gameta Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 I tu się z Tobą zgodzę całokowicie :) Zaskakujący jest jednak w tym przypadku brak reakcji zwierzchników FFA... Nefretete była raz... a wracając do meritum - choć nie wiem, czy powinno być to publicznie na wątku (jeśli nie, nie czekam na odpowiedź) - jakie mamy możliwości prawne, jeżeli chodzi o ustalenie prawdziwej historii tego biednego psa? I czy (tak jak na innym wątku) zostaje tylko pytanie: FFA powiedz co się stało z Partyzantem ??? zadawane sobie a muzom ?
majqa Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Hm...wydaje mi się, że na bank są takie sposoby, o jakie pytasz i Ivette jest w trakcie ich ustalania ale... Nie pisze o tym na wątku z wiadomych powodów, by nie uprzedzać drugiej strony o podjętych krokach. Wierzę, a raczej chcę wierzyć, że to, co zgotowano człowiekowi i zwierzęciu nie ujdzie FFA na sucho.
Asior Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='gameta']Wierzę, choć nie dowierzam (oczom np) - i w tym sensie nie wierzę ;) [/QUOTE] noo, czyli dobrze odebrałam post Gametki :eviltong:
Dorota Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Posłuchajcie nie ma organizacji krystalicznych i nie ma ludzi krystalicznych. Są ludzie wrażliwi i odpowiedzialni i są przeciwieństwa . Ja rozpatruje tu zachowanie ludzi, przez co ich oceniam , STARAM SIĘ być obiektywna , ale to nie znaczy ze jestem Tylko że podstawą mojej oceny , jest postępowanie i zachowanie ocenianych osób. Na tym wątku postawiono wiele pytań które w odniesieniu do sprawy Partyzanta , postawiły pytania w inne kierunki działania Fundacji ,czyli ludzi ,bo jak słusznie napisałyście to oni tworzą organizację . Ktoś musi trzymać długopis pisząc Statut, ale może on tylko trzyma długopis ...? Fakty , oceniam fakty , a tych dostarczyły mi same członkinie Fundacji.
Cajus JB Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Partyzant ? Czy ktoś sprawdził informacje o Nim ? O Niego Nam chodzi. Prawda ? Moje zdanie napiszę wieczorem co do postów powyżej. I tak ode mnie. Najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Proszę osoby z fundacji o prawdę. Bo to co zostało napisane do tej pory rzuca cień na Wasze zasługi. A one na pewno też są. Bądźmy dorośli. To nie sejm to forum, które ma pomagać zwierzętom.
Dorota Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Nie doczytałam zasług moge poprosić o przybliżenie, serio kilka przykładów, bardzo proszę.
Zofia.Sasza Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Jedną mamy korzyść z tej zadymy :razz: Po wielu tygodniach milczenia florida blue odezwała się na miau na wątku koteczki Czarnej...
Dorota Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='Cajus JB']Partyzant ? Czy ktoś sprawdził informacje o Nim ? O Niego Nam chodzi. Prawda ? Moje zdanie napiszę wieczorem co do postów powyżej. I tak ode mnie. Najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Proszę osoby z fundacji o prawdę. Bo to co zostało napisane do tej pory rzuca cień na Wasze zasługi. A one na pewno też są. Bądźmy dorośli. To nie sejm to forum, które ma pomagać zwierzętom.[/QUOTE] Jesteśmy , tylko proszę o wyjaśnienie , czy mam rozumieć że panie napiszą PRAWDĘ co się stało z Partyzantem i wszystko inne nie ma znaczenia ? Narażenia , inne podejrzenia o których pisano na wątku ? :shake: Musze , Was miło pożegnać w takim razie i wracam do POMAGANIA ZWIERZETOM, bo dla mnie to jest właśnie SEJM , czyli dużo krzyku i ...............NIC. I to znaczy że nawet Partyzant PRZEGRAŁ .:shake:
