malawaszka Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 ufff to super, że mała aktywna i ma ochotę na wszystko na co mały piesek mieć ochotę powinien :angel: :D OBY TAK DALEJ!!!!! :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 dopiero przed chwila wrocilam do domu, w ciagu dnia nie mialam sieci, wiec nie pisalam, ale wiem, ze maz cos opisywal dzis sunia byla 2 razy u weta, drugi po 19ej. ma podwyzszona ok 1 stopnia temperature, kupilam dzis taki specjalny termometr i rano mamy sprawdzic te temperature. jesli bedzie powyzej 39 stopni to rano wet, jesli ponizej to wet wieczorem, bo leki, ktore dostaje dzialaja 24h. dzis strasznie plakala przy zastrzykach, do tej pory wcale nie plakala, dzis wyla ok 1 minuty, ona jest tym wycienczona. dostala zgode na wypicie 1 szklanki rosolku najprostszego, ale to picie musze rozlozyc na czas jednej godziny wode pije tak ok 5 lykow na godzine, musimy jej dawkowac rano miala kroplowke tez na wzmocnienie, chociaz od 1szej w nocy wczoraj szalala po domu szukajac wszedzie czegos do zjedzenia a ja za nia, zeby sprawdzic czy wszystko uprzatniete teraz wielka prosba, zebyscie chwilowo juz nie wplacali pieniazkow, bo dzis wplynelo kolejne 355 zlotych:) to na razie powinno wszystko pokryc, a jesli bedzie potrzeba dalszych datkow to dam znac. [b]Dzis serdecznie w imieniu Azuni dziekuje: malawaszce, anii_mor, kancelarii prawniczej, kornelii i heket[/b] duzy buziak od Azuni jestem pod wrazeniem, bo wiedzac o ograniczeniach finansowych kazdego z Was nie liczylam na taki odzew. jesli po leczeniu Azy zostana jakies fundusze, to oczywiscie za Wasza zgoda pojda na psiaki dzis nie musialam nic w lecznicy placic w czasie rehabilitacji bedzie pewnie potrzebna specjalna karma, nie wiem jeszcze jaka, teraz zyjemy na krawedzi i probuje ograniczyc radosc widzac ze z mala jest lepiej, bo przez 3-4 dni jest zagrozenie smierci jesli szew nie wytrzyma. Stad te ograniczone bardzo plyny, a jednoczesnie musimy zaczac uruchamiac funkcje trawienia. To bardzo skomplikowane. Specjalne podziekowanie nalezy sie Agnieszce (nie moze sie zalogowac, bo rejestracja nie dziala), ktora dzis siedziala z Azunia ponad 5 godzin i sie nia zajmowala. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiek Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Eurydyka jestseście wspaniali!!! Trzymajcie się mocno! Wierze, ze Azunia wytrzyma, jest przeciez silna waszą siłą!!! :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 a tak wyglada Azunia dzisiaj w ubranku, ktore dostala w prezencie od lecznicy [img]http://eurydyka.jamniki.com/Azapooperacji.JPG[/img] [img]http://eurydyka.jamniki.com/Azapooperacji1.JPG[/img] jestem w trakcie podawania jej tego wywaru z kurczaka czystego i ona szaleje, ogon chodzi, skacze i musze ja uspokajac, zeby ta aktywnoscia sobie sama krzywdy nie zrobila Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mantis Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Eurydyko, Shady, Agnieszko... dziękuję. Całe Dogo trzyma :kciuki:, więc chyba szew nie ośmieli się puścić :roll: Azulka, nie poddajesz się skarbeńku :) :buzi: P.S. Shady, mnie też wmawiali ;), (pies + zimny, mokry nochal = zdrowy pies) mam nadzieje że w tym przypadku to nie zabobon a zapowiedź, lepszego jutra :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Eurydyko >> dzięki za wieści i trzymamy kciuki :kciuki: A Azie "" zamordnik""" :lol: na pyszczek by czegoś nie łapsnęła :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
