KONICZYNKA 47 Posted December 4, 2009 Author Share Posted December 4, 2009 Weterynarz od psów ogłądał a raczej usiłował obejrzeć ale koń nie był skory do uśmiechu. Prawidłowy zgryz u konia to też jak u psów nożycowy? Zęby ma krzywe, żółte i wg mnie popsute. W każdym razie widać że nie używał żadnej reklamowanej pasty wybielającej ( a może się mylę...). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 Koń ma zgryz, raczej jak człowiek, niż jak pies. Zęby opierają się na sobie, a nie na siebie nachodzą. Zęby mogą być brzydkie i żółte, a nawet brązowe. To nie powód do niepokoju. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 Koniczynka - widziałam że na dogowym kumpele znalazłaś z Wejherowa ?? to fajnie zawsze bratnia dusza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 a może Ona by wzięła Twojego konika za koszty utrzymania - bo jak pisze ma wszystko bardzo tanio Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 Ciii... Dopiero co poznałam i już będę łogrem straszyć... Jak tak będę postępować to nie będę miała znajomych. Już i tak nie mam bo czas poświęcam chrapkowi zamiast z przyjaciółmi iść do kina. Niedługo nie będą mnie poznawać na ulicy i co wtedy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 Niestety ona nie ma porządnego ogrodzenia tylko pastucha elektrycznego a Tornadito w pastuchu być nie może. Musi mieć solidne ogrodzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 Dzisiaj się z koniem pokłóciliśmy. Poszło o brak punktualności z mojej strony a z jego o strojenie fochów. Rano pojechałam do niego później niż zwykle (zwykle jestem ok 7 rano, a że dziś niedziela to stwierdziłam, że pośpię sobie dłużej i dotarłam ok godz. 9. Koń wkurzony (on ma chyba zegarek gdzieś). Powitał mnie jak zwykle gromkim ihaha ale widać że nerwowy jakiś, uszy stulone i bardzo spieszy mu się żeby wyjść. A że wprowadziłam jakiś czas temu zasadę że jak jemu się spieszy to mnie nie i w rezultacie wszystko trwa dłużej to i dziś nie było wyjątku. Zaczeło się od odmowy ubioru kantara (koń stoi na stanowisku uwiązany na obroży na szyi) chwytał zębami za kantar i trzymał. Nakazałam mu cofnąć się do kąta i postać 30minut aż mu foch przejdzie. Po pół godzinie poprosiłam by znowu do mnie podszedł i zaczełam nakładać kantar. Koń znowu swoje, co prawda już dużo spokojniej ale jednak tym razem chwytał linkę. Znowu odesłałam do kąta na następne pół godziny głośno zastanawiając się czy dziś w ogóle pójdziemy na spacer... Minął wyznaczony czas i przywołałam go. Tym razem na polecenie schylił łeb, kantar przyjął a ze stajni wyszedł baaardzo wolnym stępem nie wyprzedzając mnie ani o centymetr. W nagrodę wycałowałam chrapeczki słodkiego uparciucha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 7, 2009 Author Share Posted December 7, 2009 Konik dzisiaj lekko utykał na tylną nogę. Widocznie to skutek wczorajszego kopania w ścianę ze złości. Zobaczę jutro czy przeszło mu czy nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted December 9, 2009 Share Posted December 9, 2009 jestes nieamowita dopiero teraz tu znalazlam Twoje przygody z ogrem. super! metoda na focha swietna, dziala z kazdym upartym koniem ale przewaznie nie trzeba pol godziny :-D znaczy wybitna z niego jednostka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted December 10, 2009 Share Posted December 10, 2009 [quote name='KONICZYNKA 47']Konik dzisiaj lekko utykał na tylną nogę. [/quote] To ta, w której miał gwoździa? [quote name='KONICZYNKA 47']Widocznie to skutek wczorajszego kopania w ścianę ze złości. Zobaczę jutro czy przeszło mu czy nie.