Margo05 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Każda organizacja to zawsze tylko ludzie. Jedni lepsi, inni gorsi. Czasem ktoś jest świetny w tym co robi, ludzie go chwalą, szanują, popierają i "głowę sobie dadzą uciąć", a po jakimś czasie wychodzi (zazwyczaj przypadkiem) "drugie dno". A osoby decyzyjne przez długi czas mogą o niczym nie wiedzieć i żyć dalej w błogim przekonaniu, że mają sumiennych ludzi. Rzecz w tym, co te osoby zrobią, gdy dowiedzą się o poczynaniach swoich współpracowników/członków. Znam Fundację, która niedawno usunęła pewną osobę ze swych szeregów, gdy tylko dowiedziała się, że postępuje ona niezgodnie ze statutem Fundacji. Mało tego, podjęła pewne kroki w celu ukrócenia jej działalności. Ale to specyficzna Fundacja, w której pewne rzeczy zwyczajnie nie przejdą :mad: Nie wiem jak jest w tym przypadku. Może sytuacja nie jest tak tragiczna jak nam się wydaje? Może jest, ale "góra" nic nie wie? A może wie, ale jej to nie przeszkadza? Z pewnością przydałoby się to dokładnie wyjaśnić... :roll:
Cajus JB Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Przepraszam jeśli kogoś uraziłem. Myślę jednak, że Margo zrozumiała o co mi chodzi. Jestem tu od początku tej sprawy i mnie bardzo zależy na wyjaśnieniu jej do końca. Losu Partyzanta i innych zwierząt. Ja będę tu do końca nie przestając pomagać innym.
Zofia.Sasza Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Kol. florida właśnie mnie sztorcuje na miau... Nic dziwnego, że nie ma czasu zajrzeć tutaj :shake:
Margo05 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Zosiu, daj jeszcze raz link na miau Ok, mam już [url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=95327&hilit=florida+blue[/url]
Zofia.Sasza Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=95327&hilit=florida+blue+Czarna&start=0]Miau.PL • Zobacz temat - ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!![/url] Służę, oto i on. Afera zaczyna się chyba mniej więcej w połowie.
ivette3 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='Cajus JB']Przepraszam jeśli kogoś uraziłem. Myślę jednak, że Margo zrozumiała o co mi chodzi. Jestem tu od początku tej sprawy i mnie bardzo zależy na wyjaśnieniu jej do końca. Losu Partyzanta i innych zwierząt. Ja będę tu do końca nie przestając pomagać innym.[/QUOTE] Dziękuję CajusJB - dobrze to ująłeś. Nie dopisuję swoich postów bo mam co pisać ,oj mam... i muszę akurat to sama zrobić.... Moja rola to oficjalne drogi.... i tym teraz jestem zajęta... Ale te nieoficjalne czasem są sprawiedliwsze i skuteczniejsze ,a już na pewno szybsze.... Proszę Was więc,róbcie swoje....forum to też dobre miejsce aby znależć sprawiedliwość i bezpieczeństwo dla naszych podopiecznych.... Nie zostawiajcie szczęściu czy pechowi Partyzant-ÓW....
Kaja i Aza Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 No bardzo przepraszam, ale jesli zwierzchnictwo fundacji nie wie czym sie zajmuja jej pracownicy/wolontariusze to to wszystko mozna o kant potluc. Dla mnie ta FFA nie ma cienia wiarygodnosci; florida w watku na Miau pyta nagle czy ktos by przeprowadzil interwencje, w sprawie kotki, ktora ona rzekomo wysterylizowala ale oddala w zle rece, bo nie miala co z nia zrobic; chyba organizacji latwiej to robic niz czlowiekowi z ulicy. Dobrze tez pamietam watek smalcowni, nieprzemyslane dzialanie, brak przygotowania, kompletny brak profesjonalizmu. Naprawde lepiej sie nie zabierac za pomoc jak sie nie umie tego robic.
