuję Ci. Trzymaj się!
Mokka Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 Wind, uściski dla Majeczki. Najważniejsze, że wszystko skończyło się w miarę dobrze i Majka przeszła nad tym do porządku dziennego. Ciekawa jestem, czy to był pierwszy taki występ tego owczara, bo prowadzenie takiego gagatka w ten sposób, do tego jeszcze przy wózku, to co najmniej daleko posunięta lekkomyślność :mad: .
Gwarek Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 Wind, okropna historia :shake: Trzymajcie się ciepło i pisz jak sobie radzi mała.
niedzwiedzica Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind [/B]- czytam i zgroza mnie ogarnia ..przeciez to naprawdę mogło się skończyc tragicznie, i dla ciebie i dla Majki-wolę się nie zastanawiać i wyłączyć wyobraźnię :stormy-sad: Kuruj się szybko,Słonko i Majutek też ! A ten durny agresor, pomimo zaswiadczenia o szczepinieniu p/wsciekliźnie, musi być poddany trzykrotnej obserwacji u weta, w odstępie tygodnia. Takie sa pzrepisy i trzeba tego dopilnować. Mam nadzieję,że kolegium nakaze wyprowadzać tego On-ka w kagańcu ( a SM dopilnuje,żeby tak było :angryy:) a ty bedziesz zbierała wszelakie rachunki za leczenie i swoje i Majutka i dobierzesz sie tej babie do d..... Nic nie uczy takich ludzi lepiej niż finanse :angryy: A ON-ki jakie sa..cóz-, ostatnio ,jadąc rowerem z suczami, mijałam ON-ka, który na smyczy automatycznej tak się ciepał na moje, idąc skrajem drogi psy,że miotał właścicielem jak latawcem :mad: spieprzałam stamtąd tak szybko jak mogłam ...
Gosia_i_Luka Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 O gosh, Wind, strasznie współczuję! [img]http://yelims.free.fr/Groumph/Triste05.gif[/img] Dzięki Bogu, że obie jesteście w ogólnym rozrachunku całe. Babsztylowi nie popuść :angryy:(chociaż mam dziwne przeczucie, że nikt nie musi Ci o tym przypominać...). A ONy, no cóż, właśnie dlatego omijam wszelkie ONy szerokim łukiem, zwłaszcza, jak idę z białą... I szczerze mówiąc, (jak idę sama) obok bullowatego przejdę bez żadnych obaw, ale widząc na horyzoncie ONa zawsze się zastanowię, czy jest jakaś inna droga. Z Luką schrzaniam w obu przypadkach.:roll: Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do siebie, fizycznie i psychicznie.[img]http://yelims1.free.fr/Amour/Amour54.gif[/img]
dorotak Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind[/B], rany, co za horror :crazyeye: Całuski dla Ciebie i Majutka :calus: - obyście szybko doszły do siebie i fizycznie i psychicznie.
Wojtek Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [quote name='Gwarek']Wind, okropna historia :shake: Trzymajcie się ciepło i pisz jak sobie radzi mała.[/quote] Majutek pewnie to olewa, bardziej martwię się o naszą Wind...
Filla Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind - okropność!!!![/B]:shake: nie wyobrażam sobie co przeżyłyście:roll: Dochodźcie do zdrowia prędziutko. Rany szybko się goją, gorzej z psychicznymi, te zapadają gdzieś głęboko. Nie odpuść sprawy. Tak jak Niedźwiedzica pisze, z głupoty i nieodpowiedzialności najlepiej leczą wszelkie kary :mad:ale finansowe są chyba najlepszym lekarstwem. Zyczę Wam szybkiego powrotu do zdrowia.
