INA

[B]ludziki z Torunia i okolic[/B] - jestem z Chełmży chętnie bym pojechała w niedziele do Włocławka - [U]a przede wszystkimi od czasu do czasu na treningi[/U] :cool3: --ale nie mam samochodu -- chętnie się z kimś zabiorę na przyczepkę - dorzucę na benzynę jak ktoś miałby ochotę - to proszę na prv info :lol: Oczywiście jeśli komuś pasowałaby bardziej Bydgoszcz na takie weekendowe treningi - to ja też jestem chętna.Mieszkam akurat mniej więcej pośrodku... Mam 2,5 letniego AT, smochodem lubi jeżdzić - dla przyjaznych psów jest super:lol: jesteśmy prawie zieloni:oops: -- byliśmy 2 razy na treningach i seminarium...

Wiem piechol po operacji gdy odzyska siły chce nadrobić - stracone kilka dni życia -;) Niepotrzebnie się pospieszyliście - do 6 miesiąca było prawdopodobieństwo ze może jednak samo zejdzie.. a Ty byś miała więcej czasu na doczytanie i zapoznaie się z problemem, czasem pośpiech w niektorych sprawach nie jest wskazany ( przecież nie ratowaliście maluchowi życia) .... a teraz nie wiesz czy jest wnętrem czy nie:roll: Przez całe życie - gdzieś tam podświadomie będziesz miała wątpliwości, obawy.... nie mówiąc o strachu i niepewności która będzie Cię dopadać gdy z psem będzie - dziać się coś złego ( nawet czasem nieistonego) będziesz zastanawiac się o może to coś jądrami - cale życie w strachu w imię czego... Nie namawiam ale - za jakiś czas przemyśl to - to nie musi być teraz broń boosze dwa opreacje na raz- ale rok, 2 , 3 lata. ja nie żałuje ...

[B]Alcazar[/B] - my już po zabiegu - wnętr -został wykastrowany prawie tydzień temu-- gdy go brałam z hodowli też myślałam o wytawach -- ale jądro uciekło-- mój wet kazał czekać... czekaliśmy - nic nie miałam robić - ani hormonów ani ściągania - broń boosze - czekaliśmy gdzieś około 12 miesiąca - Vigo oficjalnie - obwołany został wnętrem a ja straciłam złudzenia - ale przynajmniej wiedziałam że Vigo to wnętr .... , potem tylko decyzja o operacji- nie było łatwe, ale nasłuchałam się, naczytałam się opinii i powiem Ci że też wczesniej niewiele na ten temat wiedziałam, no dowiedziałm się że jajeczko to schowane ma wiekszą szanse 13 razy aby nowotworzyć często z przerzutami, drugie to które zdrowe też nie jest w lepszej sytuacji -jest też większa szansa u wnętrów na skręcenie nasieniowodów u przepuklina i inne przypadłości problemy z prąciem problemy z napletkiem wymieniać..jeszcze:cool3: Muszę Ci powiedzieć -- że teraz kamień spadł mi z serca i to z wielkim łomotem-- a jesli chodzi o samopoczucie to rekonwalescent - super przeszedł zabieg - szybciutko się wybudził a już po 3 dniach psocił i broił nawet z większą werwą niż przed zabiegiem...

[B]Alcazar[/B] - pomijającąc aspekt etyczny, nie obawiasz sie że tak sprowadzne jądro - i tak będzie bardziej narażone na nowotworzenie w przyszłości --:cool1: Hmm my przekladamy i przekładamy zabieg.ale teraz -- w srode już jest pewniak-:shake: :placz: Vigo- ma 2,5 roku - i jest jednostronnym wnętrem - - jądro w brzuszku Boję się [FONT=Century Gothic]nie samej kastracji[/FONT] - ale tego poszukiwania jąderka w brzuchu--- przed zabiegiem robimy - badania krwi , badania serduszka,( osłuchowo) po zabiegu jąderko pójdzie na badania --histopatologiczne - tak na wszelki wypadek- tfu tfu Chciałam zapytać czy u was bad Usg - coś dały było widać to zagubione jądro?- ułatwiło zabieg ?--- mój wet powiedział że raczej to niepotrzebny wydatek :roll: --- że nie wiele to pomoże...ze raczej nic nie zobaczymy ale czytam że niektórzy robili Usg ???