majqa Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='Cajus JB']Przepraszam jeśli kogoś uraziłem. Myślę jednak, że Margo zrozumiała o co mi chodzi. (...).[/QUOTE] Daj Boże żeby każdy tak urażał jak Ty. Głowa do góry! :lol: Nie tylko Margo zrozumiała, co miałeś na myśli. ;)
Marinka Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='majqa']Mnie z kolei nasunęła się jeszcze jedna, jak sądzę istotna, refleksja. Nie może ujść naszej uwadze, że jedna, a choćby i dwie, trzy jaskółki wiosny nie czynią. Nie powinno się skreślać organizacji, tej konkretnej, czy innej z powodu oburzenia działaniem bodaj i nastu ludzi do niej przynależących. Fundacja/ organizacja/ zrzeszenie to ludzie, co za tym idzie pełen przekrój ich atutów i ułomności. Są tu jakieś władze zwierzchnie i piramida funkcyjna, oddziały rozsiane po miastach etc. Znane mi są organizacje, które, jeśli ich członek mocno podpadł, nie zamiatały niczego pod dywan za to pożegnały daną, czarną owcę. Gorzej jest oczywiście jeśli owa, czarna owca jest na samym szczycie, wtedy już nie jest tak prosto, by organizacja powalczyła o swoje dobre imię. Na FFA należy tym samym spojrzeć przez szerszy pryzmat innych jej oddziałów. Jeśli i one kuleją to klapa, jeżeli tylko częstochowski to myślę, że rozumne rozprawienie się organizacji z tym problemem oczyści ją, wcześniej czy później. Pewno, że kiedy ktoś narobi smrodu, na który nie sposób przymknąć oko, ten smród jeszcze długo się ciągnie ale nie ma rzeczy nie do odrobienia (poza oczywiście np. przywróceniem życia, czy zdrowia zwierzęciu, jeśli to właśnie zostało pokpione). Innym krzywdom, z trudem, bo trudem, da się zadośćuczynić. Czy wobec tego stałam się nagle orędownikiem FFA? Żadną miarą, bo jej nie znam, a co za tym idzie nie jestem w stanie podeprzeć się jej chwalebnymi akcjami. Odniosłam się tylko do dość powszechnego mechanizmu mówienia, że jedna organizacja jest cacy, inna be lub, że jedna jest lepsza od drugiej, bo znane są nam wybiórczo jej jasne i ciemne strony (względnie tylko jedna z nich). Tylko czas i czyny mogą pokazać, na ile władzom FFA zależeć będzie na podreperowaniu wizerunku FFA jako całości, bo ten bezsprzecznie ucierpiał.[/QUOTE] Zgadzam się z Tobą w każdej organizacji znajdą się czarne owce, które rzucają się cieniem na całość jej działań i nie wolno nam o tym zapominać. Ja osobiście współpracuję, może nie tyle z Fundacją For Animals o/ Wrocław, ale jedną z jej wolontariuszek... to dzięki niej psiaki: Karo, Maks, Bordi, a niebawem 5 psów z Szydłowca (chorych, wynędzniałych) przyjedzie do Kliniki w Lublinie, gdzie będą leczone, hotelowane, a następnie przygotowywane do adopcji. FFA o/ Częstochowa nie popisała się empatią do zwierząt i ludzi...unika jasnej i klarownej odpowiedzi na zadane jej pytania...ale pytam, czy za niechlubne czyny tego oddziału maja również odpowiadać oddziały w innych miastach? - chyba nie tędy droga :shake:
kahoona Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Wszystko zależy od standardów przyjętych w organizacji - w Emirze taka sytuacja nie mogłaby się zdarzyć, jedno zgniłe jabłko zaraża. Jeden oddział potrafi zepsuć organizacji opinię. Mimo tego, że wszyscy jesteśmy wolontariuszami - a jest nas prawie 80 osób - każdy oddział lub koło ma obowiązek podporządkować się pewnym standardom postępowania i dodatkowo składa miesięczne raporty ze swojej działalności. Decyzje o wyjazdach do oddziałów i kół podejmowane są natychmiast gdy dzieje się coś niepokojącego. I dotyczy to pomocy w trudnych sytuacjach jak również poprawianiu ich funkcjonowania. Zdarza się, że ktoś musi się z nami pożegnać. Regułą jest, że wszyscy spotykamy się raz