bogula Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind[/B]---ten ONek to chyba praprapra.....wnuk Szarika i pewnie pozazdrościł Majucie "gwiazdorstwa" i pewnie nastawił się na wyeliminowanie konkurencji;) :cool3: ; to takie śmichy-chichy, ale bardzo jestem pod wrażeniem całej Waszej historii...Wracajcie szybciutko do pełnej formy!...i na plan!:evil_lol: Majut górą!:evil_lol: :loveu:
zadziorny Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Nitencja[/B], ptaszki ćwierkają, że u Ciebie są jakieś kluski łelszowe :roll:, a fotków [I]niet[/I] :mad: :shake: :placz:
Fuka Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind[/B], :glaszcze::glaszcze: trzymajcie się obie cieplutko! :calus:
Kardusia Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind [/B]- bardzo mi Was żal, że przytrafiła się Wam taka historia :shake:. Co jest w tych ON-kich, że nie tolerują innych? Już sama (przed Twoim przykrym zdarzeniem) chciałam wywołać na dogo temat agresji ON. Problem podstawowy to chyba ich właściciele :mad:. Ja mam za płotem u siebie takiego pseudo ON, na łańcuchu, przy budzie.( O dziwo - jego pan chodzi luzem). Jak go spuszczą - to jest tak rozwścieczony na moją sukę,że starch pomyśleć co by było, gdyby rozplątał zębiskami siatkę ogrodzeniową??? :shake: Z drugiej strony jest dwuletnia rottweilerka i spokojnie się przyjaźni z moją , liżą się przez siatkę po pryskach i popychają tyłkami. Trzymajcie zdrowo! Trzymam kciuki by u Majutka nie powstała jakaś trauma.
Fuka Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 A ja tak z innej beczki... [B][COLOR=DarkOrange]POSZUKUJĘ BOSA! Zaginął czy co? Ostatnio widziany był w Rybniku na wystawie: [/COLOR][/B][quote name='zadziorny'] [IMG]http://img224.imageshack.us/img224/582/makaron113zmmw4.jpg[/IMG][/quote] Focił, focił, nawet podczas sędziowania latał na ringu i pstrykał... Zgoniłam go i nie wiem:roll: może dlatego zniknął.....
aga_ostaszewska Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind:[/B] Dobrze, ze skonczylo sie tylko na zadrapaniach... choc zdaje sobie sprawe, ze psychika tez troszke zostala nadszarpnieta! Dobrze dziewczyny, ze cale i zdrowe jestescie! [B]Ali:[/B] Dziekuje za artykul! Postaram sie lada dzien zadzwonic! [B]zach: [/B]JESTESMY WSZYSCY Z CIEBIE BARDZO DUMNI! OBY WIECEJ TAKICH LUDZI NA SWIECIE BYLO :buzi:
INA Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind[/B] - teraz dopiero doczytałam :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Co za koszmar:shake: Czytając Twoją opowieść - włosy mi na głowie stawały - oj wyobrażam sobie co czułaś - szczególnie gdy Majutek zniknął Ci z pola widzenia a potem usłyszałaś skowyt i płacz:shake: :shake: :shake: Majutek ma wspaniałą psychikę, że tak spokojnie to wszystko zniosła - i nie zakończyło się to jakąś traumą:cool1: Trzymajcie się ciepło - pocieszeniem dla Ciebie Wind - może być to że masz bardzo dzielną sunie. Oczywiście ja też bym nie popusiciła -kara finasowa - powinna im dać po doopie- ale czy zawsze można ją wyegzekować ..ten dziadu o którym pisałam na Serdelach- ( który szczuł swojego psa na Vigo) miał karę finasową i zwrot kosztów leczenia za napadniętego psa i z tego co słyszałam nie wywiązał się - bo jest bezrobotnym - i chodzi z psem nadal i opowiada wszystkim naokoło, że Straż nic mu i tak nie zrobi( a ja sobie myśle czy musi się stać jakieś okropne nieszczęscie aby to się zmieniło..)