[/QUOTE] Nie ma możliwości, żeby stajnia była otwarta, a koń wchodził i wychodził, kiedy zechce? Wtedy nie kopałby w ścianę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 10, 2009 Author Share Posted December 10, 2009 Nie, gwoździa miał w przednim kopycie a kulał na tylną nogę... Nie ma możliwości aby sam wchodził i wychodził, niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 [quote name='KONICZYNKA 47']Dzisiaj się z koniem pokłóciliśmy. Poszło o brak punktualności z mojej strony a z jego o strojenie fochów. Rano pojechałam do niego później niż zwykle (zwykle jestem ok 7 rano, a że dziś niedziela to stwierdziłam, że pośpię sobie dłużej i dotarłam ok godz. 9. Koń wkurzony (on ma chyba zegarek gdzieś). Powitał mnie jak zwykle gromkim ihaha ale widać że nerwowy jakiś, uszy stulone i bardzo spieszy mu się żeby wyjść. A że wprowadziłam jakiś czas temu zasadę że jak jemu się spieszy to mnie nie i w rezultacie wszystko trwa dłużej to i dziś nie było wyjątku. Zaczeło się od odmowy ubioru kantara (koń stoi na stanowisku uwiązany na obroży na szyi) chwytał zębami za kantar i trzymał. Nakazałam mu cofnąć się do kąta i postać 30minut aż mu foch przejdzie. Po pół godzinie poprosiłam by znowu do mnie podszedł i zaczełam nakładać kantar. Koń znowu swoje, co prawda już dużo spokojniej ale jednak tym razem chwytał linkę. Znowu odesłałam do kąta na następne pół godziny głośno zastanawiając się czy dziś w ogóle pójdziemy na spacer... Minął wyznaczony czas i przywołałam go. Tym razem na polecenie schylił łeb, kantar przyjął a ze stajni wyszedł baaardzo wolnym stępem nie wyprzedzając mnie ani o centymetr. W nagrodę wycałowałam chrapeczki słodkiego uparciucha.[/QUOTE] Koniczynko niesamowita jesteś z tym swoim uparciuchem ,masz metody ,ja bym na to nie wpadła :):)do konta za karę :) Maksio jest jednak nadzwyczajnie spokojnym juz wałachem ,oprócz kilku ucieczek przez kastracją żadnych fochów kantar przyjmuje bez oporów ,podchodzi na zawołanie ,i bardzo delikatnie mnie podgryza - ale tego musiałam Go nauczyć :) ucałuj uparciucha :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 12, 2009 Author Share Posted December 12, 2009 Cóż, obcowanie ze zwierzętami wymusza kreatywność. Ten ma charakterek niepospolity, pewnie po części dlatego u nikogo nie zagrzewał miejsca na dłużej. Jeszcze nie spotkałam tak upartego zwierzaka o twardymusposobieniu jak ten. Z takim można dogadać się tylko konsekwencją i spokojem inaczej bysmy się wzajemnie pozabijali a przecież nie o to chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
L/Olka Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 i co tam u Was słychać? przeczytałam kiedyś calutki wątek, jednym tchem. Naprawdę bardzo miło to czytac i do Was zaglądać. Trzymam za Was kciuki!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bryk Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Witaj Koniczynko.Jestem na dogo nowa , ale ten wątek trafiłam przypadkiem i przeczytałam jednym tchem a serce moje sie uradowało dzieki Twojemu postępowaniu!Jesteś wspaniałą osoba i 3maj tak dalej jeśli by Cię interesowały jakieś książki nt.koni daj znać na priv jestem Technikiem Hodowli Koni wiec mam biblioteczkę sporawa oraz moge Ci podesłać ciekawe linki :) nt koni. Jeśli chodzi o zakupy końskie w trójmieście nawet tanie i całkiem niezłej jakości to mogę Ci podpowiedzieć jedż do Tesco (bezpośrednio na samie w dziale sportowym był