w roku na dwa dni i odbywamy te same szkolenia i omawiamy problemy. Poza tym na co dzień współpracujemy, bo posiadamy swoje forum, które poza częścią ogólnodostępną ma i takie, które są dostępne tylko emirowcom. Czasem się nam wiele zarzuca, ale nikt nie może powiedzieć, że jesteśmy organizacją "niezorganizowaną" Uwierzcie, można, jak się chce działać lepiej, niż opisywana tu Fundacja. Poza tym informuję Was, że prezes fundacji wie o tym wątku i tej sprawie od co najmniej wczoraj. Przeprowadziła z kimś korespondencję mailową. Z jej wypowiedzi wynika, że kompletnie to olewa i nie ma zamiaru nic robić. Olewa również nas, tego psa i własny wizerunek - jej sprawa. Szkoda więc czasu na omawianie kwestii czy odium panienek z Częstochowy powinno padać na resztę. One się z tym zgadzają. Potępienia nie będzie. Jest ok. Tak jak było w sprawie smalcowni. Prezes Joanna nie widziała powodów do interwencji. Widocznie w tej fundacji funkcja prezesa jest wartością samą w sobie - wystarczy, żeby zaspokoić wybujałe ego, ale juz nie wystarcza, żeby pomyślec o wizerunku organizacji i co najważniejsze - O ZWIERZĘTACH! Poza tym jakoś żaden z oddziałów się tu nie wypowiada więc analizowanie "niezorganizowania" tej organizacji to strata czasu. Poczekajmy na rezultaty działań oficjalnych.
Dorota Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='Marinkaa']Zgadzam się z Tobą w każdej organizacji znajdą się czarne owce, które rzucają się cieniem na całość jej działań i nie wolno nam o tym zapominać. Ja osobiście współpracuję, może nie tyle z Fundacją For Animals o/ Wrocław, ale jedną z jej wolontariuszek... to dzięki niej psiaki: Karo, Maks, Bordi, a niebawem 5 psów z Szydłowca (chorych, wynędzniałych) przyjedzie do Kliniki w Lublinie, gdzie będą leczone, hotelowane, a następnie przygotowywane do adopcji. FFA o/ Częstochowa nie popisała się empatią do zwierząt i ludzi...unika jasnej i klarownej odpowiedzi na zadane jej pytania...ale pytam, czy za niechlubne czyny tego oddziału maja również odpowiadać oddziały w innych miastach? - chyba nie tędy droga :shake:[/QUOTE] Powiem tak : Za czyny dzieci odpowiadaja rodzice , za szkody wyrządzone przez zwierzęta odpowiadają opiekunowie, właściciele. Tak to działa. Ja nie osądzam oddziałów , osądzam jeden w Częstochowie .Uważam jednak że Zarząd Główny jest winien braku zajęcia oficjalnego stanowiska i przejęcia np.informowania o sprawie psa. Została pogryziona osoba i nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć kompletnego zignorowania tego przez Zarząd Fundacji, dlatego tak już jest że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą . Zapomnijmy na chwilę o samym sednie czyli biednym ,cierpiącym psie i stresie pogryzionej Ivette. Zagrożenie ,jakie zostało stworzone ( gdyby psiak miał wściekliznę) ,przez Oddział w Częstochowie jest niewyobrażalne dla ludzi i zwierząt w okolicy w której uciekł. To są wykroczenia karalne .A Zarząd Główny FFA udał ze" NIC TO". MILCZY DO DZISIAJ. A może ma rację czeka aż sprawa umrze "śmiercią naturalną" jak zwykle. Wyjaśnienie zagadki Partyzanta jest priorytetem ale los jaki , podejrzewamy chyba wszyscy , go spotkał ,powinien byc bodźcem do działań zeby nie było tzw następnego Partyzanta . Nie satysfakcjonuje mnie że dowiem się że ...... . To dla mnie przynajmniej będzie dodatkowym stresem . Natomiast niefrasobliwość ZG FFA jest dla mnie nie do pojęcia . Oni do dzisiaj nie próbują się tłumaczyć ,czyli TOTALNIE NAS LEKCEWAŻĄ natomiast Wy dajecie im rozgrzeszenie JUŻ na tym wątku ,co dla mnie jest czymś wyjatkowo niezrozumiałym, [LIST] [*]jeszcze Ivette nie wie co z nią , [*]biedny psiak jeszcze nie "ostygł" [/LIST] A tu juz wszystko wraca do normy . Florida odzyskała pewność siebie na innych wątkach , czy to też dobrze świadczy o ZG FFA? Szkoda mojego zdrowia . Naprawdę życze Wam wszystkiego dobrego bo zasługujecie , jestem osobą "dojrzałą wiekowo" i podziwiam Was za pracę na rzecz zwierząt ale jeżeli w swojej pracy będziecie tak szybko rozgrzeszać ,to tym samym ,dajecie zielone światło dla niektórych " wolontariuszy" a czerwone dla "Partyzantów". POWODZENIA
