eurydyka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 niesamowita to jest Azunie,ze to wszystko znosi dzis bedzie jeszcze ciezko, bo o 16.30 i 18 beda dwa zdjecia rtg z kontrastem, a to nie jest przyjemne (sama kiedys mialam) bardzo bym nie chciala, zeby mala byla otwierana, bo najbardziej sie boje ze tego juz nie przezyje, po rpstu ze sie nie wybudzi:( lekarze zrobia wszystko co moga, ja znam tych ludzi od kilkunastu lat i im wierze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mantis Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 [b]Eurydyko[/b], dziękuję, dzięki Wam sunieczka ma szanse, której zostając w schronisku pewnie byłaby pozbawiona. Ufam że będzie dobrze. Azulka, trzymaj się psinko kochana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Eurydyko >> trzymajcie się z Azą !! Wspieramy Was jak mozemy !! I czekamy ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Azunia kochana trzymaj sie zdrowiej. EURYDYKO JESTES PO PROSTU ANIOLEM ZE SIE OPIEKUJESZ TYM SZCZENIACZKIEM. Trzymam kciuki zeby sunieczka dobrze zniosla badania i zeby nie bylo trzeba operowac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted May 24, 2005 Author Share Posted May 24, 2005 Zarówno Eurydyce jak i jej mężowi należą się niezwykłe słowa uznania - bo oni ramię w ramię walczą o tą małą i całe ich życie kręci się obecnie wokół tego biednego, bezdomnego psa... Właśnie dzwonił do mnie TZ Eurydyki - badania potwierdziły konieczność interwencji chirurgicznej i teraz sunia jest już po operacji - wycięto jej pół metra skręconego, niedrożnego zupełnie jelita (Eura opisze to pewnie dokładniej, bo ona na bieżąco rozmawia z lekarzami o stanie malutkiej). Ponieważ mała jest bardzo wyczerpana - najbliższe godziny i dni będę dla niej teraz decydujące. Kochani - trzymajcie bardzo, bardzo mocno kciuki za to kochane stworzenie!!! Wspierajcie też jak możecie Eurdykę - żeby nam się dziewczyna nie załamywała i nie poddawała - bo dużo siły jeszcze musi mieć, żeby wywalczyć szczęśliwe zakończenie tej historii! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Wszystkie dobre mysli i dobrą energię ślę do Eurydyki, Jej Męża i małej Azy. Jak z finansami? Na razie wpłaciłam tyle ile mogłam, ale będzie trzeba to pożyczę i prześle więcej. Maleńka, musisz być zdrowa, tyle osób oTobie myśli :fadein: Eurydyko, trzymajcie się dzielnie :buzi: Jesteście niezwykłymi ludźmi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
staralur Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 O matko czyli nie udało się bez krojenia malutkiej :cry: :cry: Myślę,że każda z Nas tutaj wszytskimi myślami wspiera Eurydykę w walce o Azunię. Marka napewno ten czas po operacji bedzie teraz decydujacy-czy Azunia bedzie żyła. Wszyscy wiemy, że Blanka z mężem zrobili wszytsko a nawet więcej, żeby mogła żyć. Począwszy od zabrania jej za schroniska poprzez całą Walkę o życie suni. Zmartwiłam siępotwornie, juz wydawało się,że bedzie lepiej.. ale nie tracę nadziei i napewno jej nie stracę. Tyle osób o niej myśli i dla tak wielu osób jej życie jest bardzo wazne. Malutka badź silna-wszytskie ejstesmy z Tobą, a Twoi dobrzy ludzie walczą o Ciebie z całych sił, więc musisz wytrwac :lilangel: Spłakana wirtualna "ciotka" Jola Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