zadziorny Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [quote name='Fuka']A ja tak z innej beczki... [B][COLOR=DarkOrange]POSZUKUJĘ BOSA! Zaginął czy co? Ostatnio widziany był w Rybniku na wystawie: [/COLOR][/B].....[/quote] Z tym może być pewien problem :hmmmm:. Otóż spotkał on na wystawie tę oto laskę: [IMG]http://img227.imageshack.us/img227/3180/bos001zmtp1.jpg[/IMG] i popatrz co z nią wyprawiał :crazyeye:: [IMG]http://i12.tinypic.com/4bi4uag.jpg[/IMG] [IMG]http://i12.tinypic.com/2n7mhkh.jpg[/IMG] A ja cały czas kombinowałem dlaczego nie zabrał swojej dogomaniackiej czapki? :roll: Teraz już wiem - chciał być inkoguto :cool3: :evil_lol: ;). Ciekawe co jego TZ mu zrobi jak już wróci w domowe pielesze :eviltong: :diabloti:
Ela_hryckiewicz Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Witajcie !!![/B] Wind szczerze wspołczuje nie wiem jak ja bym się zachowała w Twojej sytuacji, ale spisałaś się dzielnie. Kuruj się dziewczyno rany się szybko zagoją ale uraz do Wilkow zostanie. Biedny Majutek :shake:
Ela_hryckiewicz Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Bos[/B] oj będzie łomot :evil_lol: Ale laseczka :thumbs:
zachraniarka Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [B]Wind[/B] przeczytałam ze zgrozą Twoją historię. Trzymaj się mocno Ty i Majutkowa! Dobrze, że się skończyło jak się skończyło, choć wolę nie myśleć co by było gdyby.. Buziaki mocne dla Ciebie i Majki! No i nie popuść bezmyślnej właścicielce!! :mad: :mad: :mad: :mad:
zadziorny Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 W ogóle, to on na tej wystawie raczej babki focił niż piesy :cool3:: [IMG]http://i12.tinypic.com/2wn8it1.jpg[/IMG] nawet małolatami nie pogardził :roll:: [IMG]http://img178.imageshack.us/img178/7522/makaron114zmhh8.jpg[/IMG] Mnie, w odróżnieniu od [B]bosa[/B] interesowały wyłącznie czworonogi ;): [IMG]http://i12.tinypic.com/34g6eq8.jpg[/IMG]
zadziorny Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 Natknąłem się także na szczeniaki pershingi "obrabiające" puszkę po coli :roll:: [IMG]http://i12.tinypic.com/4ciw977.jpg[/IMG] [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/3757/pershing165zmtj9.jpg[/IMG] [IMG]http://img96.imageshack.us/img96/9717/pershing167zmpr9.jpg[/IMG]
Fuka Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [quote name='zadziorny'] [IMG]http://i12.tinypic.com/2n7mhkh.jpg[/IMG] [/quote] :crazyeye:No to już wszystko rozumiem - Ludzieeeeeeeeeeeee BOS został porwany!!!!!!!!!
Ela_hryckiewicz Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 Należy zrobić poszukiwanie za bosem :crazyeye: bidula może cierpi gdzieś zamknięty :cool3:
rita60 Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 [quote name='Ela_hryckiewicz']Należy zrobić poszukiwanie za bosem :crazyeye: bidula może cierpi gdzieś zamknięty :cool3:[/quote] Poprosiłabym o pomoc jednego z najbardziej znanych detektywow ale on........siedzi zamkniety.:evil_lol: Szkoda bosa :roll:jesli siedzi o chlebie i wodzie,a najgorsze,ze bez dostepu do pffka:cool3:
Ali26762 Posted October 4, 2006 Posted October 4, 2006 Heyka :) Czy ja już mam być zazdrosna o [B]bosa[/B], czy mogę jeszcze troszkę poczekać? ;) :D No, nareszcie w domu. Dziś był dzień pełen wrażeń... Idę montować jakiś obiad z kolacją, najwyższa pora nakarmić moje oba samce :D
Recommended Posts