Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='dOgLoV']Każe ale gdy widzi że nic z tej sprzedaży nie bezie pozbywa się "zbędnego balastu"[/quote]

kaze placic tylko za pseudo "rasowce" inne ida do rzeki najczesciej od razu


[quote name='dOgLoV']Chciałam ale byłam zielona w tych sprawach , co mam na kolanach do Częstochowy iść żebyś przestała wytykać mi błąd jaki popełniłam ( chociaż to trochę dziwnie brzmi bo nie uważam mojego psa za błąd bo kocham go najbardziej na świecie )[/quote]

nie rob z siebie meczennicy co? pisalam to juz wielokrotnie, nie wina psa, ze ma wlasciciela jakiego ma
przestan pisac farmazony na temat tego, jaka to wspaniala rzecz zrobilas kupujac psa w pseudo bo z Twoich wypowiedzi to wynika, ze ocalilas go od zaglady, chcialas kochac RASOWEGO psa bo serce pelne milosci ale nie stac to coz bylo robic...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='moon_light']No i dobrze. Zginęło by te 5 szczeniaków, ale debil nie próbował by rozmnażać suki kolejny raz, skoro mu się to nie opłaca...[/quote]
Wsadzasz kij w mrowisko :diabloti: to ja jeszcze nim pokręcę...
Przecież ludzie kurczowo czepiają się myśli o wypełnieniu misji i zbawieniu świata, bo zabrali od kogoś za kilka stów psa i go uratowali :cool1: Bez myślenia, że to nie był jedyny szczeniak w miocie i nie byli jedynymi jeleniami, których nabrał handlarz, więc ma minimum 1000zł w kieszeni.
Ile ze szczeniaków zdechło? Ile wyeksploatowanych suk wywalili? Przecież to nieważne, bo "uratowało" się tego jednego :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']kaze placic tylko za pseudo "rasowce" inne ida do rzeki najczesciej od razu




nie rob z siebie meczennicy co? pisalam to juz wielokrotnie, nie wina psa, ze ma wlasciciela jakiego ma
przestan pisac farmazony na temat tego, jaka to wspaniala rzecz zrobilas kupujac psa w pseudo bo z Twoich wypowiedzi to wynika, ze ocalilas go od zaglady, chcialas kochac RASOWEGO psa bo serce pelne milosci ale nie stac to coz bylo robic...[/quote]

Ehhh nie chce mi sie o to sprzeczać i pisać po raz enty że takie myślenie o ocaleniu miałam kiedyś , teraz mam o wiele większą wiedzę i wiem że źle wtedy zrobiłam , więc pozostaje mi życzyć spokojnej nocy ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']w zeszlym roku byly chyba 4 CC do adopcji z papierami - psy i suki w tym jedna 10 mczna
tak, byloby ok, za psy oddawane do adopcji nikt nie placi rozmnazaczom, sa im najczesciej odbierane badz porzucane po wyeksploatowaniu, Ty wlozylas mu kase do reki, naprawde nie widzisz roznicy?[/quote]
Nie będę się zawzięcie bronić wcześniej pisałam ile mnie mój psiak kosztował być może wyżywienie dla tego co został a może pseudochodowca mógł sobie poszaleć za 200 zł.Ze schronu kiedyś też psa miałam dawno temu.Miałam małą córeczkę i pies ugryzł ją w rękę.Większość pewnie by oddała z powrotem jednak u nas pies został do końca.Ze schronu też nie wiesz co wezmiesz czy będzie zsocjalizowany nieagresywny i zdrowy.A szukałam od czerwca tego roku a nie zeszłego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']nijak ma sie to do tego o czym rozmawialysmy[/quote]
Ja pisałam ciągle o tym samym: co mi przeszkadza pies idacy 50 m ode mnie na smyczy, ale bez kagańca lub też bez smycz (ciągle 50 m) choć teoretycznie powinien je mieć. Nic. Czym byłoby moje czepialstwo: nawet nie nadgorliwością, raczej typowym polskim zachowanie w stylu: "Panie Boze zdechła mi krowa. [I]Pewnie chcesz nową[/I]? Niech chociaż sąsiadowi tez zdechnie."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia77']Nie będę się zawzięcie bronić wcześniej pisałam ile mnie mój psiak kosztował być może wyżywienie dla tego co został a może pseudochodowca mógł sobie poszaleć za 200 zł.Ze schronu kiedyś też psa miałam dawno temu.Miałam małą córeczkę i pies ugryzł ją w rękę.Większość pewnie by oddała z powrotem jednak u nas pies został do końca.Ze schronu też nie wiesz co wezmiesz czy będzie zsocjalizowany nieagresywny i zdrowy.A szukałam od czerwca tego roku a nie zeszłego.[/quote]