[B]Miśka[/B] -- gdy jest mi smuto i źle i na dodatek teraz Vigo stoi przed ....-- strasznie się rozklejam -- wracam wtedy pamięcią do mojego maluszka -Xendusia-- i jestem wściekła - że los, że życie jest takie niesprawiedliwe---i też sobie zadaje pytanie dlaczego go zabrało:-( --- że był wyjątkowy, naprawde wyjątkowy -- mądry na swój wiek, przepiękny i potrafił wiele znieść jakby rozumiał, że to dla niego jedny ratunek--- wytrzymał ból, wszystko dzielnie znosił --zastrzyki, kroplowki chodzenie w welfronie, pobieranie krwi co 2 tygodnie -- wszyscy weci dziwli się --:shake: ale takim wyjatkowym --cudownym psom -- nie jest chyba dane ... wyobrażam sobie jaka bliską seru była Ci twoja słodka Teklunia i wiem że była też WYJĄTKOWA - pewnie dlatego ją jak zwykle niesprawiedliwy los zabrał....nie ma innego wytłumaczenia.. [B]Tekluniu['] Xendusiu['][/B] KOCHAMY WAS, PAMIĘTAMY Xendusiu - na Twoim grobiku rosną już kwiatki --przyjadę niedługo odwiedzić Twój grobik i proszę trzymaj za Vigusia - łapki tam za TM..

Witam!!! chciałam się przywitać wróciłam z braci mniejszych z kawą bo tam cichutko ale tu to to cisza i to grobowa:eviltong: [B]Antania[/B] --[COLOR=darkgreen][FONT=Century Gothic][B]SEDECZNE GRATULACJE PAMIĘTAŁAM TRZYMAŁAM KCIUKI[/B][/FONT]:lol: :lol: [/COLOR]

Witam z chęcią napiję się drugiej kawki:lol: bo pierwszą piłam wiecie gdzie:cool3: :evil_lol: :eviltong: Brawo Aga:lol:

To gdzie teraz pijemy tą kawkę na dwie to nie mam czasu...:cool3: [quote name='bogula2'][B]INA[/B] --- co tam u Vigusia? kochani spadam---zaczął się "4400"---księżule skonczyli......:diabloti: :evil_lol:[/quote] a dziękuje dobrze i wciąż taj samo- no i powoli myślimy o - zabiegu:roll: wczoraj też uciekłam z dogo na 4400:eviltong: [[quote name='dolika'] [LEFT]Tego sobie zupełnie nie wyobrażam, nie wiem, czy potrafiłabym podjąć taką decyzję. A i tak sobie myślę, że i ona i Ines to psy, które na prawdę miały dobre życie i inne psiury mogły by im tylko zazdrościć.[/LEFT] [/quote] [B]dolika[/B]- dla Ines['] ['] Potrafiłabyś ....podjąć taką decyzje...to jest baaaaardzo trudna decyzja....:-( :shake: :shake: i do końca nigdy się nie jest pewnym czy dobrze się postąpiło.... ale każdy kochający właściciel -wyczuwa, że to już teraz że pewna granica została przekroczona i pozostało tylko cierpienie... Tak masz rację na pewno miały dobre życie i to jest najważniejsze - bo przecież taka jest kolej rzeczy ..każdy z nas odejdzie....kiedyś...

[quote name='rita60'][B]bosik [/B]tylko nie przesadzaj,narazie tyle wystarczy,mam prosbe zamiast tego piffka moze byc winko ?:lol:[/quote] ale piffko ma wiecej kalorii:diabloti:

[quote name='bogula2'][B]INA[/B]---nie! Livka ma 5 miesięcy i niemal 8kg:lol: ...Co do [B]Gwarka[/B]...:loveu: ...[/quote] Sorry [B]bogula[/B] to z przejedzenia:oops: :razz: - mózg mi się chyba zatłuścił:crazyeye: :cool3: za duże obciążenie naraz

[B]bogula[/B] - to już 8 miesięcy :crazyeye: - Vigo jak miał 8 to wydawal mi się dorosłym psem prawie..:p ( teraz tak nie uwazam:eviltong: ) to dobrze ze mała ma apetyt - nikt pewnie nie chciał by być w mojej skórze... Najbardziej to ucieszyłaś mnie inf o agility ale będziecie mieli fajnie - dlaczego nikt taki jak np Gwarek nie mieszka koło mnie:shake:

[quote name='bos'][B]zadziorny..[/B].....taka dziewczyna jak malina.....śliczności.....gdzieś Ty u niej sie dopatrzyl nadmiarowych kalorii......... ..... mogła by......orzechy rozgniatać.......nie powiem czym:multi: :p:loveu: :loveu: :loveu: Jeśli jednak kto chce to ja darmo oddam swoje......"kalorie" :eviltong: :razz:[/quote] [B]bos[/B] - Ty to potrafisz kobiecie w namącić w głowie;) :cool3: :cool3: :cool3: ;)