sprzęt jeździecki) w Gdyni nie wiem jaka ulica bo ja ogólnie z Wawy jestem (do Gdyni często zaglądam bo mam tam rodzinę) ale przy tym Tesco o którym mówie jest pętla autobusowa i tam busy kończą bieg... ja tam zawsze jeździłam samochodem i to na pamięć. Drugi sklep jest też w Gdyni [url]http://sklep.bergo.pl/[/url] na Piotrkowskiej aczkolwiek wydają mi się ceny tu troche drogie. Pozdrawiam i będę zaglądać na wątek Twój i Tornada.Dominika Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 16, 2009 Author Share Posted December 16, 2009 Dzięki. U nas zimno i odkryłam, że koń zimna nie lubi. Ja tez nie lubię:diabloti:. Ale na spacery wychodzić musimy. Po tym incydencie staram się go nie zostawiać samego na tym ogrodzonym pastwisku które akurat tylko do wiosny będzie wolne bo potem znowu będą tak byki. Wiecie co? Ten koń jest rozbrajający. Dziś na przykład znowu się pokłóciliśmy. O podskubywanie. Mnie oczywiście. A że miałam wyjątkowo kiepski nastrój to "tama opanowania została przerwana" i wygarnełam koniowi co myślę o takim zachowaniu i że ma wolny wybór jak mu się nie podoba moje towarzystwo to droga wolna i niech sobie sam szuka opiekuna. I takie tam...:oops: Nic nie robiłam, nie machałam rękami, nawet nie podniosłam tonu głosu tylko mówiłam. Ale coś musiało być w moim tonie bo koń odszedł na 3 metry ode mnie, stanął ze zwieszonym łbem i spojrzał się na mnie cicho rżąc. I chociaż zawsze wydawało mi się że mam raczej twardy charakter (poza tym nigdy nie "uczłowieczam" zwierząt) to dziś po raz pierwszy miałam łzy w oczach. Jak całuje go w chrapki to też rży ale bardzo cichutko. To wspaniały zwierzak. Musi taki być, bo nienawidzę rannego wstawania:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Czyli do wiosny może zostać tu, gdzie jest? Doczekamy się zdjęć? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donacja Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 zdjęcia, zdjęcia-koniecznie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 16, 2009 Author Share Posted December 16, 2009 [quote name='Cudak']Czyli do wiosny może zostać tu, gdzie jest? Doczekamy się zdjęć? ;)[/QUOTE] Do wiosny musi tu zostać z dwóch powodów: Po pierwsze nie mam pieniędzy aby wynająć mu boks w jakimś pensjonacie bo koszt 500zł zwyczajnie przerasta moje możliwości. Taniej po prostu nie znalazłam w okolicy (chyba że wychów bezstajenny ale ten koń się do takich warunków nie nadaje) Po drugie w związku z powyższym postanowiłam przełożyć kastrację na wczesną wiosnę (początek marca) bo teraz są zimne i krótkie dni. Nie ma kto go lonżować dwa razy dziennie a ja mogę być tylko raz. Rana też lepiej się goi przy dodatnich temperaturach niż mrozie. Zdjęcia .....będą wkrótce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 16, 2009 Author Share Posted December 16, 2009 A najlepsze jest to, że moja rodzina nic nie wie o tym że "dorobiłam" się konia. Zastanawiam się jak im to powiedzieć, gdy wrócę na święta do domu...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted December 17, 2009 Share Posted December 17, 2009 [quote name='KONICZYNKA 47']Taniej po prostu nie znalazłam w okolicy (chyba że wychów bezstajenny ale ten koń się do takich warunków nie nadaje)[/quote] Dlaczego się nie nadaje? Wiata byłaby lepsza dla konia z podejrzeniem astmy... [quote name='KONICZYNKA 47']Po drugie w związku z powyższym postanowiłam przełożyć kastrację na wczesną wiosnę (początek marca) bo teraz są zimne i krótkie dni. Nie ma kto go lonżować dwa razy dziennie a ja mogę być tylko raz. Rana też lepiej się goi przy dodatnich temperaturach niż mrozie.