zapewniam Cie, ze wiekszosc tych psow byla w DT a nie w schronie, suka 10 mczna szla z domu do domu
teraz mamy tez kilka psow w hotelach, po to, zeby nie marnialy w schronie, zeby je socjalizowac, moc powiedziec cokolwiek o ich charakterze
za jednego psa placimy ok 700 zl mc, bo w pseudo sie znudzily, bo kupione w pseudo jako CC wcale tego CC nie przypominaja :shake:

[quote name='dOgLoV']Ehhh nie chce mi sie o to sprzeczać i pisać po raz enty że takie myślenie o ocaleniu miałam kiedyś , teraz mam o wiele większą wiedzę i wiem że źle wtedy zrobiłam , więc pozostaje mi życzyć spokojnej nocy ....[/quote]

ale Twoje myslenie sie nie zmienilo i to jest straszne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Ja pisałam ciągle o tym samym: co mi przeszkadza pies idacy 50 m ode mnie na smyczy, ale bez kagańca lub też bez smycz (ciągle 50 m) choć teoretycznie powinien je mieć. Nic. Czym byłoby moje czepialstwo: nawet nie nadgorliwością, raczej typowym polskim zachowanie w stylu: "Panie Boze zdechła mi krowa. [I]Pewnie chcesz nową[/I]? Niech chociaż sąsiadowi tez zdechnie."[/quote]

przeszkadza mi, bo istnieje prawdopodobienstwo, ze bez tej smyczy, ktora powienien miec czy bez kaganca podbiegnie do mojej suki
opcja
a; puszczam suke i pies zostaje zagryziony
b; szarpie sie z suka, dlawie ja lancuszkiem, ona charczy, pies ja atakuje gryzie ja lub mnie

ja mysle do przodu bo mumiska jest niebezpieczna

boli mnie, ze musze myslec za innych, nie podoba mi sie to, ze ktos naraza wlasnego psa ale w momencie gdy naraza mojego interweniuje

Link to comment
Share on other sites

Kupując psa wiedziałam że za bardzo tego corsiaka nie przypomina no może trochę.Ok. zapewnienia...to może ja tak widzę że w cc jesteś obeznana to więc chciałam Bastera-rozmawiałam z dziewczyną od ogłoszeń.Zapewniała mnie jak to on super zachowuje się w domu,bo mieszkał.Pózniej rozmowa z dziewczyną od tymczasu i co przez całe swoje życie w domu był raptem kilka dni i najlepiej żeby mieszkał na dworze bo takie środowisko zna.Więc jakie zapewnienia??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia77']Kupując psa wiedziałam że za bardzo tego corsiaka nie przypomina no może trochę.Ok. zapewnienia...to może ja tak widzę że w cc jesteś obeznana to więc chciałam Bastera-rozmawiałam z dziewczyną od ogłoszeń.Zapewniała mnie jak to on super zachowuje się w domu,bo mieszkał.Pózniej rozmowa z dziewczyną od tymczasu i co przez całe swoje życie w domu był raptem kilka dni i najlepiej żeby mieszkał na dworze bo takie środowisko zna.Więc jakie zapewnienia??[/quote]

Baster nie mieszkal w domu, byl psem kojcowym, podworkowym dlatego byly takie problemy z jego adopcja - przeciez to na jego watku jak wol jest napisane
on wrocil z adopcji to od Ciebie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']Baster nie mieszkal w domu, byl psem kojcowym, podworkowym dlatego byly takie problemy z jego adopcja - przeciez to na jego watku jak wol jest napisane
on wrocil z adopcji to od Ciebie?[/quote]
Jak wół wklejone są też jego zdjęcia z mieszkania w którym podobno mieszkał.Nie nie adoptowałam go chociaż długo się wahałam-nie wrócił ode mnie.Tak więc widzisz że w temacie adopcji też zdarzają się informacje nieścisłe.a przy okazji czy Baster i Ares to nie jest ten sam pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Ja pisałam ciągle o tym samym: co mi przeszkadza pies idacy 50 m ode mnie na smyczy, ale bez kagańca lub też bez smycz (ciągle 50 m) choć teoretycznie powinien je mieć. Nic. Czym byłoby moje czepialstwo: nawet nie nadgorliwością, raczej typowym polskim zachowanie w stylu: "Panie Boze zdechła mi krowa. [I]Pewnie chcesz nową[/I]? Niech chociaż sąsiadowi tez zdechnie."[/quote]
A to też zależy jaka sytuacja, bo jeśli ja widzę, że pies idzie przy swoim właścicielu to ok, ale jeśli sobie chodzi jak chce i namierza mojego psa, wiesz jakie mam myśli?
- czy na pewno mocno trzymam smycz
- "sprawdź obrożę/kolczatkę"
- czy kaganiec jest ok.
- dokładna ocena terenu - gdzie i jak się ustawić, ile jest miejsca, jak daleko jest pies i ile mam czasu