staralur Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Wrr-zały dzień nie dostawałam zadnych powiadomień z dogomanii,a tu tyle wieści :D Baaaardzo się cieszę,że z Azunia już lepiej,kamień z serca mi spadł, bo nie mogę przestać o Niej mysleć. I jeszcze perspektywa domku :D Eurydyka,Shady-należą Wam się pokłony i wysciskanie az do bólu, bo Aza zyje dzięki Wam. A zdjęcia są cudowne. I Azuniek bardzo ładnie się prezentuje w tymczasowym wdzianku :angel: Dużo zdrówka malenka i wielkie usciski dla Was eurydyka :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osiolek Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Eurydyko, spytaj weterynarza o Peptisorb, jest on wspomniany jako zywienie pooperacyjne: [url]http://www.zdrowie.med.pl/niedozywienie/n_7.html[/url] Po paru dniach mozna by dawac Fortimel lub Nutridrink (Nutricia) - wiem ze weterynarze stosuja go dla ciezko chorych krolikow (sama dawalam krolikowi z rakiem jelit) [url]http://www.zdrowie.med.pl/niedozywienie/n_3.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Eurydyko, kamień z serca :( Wysłałam wam wczoraj pieniądze, ale z poczty, więc trochę może to potrwać . Ciesze się, że nie ma braków i mogą sobie spokojnie iśc na konto ;) Całusy dla Azuni, nich zdrowieje dziewczynka :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 Eury śpi, wykończona czuwaniem, teraz czuwam ja :lol: O ile wczoraj Aza brała do pyska wszystko, co popadło, od wody poczynając, to dzisiejszej nocy (chyba po posmakowaniu rosołku) już się grymaśna zrobiła i byle czego pić nie chce. Na miskę z wodą, którą jej podstawiłem pod nos, aby troszkę ją uspokoić Aza zareagowała z bardzo minimalnym zainteresowaniem, które ograniczyło jej aktywność do powąchania i odwróćenia się od proponowanego traktamentu. Znaczy - pies chyba zdrowieje, skoro grymasi, nie? Była chwila stresu, gdy Aza zaskomliła i rozsuneły się pod nią tylne łapy (ja akurat u sąsiada oglądałem trzecią bramkę dla Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów) i musiałem biec na ratunek, ale okazało się, że alarm był na szczęście fałszywy, bo psina po chwili machała ogonem, a w chwili obecnej jest w stanie żywotności. W ogródku przed chwilą zrobiła siusiu z dwóch otworów wydalniczych (oszczędzić Wam szczegółów? :lol: ) a teraz mnie zaczepia i chyba próbuje namówić na kolejne porcje rosołku. Na razie twardo odmawiam. Poczekamy do jutra. A wszystkich przejętych losem Azy pozdrawiam bardzo serdecznie! W zastępstwie Eurydyki - jej TZ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kora Posted May 25, 2005 Share Posted May 25, 2005 No masz szczescie ze doczytalam [b]TZ[/b], bo juz chcialam krzyczec co Eurydyka robi przy kompie, zamiast spac :wink: ! Bardzo, bardzo sie ciesze :) i na 100% bedzie OK! Cos cieplego emanuje ztych zdjec :roll: ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Sunia na zdjęciach wygląda wspaniale :D Ma wyraz pysia zdrowego psa, a przed operacją wyglądała jak siedem nieszczęść :( Będzie dobrze :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 dzis w ciagu dnia Aza bedzie pod opieka mojej mamy, bo my musimy cos zalatwic jeszcze, a jest za cieplo zeby ja wozic ze soba odwiedziny u weta beda ok 19ej pozdrawiamy Was wszystkich cieplutko eury + szalona Azunia, ktorej trzeba ograniczac picie i ruch + TZ of course Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania14p Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Eurydyko, miałam do czynienia z podobnym przypadkiem. Opiekowałam się rocznym bokserem, który "zapracował" sobie na wgłubienie jelita łykając zabawkę - jeżyka. Złe rozpoznanie i dopiero po tygodniu trafiłam do wspaniałego weta, który zoprrował Daga trzeba było wyciąć 35 cm jelita. Teraz najważniejsze dojedzenia wygłodzonemu i pełnemu wigoru łobuzowi dawałam co jakiś czas po trzy łyżki "gluta" z siemienia lnianego, oczywiście bez ziarenek. Było pyszne i dawało dobrą osłonę biednego brzuszka. Dag czuje się zupełnie dobrze, zważywszy, że ma już prawie trzynaście lat. Pozdrawiamy Ania z Bezą, Koksem i kotami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Ania14p>>>>>>>całkowicie sie z Tobą zgadzam :ylsuper: Siemie lniane ostatnio na całe szczęście wraca do łask , przynajmniej u tych lekarzy (vetów) którzy sie przekonali z [b]dobroczynnego działania nie tylko osłonowego siemienia.