staralur Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 [quote name='Lagunka']Jak z finansami? Na razie wpłaciłam tyle ile mogłam, ale będzie trzeba to pożyczę i prześle więcej. Maleńka, musisz być zdrowa, tyle osób oTobie myśli :fadein: Eurydyko, trzymajcie się dzielnie :buzi: Jesteście niezwykłymi ludźmi[/quote] Magda myślę, że dzisiejsza operacja pochłoneła sporo pieniążków do tego dochodzą pewnie antybiotyki, leki,kroplówki.. Ja zgodnie zobietnicą z wczoraj jak jutro zus da pare groszy wyślę ile tylko bedę mogła. Życie Azuni jest teraz najważniejsze. Eurydyka trzymaj się dzielnie. Jesteście wspaniali :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 [quote name='staralur']Magda myślę, że dzisiejsza operacja pochłoneła sporo pieniążków do tego dochodzą pewnie antybiotyki, leki,kroplówki.. Ja zgodnie zobietnicą z wczoraj jak jutro zus da pare groszy wyślę ile tylko bedę mogła. Życie Azuni jest teraz najważniejsze. Eurydyka trzymaj się dzielnie. Jesteście wspaniali :buzi:[/quote] Joluś kochana, mam tego pełną świadomośc i źle mi strasznie, że jest koniec miesiąca i naprawdę zaczyna brakwać na życie, a dzieci trawą nie nakarmię :( Daltego skromnie, na razie, a po piątym będę w stanie więcej. Azunia - tzrymaj się !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
staralur Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Madziek ja przecież tak na głos myślałam,że pewnie cieżko teraz u eurydyki z kasą, bo kazda operacja to kupa kasy :( Wiem jak jest, masz w koncu dzieci i wydatki i trudno,żebyś zawsze miała na wszytsko. Pozatym już się dołożyłaś do zdrowia Azuni. Ważne,ze chcemy pomóc,a czy to bedzie dzisiaj czy za kilka dni to się przecież wyrówna :) Najważniejsze,żeby Azunia teraz była silna i przetrwała kryzys. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kornelia Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Marko, własnie zajrzałam na dogo, a tu takie wieści... :( bardzo chciałabym pomóc, mogę natychmiast zrobić przelew i dorzucić parę złotych na ratowanie Azy,ale w tej chwili nie ma tu Eury - masz może nr jej konta, żeby wrzucic mi na PW, czy np. mogłabym przelać Tobie? podpowiedz mi, plisss..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kornelia Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 i uciekła mi Magda... co robić? :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 :cry: :cry: :cry: dziewczyny wspomóżmy która co może :oops: to przeciez są koszta i to niemałe. Kornelio --masz PW Eurydyko >>> jesteś wspaniała i pamiętaj że nie jesteś z tym sama. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anielica Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Azuniu słodka, zdrowiej!!!!!!!!! Ja mocno trzymam kciuki :kciuki: :kciuki: :kciuki: A gdyby było trzeba finansowo wesprzeć jeszcze, to też dorzucę grosik, wołajcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda13 Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Ja też poproszę nr konta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Śledziłam ten topik i aż bałam się napisac wcześniej żeby nie zapeszyć. Po tych wieściach musiałam zapalić tak się zdenerwowalam :evil: Eurydyka proszę o numer konta albo prosze cię o numer kontaktowy to pójdę pod wskazany adres weta i ureguluję to co jest do zapłaty za malutką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Bardzo bardzo mocno trzymam :kciuki: za malutką - niestety leczenie Bolusia pochłonęło mi dużo kasy ale jakąś malutką sumkę mogę wysupłać - wyślijcie mi na priv nr konta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ludek Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Ja też trzymam kciuki. Poproszę o nr konta. Za wiele nie pomogę, ale ziarnko do ziarnka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
