KONICZYNKA 47 Posted November 9, 2009 Author Share Posted November 9, 2009 [quote name='ninoi']Podaj mi gdzie ci wysłać lonżę i jakieś tam ma jeszcze rzeczy nie potrzebne to ci wyślę.[/QUOTE] :calus: Dzięki, na pewno się przydadzą. Adres wysyłam na PW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caruza Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 "Nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności i kupiłam jednak konikowi zestaw do pielęgnacji i manicuire czyli kopystkę ze szczoteczką na odwrocie do kopyt, pilnik, taki dziwny nożyk - muszę nauczyć się go używać" - yyy może narazie nie ucz się używać tego nożyka;) bo o ile się nie mylę to jeśli wydaje Ci się "dziwny"to prawdopodobnie jest to nożyk to strugania kopyt którego używa KOWAL:roll: pilnik też służy kowalowi;) i gratuluję zakupów i determinacji:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faza Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 niesamowity hart ducha i niesamowita determinacja i to u osoby która tak mało wie o koikach. Dziewczyno brawo, podziwiam Cię. Pisz koniecznie czego jeszcze potrzebujesz, napewno z checią się z Tobą podzielę. Chcesz szczotki, zgrzebło gumowe? Pisz i podaj adres -naprawdę imponujesz mi oby wiecej takich ludzi. brawo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 [quote name='Faza']niesamowity hart ducha i niesamowita determinacja i to u osoby która tak mało wie o koikach. QUOTE] Mnie też trudno w to uwierzyć bo tak naprawdę ... zawsze bałam i nadal boję się koni:oops: (tylko w stosunku do [B]tego[/B] konia musiałam się przełamać bo po prostu nie mam innego wyjścia - nikt inny za mnie nic przy nim nie zrobi). Aczkolwiek konie zawsze mnie się podobały szczególnie w sztuce (malarstwie, rzeźbie) to jednak nigdy nie chciałam mieć konia - moją pasją są psy, w szczególności rottki. Nigdy nie dążyłam do kontaktu z końmi - wolałam na nie patrzeć z oddali. A teraz muszę sobie poradzić z ogierem zdradzającym objawy ADHD bez bata i wędzidła, z ogierem który potrafi stanąć przede mną na tylnych nogach:eek2: jak mu się coś nie podoba(całe szczęście że nie kopie i nie gryzie). On waży ok 450kg ja 54kg. Siłą nic nie uzyskam (wręcz przeciwnie). Staram się więc traktować go z żelazną konsekwencją i cierpliwością, choćby wyegzekwowanie jakiegoś polecenia miało trwać godzinami to i tak wcześniej czy później je wykona:diabloti:. Rozmawiam z nim prawie cały czas ale cicho, gdyż im ciszej mówię tym większą uwagę na mnie zwraca, gdy chcę by się przesunął - mówię "przepraszam" i naciskam lekko palcem a koń natychmiast reaguje, nie pozwalam na spoufalanie się mu z moją osobą - gdy zaczyna okazywać mi brak szacunku to każę mu ode mnie odejść (zazwyczaj skutkuje). Jest to uparty koń ale ja bardziej. Trafiła kosa na kamień. I nieważne, że czasem drogę o długości 100m pokonujemy w 1.5godziny bo koń się wyrywa lub mnie wyprzedza - a za to ma u mnie karne stanie i słyszy spokojne: "mamy czas";). A teraz "coś zabawnego" co prawda nie dla mnie:angryy:: Pani w sklepie jeżdzieckim poradziła mi że gdy koń podgryza nam ubranie czy buty to trzeba go postraszyć rękami. Zastosowałam się do tej rady:placz: . Podczas gdy konik podskubywał mi kieszeń z przodu kurtki zamachałam z dołu rękami... Efekt? Matkooo... w pierwszej chwili myślałam że straciłam zęby i mam złamany nos bo koń unosząc głowę zawadził po drodze o mój podbródek i nos. Siła uderzenia powaliła mnie na ziemię. Teraz boli mnie szczęka i nie mogę dotknąć nosa. To nie była dobra rada:mad: Już więcej tak nie zrobię... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caruza Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 [B]koń z natury jest zwierzęciem płochliwym [/B]więc będzie się bał wszelkich gwałtownych ruchów:roll: żadnego machania rękami ,szarpania bo może się to skończyć źle ale dla Ciebie...widać nie każda rada jest ok:shake: gdy Cię podskubuje spróbuj skarcić go stanowczym głosem ("[I]zostaw[/I]") i nie daj się zdeterminować;) musi się uczyć!:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Canaveral-staff Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Masiu juz rozumie jak mnie podgryza a ja stanowczo mówię NIE :multi: musisz bardzo uważać bo naprawdę można odnieśc powazną kontuzję ,życzę aby Twój nos szybko przestał Cie boleć ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 Koń miał być dziś kastrowany o g. 12 w południe ale weterynarzowi tak przedłużyła się wcześniejsza wizyta u innego konia (którego operował) że dotarłby dopiero około g 15 a to już byłoby za późno z uwagi na to że zabieg wykonywany będzie w warunkach plenerowych. Niestety wszystko przesunie się o jakieś 3 tygodnie. Cóż, mówi się trudno. Co się odwlecze, to się nie uciecze:diabloti: Koń pewnie się cieszy:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 Chciałabym Wam - ratującym konie - w imieniu Barbary Borzymowskiej przekazać Jej dwa nowe wiersze. Ten pierwszy, to dla takich jak Wy. Ten drugi - do koni szczęśliwych... [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Zosiom[/B][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]A przecież mogłabyś mieć konia[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]szybkiego jak sen,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]z błyszczącą skórą[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]i rozwianą grzywą,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]który niósłby cię przez świat,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]rozbuchany w swej lśniącej młodości...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Po cóż ci ta nędzna istota,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]niestarannie zapakowana[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]w za dużą skórę, która,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]gdyby nie wieszak żeber[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]opadłaby na ziemię...?[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na co ci to pożal-się-boże zwierzę,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]które swoje lata spędziło na zwożeniu pni,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]a dziś nawet nie potrafi ustać na czterech nogach[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]i po kolei każdą trzyma w górze, bo boli?[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czemu – zamiast cieszyć się roziskrzonymi oczami,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]wolisz patrzeć w te mlecznie zmętniałe?[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Słucham???[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Żeby, odchodząc, uwierzył,[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]że ziemia nie jest piekłem???[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Mojemu koniowi[/B][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bazylku mój[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie słuchaj stajennych opowieści[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Które konie wyszeptują nocą[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Z grozą tak gęstą[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Że przez tężejące nią powietrze [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie przeciśnie się[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nawet zabłąkana z minionego dnia mucha[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie słuchaj[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ludzie nie są aż tacy źli[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nieważne czy będziesz chory a może stary[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czy będziemy mogli razem podróżować przez wszystko[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czy tylko powoli spacer i