Madallena Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Halo! podbijam! POMOC POTRZEBNA !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Jestem juz po konsultacji telefonicznej z psią behaviorystką i wstępnie jesteśmy umówione na pierwsze spotkanie. Sporo dowiedziałam się o psychice, reakcjach i zachowaniach psów tej rasy. W skrócie, mam jej nie karmić, czyli nie zostawiac jedzenia. Dawanie tego, co potrzebuje, czy jedzenia nie nakłoni jej do kontaktu z ludźmi. Mam chodzić do niej kilka razy dziennie, ale po jedzenie musi sama do mnie podejść. Podobno bedzie to trochę trwało. Spróbujemy, gdyby miała jednak nadal problemy z agresją, to nie może u nas zostać. Mam polecony hotel ze szkoleniem, tylko musze zadzwonić, zeby dowiedzieć się o koszty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 A czy nie radziła podania jakiegoś środka uspokajającego? Może jednak spróbować z hydroxyzyną? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 O matko , a niedawno to była spokojna łagodna suka :( pamiętam jak Ewelinka pisała że normalnie do niej podeszła ze Spaikim :( Biedne psisko :( Mogę tylko podnosić wątek , Bianka była przerażona ale nie agresywna, nie warczała , no może na tatę ale tylko na niego no i to mała psina która nawet zła nie bardzo groźna byłaby a tu wielka Benia :( Oby behawiorystka pomogła , Benia nie była w schronie długo więc może nie zdążyli jej na dobre w główce namieszać i psisko pod troskliwą opieką zapomni o tym koszmarze -wiem ze to pobożne życzenie ale trzymam mocno kciuki za nią . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Erka, nie wiem czy hydoxyzyna jest dobrym pomyslem. To srodek rowniez oglupiajacy, nieco lagodniejszy niz sedalin. sunia po ocknieciu znowu dostanie ataku paniki... nie wiem czy jest sens z tej strony podchodzic do uspokajania jej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Wiem Linssi,że lepiej by było bez żadnych środków, ale to może długo trwać, a tu liczy się też czas. Może ta szkoleniowiec, coś zasugeruje. Może Stresnal ziołowy/ weterynaryjny/, można by też spróbować krople Bacha- Rescue Remedy, ale niestety drogie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Erka...mojemu Zgredkowi podawałam różne uspakajacze jak gryzł sobie łapy...zaden srodek na niego nie działał...pewnie i w tym wypadku nie bardzo to zadziała...:shake: Jej potrzebny jest czas, zeby mogła zaufac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ANETTTA Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 co ta sunia musiała przejść .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LACRIMA Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Trudno tak na odległość. Ona jest luzem w ogrodzie i nie ma się gdzie schronić, czy też jest dla niej jakiś kojec? Jest po prostu śmiertelnie przerażona i nie ma to nic wspólnego z agresją. Warczeniem sygnalizuje granice, których na dzień dzisiejszy nie wolno przekraczać. Nie podchodzić, jeśli nie sygnalizuje radości. Nawiązywać kontakt wzrokowy, mówić łagodnym głosem z odległości, bez wyciągania rąk w jej stronę. Stawiać w bezpiecznym dla niej miejscu jedzenie i picie wtedy, kiedy widzi, że to robimy, żeby kojarzyła pozytywnie. Dużo mówić do psa i dać jej spokój. Dużo spokoju i możliwości zaznajomienia się z otoczeniem. Tak długo jak wodzi za nami uważnym wzrokiem jest to dla nas sygnał, że nie czuje się pewnie. Przyjdzie moment, że zacznie sygnalizować wyciszenie (machanie ogonem, spokojnie zaśnie w naszej obecności, przestanie zwracać na nas uwagę), wtedy możemy zacząć przywoływać ją do siebie. Ja wtedy kucam, ale są różne szkoły. Jeśli jest dobrze zsocjalizowany pies na dt to można spróbować puścić je razem. Domowy psiak wprowadzi bernardynkę w nowy dom i wszystko jej pokaże. Jeśli jest kojec to łatwiej. Pierwsze dni są zawsze trudne i jej zachowanie jest typowe dla przestraszonego psa. Spokojnie i w zachowaniu i w myśleniu. Ona wyczuwa wasze zdenerwowanie i sama się denerwuje. Wasz ewentualny strach też. Pomagam jak mogę, na odległość i jedynie na podstawie własnego doświadczenia. Jeśli jest taka możliwość to dajcie jej spokój i odizolujcie. Sami zobaczycie kiedy będzie potrzebowała kontaktu. Jeśli podacie jakiekolwiek uspokajacze to was walnę :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 [quote name='Linssi']Erka, nie wiem czy hydoxyzyna jest dobrym pomyslem. To srodek rowniez oglupiajacy, nieco lagodniejszy niz sedalin. sunia po ocknieciu znowu dostanie ataku paniki... nie wiem czy jest sens z tej strony podchodzic do uspokajania jej.