Jaaga Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 Sunia ma hotelik zapewniony własnie u Mosii, więc to najlepsze wyjście z sytuacji. Myslę, ze nie ma już co kombinować. Trzeba tylko zapłacić z góry za miesiąc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 Pieniadze sie zorganizuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted September 16, 2009 Author Share Posted September 16, 2009 benia nie była agresywna w chwili kiedy robiłam jej zdjęcia.. :shake: /to było jakoś 30.08/ wkładałam jej wtedy ręce do gęby, żeby sobie ząbki obejrzeć..sama przychodziła na głaskanie jak tylko przykucnęłam czy zacmokałam..najlepiej czuła się jak wpychała głowę w moje ramiona..wisiałam jej wręcz na szyi.. :roll: ale wtedy nie było mowy o umieszczeniu jej gdziekolwiek po próbie łapanki przez schron na widok smyczy reagowała paniką...nie agresją, poprostu uciekała, ale mimo to nadal mogłam do niej bezproblemu podejść i zawisnąć jej na szyi robiąc z nią wszystko...wywalała się nawet na brzuch do głaskania.. udało się znaleźć transport, całą akcję miałyśmy przygotowaną, ale ubiegł nas schron, który potraktował ją okropnie brutalnie :mad: łapali ją na 2 chwytaki ..o czym z dumą mówił nam też facet w sobote jak ją wyciągałyśmy :angryy: Teraz sunia po tym wszystkim co przeszła w tym schronie jest okropnie przerażona.. :-( w chwili obecnej musimy myśleć nad zebraniem kasy na hotelik, który będzie z sunią pracował. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 w sosnowcu na zagórzu jest hotel dla psów prowadzi go młoda osoba Alicja miała kiedys benk kłopotliwego ....ogresywnego okiełzala go nr tel podam na pv Jagga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Od-Nowa Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 podrzucę chociaż wątek. rozsyłam do kogo się da ale na razie bez skutku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 Poproszę na PW nr konta. Wpłace 50 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 według mnie najlepszy dla niej były hotel ze szkoleniowcem w Cieszynie u p. Tomka TOMDOG ( nie umniejszając Mosii zasług) to jest człowiek , którego wielu ludzi z dogo zna, i któremu ufa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Od-Nowa Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 czy orientujesz się jakie sę tam koszty i czy są wolne miejsca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 w tej chwili niestety nie na stronie pisze że koszt od 15-25 zł zależnie od psa ale trzeba by sprawdzić jak to się ma do bezdomniaków podobno dla dogomaniackich/ bezdomniaków cena zazwyczaj była stała/ niewysoka trzeba dzwonić i pytać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Napewno p. Tomek zastosuje stawke 15 zl. dla bezdomniaka tylko jak do tej pory wspopracowal z psami przekazanymi mu przez Fundacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 [COLOR=blue]Ancyk, bardzo dziękujemy za pomoc, wysłałam Ci konto na pw!:loveu::loveu:[/COLOR] [COLOR=#0000ff][/COLOR] [COLOR=teal]Bardzo dziekujemy też wszystkim, którzy starali się nam pomóc w tej trudnej sytuacji, szczególnie LACRIMIE[/COLOR] :loveu::modla:. Wybrałyśmy jednak hotel, który jest bliżej nas , pod Krakowem, gdzie sunia będzie mogła dojść do siebie pod okiem doświadczonej osoby , a my będziemy miały bliżej , jeżeli chodzi o późniejszą adopcję suni. Sunia jedzie tam jutro lub pojutrze:lol:. Koszt hotelu 450 zł mies., dochodzą koszty transportu, koszty jakie poniosła Jaaga,opłacając pracownika schroniska, środki usypiające. Cały czas bardzo prosimy o wsparcie finansowe:lol:. Mamy jeszcze sporo psów pod opieką , wielu pomagamy, nie posiadamy w tej chwili żadnych środków finansowych, tak, że same nie jesteśmy w stanie tego