trawa[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nieważne[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]I tak ci nie pozwolę[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jechać przez świat[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]W którym tylko strach ból i niewiadomo[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie pozwolę[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Żeby dotykało cię okrucieństwo[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie zwracające uwagi na twoje cierpienie[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie będziesz musiał miękkimi wargami[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak pasującymi do ułożonej na mojej dłoni kostki cukru[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Szeptać modlitwy do twojego boga[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie będziesz musiał[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ty nie...[/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 12, 2009 Author Share Posted November 12, 2009 [B]jola_li :calus:To jest piękne. Dziękuję.[/B] Znam i cenię twórczość Pani Barbary Borzymowskiej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 12, 2009 Author Share Posted November 12, 2009 Konik został odrobaczony, poradźcie mi gdzie najtaniej kupować preparaty/suplementy na kopyta? W sklepie jeździeckim ceny są nieziemskie (pewnie Trójmiejskie sklepy tak się cenią:angryy:), Chciałabym nabyć ten siarczan miedzi wraz z dźiegciem. Zauważyłam że preparaty dla krów są tańsze niż dla koni. Może kupię jakiś tańszy zamiennik;) gdzieś w sklepie rolniczym? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 W ilu sklepach jeździeckich byłaś ? Ja kupowałam dziegieć z aplikatorem za dwadzieścia kilka złotych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 12, 2009 Author Share Posted November 12, 2009 W trzech: dwa w Gdańsku i jeden w Sopocie. Najtaniej było za 40. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 No tak są i takie za 40... może przez internet zamówisz ? Tylko że z przesyłką to i tak wyjdzie ok 30 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ksenka1 Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 Dziegieć w rolniczym sklepie Grene kosztuje około 20 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donacja Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 [quote name='KONICZYNKA 47']Konik został odrobaczony, poradźcie mi gdzie najtaniej kupować preparaty/suplementy na kopyta? W sklepie jeździeckim ceny są nieziemskie (pewnie Trójmiejskie sklepy tak się cenią:angryy:), Chciałabym nabyć ten siarczan miedzi wraz z dźiegciem. Zauważyłam że preparaty dla krów są tańsze niż dla koni. Może kupię jakiś tańszy zamiennik;) gdzieś w sklepie rolniczym?[/QUOTE] dziegieć jest tani- litrowy słoik to ok 15 zł, siarczan miedzi mam w dowolnych ilościach, mogę Ci wysłać-podaj adres na PW, kopytko z wierzchu można smarować zwykłym olejem jadalnym-doskonale natłuszcza. Preparaty dla krów może i są tańsze, ale niekoniecznie zdają egzamin w przypadku końskich kopyt...No i napisz dlaczego chcesz ten siarczan stosować, być może wcale nie jest potrzebny, może wystarczy sucha ściółka i regularne czyszczenie kopyt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 13, 2009 Author Share Posted November 13, 2009 [quote name='zielona_stajnia']Koniczynko - najlepiej jakby udało Ci się znaleźć osobę mającą pojęcie o koniach, żeby zobaczyła kopyta. Zapewne ma gnijącą strzałkę, najtańsze leczenie to zakup siarczanu miedzi (około 25 zł) i zmieszanie z wazeliną lub dziegciem, i smarowanie strzałki i rowków przy strzałce. No i oczywiście wizyta koala. Jak przyjedzie kowal to poproś aby wytłumaczył Ci o co biega, pokazał gdzie smarować, na co zwrócić uwagę. Podstawą jest też sucha ściółka i czyszczenie kopyt aby był dostęp powietrza.