KONICZYNKA 47

Jeszcze w tym tygodniu będzie.

[quote name='Cajus JB'] Tak wyglądał Kary na jesieni [IMG]http://img21.imageshack.us/img21/2765/karyi.jpg[/IMG] [/QUOTE] Piękny koń.

[quote name='Agucha']Ciekawe czy żona tego właściciela postąpiła tak samo, żeby facet nadawał się w sypialni, ale żeby na codzień spokojniejszy był i się nie włóczył po barach... [/QUOTE] :-D:fadein: A to dobre... Może ja Tornado to samo zrobię? A poważnie to świat ciągle mnie zaskakuje...

Mam nadzieje że ta historia ma happy end i klacz żyje oraz trafiła w odpowiednie ręce.

Ostatnią korektę przez kowala miał późną jesienią - muszę spojrzeć na dokładną datę w książeczce Ale mi chodzi o smarowanie i czyszczenie, które miał robione codziennie albo co drugi dzień przeze mnie.

No właśnie, stęskniłam się za pluszanym pasibrzuchem. Jak Maksio się miewa?

Witam wszystkich po dłuższej nieobecności. Wczoraj póżnym wieczorem przyjechałam a jutro wreszcie odwiedzę konika. Ciekawe czy nie zapomniał o mnie i w jakim stanie są jego kopyta. Z tego co wiem działalność rolnika sprowadzała się jedynie do karmienia, pojenia i wyprowadzania na wybieg. Dorothy - z fundacjami jest dokładnie tak jak piszesz. Niestety. W chwili kiedy odbierałam tego konia byłam przekonana, że bez problemu umieszczę go np w Tarze. Adopcja konia jest trudniejsza niż psa i musi być przemyślana oraz poprzedzona szczegółowym wywiadem. Gdy bowiem okaże się nietrafiona szybkie odebranie konia, transport i umieszczenie gdzieś indziej jest bardzo skomplikowane, zwłaszcza gdy w grę wchodzą znaczne odległości. A oczywiście spadłoby to tylko na mnie bo na kogo innego? Niestety ludzie często podchodzą do sprawy emocjonalnie wręcz lekkomyślnie i dopiero ja w rozmowie uświadamiam im wagę sprawy, tym bardziej, że zamierzam w przyszłości odwiedzać tego konia i utrzymywać kontakt, tak jak to robię ze wszystkimi zwierzętami, którym znalazłam dom. Zdarzają się też osoby, którym te warunki po prostu nie odpowiadają. I takie, których głównym, choć nie eksponowanym celem jest użytkowanie zwierzęcia.

[quote name='Arielka']:) Potrzebujecie czegoś?[/QUOTE] Dooomu:placz:. I opiekuna, choćby wirtualnego na początek. Niestety utrzymanie jego jest dość kosztowne...

Najgorsze jest to że WSZYSCY o tym wiedzą. Otoz, Policja, itd Cóż psów jest widocznie zbyt wiele....

[quote name='Neris']A czy wolno na przykład wystawić allegro cegiełkowe na wykup klaczki?[/QUOTE] Fundacje tylko mogą.

Uff przedarłam się z trudem przez topniejące zaspy śniegu bo oczywiście jak to na wsi drogi nieodśnieżone. Koza już bardziej oswojona z koniem. Konio szybko przyzwyczaił się do nowej towarzyszki, cóż na bezrybiu i rak ryba... Ociepla się a to najważniejsze.

Bez zmasowanej akcji ogłoszenieowej raczej się nie obędzie.... 4,5 tys to bardzo duża kwota. Napisz coś więcej o tym potencjalnym domu adopcyjnym.

Czy ona jest gdzieś ogłoszona?

Ja też do swojedo podopiecznego dotarłam grzęznąc po pas w mokrym śniegu. My też czekamy na wiosnę.

Zwierzęta zdecydowanie za krótko żyją...Psy szczególnie.

[quote name='donacja']Pluszowy Maksio:)[/QUOTE] Do przytulania:cool3:

[quote name='Arielka']Hej co z nim? Jak się sprawy mają? Gdzie od w tej chwili stoi? Można jakoś pomóc?[/QUOTE] Koń jest nadal u hodowcy bydła. Przez dwa dni nie mogłam być u niego i jutro mam nadzieje, że tam dotrę.

[quote name='wiosna']Hodowca może i oszalał, ale ja dzwoniłam do rzeźni w okolicy (nie wiem czy 15km od tego faceta, może nawet mniej.. :roll:) i cena to 6zł/kg, 7zł za źrebaki. I owszem, w Rawiczu to 3-4zł, ale tutajw okolicy widocznie nikt koni nie ma, albo jakiś martwy sezon - nie wiem. Fakt jest taki, że jak próbuję negocjować, to facet mówi, że on "tyle od Romka dostanie"... Mam nadzieję, że z racji "hurtowego" zakupu wszystkich koni uda się zejść z ceny, ale narazie nie wiem czy mamy choćby tysiąc, a gdzie nam do trzech czy więcej. Wiem, że to nie jest cena rzeźna, przynajmniej nie ogólnopolska. Nie jest to tani koń jak na "samo mięso", ale mi z głowy nie wychodzi i nijak samym mięsem nie jest. .[/QUOTE] Która to rzeźnia , że ma taki cennik super? 6 zł za dorosłego konia? Nawet jeśli tak jest, to klacz ważąca 600kg warta jest max 3600 zł czyli o tysiąc mniej niż chce ten dziad. Targujcie się. A na gadki w stylu, że jakiś tam Romek tyle da nie zwracajcie uwagi bo to zwykły handlarski blef. Gdyby było tak cudownie facet nie zwijałby interesu......

[quote name='wiosna'] Nie wiem narazie nic o pochodzeniu klaczki[/QUOTE] Jak się dowiesz to napisz. Czy może wziąć udział w programie hodowlanym ARiMR.

Napisz coś więcej o jej rodowodzie. Czy ma bonitacje?

Czy ten hodowca oszalał? 4500,- zł!? To cena rynkowa a nie rzeźna.

[quote name='siwy 1956']Może mogę pomóc.Proszę o kontakt.[/QUOTE] Wysłałam PW

Nie będzie łatwo znaleźć mu właściwy dom.....

A może "właściciel pozbył się tak suni jak i szczeniaków?

Nie pali się;) Dzięki.