KONICZYNKA 47 Posted November 27, 2009 Author Share Posted November 27, 2009 Zamieściłam ogłoszenia w prasie o koniu do oddania. Zobaczymy czy będzie jakiś odzew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 28, 2009 Author Share Posted November 28, 2009 Ponawiam też prośbę o używane akcesoria dla konia:oops: Jeśli ktoś ma coś (kantar, uwiąz, lonża, akcesoria i środki do pielęgnacji itp) czego już nie potrzebuje a szkoda wyrzucić to bardzo proszę o kontakt. Bardzo się takie rzeczy przydadzą. Znam już wymiary głowy konia - nosi rozm.2 a pysk wędzidło 12.5 (ale wędzidło mam - stare ale jeszcze dobre bo i tak używane tylko do spacerów w ręku). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donacja Posted November 28, 2009 Share Posted November 28, 2009 Tornado... Piękne imię, mam nadzieję, że przyniesie mu szczęście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 28, 2009 Author Share Posted November 28, 2009 Zrobię wszystko, co w mojej mocy aby tak sie stało... Tornadito na pewno nie trafi na rzeż ani w nieodpowiednie ręce. Poszukam kogoś dla kogo ten koń będzie, tak jak dla mnie, wyjątkowym przyjacielem do spacerów, rozmów i całowania w chrapki. Nawet nie przypuszczałam że tak zżyję się z jakimś koniem, koniem który na początku budził tylko mój lęk i obawę. Pewnie gdyby nie te straszne reportaże o koniach z transportów które widziałam w tv to nie brałabym tego konia sobie na głowę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 29, 2009 Author Share Posted November 29, 2009 Tornadito uwielbia jak go się całuje w chrapki. Rży wtedy cichutko... W ogóle jest bardzo kontaktowym koniem: gdy coś do niego mówię to odpowiada, szuka kontaktu z człowiekiem, chociaż czasami bywa trochę niesforny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Maksio tez bardzo lubi jak się Go całuje w chrapy ,nawet nastawia pychola do całowania :):) bardzo lubi drapanko po szyjce i za uszkami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 29, 2009 Author Share Posted November 29, 2009 A wydaje wtedy jakieś dźwięki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 nie a rży tylko wtedy ja widzi mnie w ogrodzie - przypomina mi tym samym żeby albo Go wyprowadzić albo przyjśc popieścic - jest naprawdę kochanym koniem - brakuje mi słów aby to opisać trzeba by było z Nim poprzebywać aby sie przekonać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 i nauczyłam Go ostatnio że jak już chce mnie podgryzac to może to robić ale tylko po otwartej dłoni i bardzo delikatnie - udało mi się :):):) natomiast mojej tępej bulterrierki nie potrafię nauczyć że jak mam coś w ręku to nie łapie się za rękę tylko za to "coś" zdecydowanie wolę pracować z Maksiem niż z tą bulką Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 29, 2009 Author Share Posted November 29, 2009 O tak, miałam ostatnio do czynienia z Rottką która też "capała" jak jej się coś dawało z ręki. Wolałam już jej rzucać bo bałam się że moja ręka nie przetrwa nauki prawidłowego brania smakołyku przez psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 29, 2009 Author Share Posted November 29, 2009 Podobno to tylko ogiery maja ten wkurzający nawyk podszczypywania czy podgryzania? Klacze tego nie robią ani wcześnie wykastrowane ogierki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Podgryzają zarówno klacze, jak i wałachy. Podgryzanie jest dla konia naturalnym zachowaniem, ale o ile pomiędzy dwoma osobnikami tego samego gatunku ma rytualne znaczenie (dominacja, pieszczoty, zabawa), to jest nieporządane w relacjach koń-człowiek i możliwie szybko eliminowane. Ogiery faktycznie mogą mieć większą skłonność, ale wystarczy mądre szkolenie, aby podgryzanie, czy szczypanie w ogóle u ogiera nie występowało. Jeśli chodzi o Cudaka, o którego losy pytałaś, to tafił do fundacji Pro Equo, a następnie do adopcji. Potem z jednego domu poszedł do drugiego i przez cały czas ma się bardzo dobrze. A imię faktycznie adekwatne, z takim Cudakiem to ja dawno nie miałam doczynienia, ale nie taki straszny Cudak, jak go malują - z agresora, który miał iść na rzeź, zmienił się w konia rodzinnego, prawdziwego miśka. Aha, paszport. Masz obowiązek go posiadać, za nieposiadanie grozi kilkutysięczna kara grzywny, a w razie śmierci Tornada (tfu, tfu!) zapłacisz bardzo dużo za utylizację. Koń ma kilkanaście lat, urodził się przed wprowadzeniem obowiązku paszportowego, a więc nie powinny obowiązywać go badania krwi pod kątem chorób zwalczanych z urzędu. Koszt opisu z wydaniem paszportu to ok 80 zł, poczytaj cennik w podanych linkach. Ja bym na Twoim miejscu konia szybciutko zgłosiła do pomorskiego ZHK. Masz umowę kupna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 29, 2009 Author Share Posted November 29, 2009 Mam. Zgłoszę się do PZHK skoro za brak paszportu grozi aż kilkutysięczna kara. Napisz mi jak oduczyć konia tego podgryzania bo to wkurzające jest - szczególnie przy próbie nałożenia np kantara. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 [quote name='KONICZYNKA 47'] Napisz mi jak oduczyć konia tego podgryzania bo to wkurzające jest - szczególnie przy próbie nałożenia np kantara.[/QUOTE] Zacznij od niezdejmowania kantara (żebyś nie musiała zakładać) i sprawdź w jakich inny sytuacjach podgryza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted November 30, 2009 Share Posted November 30, 2009 Maskio jest bardzo pojętnym koniem przez ,myslę że gdyby był zdrowy i gdybym miała duże doswiadczenia z końmi moglibysmy świat zawojować z róznymi sztuczkami ,ale niestety doswiadczenia w szkoleniu koni nie mam ale i tak doskonale sie rozumiemy i dziekuję losowi że trafił mi sie pierwszy koń i w dodatku taki spokojny i kochany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted November 30, 2009 Share Posted November 30, 2009 [quote name='Greven']Aha, paszport. Masz obowiązek go posiadać, za nieposiadanie grozi kilkutysięczna kara grzywny, a w razie śmierci Tornada (tfu, tfu!) zapłacisz bardzo dużo za utylizację. Koń ma kilkanaście lat, urodził się przed wprowadzeniem obowiązku paszportowego, a [B]więc nie powinny obowiązywać go badania krwi pod kątem chorób zwalczanych z urzędu[/B]. Koszt opisu z wydaniem paszportu to ok 80 zł, poczytaj cennik w podanych linkach. Ja bym na Twoim miejscu konia szybciutko zgłosiła do pomorskiego ZHK.[/QUOTE] Z tymi badaniami krwi różnie jest. Ja mojemu kucykowi (ok 18 lat) nie musiałam robić, a znów moja znajoma kupiła kuca ok 14 letniego (na tyle ocenił go pan, który go opisywał do paszportu) i musi zrobić badania, więc ja już nie wiem tak naprawdę od czego to zależy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 30, 2009 Author Share Posted November 30, 2009 Tornado też się uspokoi i wyciszy. Kwestia czasu i "wycięcia jajec". To i tak kochany, poczciwy koń, ma ADHD to fakt, ale jakieś wady mieć musi żeby nie było nudno podczas spaceru. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 1, 2009 Author Share Posted December 1, 2009 Brak mi słów:angryy: Dziś dwóch nachlanych żurów za wsi chciało urządzić sobie rodeo na Tornadzie:shake:. Podobno jak jeden z nich usiłował na niego wejść to został przez konia najpierw ściągnięty zębami a potem kopnięty w kolano. Drugi pijus wtedy pospieszył koledze z pomocą uzbrojony w oderwaną z ogrodzenia sztachetkę i koń stanął na tylnych nogach a przednim kopytem uderzył go w głowę. Obydwaj są w szpitalu. Koń kuleje bo nadział się na gwóźdź. Boże, ale ludzie mają pomysły. Sprawa jest na Policji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 o ludu co za historia ,ale bardzo dobrze tym pijusom żebyś tylko nie miała z tego powodu kłopotów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donacja Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 [quote name='Canaveral-staff']o ludu co za historia ,ale bardzo dobrze tym pijusom żebyś tylko nie miała z tego powodu kłopotów[/QUOTE] No właśnie, jeszcze Cię oskarżą, że konia nie dopilnowałaś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Koń był na ogrodzonym terenie. Oni przeszli przez ogrodzenie do niego bo chcieli pojeździć konno. To nie młodzież tylko dwaj męźczyżni w średnim wieku: 37 i 46 lat. Urazy maja poważne ale sami są sobie winni. Ludzie są bezmyślni. Co miałam zrobić?, napisać tabliczkę na ogrodzeniu: "Uwaga. Zły koń." W ogóle nie rozumiem jak można iść do cudzego zwierzaka żeby pojeździć na nim bez zgody i wiedzy właściciela. W głowie mi się to nie mieści... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Masakra. W sumie tabliczka "teren prywatny, wstęp wzbroniony" by się przydała... Był u niego wet? Żeby tylko mu się jakieś zakażenie nie wdało przez tego gwoździa... [url]http://www.dogomania.pl/threads/174696-Potrzebna-kasa-na-wykup-konia-dom-zagwarantowany[/url] Potrzebna kasa na wykup klaczki. Pomożecie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Wyciagnełam gwoździa, wymoczyłam kopyto, założyłam opatrunek ze środkiem dezynfekującym a całe kopyto owinełam folią i zakleiłam mocną taśmą by nie uległo zanieczyszczeniu. Koń stoi na grubej ściółce w stajni. Spacer dziś sobie odpuścimy bo w dodatku pada deszcz. A zarówno koń jak i ja deszczu nie lubimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Aż trudno uwierzyć. Mam nadzieję, że nie będą próbowali mścić się na koniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Wiesz co Greven, po prostu niektórym ludziom odbija na widok konia, tym bardziej że w okolicy w promieniu kilkunastu km po prostu nie ma koni. Może to dlatego... Jak z nim spaceruje to też zawsze ktoś się przyczepi żeby pogłaskać, poklepać itd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.