[/QUOTE] [B]donacja [/B]Taką dostałam poradę. Koń ma też problem taki, że róg kopytowy baaardzo słabo rośnie. Kupiłam konikowi kilogram biotyny ale okazało się ona nie pomoże w dostateczny sposób. Jeśli spotkałaś się z podobnym problemem to proszę poradź co dawać mu na ten nieszczęsny róg żeby rósł. Jaki preparat. Chciałabym wyleczyć mu te kopyta i utrzymywać w należytym stanie bo one to podstawa konia. Dosłownie i w przenośni;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donacja Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 [quote name='KONICZYNKA 47'][B]donacja [/B]Taką dostałam poradę. Koń ma też problem taki, że róg kopytowy baaardzo słabo rośnie. Kupiłam konikowi kilogram biotyny ale okazało się ona nie pomoże w dostateczny sposób. Jeśli spotkałaś się z podobnym problemem to proszę poradź co dawać mu na ten nieszczęsny róg żeby rósł. Jaki preparat. Chciałabym wyleczyć mu te kopyta i utrzymywać w należytym stanie bo one to podstawa konia. Dosłownie i w przenośni;)[/QUOTE] Trudno jest coś radzić przez internet nie widząc problemu. Ja na Twoim miejscu poczekałabym na wizytę kowala. On najlepiej ci doradzi, a kupowanie drogich preparatów w sklepach jeździeckich nie ma sensu. Dziegieć oczywiście możesz kupić i smarować mu kopyta od spodu-to mu na pewno nie zaszkodzi. Podawanie wszelkich preparatów, witamin i dodatków do pasz trzeba zawsze skonsultować z weterynarzem, żeby nie narobić sobie i koniowi kłopotów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 13, 2009 Author Share Posted November 13, 2009 Podkuwacz był, rozczyszczał mu kopyta. Jego zdaniem potrzebne jest specjalne podkucie, którego koszt to 250zł i podawanie preparatów pobudzających wzrost rogu kopytowego z biotyną np Gelapony Biotin H. 1,2 kg kosztuje 240zł Kupiłam więc tańszą biotynę. O suchej ściółce też wspominał i codziennym czyszczeniu kopyta z uwagi na zły stan strzałki. Koń nigdy w swoim życiu nie był podkuwany, kopyta ten rolnik obcinał i czyścił mu może ze dwa razy w roku... bo one tak słabo się regenerują. Podłoże po którym chodził było zawsze miękkie (łąka). Szukam innego podkuwacza z którym mogłabym skonsultować jeszcze raz tego konia bo weterynarz który u niego był zajmuje się (jak uczciwie sam przyznał) psami i kotami więc za bardzo się nie zna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 14, 2009 Author Share Posted November 14, 2009 Uszyłam konikowi derkę z polaru. Niestety nie udało mi się nabyć materiału w kolorze brązowym, był dostępny tylko niebieski ale lepsza taka niż żadna;). Po zabiegu kastracji już mam go w co ubrać bo na początku grudnia zimno będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donacja Posted November 14, 2009 Share Posted November 14, 2009 Koniczynko, a co ten koń robił do tej pory u tego rolnika? Czy on go jakoś użytkował? Może stan kopyt jest spowodowany niewłaściwym użytkowaniem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 14, 2009 Author Share Posted November 14, 2009 Nic. Stał w stajni albo na łańcuchu na łące. Rolnik miał go jakieś 3 lata. Przedtem kupił go z litości od jakiegoś pijaka, który podobno go bił i głodził. Koń miał w swoim życiu kilku właścicieli - niczym niechciana rzecz przechodził z rąk do rąk. Nie ma żadnych dokumentów nawet książeczki zdrowia. Ja mu założyłam ale psią bo innej nie miałam:oops:. Wpisałam odrobaczenie i zabiegi na kopytach. Odnoszę wrażenie że nikt się nim nie zajmował. Niczego nie umie. I tak trafił w końcu na mnie:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted November 15, 2009 Share Posted November 15, 2009 Paszportu też nie ma? Musisz mu wyrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 15, 2009 Author Share Posted November 15, 2009 Też nie. A jaki jest koszt wyrobienia paszportu? I czy jest jakaś kara finansowa np grzywna za jego brak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karilka Posted November 15, 2009 Share Posted November 15, 2009 [quote