3 pierwsze punkty sprawdzam zawsze w domu (obsesja? :p) - bezpieczeństwo innych.

Za każdym razem jak się przeprowadzam, mam ten sam stres i z niektórymi są te same spięcia. O tyle dobrze, że teraz miałam niewiele powodów do agresji (swojej :diabloti:), bo Nero ma pieska nie widzieć.
Dzięki temu pani od jamnika długowłosego nagle znalazła smycz w domu, a ludzie od pieska z dzwoneczkiem przy obroży nauczyli się do czego smycz służy.
Pani od labradorki już ją za ogon łapie, żeby nie podbiegała do Nera, bo się na niego rzuca - "pewnie to z nim coś nie tak, bo ona taka przyjazna" :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia77']Jak wół wklejone są też jego zdjęcia z mieszkania w którym podobno mieszkał.Nie nie adoptowałam go chociaż długo się wahałam-nie wrócił ode mnie.Tak więc widzisz że w temacie adopcji też zdarzają się informacje nieścisłe.[/quote]

adopcja Bastera nie zajmowala sie osoba zajmujaca sie adopcjami CC
nie wiem z kim rozmawialas

pozatym

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/11457184-post1.html[/URL]

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/11458756-post11.html[/URL]

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/11458796-post12.html[/URL]

z postu nr 12

[quote name='ula_cz']Zamieszczam odpowiedzi na pytania.
Baster (bo tak się nazywa) koty gania, ale z psami może być. [B]Nie wiadomo czy jest nauczony czystości, bo aktualnie cały czas siedzi na podwórku. Jak był mały to był trzymany w domu a teraz ciągle na podwórku przebywa[/B]. Kumpel nie ma dzieci, więc nie wie jak na dłuższą metę ale jak dzieci przychodzą do niego na podwórko to się z nimi bawi,.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']przeszkadza mi, bo istnieje prawdopodobienstwo, ze bez tej smyczy, ktora powienien miec czy bez kaganca podbiegnie do mojej suki[/quote]
W takim wypadku wszystkie duże psy, które maja większe lub mniejsze problemy do innych psów/ludzi, powinny w miejscach publicznch zawsze nosić kagańce. Dajmy na to, ze dochodzi do spotkania: ja chce wejść do klatki, ktoś ze swoim psem wychodzi. Psy są na smyczach, ale duzy pies postanawia przepędzić intruza i w tym mom. ja mogę iść od razu do garbarza. Nie mam już wyboru czy mogę coś popuszczać czy nie. Jak ktoś nie myśli i jego pies podleci do Was, to ucierpi on i jego pies. A jak mnie spotka taka syt. to tylko my. Ot, tyle w temacie tzw. równości psów małych i dużych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']W takim wypadku wszystkie duże psy, które maja większe lub mniejsze problemy do innych psów/ludzi, powinny w miejscach publicznch zawsze nosić kagańce. Dajmy na to, ze dochodzi do spotkania: ja chce wejść do klatki, ktoś ze swoim psem wychodzi. Psy są na smyczach, ale duzy pies postanawia przepędzić intruza i w tym mom. ja mogę iść od razu do garbarza. Nie mam już wyboru czy mogę coś popuszczać czy nie. Jak ktoś nie myśli i jego pies podleci do Was, to ucierpi on i jego pies. A jak mnie spotka taka syt. to tylko my. Ot, tyle w temacie tzw. równości psów małych i dużych.[/quote]

otoz nie
Mumina nie atakuje psow, ktore sa na smyczy
ja tez mieszkam w bloku, spotykam psy na klatce, w windzie - wszystkie zyja, wiec nie tu lezy problem :cool1:

pozatym w windzie siedzi, wychodzi na "rownaj" i tak przechodzi az za furtke / mieszkam na strzezonym, zamknietym osiedlu/, tam popuszczam smycz
inna sprawa jest to, ze 80% malych srajtkow z bloku biega wewnatrz osiedla luzem, szczekajac na nia i rzucajac jej sie do lap jak przechodzi - przeciez nic jej nie zrobia, prawda?
ot, tyle w temacie rownosci psow malych i duzych