[/quote] I dobrze. Po kastracji nie tylko lonża, ale i spacery dobrze robią, a wiadomo, że na wiosnę będziecie więcej spacerować ;) [quote name='KONICZYNKA 47']Zdjęcia .....będą wkrótce.[/QUOTE] Czekamy :razz: bo póki co widzieliśmy chyba tylko jedno jego zdjęcie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted December 17, 2009 Share Posted December 17, 2009 nie nadaje sie bo nie respektuje ogrodzen z tego co czytalam przynajmniej elektrycznych, a to oznacza ze innych tez w zasadzie nie, i jak mu sie zachce noca spacerow to wyjdzie razem z plotem na plecach. Mialam takie konie, chów bezstajenny odpada, chyba ze sie chce szukac konia po wsi. Szczegolnie ze to ogier, wiec niech no ktora klacz na wsi dostanie rui. Kiedys mnie taki ogier co sie wlasnie wylamal do klaczy w rui omal nie pokryl. Bo nieszczesliwie wlasnie odbywalam na owej klaczy przejazdzke brzegiem wsi... a tu leci rozpedzony potwor dudniac po drodze i dawaj na nas kopytami i fujara:cool3: poza tym moze tez nie miec futerka zimowego, skoro stale stal w stajni, takim koniom ono marnie rosnie potem marzna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted December 17, 2009 Share Posted December 17, 2009 [quote name='Dorothy']nie nadaje sie bo nie respektuje ogrodzen z tego co czytalam przynajmniej elektrycznych, a to oznacza ze innych tez w zasadzie nie, i jak mu sie zachce noca spacerow to wyjdzie razem z plotem na plecach. [/quote] Tu gdzie jest teraz był chyba wypuszczany, dopóki nie odwiedzili go ci dwaj panowie, których poturbował, więc chyba jakieś ogrodzenia respektuje? [quote name='Dorothy']Mialam takie konie, chów bezstajenny odpada, chyba ze sie chce szukac konia po wsi. Szczegolnie ze to ogier, wiec niech no ktora klacz na wsi dostanie rui. [/quote] Koniczynka planuje go wykastrować, więc po jakimś czasie klacze powinny przestać go interesować.. choć różnie bywa. [quote name='Dorothy']poza tym moze tez nie miec futerka zimowego, skoro stale stal w stajni, takim koniom ono marnie rosnie potem marzna...[/QUOTE] Logiczne, że nie pytam dlaczego teraz nie jest w chowie bezstajennym, bo wiadomo, że w zimę byłaby to dla niego za duża zmiana, jeśli do tej pory był trzymany w stajni. Pytam ogólnie, dlaczego ten koń nie nadaje się to takiego chowu. Generalnie wydaje mi się, że lepsze byłoby dla niego towarzystwo koni (już po kastracji), wtedy może przestałby myśleć o ucieczkach? Szkoda, żeby całe życie spędził sam w stajni, bo nie respektuje pastucha... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 17, 2009 Author Share Posted December 17, 2009 Koń całe swoje życie spędził w niskiej dusznej ale ciepłej stajni u rolników, więc może się przeziębić jakbym teraz na zimę go dała pod wiatę. Poza tym wypasany był do tej pory na uwięzi dlatego ma w niskim poważaniu wszelkie ogrodzenia napierając na nie z całych sił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 17, 2009 Author Share Posted December 17, 2009 [quote name='Dorothy'] Szczegolnie ze to ogier, wiec niech no ktora klacz na wsi dostanie rui. Kiedys mnie taki ogier co sie wlasnie wylamal do klaczy w rui omal nie pokryl. Bo nieszczesliwie wlasnie odbywalam na owej klaczy przejazdzke brzegiem wsi... a tu leci rozpedzony potwor dudniac po drodze i dawaj na nas kopytami i fujara:cool3: ..[/QUOTE] I co w takiej sytuacji robić? Uciekać na klaczy czy samemu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.