name='ninoi']Karilka jak byś czytała wcześniej to dziewczyna che jak najbliżej wstawić konia do pensjonatu by go osobiście doglądać. A nie zostawić go w pensjonacie i płacić. [COLOR=Red]Dziwne macie podejście, zamiast głupie pytania zadawać po co jej koń to może zapytajcie się jak jej pomóc. [/COLOR] A tak w ogóle co ty w tym kierunku zrobiłaś aby tego konia uratować. Własną pracą za konia zapłaciła to jeszcze mało, chce i szuka pomocy. Zamiast krytykować to pomyśl jak można pomóc, bo jak widać to tyle co gadasz.Twoja praktyczna pomoc to gadanie bez sensu.:angryy:[/QUOTE] Przepraszam ale ja tylko zacytowałam post Tomka_J:oops: [quote name='Tomek_J']Nie wątpię, że braki w wiedzy uzupełni, na ta tylko pilna potrzebę zwracam uwagę. Natomiast nie jest prawdą, że w pensjonacie za comiesięczną opłatę na się pełen serwis konia. Takie czynności, ja wyczyszczenie kopyt, na ogół robi się samodzielnie i wypadałoby przy tym np. wiedzieć, co to jest strzałka, do czego jest koniowi potrzebna i jak wygląda zdrowa. Tak samo jak (mam nadzieję) nikt z was nie scedował oółu opieki nad swoimi psami na osobę trzecią, tak też od posiadacza konia trzeba wymagać się osobistego zaangażowania w opiekę nad tym koniem. Niedawny był przecież przykład tego co się dzieje z końmi w sytuacji, gdy ich prawny właściciel ma je w najgłębszej d... i nie raczy się w stajni tygodniami zjawiać... Biorąc pod uwagę, że zajmujesz się psami, a nie końmi, pisanie ironicznie "znawco" do kogoś, kto najprawdopodobniej wie o koniach o wiele więcej od ciebie jest... łagodnie mówiąc: osobliwe. A odpowiedzialność ? Ona nie polega na braniu do siebie wszystkiego "jak leci". Odpowiedzialność polega na wzięciu zwierzęcia i zapewnieniu mu odpowiednich warunków na resztę życia. Swego czasu stałem się właścicielem kilku zwierząt "z odzysku" i teraz realizuję tą drugą część zadania, na to poświęcam swój czas, kasę i energię. W związku z tym tego ogiera nie wezmę do swojej stajni, bo obecnie mam taką liczbę zwierząt: psów, kotów i koni na utrzymaniu, że wzięcie następnego przekracza moje obecne możliwości finansowe. Gdybym go wziął, musiałbym zacząć robić przekręty finansowe. Albo codziennie żebrać po Internecie o pomoc niczym jakaś działająca bez ładu i składu pseudofundacja. Śmieszne i infantylne jest takie święte oburzenie typu "zamknij się i sam pomóż !". Można pytającemu bardzo prosto zadać podobne pytanie: a dlaczego ty nie weźmesz tego konia ? A co ty zrobiłeś/zrobiłaś dla głodujących dzieci w Etiopii ? W sprawie łamania praw człowieka w Tybecie ? Dla bezdomnych ? Dla dobra ojczyzny ? Itd. itp...[/QUOTE] Wiesz, dla nie śmieszne i infantylne jest pisanie "nie znasz sie, nic nie rób!" w wypadku kiedy nie ma w pobliżu kogoś, kto wie co i jak. W tym przypadku, chodzi o życie tego konia i dziewczyna barrrdzo sie stara i nadrabia braki wiedzy, co dla mnie jest CUDOWNE. [SIZE=1] Proszę nie wypowiadaj się na temat wiedzy osób, których nie znasz. To, że zajmuję się psami, nie znaczy, że jestem osobą ograniczoną tylko do jednego gatunku zwierzaków. Jeździłam konno ponad 10 lat, zajmowałam się nie jedną stajnią, mam uprawnienia instruktorskie. Aktualnie nie zajmuję się końmi, nie mam z nimi kontaktu, co nie jest równoznaczne z brakiem wiedzy na ten temat.[/SIZE] Co do tematu: Koniczynko, czy kontaktowałaś sie z jakąś Fundacją pro-końską?:oops: Koń to drogie w utrzymaniu zwierzątko, boje się, że koszta mogą Cie przerosnąć na dłuższą mete.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted November 15, 2009 Author Share Posted November 15, 2009 Tak. Ale nie mają w tej chwili miejsc. Przyznam się, że bardzo ostrożnie podchodzę do adopcji bo chcę aby konik znalazł DS. Poza tym stawianym przeze mnie warunkiem adopcji jest utrzymywanie kontaktu ze mną i możliwość odwiedzin konia a także zakaz użytkowania zwierzęcia z uwagi na stan zdrowia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.