Cajus JB Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Na tym wątku nie powinniśmy rozpatrywać jak działają fundacje i co za tym idzie. A skupić się na pomocy ivette bo bardzo jej potrzebuje. Chyba czas skończyć te dyskusje i zacząć pytać o inne zwierzęta, które równie szybko zostały adoptowane lub zostały w domkach tymczasowych czyli w okolicach Częstochowy. Przejrzałem kilka i nikt tam nie pyta o zdjęcia i los zwierząt. W takim razie ivette podpiera się tylko na niejasnym losie Partyzanta czyli przypadku jednym. A w momencie udowodnienia, że zwierząt nie ma tam gdzie powinny być mamy do czynienia z procederem. Czyli różnica jest znacząca. Mnie osobiście zainteresowały na razie te przypadki, ale to tylko maje odczucia i nikt nie musi się z nimi zgadzać. Tytan ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/tytan-zostaje-u-kasi-metamorfoza-roku-130026]** TYTAN zostaje u Kasi - METAMORFOZA ROKU :) - Dogomania Forum[/url] Foksik ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/2-miesieczny-foksterrier-ma-dom-138584]*** 2 miesięczny FOKSTERRIER MA DOM !!!!!!!!!!!! - Dogomania Forum[/url] Sunia ( tu jestem mniej pewny ) [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/mega-pilnie-nieudana-adopcja-jednak-bardzo-udana-zostaje-107879]** MEGA PILNIE... nieudana adopcja... = JEDNAK BARDZO UDANA !!! ZOSTAJE !!!! - Dogomania Forum[/url] Bernardynka ( tu jestem mniej pewny ) [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/bernardynka-krotkowlosa-7-mies-adoptowana-108559]BERNARDYNKA KROTKOWŁOSA 7 mies - ADOPTOWANa - Dogomania Forum[/url] Dziadziuś ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/ratlerek-dziadzius-w-schronisku-ma-dom-109961]### RATLEREK -DZIADZIUŚ w schronisku!!!ma dom - Dogomania Forum[/url] Thor ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/dog-czy-bokser-raczej-w-kazdym-razie-glutek-thor-czestochowa-adoptowany-74354]::dog czy bokser raczej? w kazdym razie glutek THOR ;) Częstochowa ADOPTOWANY!!!!!!!! - Dogomania Forum[/url] Daisy ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/ksiezniczka-z-bajki-disneya-biala-sunieczka-zostaje-w-dt-101799]::: Księżniczka z bajki Disney'a biała sunieczka - zostaje w DT! - Dogomania Forum[/url] Pedro ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/pedro-z-czestochowy-roczny-bialy-bokser-ma-domeczek-kochajacy-104818]***Pedro z Częstochowy - roczny BIAŁY BOKSER - ma domeczek kochający - Dogomania Forum[/url] Hexa ? [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/7-mies-amstaffeczka-jednak-szuka-domu-ma-nowy-dom-109034]*** 7 mies AMSTAFFECZKA JEDNAK SZUKA DOMU - ma nowy dom! - Dogomania Forum[/url] Edit Na inne i te z miau Myślę, że warto zapytać na tych wątkach o zdjęcia. I sprawdzić czy zwierzęta są tam gdzie powinny. Nie mówię, że Ich tam nie ma, ale akurat tu trzeba sprawdzić wszystko. Dlatego nie ma co rozmawiać tylko trzeba sprawdzać wszystko i szukać informacji.Tylko tak możemy tu pomóc.Trzeba pytać, pytać i pytać. Dla mnie jedno jest dziwne. Brak wizyt i wiele osób to znajomi i często zostają w dt. Oczywiście mogę się też mylić dlatego trzeba wyjaśnić wszystko co się da. I pozostawić tylko te ewidentne przypadki jak Partyzanta.