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia77']Info miałam z FM a nie z dogo tam są zdjęcia trochę inne.Ale już nie o to chodzi nie będziemy się tak zapędzać bo jaki w tym cel? Moja suńka jest tak trochę do Bastera podobna.[/quote]

cel jest taki, ze na watku sa podane informacje na temat Bastera, na FM nie bywam ale zazwyczaj jak sie zaklada watek jest podawany link do dogo

suke masz ladna, preguske, chociaz wg mnie z CC ma niewiele

tyle

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']nie każdego stac żeby wydać tysiące na psa a mają w sobie dużo miłości którą mogą go obdarzyć , a ilu właścicieli psów rasowych posiadają je tylko dla pieniędzy ?? ilu ludzi męczy swoje psy , głodzi tylko po to żeby łądnie wyglądały na wystawie ?? tego nikt nie widzi albo nie chce widzieć .....[/QUOTE]

Psy w schroniskach, domach tymczasowych nie kosztują tysiące... Jeśli jedyną pobudką do posiadania psa jest chęć kochania go, to czemu u licha musi być to pies rasowy, czy raczej na takiego wyglądający? I proszę, nie piszcie o przewidywalnym charakterze i wychowaniu od szczeniaka, bo i szczeniaków do adopcji jest mnóstwo, i kupując psa w pseudo mamy tak naprawdę niewielkie szanse, że z charakterem psa wszystko jest ok.

Głodzenie psa, żeby ładnie wyglądał na wystawie?? :lol: No tak, przecież głodzony pies wygląda super - ach ta matowa wyłażąca garściami sierść, wystające żebra, mizerny wygląd... Wystawy psów to nie pokaz mody, tam pies ma wyglądac pięknie i zdrowo, a nie anorektycznie - a żeby tak było, musi być w dobrej kondycji. Dobry hodowca o formę wystawową psa stara się nawet kilka miesięcy przed sezonem, a utrzymanie pięknej sierści, umięśnienia wymaga super karmienia. To właśnie pseudohodowcy zazwyczaj nie dbają o psy, bo nie jeżdżą na wystawy, ich psów nikt nie widzi (często nawet nabywca szczeniaka) i mają to w nosie; grunt żeby tanio je utrzymać i się rozmnażały.

[quote name='asia77']widzisz jednak nie tyle samo.Chciałam psa do domu,nie na wystawy.[B]Z adopcją jednak mimo wszystko nie jest tak łatwo.Szukałam już tak na serio od czerwca miałam kilka ras wybranych i tylko jeden pies miał rodowód reszta była w typie.[/B]O petach wtedy nawet nie słyszałam w sumie to do tej pory tylko tak ogólnie wiem że taki pies ma rodowód ale nie jest wystawowy.I to nie chodzi o jakieś oszczędności przynajmniej w moim przypadku,pseudo też nie jestem zwolenniczką.Nie rozumiem tylko jednego.Mam z pseudo jest zle bo to rozmnażalnia bezpapierowców,a jeśli tego samego psa miałabym z adopcji to byłoby ok.?[/QUOTE]

No tak, pies w typie z adopcji fe, za darmo i bez rodowodu, no jak to, ale od handlarza cacy... :roll: Właśnie dlatego psy powinny być drogie, bo tu mamy naoczny przykład, że ten sam pies (w typie rasy) za którego bulimy kilka stówek jest w jakiś niewyjaśniony sposób lepszy od tego za darmo.
Nie wiem, jak można przygotowując się teoretycznie do zakupu rasowego psa nie słyszeć o petach. Ja szukałam rasowego szczeniaka 10 lat temu, jako kilkunastoletnie dziecko, nie miałam internetu - i się bez problemu dowiedziałam, z pierwszej lepszej książki czy czasopisma o psach. Teraz wystarczy wejść na forum i wklepać temat "chcę rasowego psa do kochania, w miarę tanio" i pewnie natychmiast kilkanaście osób oświeci nas, że można kupić peta.
Jak już ktoś wyjaśnił - adoptując psa w typie, nie nakręcasz popytu, nie płacisz pajacowi-rozmnażaczowi, nie zachęcasz go do dalszej produkcji szczeniąt. Kupując - tak.