[/b] I to naprawdę działa :) Kto ma pieska chorego, wiekowego, niedomagającego w szczególności na nieżyty żołądkowo-jelitowe , leczonego antybiotykami :( powinien bezwzględnie wspomóc sie """glutkami""""" Pozostaje tylko kwestia prawidłowego przyrządzania :wink: :wink: Na razie każdego chętnego :drinking: mogę wspomóc przepisami na PW :eating: Eurydyko>>> mocno :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 :Help_2: jak tu sie kasuje posty ? ( dogomania czkawki dostała i post wbił się 2 razy ...... :oops: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Tu się, niestety nie daje kasować :-? Tylko Murka może :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Aza dostala dzis zgode na wypicie 2,5 szklanek rosolu przez caly dzien, tj 1,5 wypila rano przez 4 godziny a teraz wieczorem bede jej rozlewac 1 szklanke. jutro rano kolejne dwie caly czas dostaje jakies zastrzyki i bardzo rozpacza bo niektore bola dzis spimy razem na podlodze, wczoraj spal moj maz:) czasem ja cos zaboli i zapiszczy wtedy a ja mam skoki adrenaliny mocne, jeden byl wczoraj, ale opisal to juz maz, dzis tez taka sytuacja raz byla, pisk i rozjechaly sie nogi i takie skolowacenie w oczkach wtedy sie boje, ze sie nie uda mimo tylu wysilkow mi wczoraj termometr, ktory kupilam dla Azy, zeby szybko mierzyc jej temperature wskazal na mnie 35,5 stopnia, a dzis rano 36,2. Ale to pewnie efekt ogolnego oslabienia i nerwow. jutro rano znowu mierzymy temperature i jak bedzie ok, to wizyta u lekarza dopiero ok 19ej a w miedzyczasie bedziemy szukac domku dla uroczej 4 kociakow ok. 4 tygodniowych, bo w drodze do lekarza pojechalysmy zrobic zdjecia kociej rodzice, ale o tym juz na forum.miau.pl napisze jak tylko zdjecia obrobie ide do Azuni podac kolejne kilka kropelek rosolku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Biedna Azunia :cry: :cry: ale musi wytrzymać bo to dla jej zdrowia i życia . Śpijcie spokojnie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Biedni i dzielni bardzo jesteście wzyscy :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
heket Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Bardzo dzielni jesteście. bardzo. :iloveyou: Spanie na podłodze też znamy, żadna to przyjemność. Trzymamy kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 Jestem w lekkim szoku,a to dlatego, że ta psina jest strasznie podobna do mojeja psiny, która mniej więcej w tym samym wieku (ok 8 miesięcy) odeszła z tego świata, i jakby tego było mało też była mix boxerkiem, była sunią i wabiła się Aza :( Jesteście wielcy, życze psince dużo szczęścia, będę trzymac za nią kciuki bardzo mocno. Musi się udac :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 eurydyko!!!! cały czas trzymamy kciuki!!!! jeszcze troszkę, jeszcze troszkę i będzie dobrze!!! musi być :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 26, 2005 Share Posted May 26, 2005 :kciuki: za kolejną przynoszącą zdrowie nockę i :kciuki: za Waszą siłę i niezłomność!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 27, 2005 Share Posted May 27, 2005 szkoda, ze moj maz na wyjazd zabral aparat bo bym Wam pokazala jak Azunia slicznie spi dzis spanie na podlodze bylo nawet ok, on przytulila do mnie glowke i cale cialko, ulozyla sie na kocyku a teraz spi juz na moim poslaniu z glowa na podusi:) to ciekawa przemiana w tym psiaku, bo jak ja wzielismy tydzien temu ze schroniska to w ogole omijala kocyki, raczej mimo tego fatalnego stanu kladla sie na terakocie lub panelach, teraz chyba zrozumiala ze dobry kocyk nie jest zly dzis temperatura ok, od dwoch dni sa malutkie kupki troche biegunkowate ale sa. dzis pijemy do poludnia 2 szklanki rosolu, a do weta ruszamy wieczorem. jesli bedzie wszystko dobrze, to jest szansa ze od jutra picie bedzie troche gestsze Aza jak gleboko spi to nawet warczy przez sen:), albo podszczekuje. Wczoraj po raz pierwszy widzialam jak bronila naszej dzialki tj za siatka pojawil sie buldozek francuski taki pomrukujacy i Azunia go obszczekala, siersc zjezona byla, co sobie bedzie buldozek myslal:) Wczoraj znowu probowala zabrac mojej jamnicy Ciri zabawke, oczywiscie bezskutecznie, bo Cirunia nie pozwala sobie, ale widac, ze gdyby jej porzucac pilke to ja przyniesie, jednak jeszcze musze ograniczac jej ruch. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.