[/quote] Ujęłaś sedno sprawy...nic nie da tłumienie uczuć i psychiki suni...może tylko zwiększyć i przedłużyć jej dezorientacje. Sunia jest panicznie wystraszona i zdezorientowana...reaguje teraz obronnie na wszystko co nowe, nieznane.Musi przyswoić sobie otoczenie i ludzi...rozeznać się w nich...rozpoznać,że nic jej nie zagraża. Teraz potrzebuje wszystkich zmysłów i sił psychicznych,by dobrze rozeznać się w sytuacji i zacząć ją prawidłowo postrzegać. Jeśli wszystko pójdzie dobrze,a szkody w psychice nie są zbyt trwałe,potrzebny jej będzie czas,spokojne i konsekwentne postępowanie...ale to już Jaadze przekazał psi behawiorysta! Powodzenia...trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Lacrima - no z ust mi to wyjęłaś;) tylko problem w tym...ze ona nie jest w kojcu (chyba) tylko siedzi przerażona w krzakach:-( gdyby była w kojcu to by było prościej...a tak Jaaga boi się o dzieci i swoje malentasy (yorki) no i jeszcze ma na dt mix astki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LACRIMA Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Puściłam teraz sms do małżeństwa (pan jest weterynarzem), którzy wczoraj dzwonili do mnie. Są z Włocławka i chcieli przygarnąć bernardynkę.W rozmowie b. pozytywnie, warunki wzorcowe, drugi pies onek. Myślałam o innej, ale może ta bardziej potrzebuje. Zobaczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Lacrima, dziekujemy ze myslisz o naszej beni :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LACRIMA Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 Potencjalny dom odpowiedział na sms. Są na tak. Chcą się spotkać. Może być szybko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Dziś sunia podeszła do mnie na metr. Zawołałam ją i bez oporów podeszła. Była zdezorientowana, dlaczego miski nie stawiam na ziemi i nie odchodzę. Postała i czekała, miałam nie dawać, ale w końcu trochę dałam :oops: i odeszłam. Je już więc w odległości metra. Suka jest luzem, ale nie jest wystraszona, nie probuje uciekać, czuje się bezpieczna. Ma otwartą szopkę, więc mogłaby się w niej schronić, ale ona woli siedzieć pod drzewami. Pani Aneta powiedziała, że dobrze, ze nie jest w kojcu, bo po schronie kojec ją przeraża i wywołuje panikę, a bernardyny lubia przestrzeń i wolność. Zresztą nie wyobrazam jej sobie w kojcu, jak miałabym ją karmic, czy sprzątać po niej? Suczka nie reaguje na inne zwierzęta, czyli kury, koty i kozy. Przerażenie już minęło, teraz została niepewność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Jaaga, kamien z serca mi spadl!! Mam nadzieje, ze benia bedzie robila dalsze postepy!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LACRIMA Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Kamień z serca. Czy jest sterylizowana? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 [quote name='LACRIMA']Kamień z serca. Czy jest sterylizowana?[/quote] Nie jest, nie zdazylysmy ani nie bylo mozliwosci ze wzgledu na stan w jakim sunia jest. Ale mamy kwitek na ktory mozna ja wysterylizowac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted September 15, 2009 Author Share Posted September 15, 2009 [quote name='Linssi']Nie jest, nie zdazylysmy ani nie bylo mozliwosci ze wzgledu na stan w jakim sunia jest. Ale mamy kwitek na ktory mozna ja wysterylizowac[/quote] ale niestety kwitek zobowiązuje tylko do sterylki na terenie kielc i to u weta, którego zdolności pozostawiają wieeeele do życzenia :shake: Jaaga b. sie cieszę, że powoli coś rusza do przodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Dzięki cioteczce Lacrimie :buzi:, sunia jutro juz pojedzie do swojego domu. Kupiłam jej metalowy kaganiec i jutro rano próbujemy pakowac w drogę. Mój mąż dowozi sunie do Częstochowy, gdzie ją odbiera jej przyszła Pani. Bardzo prosze o kciuki w powodzeniu akcji. Jesli wszystko bedzie w porządku, to moze Pani sama zda tu relację, bo zna wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Jaaga, ja trzymam kciuki non stop! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted September 15, 2009 Author Share Posted September 15, 2009 Jaaga trzymam kciuki z całych sił.....za jutro....żeby tylko się udało :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 :sweetCyb::Dog_run::bye: :thumbs::thumbs::thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Asiu, widze że brak Ci słów :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 To chyba cud normalnie:multi::multi::multi: teraz trzymam kciuki za...łapanie beni i wsadzenie jej do samochodu;) Czy Rydułtów to leży gdzieś blisko was??? potrzebuje kogos do wizyty dla Tiny - onki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.