gonia66 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Nie..no Dorotko spokojnie...nikt nie odpuscil nikomu, niech Bóg broni....tu juz nie ma po prostu o czym pisac bo wszystko jest jasne i z naszej strony zostalo wszystko napisane a od pozostalych osob trudno jest oczekiwac czegokolwiek, bo zdaje sie ze sa wsrod nich osoby niezrownowaznone....teraz czekamy- kroki prawne podjeła Ivette...i nic wiecej zrobic nie mozemy= prozna nasza gadanina...to dla mnie oczywiste..masz sluszna racje w tym co napisalas..ze los Paartyzanta powinien być bodźcem do dzialan, zeby nie bylo nastepnego Partyzanta..ja obawiam sie, ze takich "Partyzantów" jest już neistey duzo duzo wiecej i nasz Partyzant- jest bodźcem do odkrycia prawdy i ratowania pozostalych zwierzat....na wiekszosci watkow zakladanych bowiem przez Florida- rzecz ma się opodobnie- bbrak jakichkolwiek dowodow na to, ze wyadoptowane posy czy koty w ogole zyja..tylko zapewnienia, ochy i achy ze strony floridy...nie zauwazylam zeby na tych watkach pisaly osoby u ktorych zwierze przebywa..zwykle na dogo tak jest ze osoba się loguje i opisuje nam...no ale wiadomo, nie kazdy chce i moze..ale zeby zadna z osob nie chciala i nie mogla???Przynajmniej zadna z watkow na ktore wchodzilam...to jest niewiarygodne..nie wiem tez czy ktos soprawdzil te plakaty, gdzie niby zaginął pies..czy faktycznie sa i czy ktokolwiek wypytywal o psa w tamtymn terenie...przeciez to wszystko mozna i trzeba moim zdaniem sprawdzic....a osoby z Zarzadu na pewno sie odezwa..bo chyba nie maja wyjscia...maja na to czas ustawowy i pewnie dlatego im niespieszno....ale my poczekamy...damy rade....
Alicja Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [B][FONT=Arial]Jak dla Mnie to ze floryda biega teraz po innych wątkach nic nie znaczy ... to jest sprytne maskowanie sie.... nie pierwszy raz grupa czestochowska zawaliła więc nie widze powodów by tutaj kogokolwiek rozgrzeszać ...nie ma zmiłuj ... :angryy:[/FONT][/B]
kahoona Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Gonia66 - niestety możesz zadać jeszcze 1000 pytań przez 100 lat - obowiązku ustawowego odpowiedzi nie ma - fundacje nie są instytucjami państwowymi prezes Joanna może nas olewać w nieskończoność - i pewnie tak zrobi
Dorota Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Dzięki , nareszcie rozsądek "słyszę" , nareszcie ktoś rozumie o czym "mówie". Jeszcze raz dzięki :lol:
gonia66 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='kahoona']Gonia66 - niestety możesz sobie zadać jeszcze 1000 pytań przez 100 lat - obowiązku ustawowego odpowiedzi nie masz - fundacje nie są instytucjami państwowymi prezes Joanna może nas olewać w nieskończoność - i pewnie tak zrobi[/QUOTE] Nie wierze..jesli tak zrobi to my juz cos wymyslimy zeby się dobrac do ich skory..jak wejdzie TV i prasa- beda odpowiadac migusiem..a wejdzie-wiec na ich miejscu bym sie pospieszyla z tymi odpowiedziami....tu chodzi o ludzkie zycie i zdrowie i okazuje sie ze nie tylko jednej osoby- skoro nieszczepiony pies uciekl- zagrozone moze byc zycie wielu osob..i one są za to odpowiedzialne- wiec nie sadze zeby dlugo mogly nas zwodzic....przeciez sa sposoby na głupote....
Recommended Posts