sfinasować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Może ktoś napisać jakiś tekst taki ogłoszeniowy, tylko nie za długi:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 [quote name='Paulina_mickey']Może ktoś napisać jakiś tekst taki ogłoszeniowy, tylko nie za długi:oops:[/quote] Myślę,że jak sunia już dotrze do tego hotelu, uspokoi się na tyle,że będzie więcej można powiedzieć o jej charakterze i do jakiego domu się nadaje, wtedy zrobi się ogłoszenia. Bo na razie , to nie jest jej normalne zachowanie. Jeszcze wczoraj rozmawiałam z kobietą , która ją widywała, jak sunia błąkała się po kieleckim osiedlu , podobno była bardzo przyjacielska, podchodziła do ludzi. Wszystko zmieniło się , jak schron zaczął robić łapanki na nią, stała się wtedy nieufna, a po brutalnym złapaniu i 2tyg. pobycie w schronie, to już była tragedia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Przelane. Powodzenia!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TERESA BORCZ Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Witam wspaniałe dziewczyny,:loveu::loveu::loveu: Widziałam benię schronisku odbierając sunię z Jedrzejowa i byłam załamana. Bardzo się cieszę że wydostałyście ją stamtąd. Naprawdę, to schronisko przyprawia o rozpacz. Wcale się nie dziwię że sunia jest agresywna. Jakoś się musi bronić. Dajcie jej czas na odróżnienie ludzi przyjaznych od wrogich . Pies to potrafi i wydobrzeje. Trzeba czasu a nie leków. Można będzie ja spokojnie polecić miłośnikom Beniów, a jest piękna i młoda, dobrze że zdążyłyście ja uratować. Jest to okropne że długo trwa sprawa uporządkowania sytuacji w schronisku, trudno żeby mimo nakładów państwa, sytuacja zmuszała wolontariuszki do tak dramatycznych akcji.:angryy::angryy: Dziewczyny z Kielc zbierzcie się razem i dopracujcie potrzebne dokumenty. Tym razem się musi udać.To schronisko już nareszcie zaczyna budzić poważniejsze niż dotąd zainteresowanie. PRZECIEŻ JEST DOŚĆ CHĘTNYCH DO WSPÓŁPRACY Z TYM KONCENTRAKIEM, I MOŻNA ZAŁOŻYĆ ZBIORCZY WĄTEK I NA SPOKOJNIE BEŻ WYDATÓW NA HOTELIKI, OGŁASZAĆ ADOPCJE. Nie wiem jaka tajemnica tkwi w zachowaniu kierownictwa schroniska, że nie zezwalaa na kontakt z wolontariuszami, skoro sobie nie radzą i nie martwią się tym wcale. Kto zna tę tajemnicę??? Kierownictwo tłumaczyło swą niechęć do wolontariuszy obawą przed stresem u psów. To dobra anegdota, świetnie zobrazowana stanem beni po kontakcie ze schroniskiem. Wszyscy będziemy szukać pomocy. Czy ktoś się zgłosił w sprawie rydułtowej wizyty. Proszę o szczegóły na PW . Pojadę tam jeśli to aktualne. Kandydatka na benie przeraziŁa się jej zachowaniem, ale skontaktujcie sie z nią jak tylko sunia się uspokoi, będzie cudowna bo doceni zmiane swego losu. SZKODA DOMKU .Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Sunia reaguje różnie. Na mnie jest całkiem obojętna, ale na mojego męża warczy i rzuca się, jak podejdzie bliżej siatki, mimo, ze ją tylko przywoził do nas. Zauwazyłam już wczesniej, że sunia dziwnie chodzi tylną częścią ciała. Z przodu wygląda to, jakby kiwała sie na boki troche po kaczemu, chodzi do tego wolno, a z boku, jakby coś miała z tylną nogą. Czy to może być dysplazja? Myśle, ze hotelik jest najlepszym wyjściem i na spokojnie można tam obserwować jej zachowanie. Na razie reaguje tak skrajnie róznie na różne osoby, ze trudno ją jakos określić. Hotelik wybrany przez dziewczyny z Kielc jest tez bliżej nas, więc najłatwiej tam dotrzeć, tym bardziej, ze po wczorajszej akcji, nie mozna już zastosować żadnych srodków uspakajających. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 [quote name='Jaaga']Sunia reaguje różnie. Na mnie jest całkiem obojętna, ale na mojego męża warczy i rzuca się, jak podejdzie bliżej siatki, mimo, ze ją tylko przywoził do nas. Zauwazyłam już wczesniej, że sunia dziwnie chodzi tylną częścią ciała. Z przodu wygląda to, jakby kiwała sie na boki troche po kaczemu, chodzi do tego wolno, a z boku, jakby coś miała z tylną nogą. Czy to może być dysplazja? Myśle, ze hotelik jest najlepszym wyjściem i na spokojnie można tam obserwować jej zachowanie. Na razie reaguje tak skrajnie róznie na różne osoby, ze trudno ją jakos określić. Hotelik wybrany przez dziewczyny z Kielc jest tez bliżej nas, więc najłatwiej tam dotrzeć, tym bardziej, ze po wczorajszej akcji, nie mozna już zastosować żadnych srodków uspakajających.[/quote] A może ona chodzi po prostu inochodem? To niekiedy spotykany chód u dużych ras i wygląda właśnie tak ,że pies chodzi kołyszącym ,kaczym krokiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Dzieki za informacje, bo juz sie martwiłam :evil_lol:. Jak biegnie, to tego nie widać, tylko jak idzie wolno, czyli to kwestia chodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Inochód polega na tym,że boczne łapy-przednia i tylna -stawiane są równolegle tzn ,obydwie idą razem do przodu, lub do tyłu,a pies kolebie się na boki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 [quote name='erka'][COLOR=blue] Wybrałyśmy jednak hotel, który jest bliżej nas , pod Krakowem, gdzie sunia będzie mogła dojść do siebie pod okiem doświadczonej osoby , a my będziemy miały bliżej , jeżeli chodzi o późniejszą adopcję suni. Sunia jedzie tam jutro lub pojutrze:lol:. Koszt hotelu 450 zł mies., dochodzą koszty transportu, koszty jakie poniosła Jaaga,opłacając pracownika schroniska, środki usypiające.[/QUOTE] mam nadzieję ze nie dacie ją do Wieliczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Nie , nie do Wieliczki :lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 No i jak się sprawy mają :shake: ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 [quote name='TERESA BORCZ'] Kandydatka na benie przeraziŁa się jej zachowaniem, ale skontaktujcie sie z nią jak tylko sunia się uspokoi, będzie cudowna bo doceni zmiane swego losu. SZKODA DOMKU .Pozdrawiam.[/quote] Ale śą jeszcze inne benki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 Benię z pewnością należy przed wydaniem zsocjalizować, wydana w takim stanie zalęknienia może nam narobić dużo szkody - ludzie sobie drogą pantoflową przekazują przeróżne informacje i niech tak pójdzie plota, że "wciskamy" agresywne psy i wielu chętnych rezygnuje. To tak jak w biznesie: dobry klient to zadowolony klient. Tak, na tę chwilę najlepszym rozwiązaniem jest zaproponowanie Pani innego benia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 [quote name='JOMA'][B]Benię z pewnością należy przed wydaniem zsocjalizować, [/B]wydana w takim stanie zalęknienia może nam narobić dużo szkody - ludzie sobie drogą pantoflową przekazują przeróżne informacje i niech tak pójdzie plota, że "wciskamy" agresywne psy i wielu chętnych rezygnuje. To tak jak w biznesie: dobry klient to zadowolony klient. Tak, na tę chwilę najlepszym rozwiązaniem jest zaproponowanie Pani innego benia.[/quote] No i to jeden ważny aspekt adopcji psa,szczególnie dużego psa! [B]A innym aspektem jest to,że zsocjalizowana sunia ma autentyczne szanse na trwały i bezpieczny dom![/B]Wielu ludzi nie do końca uświadamia sobie własne możliwości w pracy z psami o pewnych agresywnych zachowaniach.Dopiero jak staną z nimi oko w oko...bez obcych w pobliżu...wtedy może się okazać,że ideały i dobre chęci nie wystarczają...gorące serce,też nie. A tak a propos domku...czy ten domek został sprawdzony?Jakoś nie doczytałam...może mi umknęło? Warto poszukać innego psiaka,któremu może pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.