[quote name='asia77']Kupując psa wiedziałam że za bardzo tego corsiaka nie przypomina no może trochę.Ok. zapewnienia...to może ja tak widzę że w cc jesteś obeznana to więc chciałam Bastera-rozmawiałam z dziewczyną od ogłoszeń.Zapewniała mnie jak to on super zachowuje się w domu,bo mieszkał.Pózniej rozmowa z dziewczyną od tymczasu i co przez całe swoje życie w domu był raptem kilka dni i najlepiej żeby mieszkał na dworze bo takie środowisko zna.Więc jakie zapewnienia??[/QUOTE]

Inna sprawa, że zakup szczeniaka bez papierów, bardzo w typie silnej i potencjalnie niebezpiecznej rasy, to prawdziwa ruletka, wręcz bomba zegarowa (mógł mieć nadmiernie agresywnych rodziców, schrzanioną socjalizację, handlarz nie dbał o rozwój psychiki psiaka od początku - nie wiadomo co nam z tego wyrośnie), i moim zdaniem o wiele większe ryzyko niż adoptowanie psa w typie z DT, gdzie jego charakter jest sprawdzony. Co do tego co piszesz o zapewnieniach - ja się nie dziwię niedomówień, bo osoby robiące ogłoszenia często robią je dziesiątkom i setkom psów, i byłoby cudem, gdyby idealnie pamiętały wszystkie cechy każdego ogłaszanego psa. Osoba mająca psa na tymczasie udzieliła Ci informacji i właściwie to do niej należało się od razu zwrócić z pytaniami o psa - więc w czym problem?

Link to comment
Share on other sites

[B]Martens [/B]tylko do adopcji psa trzeba być pełnoletnim, albo musi się zgodzić cała rodzina ;) więc dużo łatwiej pójść kupić "owczarka" na bazarze, bo kto ze sprzedających tam ludzi będzie dopytywał o warunki, czy zgodę.
Kasa się zgadza, [U]towar[/U] sprzedany, po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się.

Bo chyba my jesteśmy jacyś nienormalni, jeśli wolimy trzymać psa na DT dłużej na własne życzenie, bo szukamy odpowiedniego domu, a nie wydajemy pierwszej lepszej osobie....

Link to comment
Share on other sites

[B]Zerduszko[/B], przeczytałam Twoje posty i dochodzę do wniosku, że jednak mnie nie zrozumiałaś...
Moja suczka agresywna nie jest, ale zaczepiona przez innego sierściucha ZAWSZE się broni. I moje pytanie było takie - jak nauczyć rozumu właściciela małego psa, który puszcza bez smyczy i kagańca swojego psa?A on zaczepia mi suczkę i próbuje ugryźć?
Mam narażać zdrowie wasnego psa, który idzie spokojnie, tylko po to, aby nie dopuszczać do sytuacji przypominającej "walkę kobiety z mężczyzna"?? :-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diora']
Moja suczka agresywna nie jest, ale zaczepiona przez innego sierściucha ZAWSZE się broni. I moje pytanie było takie - jak nauczyć rozumu właściciela małego psa, który puszcza bez smyczy i kagańca swojego psa?A on zaczepia mi suczkę i próbuje ugryźć?
Mam narażać zdrowie wasnego psa, który idzie spokojnie, tylko po to, aby nie dopuszczać do sytuacji przypominającej "walkę kobiety z mężczyzna"?? :-o[/quote]

nie nauczysz tego ludzi, poki nie stanie sie tragedia, przeciez to Ty masz agresywnego psa, Twoj problem po co chodzisz z nim miedzy inne psy? :cool1: smycz, kaganiec, kolczatka, peta na nogi i dopiero miedzy ludzi :evil_lol:

[quote name='dOgLoV']I tu jesteś w błędzie ;)[/quote]

to co Ty uwazasz to jedno a to jaki jest oddzwiek Twoich postow to drugie :roll:

[quote name='an1a']
Bo chyba my jesteśmy jacyś nienormalni.[/quote]

jacy my jacy my?? pisz za siebie :mad::scared:

Link to comment
Share on other sites

MARTENS-czytasz i cytujesz to co ci wygodne.Psa ze schroniska mialam zwyklego kundla nie szukalam koniecznie z rodowodem chcialam po prostu psa.Moja rozmowczyni zaznaczyla ze w typie badz rasowe w schronach mozna znalezc ja tylko dalam przyklad tego ze z rod. nie czesto.Tym bardziej w pobliskim.Co mi po rodowodzie jakby w psie obudzila sie agresja i dzieci by mi pozjadal?Znam taki przypadek z adopcji ze pies poszedl i wrocil na tymczasie bylo oki ale w domu kogos pogryzl i to nawet nie byl jakis typowo agresywnej rasy.Nie uwazam tez ze moj pies jest lepszy od tych ze schronu chociaz dalam za niego cale dwia stowki plus podroz przez cala Polske.Dlaczego kupilam-ujela mnie jej mordka i poczulam ze to ten.Duzo ryzykowalam-kiedys u mojego dziecka stwierdzono alergie na siersc,jednak teraz dlugie obcowanie z roznymi psami nie dawalo przykrych skutkow.W razie "W"jestesmy wszyscy swiadomi odczulania ktore jest dosc dlugie i kosztowne.Czy gdyby adopcje wiedzialy ze mam uczulone dziecko dalyby mi szanse?nie sadze.Dodatkowo mieszkam mozna powiedziec na zadoopiu gdzie ludzie mysla troche inaczej taki schroniskowy pies na pewno nie mial by lekko gdyby ktos wiedzial.Stac jest mnie na to zeby kupic psa rodowodowego a ze kupilam bez papierow nie bylo kwestia oszczednosci.Psy z pseudo czesto koncza i tak w schronach lub gdzies w lesie przy drzewie i wtedy kazdy uzala sie jaki to sliczny i biedny piesek.Teoretycznie taki los moglby spotkac mojego psa.Wiem ze takich psow sa tysiace.Wcale nie uwazam sie za "dobra samarytanke"mam swojego kundla i jestem z tego powodu happy.Dbam o niego tak samo jak Wy o swoje.Faktem jest ze pseudo olewaja sobie podstawowe sprawy-mojej brakowalo szczepien zero socjalizacji ze swiatem zew przy wzroscie 55 wazy w tej chwili 24kg a wazyla znacznie mniej.Nie ma w niej agresji w domu super do dzieci tak samo moga jej w misce grzebac przy jedzeniu a ona nawet nie zamruczy.Jest zdrowa a jesli odpukac zachoruje bede leczyc.Kazdy pies nawet ten z hodowli przez duze H moze kiedys zachorowac zreszta czlowiek tak samo.Godzina psiego przedszkola kosztuje mnie 60zl a mala uczy sie wszystkiego od podstaw.A co z niej wyrosnie zalezy w glownej mierze ode mnie.

Link to comment
Share on other sites

Kupowanie psa w pseudo, bez względu na powody jest złe. I tyle. Po co sie bronicie, tłumaczycie, wyjasniacie? Zrobiliście bład. OGROMNY! Ale teraz to po ptakach, pies jest kochać, dbać trzeba.
Niemniej jednak mówić głośno o tym, że zrobiło się żle, a nie zasłaniać się ratowaniem, czy tym co ludzie w mieście powiedzą...:shake:

ja o psach z rodowodem wiedziałam w wieku 10lat, wiedziałam po co są hodowle, dlaczego nie wolno rozmnażać psów tak jak leci. A to wszystko bez internetu! Wiedza z czasopism, książek. Także można, jak się chce.
Nigdy nie miałam psa z rodowodem. A psy u mnie w domu były zawsze. Znajdy, schroniskowce, Bo nie stać nas było na kupienie psa w hodowli, bo moi rodzice zawsze tłumaczyli nam, że psów jest za dużo, że lepiej wziąć tego, który na świecie już jest, bo małe szczeniaki na pewno pójdą do dobrych domów, a ten nie ma szans.
To było prawie 20 lat temu!
A wy teraz usprawiedliwiacie się tym, że nie wiedzieliście? A ile trudu zadaliście sobie, żeby się dowiedzieć? W ilu miejscach zapytaliscie? Ile schronów odwiedziliscie zanim "uratowaliście" swojego kundla z pseudo? :razz:

Nie ma dla mnie wytłumaczenia, ani usprawiedliwienia zakupu psa w pseudohodowli. I nigdy nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...