avii Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 dziewczyny >>to dawajcie wiadomośc na moje PW Eurydyka na pewno teraz ma co innego na .........ech :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 mocno trzymam kciuki za malutka.Eurydyka trzymaj sie.Oby to bylo w czas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 z finansami jest srednio ale nie tragicznie dzisiejsza operacja kosztowala 200 zl, na razie zaplacilam 90 jutro dam reszte. Rano placilam 20 zl za wczoraj i dzisiejszy poranek. za rtg na Lencewicza (60 zl) zaplacila Agnieszka, ktora dzielnie mi pomagala, bo szczegolnie zalezy jej na Azuni Dzisiejszy dzien to jeden z najciezszych do tej pory w moim zyciu, dawno sie tak powaznie nie spakalam, a ciagle ryczalam jadac autem. Potwierdzila sie niestety pierwsza mysl dr Pulawskiego, ze to wglobienie jelita, czyli gdyby chodzilo o rure od odkurzacza to ona sie w siebie sama zassala Azie usunieto 0,5m jelita, to az 1/3 calego jelita. Ma raptem jeden szew i to ten szew jelita bedzie ogrywal najwieksza role w walce o jej zycie. Jesli peknie bedzie zapalenie otrzewnej i smierc, jesli nie peknie to zycie dla malutkiej. nie mozna bylo zalozyc drugiego szwu, bo to niewiarygodnie ograniczyloby przepustowosc jelit na cale jej zycie. teraz jesli ten cholerny szew sie utrzyma to Aza bedzie po prostu miala szybsza przemiane materii i bedzie musiala byc na karmie wysokokalorycznej. jesli...bo nie wiemy co przyniosa najblizsze dni. na razie to wszystko przypuszczenia i moje marzenia, zeby Azuni sie udalo. Podczas operacji dokladnie obejrzano tez jej brzuszek od zewnatrz, ona ma takie blizny jak male krzyzyki juz zagojone, ale to musialy byc glebokie ranki albo od ran np przy przejsciu przez ostra siatke albo od znecania sie... Ona na widok starszych mezczyzn troche sie kuli. Teraz pozostaja modlitwy, aby w te najblizsze dni szew na jelicie sie utrzymal. Pan doktor powiedzial, ze to bylo szycie nitka galaretki i gdyby nie doswiadczenie pani doktor, ktora dzis wysciskalam, z szycia naczyn to nic by z tego nie bylo. Lekarze chca wierzyc,ze sie uda, ale mowia ze bedzie trudno, bo ona jest tak niewiarygodnie wykonczona. Dzis moj maz w nocy ma jej dac zastrzyki, bedzie to robil pierwszy raz w zyciu, zastrzyki pod skore z atropiny i przeciwbolowy. Aza ma juz ubranko pooperacyjne ale trzeba jej caly czas pilnowac, czyli dzis mamy spanie na podlodze:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 dzieki za kazde dobre slowo i wspieranie na duchu, to dla mnie teraz bardzo wazne dzieki kazdemu kto do mnie pisze na PW, jestescie kochani, ze pomagacie Azuni dojsc do zdrowia i myslami jestescie przy niej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 eurydyka trzymajcie się :calus: nie chcę nawet myśleć o tym, jak ta mała by teraz cierpiała jakbyście jej nie zabrali :( o ile by wogóle jeszcze żyła - ale dzięki WAM ma szansę i bardzo mocno wierzę, ze jej się uda :kciuki: przesłałam już trochę pieniążków - powinnaś je dostać jutro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kornelia Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 Eurydyko, szczerze Cię podziwiam :modla: dla Ciebie i TZ pieniążki od cioci kornelii już fruną , na pewno się przydadzą i mam nadzieję, że nie będziesz miała za złe Avii i Lagunce, że dały mi nr twojego konta Avii i Lagunko - bardzo dziekuję za szybką odpowiedź Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 24, 2005 Share Posted May 24, 2005 to czego sie teraz obawiam, to ze ze zmeczenia przysne a ona bedzie probowala sie lizac po tym brzuszku mimo ubranka bede starac sie spac na zmiane z mezem, moze nam sie uda jej upilnowac mamy kolnierz specjalny, ale chcialabym jej tego oszczedzic nikomu nie mam nic za zle, dzieki raz jeszcze za wszelka pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.